Apokryfy z Biblii greckiej

Apokryfy biblijne to temat, o którym mówi się dość często, choć zwykle bez należytego zrozumienia istoty sprawy i bez uwzględnienia kontekstu, w jakim teksty te powstawały. M. Wojciechowski prezentuje polskiemu czytelnikowi w tej książce teksty powstałe w ostatnich stuleciach hellenistycznego judaizmu, tj. do zburzenia świątyni. Omawiane tu dzieła wpisują się w kontekst tworzenia przekładów Biblii na język grecki i trzeba je rozumieć jako przejaw myśli teologicznej Żydów żyjących w świecie kultury greckiej. Rola tej gałęzi judaizmu w dziejach naszej cywilizacji jest wciąż niedoceniana (podkreśla to między innymi wielki znawca tego tematu ks. Chrostowski) i myślę, że ta publikacja chociaż w jakimś stopniu przybliża polskiemu czytelnikowi świat judaizmu przełomu er.

M. Wojciechowski opatrzył wstępem i komentarzem oraz przełożył na potrzeby tej książki następujące teksty, które nie weszły do katolickiego kanonu Pisma Świętego: 3 i 4 Ks. Machabejską, 3 Ks. Ezdrasza oraz Psalm 151 i Modlitwę Manassesa. Dwa pierwsze dzieła w istocie nie są związane z kanonicznymi Ks. Machabejskimi i mają raczej charakter filozoficzno-teologicznej refleksji nad problemem męczeństwa i wierności Prawu w świecie zdominowanym przez Pogan. 3 Ks. Ezdrasza to z kolei inny wariant historii o powrocie Żydów z wygnania. Psalm 151 to krótka modlitwa Dawida chwalącego Boga, a Modlitwa Manassesa jest utworem pokutnym "przypisanym" po wiekach królowi-bałwochwalcy. W sumie mamy więc w "Apokryfach z Biblii greckiej" bardzo ciekawy przegląd tekstów, które funkcjonowały w judaizmie przełomu er.

Tomasz Babnis

Apokryfy biblijne to temat, o którym mówi się dość często, choć zwykle bez należytego zrozumienia istoty sprawy i bez uwzględnienia kontekstu, w jakim teksty te powstawały. M. Wojciechowski prezentuje polskiemu czytelnikowi w tej książce teksty powstałe w ostatnich stuleciach hellenistycznego judaizmu, tj. do zburzenia świątyni. Omawiane tu dzieła wpisują się w kontekst...