Franciszkanin z SS. Prawdziwa historia Gereona Goldmanna OFM
Wydawnictwo: POLWEN biografia, autobiografia, pamiętnik
328 str. 5 godz. 28 min.
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Todliche Schatten - trostendes Licht
- Wydawnictwo:
- POLWEN
- Data wydania:
- 2009-09-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-09-01
- Liczba stron:
- 328
- Czas czytania
- 5 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7557-077-9
- Tłumacz:
- Olga Martyniak
- Tagi:
- wojna SS
Ksiądz Goldmann opowiada o własnych, nieprawdopodobnych wojennych przeżyciach, o tym, jak wielokrotnie unikał niemal pewnej śmierci oraz o diabelskim prześladowaniu, jakie dotykało jego i innych żołnierzy -katolików z powodu ich wiary. Z opowieści tej wyłania się wyjątkowe świadectwo o dziełach Bożej Opatrzności i nieśmiertelnej mocy miłości, modlitwy, wiary i ofiary. Ta książka opowiada o działaniu łaski w najtrudniejszych warunkach życia. Fascynująca, chwytająca za serce, prawdziwa, ale zupełnie niewyobrażalna opowieść o kapłaństwie.
o. James V. Schall SI, Uniwersytet Georgetown
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 178
- 143
- 32
- 9
- 8
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Franciszkanin z SS. Prawdziwa historia Gereona Goldmanna OFM
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Gereon Karl Goldmann urodził się 10 października 1916 roku w Ziegenhain, jako jedno z siedmiorga dzieci Karla Goldmanna, weterynarza i jego żony Margarethe.
Goldmann po ukończeniu edukacji seminaryjnej w dziedzinie filozofii został wcielony do Wehrmachtu jako porucznik. Kiedy zaczęła się II wojna światowa został przeniesiony do Waffen SS . Na początku 1942 roku wysłał protest bezpośrednio do szefa SS Heinricha Himmlera, i w związku ze swoimi poglądami został zdegradowany i w niełasce przeniesiony z powrotem do Wehrmachtu. Mówił otwarcie o swojej nienawiści do nazizmu. We wrześniu 1942 r. został oskarżony o zdradę stanu. Po procesie uniewinniony, cudem uniknął kary śmierci. W kolejnych latach wysłany do okupowanej Francji, a później do Włoch. Schwytany we Włoszech przez żołnierzy Armii Brytyjskiej został internowany do obozu jenieckiego w Algierii, a następnie do Maroka. W późniejszym życiu oddał się całkowicie posłudze na Wschodzie (Japonia, Indie)
Zmarł w Niemczech w 2003 roku.
Przedstawiłam krótki życiorys bohatera książki, tak aby z grubsza nakreślić o kim jest ta cała historia.
Ciężko dokonać mi jednoznacznej oceny powieści. Rzadko kiedy czytam książki traktujące o II wojnie światowej przedstawianej od drugiej strony, to znaczy opisywanej od strony okupanta. W dodatku całość historii, poczynań wojennych relacjonuje seminarzysta, przyszły franciszkanin, żołnierz walczący, a właściwie bardziej pomagający swoim kolegom/ żołnierzom, posługujący jako sanitariusz, służący modlitwą, roznoszący rannym i umierającym Najświętszy Sakrament.
Gereon Goldmann to bardzo silna jednostka osobowościowa. Przebojowy, mający własne konkretne zdanie chłopak, który nie boi się wykonywać najtrudniejszych rozkazów, a przy tym swe życie zawierza całkowicie Bogu. Rzeczywiście to widać w jego kolejnych opowieściach, jak Bóg go za każdym razem chroni, otacza opieką i wyprowadza z najtrudniejszych, niesamowitych opresji. Te fragmenty czyta się z wielką przyjemnością, ze łzami w oczach, gdy człowiek uświadamia sobie jak wielka jest moc Boża. Imponowała mi również jego determinacja z jaką dążył do uzyskania święceń kapłańskich
Z drugiej strony ciężko było mi przebrnąć przez fragmenty, w których nasz bohater z łatwością opisuje wydarzenia w których giną przeciwnicy, bądź chwali swoich kompanów z SS. Jednocześnie nie kryje się nigdy z tym, że jest przeciwny nazizmowi i samej wojnie. Jest na niej głównie dlatego, żeby pomagać innym. Cóż nie mnie osądzać całą zaistniałą sytuację a tym bardziej człowieka bo kimże ja jestem. Skoro otrzymywał tyle błogosławieństw na wojnie, a także i po niej, znaczy się takie było jego przeznaczenie, jego misja w tamtym czasie.
