„Halina” Witolda Ławrynowicza to powieść, której akcja rozgrywa się w czasie rewolucji bolszewickiej.
Witold po powrocie z frontu w 1918 roku jedzie do rodziców zamieszkałych w małym polskim majątku pod Dryssą. Na dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem zostawia żonę z dwójką dzieci zaalarmowany depeszą nie mając pojęcia co się stało i o co chodzi. Na miejscu zastaje zniszczony majątek i zamordowanych rodziców. Sam oskarżony o dywersję zostaje aresztowany przez lokalną Czekę. Następnie brutalnie przesłuchiwany i skazany na śmierć. W więzieniu spotyka dawnego sąsiada. Ten starszy człowiek wymusza na nim przysięgę, że nie spocznie dopóki nie uratuje jego córki Haliny z rąk Czeków. Witoldowi udaje się zbiec z transportu wiozącego go w miejsce wykonania wyroku. Mężczyzna nie wahając się rozpoczyna akcję poszukiwania Haliny w więzieniu.
To oznacza powrót jego samego w miejsce, gdzie go przetrzymywano i torturowano.
„Halina” Witolda Ławrynowicza to powieść z bogatym tłem historycznym. Czyta się niczym sensację.
Bohaterowie wciąż uciekają, wpadają w zasadzki i brawurowo wychodzą z opresji.
Czytając nie można oprzeć się wrażeniu, że dzieje Haliny i Witolda są jedną wielką przygodą.
Wielka historia, niesamowita przygoda i zaskakująca miłość. To wszystko w powieści Witolda Ławrynowicza „Halina”. GORĄCO POLECAM!

„Halina” Witolda Ławrynowicza to powieść, której akcja rozgrywa się w czasie rewolucji bolszewickiej.
Witold po powrocie z frontu w 1918 roku jedzie do rodziców zamieszkałych w małym polskim majątku pod Dryssą. Na dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem zostawia żonę z dwójką dzieci zaalarmowany depeszą nie mając pojęcia co się stało i o co chodzi. Na miejscu zastaje...

Przeczytałam pierwszą cześć, nie wiedząc, że są następne. Opinię napiszę po przeczytaniu wszystkich trzech części.

Przeczytałam pierwszą cześć, nie wiedząc, że są następne. Opinię napiszę po przeczytaniu wszystkich trzech części.

Bardzo fajna, czyta się trochę jak powieśc przygodową, wzbudza zainteresowanie.
Jest to I tom cyklu powieści z tłem historycznym, opowieść o początkach rewolucji w Rosji i losach polskiej inteligencji i zmiemiaństwa z tej "drugiej strony". Polecam !

Bardzo fajna, czyta się trochę jak powieśc przygodową, wzbudza zainteresowanie.
Jest to I tom cyklu powieści z tłem historycznym, opowieść o początkach rewolucji w Rosji i losach polskiej inteligencji i zmiemiaństwa z tej "drugiej strony". Polecam !

To dobra powieść dla kogoś, kto interesuje się militarystyką, polskim wojskiem etc. Niestety ja, niewiasta nie pałająca chęcią ubogacenia swej wiedzy o budowę pierwszych czołgów, umęczyłam się setnie. Zapowiadała się powieść historyczno-sensacyjna z dodatkiem romansu, a wyszedł podręcznik prowadzenia bitew, potyczek, odbijania jeńców oraz ogólnie pojętej ucieczki. Po drugi tom nie sięgnę, aczkolwiek może namówię do lektury tatę:)

To dobra powieść dla kogoś, kto interesuje się militarystyką, polskim wojskiem etc. Niestety ja, niewiasta nie pałająca chęcią ubogacenia swej wiedzy o budowę pierwszych czołgów, umęczyłam się setnie. Zapowiadała się powieść historyczno-sensacyjna z dodatkiem romansu, a wyszedł podręcznik prowadzenia bitew, potyczek, odbijania jeńców oraz ogólnie pojętej ucieczki. Po drugi...

Świetna ksiązka!Kupiałam ją po okazjonalnej cenie i niespodziewałam się, że tak mnie wciągnie podczas czytania!
"Halina" to I część trylogii opisujacej rzeczywistość jaka była podczas rewolucji bolszewickiej na Kresach.
Autor przedstawił losy Wiktora, który poznaje Halinę. Opisy brutalności, przemocy, cierpienia ludzi poczas rewolucji. Natomiast całośś fabuły miała chwilami charakter odrobinę sensacyjny, dzięki czemu nie sposób było oderwać się od książki ;)

Świetna ksiązka!Kupiałam ją po okazjonalnej cenie i niespodziewałam się, że tak mnie wciągnie podczas czytania!
"Halina" to I część trylogii opisujacej rzeczywistość jaka była podczas rewolucji bolszewickiej na Kresach.
Autor przedstawił losy Wiktora, który poznaje Halinę. Opisy brutalności, przemocy, cierpienia ludzi poczas rewolucji. Natomiast całośś fabuły miała...

Moim zdaniem książka jest wybitna, nie bardzo można się od niej oderwać, cały czas podążamy za bohaterami i ciągle nie wiemy co im się przydarzy i jaki będzie tego finał. Właśnie to jest najlepsze i wciągające do końca w tą książkę.
Polecam.

