Mike Mignola „Hellboy: obudzić diabła”

Seria przygód Hellboya łączy dla mnie wszystko, co cenię w komiksie: nietuzinkowego bohatera, dobrą historię, oryginalną kreskę i niepowtarzalną atmosferę. To wszystko dostajemy w zeszycie komiksowym Mike’a Mignola pod tytułem „Hellboy: obudzić diabła” – chronologicznie drugim w serii o chłopcu z piekła.

„Obudzić diabła” to historia, w której tytułowy bohater ponownie spotyka nazistowskich okultystów. Ich celem jest sprowadzenie na ziemię Ogdru Jahada – istoty siejącej chaos i śmierć, mającej zgładzić ludzkość. Trop wiedzie do Rumunii, gdzie protagoniście przyjdzie zmierzyć się z wyjątkowo trudnymi przeciwnikami i poznać tajemnicę swego przeznaczenia.

Akcja toczy się wartko, w galerii postaci pojawiają się wszystkie szwarccharaktery z tego i nie z tego świata, za które kochamy Mignolę: Rasputin, Ilsa von Haupstein i Karl Kroenen, Vladimir Giurescu, Hekate, Baba Jaga. Autor efektownie łączy znane, wielokrotnie ogrywane przez popkulturę motywy z elementami mniej obecnymi w komiksowym uniwersum między innymi postaciami zaczerpniętymi z folkloru rosyjskiego.

Pod względem graficznym dostajemy to, co jest znakiem rozpoznawczym Mignoli – grubo ciosaną kreskę, kanciaste postacie z twarzami zatopionymi w ciemności. Kolorystyka jest dość ograniczona, raczej brak tu niuansów, zróżnicowanych odcieni, co akurat jest zdecydowanym plusem, ale o tym za chwilę. Jest za to mrok, dużo mroku – dosłownie i w przenośni. Kadry wypełnia ciemność, autor dawkuje światło bardzo oszczędnie. Nawet gdy akcja ma miejsce za dnia, ciemność zawsze czai się gdzieś obok, pełza po twarzach bohaterów. I właśnie w zderzeniu z czernią uproszczenie kolorystyki i zredukowanie jej do minimum daje mocny wizualny efekt kontrastu, a także podkreśla współistnienie dwóch odmiennych światów, które cały czas się przenikają.

Jeśli jesteście zmęczeni przygodami klasycznych superbohaterów, znużyły was kwadratowe szczęki, napakowane ciała w trykotach i powiewające na wietrze peleryny, to nie wahajcie się sięgnąć po komiksy z uniwersum Hellboya. Znajdziecie w nich nietuzinkowego protagonistę, dynamiczną akcję, ciekawą fabułę z końcem świata w tle, a wszystko to skąpane w mrocznym stylu amerykańskiego mistrza komiksu.

Komiks dostępny w Sopotece.

- Daria z Sopoteki

Mike Mignola „Hellboy: obudzić diabła”

Seria przygód Hellboya łączy dla mnie wszystko, co cenię w komiksie: nietuzinkowego bohatera, dobrą historię, oryginalną kreskę i niepowtarzalną atmosferę. To wszystko dostajemy w zeszycie komiksowym Mike’a Mignola pod tytułem „Hellboy: obudzić diabła” – chronologicznie drugim w serii o chłopcu z piekła.

„Obudzić diabła” to...

Bardzo dobra Hellboyowa opowieść, pełna akcji, świetnych postaci i ciekawej intrygi. Odkrywane są kolejne karty historii, która ma szansę rozwinąć się w bardzo ciekawą stronę. Klasa sama w sobie!

Bardzo dobra Hellboyowa opowieść, pełna akcji, świetnych postaci i ciekawej intrygi. Odkrywane są kolejne karty historii, która ma szansę rozwinąć się w bardzo ciekawą stronę. Klasa sama w sobie!

Po przeczytaniu pierwszego tomu bardzo brakowało mi piekielnego chłopca. Na
szczęście szybko udało mi nadrobić się kolejny tom. Fabularnie jest jeszcze lepiej niż w tomie pierwszym. Historia jest bardziej pokrętna, bardziej skomplikowana i ma więcej wątków. Czerpie też więcej z historii i legend, mitów. Mimo bardziej pokręconej fabuły, nie ma szans pogubić się w historii. Wciąga i trzyma do końca. Są momenty które naprawdę potrafią zaskoczyć. Oczywiście pozytywnie. Mimo tego że jest to kontynuacja, spokojnie można chwycić za ten tom, bez znajomości poprzednich, (ale tylko gdy jest to konieczne, ponieważ pierwszy album też jest interesujący). Rysunkowo jest jeszcze lepiej niż w "Nasieniu Zniszczenia". Mignola lepiej opanował swoją kreskę i wciąż umiejętnie operuje cieniami, co w tej historii świetnie działa. Kolory są bardziej wyblakłe w stosunku do części pierwszej, aczkolwiek bardzo pasują do mroku tej historii. Ze strony fabularnej jak i wizualnej jest rewelacyjnie. Pozostaje mi polecić ten tom każdemu, nawet tym którzy Hellboy'a nie znają. Gorąco zachęcam

Po przeczytaniu pierwszego tomu bardzo brakowało mi piekielnego chłopca. Na
szczęście szybko udało mi nadrobić się kolejny tom. Fabularnie jest jeszcze lepiej niż w tomie pierwszym. Historia jest bardziej pokrętna, bardziej skomplikowana i ma więcej wątków. Czerpie też więcej z historii i legend, mitów. Mimo bardziej pokręconej fabuły, nie ma szans pogubić się w historii....

Hellboy Obudzić diabła to kolejny genialny album o naszym piekielnym chłopcu i jest to zdecydowanie ambitniejsza historia niż Nasienie Zniszczenie. Świetny motyw z Rumunią i nazistami.

Hellboy Obudzić diabła to kolejny genialny album o naszym piekielnym chłopcu i jest to zdecydowanie ambitniejsza historia niż Nasienie Zniszczenie. Świetny motyw z Rumunią i nazistami.

Chyba popełniłam straszną gafę, bo przeczytałam tą część przed Spętaną trumną, a pojawiło się w treści jakieś nawiązanie, ale cóż, czasu nie zmienię, a i tak bawiłam się świetnie.

Hellboy i jego współpracownicy wyruszają na misję do Rumunii, dużo się dzieje, pojawia się wiele ciekawych postaci, powraca Rasputin, a powołanie znów próbuje przejąć władzę nad Hellboyem, który jest w trudnej sytuacji, bo musi walczyć nie tylko z dziwactwami, jakie na niego czyhają, ale też ze samym sobą, musi podjąć decyzję kim chce być i jak przeżyć swoje życie. Było dość dramatycznie i przerażająco, zwłaszcza ‘żelazna dziewica’ rozłożyła mnie na łopatki.

Ponadto bardzo lubię postać Hellboya, jego połączenie szorstkości i pewności siebie ze szczyptą humoru tworzy naprawdę interesującego bohatera. Trzeba też mu przyznać, że idzie na całość, potrafi wejść i wyjść z hukiem ;) Nie patyczkuje się, mówi co myśli i to mi się podoba.

Ogólnie całość stanowi całkiem interesującą rozrywkę.

„Wybieram bramkę numer trzy! To moje cholerne życie i ja będę o nim decydował!”

Chyba popełniłam straszną gafę, bo przeczytałam tą część przed Spętaną trumną, a pojawiło się w treści jakieś nawiązanie, ale cóż, czasu nie zmienię, a i tak bawiłam się świetnie.

Hellboy i jego współpracownicy wyruszają na misję do Rumunii, dużo się dzieje, pojawia się wiele ciekawych postaci, powraca Rasputin, a powołanie znów próbuje przejąć władzę nad Hellboyem, który...

Hellboy powraca z kolejną misją. Tym razem trafia do samej Rumunii, gdzie prowadzi trop Vladimira Giurescu, który od wieków raz na jakiś czas zmartwychwstaje. Czyżby był wampirem? Niestety, na drodze Piekielnego Chłopca staną wiecznie żywi naziści, a także sam Rasputin, który upomina się u Hellboya o własne dziedzictwo…

Ten tom, według samego autora przynajmniej, to najambitniejsze dokonania Mike’a Mignoli. To zresztą drugi tom stanowiący pełną opowieść o Hellboyu wydany po polsku. Graficznie to historia rewelacyjna, prosta, mroczna, doskonała w ubogiej palecie barw.

Gorzej nieco ze scenariuszem. Fabuła jest bardzo dobra, znakomita wręcz dla fanów serii, bowiem domyka wiele wątków i splata ze sobą album pierwszy z opowiadaniami (w szczególności moją ulubioną historią – Baba Jaga),ale nie do końca jest ona spełniona. Kilka pomysłów nie do końca trafiło w mój gust. Na szczęście jest tego nie wiele, a całość po prostu zachwyca. Szczególnie klimatem.

Polecam i oczywiście sięgam po więcej, bo warto!

Hellboy powraca z kolejną misją. Tym razem trafia do samej Rumunii, gdzie prowadzi trop Vladimira Giurescu, który od wieków raz na jakiś czas zmartwychwstaje. Czyżby był wampirem? Niestety, na drodze Piekielnego Chłopca staną wiecznie żywi naziści, a także sam Rasputin, który upomina się u Hellboya o własne dziedzictwo…

Ten tom, według samego autora przynajmniej, to...