Powieść czyta się bardzo szybko. Język prosty, dużo opisów sytuacji stricte z pola walki, dużo własnych odczuć dotyczących kolejnych przeżywanych sytuacji.
Na koniec muszę wspomnieć o wspaniałej postaci siostrze zakonnej Solanie z Fuldy, która przez 20 lat modliła się za naszego bohatera, prosząc o opiekę Bożą i święcenia kapłańskie i myślę, że tym modlitwom zawdzięczał on wiele, bardzo wiele.
Książka zakończona jest „Suplementem” napisanym przez Josefa Seitza w którym autor opisuje po krótce wspaniałe poczynania ojca Gerona w Japonii.
Podsumowując książka warta polecenia, w szczególności ze względu na naprawdę niesamowite, wydarzenia z frontu dotyczące ojca Gerona, gdzie Pan Bóg kule nosił i chronił cały czas naszego bohatera.
Gereon Karl Goldmann urodził się 10 października 1916 roku w Ziegenhain, jako jedno z siedmiorga dzieci Karla Goldmanna, weterynarza i jego żony Margarethe.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGoldmann po ukończeniu edukacji seminaryjnej w dziedzinie filozofii został wcielony do Wehrmachtu jako porucznik. Kiedy zaczęła się II wojna światowa został przeniesiony do Waffen SS . Na początku 1942 roku wysłał...
Opisana historia niewiarygodna. Pięknie jest pokazana siła modlitwy, moc wiary w działanie Boga i to, że wielkie dzieła powstają mimo przeciwności losu.Czyta się bardzo dobrze. Polecam wszystkim.
Opisana historia niewiarygodna. Pięknie jest pokazana siła modlitwy, moc wiary w działanie Boga i to, że wielkie dzieła powstają mimo przeciwności losu.Czyta się bardzo dobrze. Polecam wszystkim.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka człowieka, ba ojca duchownego, który chyba do dzisiaj nie jest w stanie zrozumieć ogromu zła jakie wyrządzili Niemcy, hitlerowcy, a na pewno SS-mani. On z dumą pisze o swojej formacji wojskowej. Chwali wytrwałość kolegów z SS, przechwala się swoimi umiejętnościami.
W mojej ocenie żałosna książka i żałosny autor, który tyle lat po wojnie nadal oczadzony jest oparami wielkich Niemiec.
W zestawieniu z losami tylu znanych nam ludzi i świętych (Korczak, Mościcki, ojciec Kolbe nomen omen franciszkanin również) postać na wskroś godna politowania.
Ta książka to marne wypociny żałosnego człowieka, który przegrał swoje życie, ale tego nie zauważył.
Beznadziejny styl, żałosne wynurzenia, w tle faszyzujące myśli.
Zupełnie nie rozumiem zachwytu nad tą książką.
Styl infantylny, akcja drewniana, wartości wyższe ??? brak, natomiast nie brakuje gloryfikowania odwagi, honoru, sprawności i wyższości intelektualnej SS-manów. W świetle tych półbogów wszystkie ofiary SS stają się naprawdę podludźmi.
Brak refleksji tyle lat po wojnie, u człowieka wiekowego, katolika, duchownego jest porażający.
Lecz bardziej, znacznie bardziej, porażają mnie bezkrytyczne zachwyty z ust moich rodaków. Czy tak wysoka Wasza ocena tych wspomnień jest wynikiem Waszej sympatii lub przynależności do Kościoła, w którym posługiwał ten franciszkanin?
Jak zatem wyobrażacie sobie spotkanie tegoż z księżmi z Dachau. Czy oni również (gdyby żyli) powinni chylić czapki przed nim i jego widzeniem historii? Czy raczej powinni mu uświadomić jak wielkie było faktyczne zło niesione przez jego kolegów z SS.
Chciałbym być dobrze zrozumiany, nie sugeruję, że ten Ojciec Gereon uczestniczył w zbrodniach. Natomiast brak u niego refleksji, po tylu latach po wojnie, nad czynami współkamratów z SS jest przerażający.
Dla mnie, Polaka, katolika, człowieka po prostu, porażka.
Szkoda czasu.
Książka człowieka, ba ojca duchownego, który chyba do dzisiaj nie jest w stanie zrozumieć ogromu zła jakie wyrządzili Niemcy, hitlerowcy, a na pewno SS-mani. On z dumą pisze o swojej formacji wojskowej. Chwali wytrwałość kolegów z SS, przechwala się swoimi umiejętnościami.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW mojej ocenie żałosna książka i żałosny autor, który tyle lat po wojnie nadal oczadzony jest oparami...
Niełatwo dokonać oceny tej książki. Gdyby brać pod uwagę tylko życie i przygody Ojca Gereona, byłoby maksimum gwiazdek. Jeśli dołożyć sposób narracji, język i prowadzenie akcji, ocena spada o połowę.
Niesamowite życie, nieprawdopodobne koleje losu człowieka, który oddał wszystko Bogu. Zdecydowanie fantastyczny materiał na film. Często podczas czytania przychodziło mi do głowy, że ta historia nie może być prawdziwa. Wiele wydarzeń jest absolutnie nie do uwierzenia!
Każdy dzień to nowa walka. Wojna, faszyści, obozy koncentracyjne, jenieckie. Odprawianie mszy z narażeniem życia, nawracanie nawet najbardziej zatwardziałych. Głód, nędza, zimno, robactwo. Małe sukcesy, dające siłę do dalszej walki. I modlitwa. To siła przewodnia tej książki i napędowa jej bohatera.
Nie jest to standardowa opowieść o wojnie. Historia życia nadczłowieka.
Niełatwo dokonać oceny tej książki. Gdyby brać pod uwagę tylko życie i przygody Ojca Gereona, byłoby maksimum gwiazdek. Jeśli dołożyć sposób narracji, język i prowadzenie akcji, ocena spada o połowę.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiesamowite życie, nieprawdopodobne koleje losu człowieka, który oddał wszystko Bogu. Zdecydowanie fantastyczny materiał na film. Często podczas czytania przychodziło mi do...
Poruszająca opowieść młodego człowieka, który siłą zostaje wcielony do SS. Zaskakujące obroty sprawy. Całość jednak trochę rozczarowuje.
Poruszająca opowieść młodego człowieka, który siłą zostaje wcielony do SS. Zaskakujące obroty sprawy. Całość jednak trochę rozczarowuje.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHistoria dobrego Niemca. Opisuje swoje przeżycia z czasów II wojny światowej i dążenia do otrzymania święceń. Później pobyt w Japonii.
Historia dobrego Niemca. Opisuje swoje przeżycia z czasów II wojny światowej i dążenia do otrzymania święceń. Później pobyt w Japonii.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoczątek opowieści napisany infantylnym językiem, skutecznie zniechęcił mnie do przeczytania reszty. Dialogi i sytuacje tak "grzeczne", że czynią historię nieprawdopodobną. Ale może i tak było ...
Początek opowieści napisany infantylnym językiem, skutecznie zniechęcił mnie do przeczytania reszty. Dialogi i sytuacje tak "grzeczne", że czynią historię nieprawdopodobną. Ale może i tak było ...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFranciszkanin z SS
Jakie jest twoje pierwsze skojarzenie, gdy słyszysz słowo "franciszkanin"? Wiara, Bóg, ubóstwo? A co ze skojarzeniami po słowie SS? Wojna, obozy koncentracyjne, zbrodnia? Więc czy da się połączyć te dwie role?
Opowieść Gereona to idealny przykład na to, że jeśli się chce, to wszystko można. Nawet nieść dobro w mundurze znienawidzonego SS. A wręcz robić na złość dowództwu, które na sto procent nie pochwaliłoby procedensu przesyłania książek religijnych pod płaszczykiem pilnej przesyłki wojskowej. Takie przynajmniej były początki Goldmanna w wojsku. Później został sanitariuszem Czerwonego Krzyża. Z tego etapu ujęły mnie dwie sceny. Pierwsza dotyczyła ucieczki przez nalotem amerykańskich bombowców. Gereon machał wtedy jak oszalały flagą Czerwonego Krzyża, ale zdawał sobie sprawę, że z tej wysokości piloci mogą jej nie zauważyć. Jednak w ostatniej sekundzie któryś z pilotów dostrzegł ten istotny szczegół i zamiast bombardować bombami, zaczął paczkami pełnymi czekolady. Druga scena znów wiąże się z ucieczką, ale tym razem z hełmem pełnym omletów. Bowiem oddział Goldmanna został pozbawiony dostaw żywności i podczas przejazdu przez wieś w jednej z chat znaleziono kosz jajek i mąkę. A kierowca był także wielkim miłośnikiem kuchni, więc szybko zaczął smażyć omlety dla wygłodzonych kompanów. Jednak znów pojawili się Amerykanie, więc panowie zgarnęli omlety do hełmów i heja!
Ponadto książka jest ciekawym stadium przypadku o sile modlitwy i wiary oraz pozostawia pytanie, czy Bóg na pewno nie istnieje. Jednak ja, jako zatrwardziała ateistka, nie mam żadnych reflekcji. Książkę natomiast przeczytałam z ciekawością i niedowierzaniem, że tyle wydarzeń było udziałem jednego człowieka.
Franciszkanin z SS
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJakie jest twoje pierwsze skojarzenie, gdy słyszysz słowo "franciszkanin"? Wiara, Bóg, ubóstwo? A co ze skojarzeniami po słowie SS? Wojna, obozy koncentracyjne, zbrodnia? Więc czy da się połączyć te dwie role?
Opowieść Gereona to idealny przykład na to, że jeśli się chce, to wszystko można. Nawet nieść dobro w mundurze znienawidzonego SS. A wręcz robić...
Gdyby książka nie była oparta na faktach i przeczytałabym ją jako fikcję, to oceniłabym ją negatywnie głównie z tego powodu, że jest całkowicie nierealna i przekombinowana. Tyle, że to życie na prawdę było i żyło tak zaskakująco. Nie mam też wątpliwości co do prawdziwości zdarzeń - po prostu wierzę, że było jak napisano.
Z drugiej strony, mimo tych wszystkich nieprawdopodobieństw nie czytałam tego życiorysu z zapartym tchem; za dużo relacji z bitew, z pola walki. Praktycznie połowa książki to relacje z frontu.
Ano właśnie z frontu, bo tytuł wprowadza w błąd. Autor na wojnę trafił w trakcie seminarium i przed ślubami zakonnymi (czyli był takim niedoszłym franciszkaninem),a z ss bardzo szybko go wyrzucili, tak że ss-manem to on był tylko w sumie na samym początku (kurs + troszkę). Całą wojnę przeżył jako żołnierz walczący na frontach w Polsce, Rosji, we Włoszech itd. A w sumie nie do końca walczący, ponieważ był sanitariuszem.
Wielki minus za stosunek do zakonnic. Tamte modliły się za niego, martwiły, a dziad traktował je jako coś gorszego od siebie, co uwidacznia zdanie na temat jednej siostry w Afryce "Nie będzie jakaś tam zakonnica rozkazywać księdzu". Czyli nieważne kto to jest, zakonnica zawsze jest lata świetlne niżej od księdza. A ja się z tym nie zgadzam, bo konia z rzędem księdzu, który tak się umie poświęcać, tyle oddać i tak żyć wiarą jak przeciętna siostra zakonna. Za to drażniące mnie podejście 2 gwiazdki w dół i lewy sierpowy w czachę.
Gdyby książka nie była oparta na faktach i przeczytałabym ją jako fikcję, to oceniłabym ją negatywnie głównie z tego powodu, że jest całkowicie nierealna i przekombinowana. Tyle, że to życie na prawdę było i żyło tak zaskakująco. Nie mam też wątpliwości co do prawdziwości zdarzeń - po prostu wierzę, że było jak napisano.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ drugiej strony, mimo tych wszystkich...
Kilkanaście dni temu, zachęcona postem, zamieszczonym na facebookowej grupie czytelniczej, sięgnęłam po książkę „Franciszkanin z SS. Prawdziwa historia Gereona Goldmanna OFM”. Bardzo jestem wdzięczna Autorowi tamtego postu za to, że o tej książce napisał, bo dzięki temu przeżyłam coś absolutnie pięknego. Historia Ojca Gereona jest niezwykła. Seminarzysta wcielony do SS, później żołnierz Wehrmachtu, w cudowny sposób doprowadzony do święceń kapłańskich, który będąc żołnierzem nikogo nie zabił, a wielu uratował, nie zgadza się w mojej świadomości z obrazem Niemca z czasów wojny. Udowadnia, że nie można jednoznacznie oceniać wg większości, nie można generalizować. Wszędzie, nawet w najbardziej zdemoralizowanym środowisku można spotkać Człowieka przez duże C. Losy Gereona utwierdzą wierzących w tym, jak wielką siłę daje głęboka wiara w Boga i ile mocy tkwi w modlitwie, niewierzącym zaś, że w każdych warunkach można i warto pozostać człowiekiem, a dobro uczynione innym naprawdę powraca (chociaż nie zawsze od razu).
Kilkanaście dni temu, zachęcona postem, zamieszczonym na facebookowej grupie czytelniczej, sięgnęłam po książkę „Franciszkanin z SS. Prawdziwa historia Gereona Goldmanna OFM”. Bardzo jestem wdzięczna Autorowi tamtego postu za to, że o tej książce napisał, bo dzięki temu przeżyłam coś absolutnie pięknego. Historia Ojca Gereona jest niezwykła. Seminarzysta wcielony do SS,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to