Moim zdaniem książka jest wybitna, nie bardzo można się od niej oderwać, cały czas podążamy za bohaterami i ciągle nie wiemy co im się przydarzy i jaki będzie tego finał. Właśnie to jest najlepsze i wciągające do końca w tą książkę.
Polecam.

Na książkę trafiłam przypadkowo w miejskiej bibliotece. Zachęciła mnie okładkowa recenzja. I z przyjemnością stwierdzam, że nie była przesadzona.

Akcja powieści rozgrywa się w 1918 roku, gdy w Rosji trwa jeszcze rewolucja bolszewicka. Autor pokazał dramat Polaków, którzy padli ofiarami rewolucyjnych porachunków - wygnani ze swoich splądrowanych domów próbowali szukać dachu nad głową w kraju nad Wisłą, jednak droga do ojczyzny okazywała się bardziej niebezpieczna niż przypuszczali. Pozbawieni majątków uciekinierzy i tak mieli szczęście, gdyż wielu ich rodaków zginęło podczas pogromów z rąk chłopów lub bolszewików. Inni trafiali do więzień, w których umierali z głodu, brudu i ran odnoszonych podczas bestialskich przesłuchań.

W te dramatyczne wydarzenia wpisują się losy głównych bohaterów. Ich wędrówka obfituje w wiele przykrych niespodzianek, a droga do Polski przypomina ucieczkę z pełnego pułapek labiryntu. Dzięki brawurze i sprytowi udaje im się wiele razy wyjść z opałów.
Ta część powieści pełna jest nagłych zwrotów akcji, a perypetie byłego żołnierza przypominają momentami przygody Jamesa Bonda:). Może to wydawać się nieco naiwne i na pewno mało prawdopodobne, ale całość czyta się jednym tchem, kibicując bohaterom od początku do końca.

Ławrynowiczowi udało się stworzyć naprawdę ciekawą opowieść. Należy to docenić tym bardziej, że w prologu, który rozgrywa się już w latach dwudziestych, spotykamy dwójkę naszych bohaterów, więc wiemy od początku że wyjdą cało z opresji. Pomimo tego śledzi się ich losy z zainteresowaniem i dużymi emocjami.

Polecam wszystkim, którzy lubią powieści historyczno-przygodowe z wątkiem miłosnym w tle (bo i taki tu się pojawia - a jakże!:)).

Na książkę trafiłam przypadkowo w miejskiej bibliotece. Zachęciła mnie okładkowa recenzja. I z przyjemnością stwierdzam, że nie była przesadzona.

Akcja powieści rozgrywa się w 1918 roku, gdy w Rosji trwa jeszcze rewolucja bolszewicka. Autor pokazał dramat Polaków, którzy padli ofiarami rewolucyjnych porachunków - wygnani ze swoich splądrowanych domów próbowali szukać...

Kresy wschodnie, około 1914 roku. Bolszewicy dochodzą do władzy i wprowadzają swoje "porządki" a raczej wprowadzają kompletny chaos.Palą, mordują, rozkradają co się da. Troje przypadkowo spotkanych bohaterów ucieka przed skutkami rewolucji z Rosji do Polski. Przeżywają nieprawdopodobne przygody, wiele razy cudem unikają śmierci a wszystko to na tle fascynującego okresu historycznego. Czyta się to jak typową książkę przygodową, tylko, że umiejscowienie w czasie jest dość niespotykane, ale dla mnie bomba...Trudno się oderwać.

Kresy wschodnie, około 1914 roku. Bolszewicy dochodzą do władzy i wprowadzają swoje "porządki" a raczej wprowadzają kompletny chaos.Palą, mordują, rozkradają co się da. Troje przypadkowo spotkanych bohaterów ucieka przed skutkami rewolucji z Rosji do Polski. Przeżywają nieprawdopodobne przygody, wiele razy cudem unikają śmierci a wszystko to na tle fascynującego okresu...

Dla wytrawnych czytelników rekomendować tą książkę można jednym zdaniem: trochę „Pożogi” Z. Kossak, trochę „Doktora Żiwago” Pasternaka, trochę „Na skraju imperium” Jałowieckiego i oczywiście w tle romans jak ze słynnej „ Casablanki”. Obrazy pozostają w pamięci jak kadry z filmu. Wspaniałe ramy historyczne powieści i rozległa wiedza autora o realiach czasu i zjawisk, które opisuje sprawiają, że książkę czyta się z dużym zainteresowaniem. Wartka akcja uchroni czytelnika przed nudą i chwilami mamy wrażenie, że jest to historyczny James Bond, tak nieprawdopodobne są przygody głównych bohaterów. Znając jednak realia i straszną rzeczywistość tamtych czasów, kiedy rozsypywał się stary czas, mamy wrażenie, że historia Wiktora jego ucieczka i wędrówka z rozszalałej rewolucyjnej Rosji do Polski mogła odbyć się naprawdę.
Bardzo polecam tą lekturę, na pewno nie będzie to stracony czas.

Dla wytrawnych czytelników rekomendować tą książkę można jednym zdaniem: trochę „Pożogi” Z. Kossak, trochę „Doktora Żiwago” Pasternaka, trochę „Na skraju imperium” Jałowieckiego i oczywiście w tle romans jak ze słynnej „ Casablanki”. Obrazy pozostają w pamięci jak kadry z filmu. Wspaniałe ramy historyczne powieści i rozległa wiedza autora o realiach czasu i zjawisk, które...