rozwińzwiń

Ottonowie. Władza królewska bez państwa

Okładka książki Ottonowie. Władza królewska bez państwa Gerd Althoff
Okładka książki Ottonowie. Władza królewska bez państwa
Gerd Althoff Wydawnictwo: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego historia
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Die Ottonen. Königsherrschaft ohne Staat
Wydawnictwo:
Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-235-0599-0
Tłumacz:
Marta Tycner-Wolicka
Tagi:
historia średniowiecze Niemcy Ottonowie Cesarstwo
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Powojenna mediewistyka niemiecka Gerd Althoff, Michael Borgolte, Peter Classen, Johannes Fried, Horst Fuhrmann, Herbert Grundmann, Adam Krawiec, Herbert Ludat, Peter Moraw, Eduard Mühle, Otto Gerhard Oexle, Walter Schlesinger, Ludwig Schmugge, Klaus Schreiner, Jerzy Strzelczyk
Ocena 0,0
Powojenna medi... Gerd Althoff, Micha...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1185
115

Na półkach: , , , ,

Można by żywić nadzieję, że historycy nie będą posuwali się do manipulacji przynajmniej nieco odleglejszą historią. Oczywiście nadzieje to próżne, a za ideologiczną podbudowę pracy o Ottonach Gerd Althoff otrzymuje ode mnie ideologiczną ocenę oraz złotego Goebbelsa.

Althoff specjalizuje się w rytuałach związanych z władzą w średniowieczu i gdyby tylko od tej strony podszedł do zagadnienia władzy Ottonów, książka byłaby względnie ciekawa. Niestety, przy całościowym ujęciu dziejów dynastii mamy do czynienia z Tezą (wyjawioną bez ogródek na stronie 53 i innych). Teza brzmi: dynastii ottońskiej od początku zależało jedynie na pokoju i dążeniu do zgody z całym wszechświatem, a kolejni jej przedstawiciele odznaczali się głównie miłosierdziem.
Pod tę Tezę Althoff przedstawia rozliczne przykłady: mediacje między dostojnikami, wielokrotne przebaczanie buntownikom, udawanie się poza granice władztwa – czyli do Italii – nie z własnej woli, lecz na wezwanie. I właśnie wciągnięcie, nazwę to może i anachronicznie, „polityki zagranicznej” pod Tezę, jest najbardziej karkołomnym z zabiegów. Dopiero przy opisie panowania Henryka II (więc w sporej mierze konfliktu z Chrobrym) autor odchodzi od takiego przedstawiania realiów – zapewne dlatego, że ostatniego z dynastii nie traktuje jako spadkobiercy ottońskich idei.
Wcześniej przemilcza, przeinacza, stosuje eufemizmy. Byle nie okazało się, że już u zarania niemieckiej państwowości wystąpiły ciągoty do wycieczek w kierunku wschodnim.

I tak dowiemy się, że za Henryka I [Ptasznika] zaatakowano słowiańskie Łużyce i Połabie prawdopodobnie po to, aby sprawdzić gotowość wojsk na planowaną obronę ojczyzny przed Węgrami, a źródła nie wspominają o tym, by chciano przyłączyć te ziemie do „rzeszy”.
Kwestia powraca wśród ledwie paru akapitów rozrzuconych po 200 stronach tekstu. Dowiemy się więc również, że Otton I w 955 r. udał się na Obodrzyców ze względu na ich wcześniejsze przewiny względem „rzeszy”, które wylicza w swojej (nieprzytoczonej) relacji Widukind. Przy tej okazji Gerd Althoff nie przeprowadzi tradycyjnej krytyki źródła i nie wspomni, jak w innych partiach tekstu, o oczywistej stronniczości przekazu. Nie zająknie się choćby o bitwie nad Raksą/Rzekienicą, a margrabiego Gerona – dziesiąt stron dalej – nazwie „strażnikiem słowiańskiego pogranicza”, który jedynie przeciwdziałał ruchom Słowian. Dopiero przy słowiańskim buncie z 983 r. za Ottona II wspomni Althoff, że to działania słowiańskie „zniweczyły wszystkie osiągnięcia polityki misyjnej i szerzej polityki wschodniej ostatnich dziesięcioleci”, no i to Otton II musiał przeciwstawiać się pogańskim – tendencyjny epitet zawsze dodany – Słowianom Połabskim. Za Ottona III natomiast „nie godzono się z faktem wybicia się Słowian na niezależność”, więc przeprowadzono „kampanie przeciw nim”, ale tak naprawdę była to znów tylko zemsta za napaść z ich strony. Retoryka doprawdy urocza.
Można by odnieść wrażenie, że jedną z głównych bolączek Ottona I były problemy z fundacją arcybiskupstwa w Magdeburgu, lecz informacji o tym, że sam Magdeburg nie był oryginalnie niemiecki (mimo cytatu źródłowego wskazującego na to, że nazwę taką nadali Sasi nie swojemu grodowi) i być może stąd także wynikały kłopoty – nie otrzymamy. Byłby to bowiem czarny PR względem Ottona, który chciał jako dobry chrześcijanin powołać do życia biskupstwa w Havelbergu i Brandenburgu (oba grody, nieoczywiście dla laika, oryginalnie słowiańskie). A że było to problematyczne wobec buntujących się regularnie podbijanych Słowian – cicho, sza! Z relacji Althoffa można wręcz wywnioskować, że to ci źli pogańscy Słowianie zaatakowali bezbronne niemieckie biskupstwa położone na niemieckiej ziemi.

Przed Ottonami nie panowano nad Łużycami i Połabiem. Za Ottonów tak. Jak do tego doszło? Prawdziwy dar od Boga, cud wymodlony – granice nieco się poszerzyły.
Co dziwne – w tablicy genealogicznej Althoff zdecydował się wykazać „NN Słowiankę” jako 1. „żonę” Ottona I. Ale jakim cudem mogła dostąpić zaszczytu, przecież się z pracy nie dowiemy. Jak i tego, że sprawiający Ottonowi problemy syn Wilhelm, arcybiskup Moguncji, był również tejże NN Słowianki synem.
Jako bonus jedno z licznych stwierdzeń usprawiedliwiających niezgodne z Tezą postępowania kolejnych Ottonów. Po przytoczeniu opowieści Thietmara, z której wyłania się obraz pogardy Sasów wobec Obodrzyców, Althoff wyjaśni, że „uprzedzenia i arogancja panowały z pewnością nie tylko po saskiej stronie”. Ba.

Praca polecana jako podręcznik dla studentów historii. Jako podręcznik manipulacji – może słusznie.

Można by żywić nadzieję, że historycy nie będą posuwali się do manipulacji przynajmniej nieco odleglejszą historią. Oczywiście nadzieje to próżne, a za ideologiczną podbudowę pracy o Ottonach Gerd Althoff otrzymuje ode mnie ideologiczną ocenę oraz złotego Goebbelsa.

Althoff specjalizuje się w rytuałach związanych z władzą w średniowieczu i gdyby tylko od tej strony...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    17
  • Przeczytane
    12
  • Posiadam
    6
  • Historia
    2
  • Średniowiecze
    2
  • XHś
    1
  • Mityczni naziści i germańskie klimaty
    1
  • 1.2.Średniowiecze
    1
  • 10. Historyczne
    1
  • PDF
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ottonowie. Władza królewska bez państwa


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne