rozwińzwiń

Filozofia nauki: wprowadzenie

Okładka książki Filozofia nauki: wprowadzenie Michał Heller
Okładka książki Filozofia nauki: wprowadzenie
Michał Heller Wydawnictwo: Petrus popularnonaukowa
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Wydawnictwo:
Petrus
Data wydania:
2019-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-09-29
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788392726777
Tagi:
filozofia nauka
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
68 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
132
47

Na półkach: ,

Moja opinia nie jest zbyt autorytatywna, bo nie mam fachowego wyszkolenia w filozofii nauki ani porównania z resztą literatury. Mogę tylko powiedzieć, że wspominam ten podręcznik dobrze; wygląda na fachowy przegląd głównych doktryn naukoznawczych, które pojawiły się w XIX i XX wieku, mniej-więcej od konwencjonalistów francuskich przez pozytywistów logicznych i Poppera aż do modeli Kuhna i Lakatosa. To może być jedna z kilku podstawowych, najbardziej priorytetowych książek Hellera, z najszerszym gronem ludzi, którym można to polecić.

Moja opinia nie jest zbyt autorytatywna, bo nie mam fachowego wyszkolenia w filozofii nauki ani porównania z resztą literatury. Mogę tylko powiedzieć, że wspominam ten podręcznik dobrze; wygląda na fachowy przegląd głównych doktryn naukoznawczych, które pojawiły się w XIX i XX wieku, mniej-więcej od konwencjonalistów francuskich przez pozytywistów logicznych i Poppera aż do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
207
101

Na półkach: ,

Cudownie czytać naukowe książki napisane w tak przystępny sposób! Pomimo że moją dyscypliną jest językoznawstwo to i tak z przyjemnością czytałam przykłady z fizyki lub matematyki, które zdecydowanie przeważają w tej książce. Gorąco polecam wszystkim, którzy lubię literaturę popularnonaukową albo nawet tym, którzy utknęli podczas pisania swojej pracy naukowej i uważają, że używają już zbyt specjalistycznych słów i myślą, że nie da się inaczej :)

Cudownie czytać naukowe książki napisane w tak przystępny sposób! Pomimo że moją dyscypliną jest językoznawstwo to i tak z przyjemnością czytałam przykłady z fizyki lub matematyki, które zdecydowanie przeważają w tej książce. Gorąco polecam wszystkim, którzy lubię literaturę popularnonaukową albo nawet tym, którzy utknęli podczas pisania swojej pracy naukowej i uważają, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
5

Na półkach:

Bardzo dobrze napisany wstęp do filozofii nauki. Trochę się obawiałem że autor jest księdzem, ale bezpodstawnie. Miłym plusem jest, że jest fizykiem więc patrzy na to z perspektywy, która mnie najbardziej interesuje. Początek był trochę trudny bo jak autor sam zaznaczył napisał książkę nie z powodu chęci jej napisania ale z powodu braku takiej książki dla studentów. Na początku czułem mocno to nastawienie ale później się przyzwyczaiłem.

Bardzo dobrze napisany wstęp do filozofii nauki. Trochę się obawiałem że autor jest księdzem, ale bezpodstawnie. Miłym plusem jest, że jest fizykiem więc patrzy na to z perspektywy, która mnie najbardziej interesuje. Początek był trochę trudny bo jak autor sam zaznaczył napisał książkę nie z powodu chęci jej napisania ale z powodu braku takiej książki dla studentów. Na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
714
529

Na półkach: , ,

1.

„Biedny katolik patrzy na zderzacz hadronów”. Tytuł utworu (swoją drogą jest tu nawiązanie do Miłosza, ale pomijam, nie o tym dzisiaj) z drugiego albumu projektu Budzy i Trupia Czaszka, Mor, doskonale opisuje moje z książką Michała Hellera obcowanie. Katolik, humanista, nieuk i hultaj, trzeba by dopisać kilka określeń, by wyobrażenie było pełne. No ale stoję i patrzę i mimo wszystko sporą z tego przyglądania się przyjemność wyciągam.

Być może to zasługa tego, że ksiądz Heller daje nam tekst raczej skrótowy, mający streszczać i przystępnie wyjaśniać pewne rzeczy. Genezę jego powstania przedstawia we wstępie, z którego dowiadujemy się, że trzymamy w rękach rozbudowaną wersję wstępu do podręcznika o filozofii nauki traktującego. Trzeba zacisnąć zęby i jakoś temu podołać!

O treści jakoś szalenie obficie rozpisywał się nie będę, jej część witałem i żegnałem z pewnego rodzaju bezsilnością i niezrozumieniem, całość jest jednak całkiem przejrzysta. Po przeprowadzeniu eksperymentu na żywym organizmie (na sobie),spokojnie orzec mogę, że także zupełny laik i lama może coś z lektury Filozofii Nauki wyciągnąć. Obok części poświęconej definicjom poruszanego materiału, czytamy także opis narzędzi, celów i badań w dziedzinie fizyki (bo choć tytuł dość ogólnie wieści „nauka” to mowa tutaj raczej o fizyce właśnie),część o ewolucji nauki (fascynująca) i, zmierzające już ku zakończeniu rozważania ogólne. Nad granicami nauki, nad sensem i zasadnością badań i świata i tak dalej.

Michał Heller spokojnie i cierpliwie tłumaczy kolejne zagadnienia, robi to tonem na tyle jasnym, że momenty niezrozumienia (choć się pojawiają) nie są szalenie ciężkie, a ja, biedny laik, mam wrażenie pewnego rodzaju brania udziału, bycia wtajemniczonym w ten niezwykły, zupełnie mi obcy świat, który żmudnie i po kawałeczku staram się ogarniać rozumem. Chwała mu za to!

2.

"Nie posiadamy żadnego bezpośredniego dostępu do rzeczywistości, dzięki któremu moglibyśmy stwierdzić, czy i w jakim stopniu obraz świata dawany przez naukowe teorie rzeczywistości tej odpowiada."

Pisanie o narzędziach, dzięki którym staramy się opisać otaczający nas świat, jest jednocześnie pisaniem o relacjach między nami a badanym światem. Bo przecież nauka po to ten świat opisuje i bada, by jakoś człowieka w nim umiejscowić. Już samo rozumienie tego, lub innego procesu jest takim umiejscowieniem. Wielkim przeskokiem okazała się pewna zmiana skali, której w przeciągu ostatnich stu lat się przyglądaliśmy. Zmysły (już od dawna) okazują się być środkiem niewystarczającym (choć kuszącym – popularność teorii płaskiej Ziemi w niektórych regionach internetu…) dla precyzyjnego znalezienia miejsca w coraz bogatszym i szerszym obrazie otaczającego nas świata. Coraz częściej trzeba nam posługiwać się abstrakcyjnymi konstrukcjami by świat zbadać i metaforami, by świat opisać.

Toteż wykształca fizyka, wespół z matematyką kolejne narzędzia. Problem w tym, że mówimy dwoma różnymi językami. My i świat. Pojawia się człowiek i myśli swoimi abstrakcjami, swoimi miarami i jednostkami, swoją matematyką. Są to twory absolutnie nienaturalne. Pojęcie zera to znacznie większe i trudniejsze dokonanie niż skonstruowanie koła, wozu czy cegły. Znacznie od natury odleglejsze. Myśl, idea i nauka nie są zjawiskiem naturalnym. To już kultura, pewnego rodzaju brnięcie pod prąd natury.

Mamy do czynienia z pewnego rodzaju pierwszym kontaktem, spotkaniem dwóch obcych sobie światów: rzeczywistości i naszych o tej rzeczywistości wyobrażeń, naszych jej pomiarów i prób zrozumienia. I tutaj następuje olbrzymie zaskoczenie. Przecież mówimy zupełnie różnymi językami, skąd zatem zrozumienie? Dlaczego nasze opisy i badanie świata pasują do niego na tyle, że w szeregu eksperymentów stwierdzamy dopasowanie naszej myśli do rzeczywistości? Pozostawiam głos Hellerowi.

"Racjonalna metoda nauki okazuje się skuteczna w badaniu świata, ponieważ świat jest przeniknięty sensem. Sensu w tym wypadku nie należy rozumieć antropomorfistycznie, na przykład jako posiadanie nadanego przez kogoś „ukrytego znaczenia”, lecz jedynie jako tę właściwość świata, dzięki której ujawnia on część swojej zorganizowanej struktury, gdy zastosuje się do niego racjonalnie zorganizowaną metodę badania."



________________________________
https://www.facebook.com/statekglupcow/

1.

„Biedny katolik patrzy na zderzacz hadronów”. Tytuł utworu (swoją drogą jest tu nawiązanie do Miłosza, ale pomijam, nie o tym dzisiaj) z drugiego albumu projektu Budzy i Trupia Czaszka, Mor, doskonale opisuje moje z książką Michała Hellera obcowanie. Katolik, humanista, nieuk i hultaj, trzeba by dopisać kilka określeń, by wyobrażenie było pełne. No ale stoję i patrzę i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
2

Na półkach: ,

Książka króciutka, ale rzeczowa - jest chyba dobrym wstępem do filozofii nauki. Trzeba jednak zauważyć, że lapidarność stylu nie ułatwia zrozumienia niektórych rzeczy i żeby w pełni pojąć tę pozycję przydatne będzie minimalne rozeznanie w filozofii.

Książka króciutka, ale rzeczowa - jest chyba dobrym wstępem do filozofii nauki. Trzeba jednak zauważyć, że lapidarność stylu nie ułatwia zrozumienia niektórych rzeczy i żeby w pełni pojąć tę pozycję przydatne będzie minimalne rozeznanie w filozofii.

Pokaż mimo to

avatar
735
436

Na półkach:

koniecznie

koniecznie

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    106
  • Przeczytane
    89
  • Posiadam
    30
  • Filozofia
    11
  • Posiadam
    2
  • Nauka
    2
  • Ebook
    2
  • Heller et al. – przeczytane
    2
  • Przeczytane 2012
    1
  • Zakupione
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Filozofia nauki: wprowadzenie


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne