Świetna książka, napisana prostym i zrozumiałym językiem. Dobra jako wstęp do tematu neuronów lustrzanych, który będę zgłębiać zachęcona przez ten tytuł.

Myślę, że w czasach wszechobecnych ekranów (telefonów, tabletów itp.),do których mają prawie nieograniczony dostęp coraz młodsze dzieci, książka ta jest bardzo potrzebna. Każdemu jednak (nie tylko rodzicom) polecam. Dobrze jest znać zagrożenia jakie może powodować nadużycie szeroko pojętych ekranów.

Lektura ta jednak nie porusza wyłącznie wyżej wymienionego tematu. Mówi również o podświadomości, stara się tłumaczyć zjawisko intuicji, opowiada o tym jak działa mózg w kontaktach międzyludzkich.

Jak dla mnie - szalenie ciekawa, ale tylko jako początek tematu. Polecam!

Świetna książka, napisana prostym i zrozumiałym językiem. Dobra jako wstęp do tematu neuronów lustrzanych, który będę zgłębiać zachęcona przez ten tytuł.

Myślę, że w czasach wszechobecnych ekranów (telefonów, tabletów itp.),do których mają prawie nieograniczony dostęp coraz młodsze dzieci, książka ta jest bardzo potrzebna. Każdemu jednak (nie tylko rodzicom) polecam....

O dramatycznym eksperymencie z nieprzytulanymi niemowlętami słyszał już chyba każdy. Ale czy wiecie, że najbardziej stresującą dla niemowlaka aktywnością opiekuna jest...przyglądanie mu się z "kamienną twarzą"? Aktywność genów produkujących kortykotropinę (prekursor hormonu stresu) podnosi się wtedy tak, jak wtedy, gdy doświadczamy silnego stresu. I...do końca życia reaguje z większym natężeniem niż u przeciętnych, "zdrowych" ludzi. Oznacza to, że jeśli nasze twarze pozbawione są mimiki i emocji, możemy wywołać w swoim dziecku traumę do końca życia.
Dobrze, że ewolucja zaprogramowała nas zgoła inaczej :)
O tym, a także o biologicznych skutkach wykluczenia społecznego, "śmierci voodoo" oraz jakie działanie ma odzwierciedlenie w miłości, terapii i życiu codziennym - przeczytać można w książce "Empatia" Joachima Bauera. Polecam każdemu, a zwłaszcza tym, którzy pracują z ludźmi.

O dramatycznym eksperymencie z nieprzytulanymi niemowlętami słyszał już chyba każdy. Ale czy wiecie, że najbardziej stresującą dla niemowlaka aktywnością opiekuna jest...przyglądanie mu się z "kamienną twarzą"? Aktywność genów produkujących kortykotropinę (prekursor hormonu stresu) podnosi się wtedy tak, jak wtedy, gdy doświadczamy silnego stresu. I...do końca życia reaguje...