Aferzyści i inne opowiadania

Okładka książki Aferzyści i inne opowiadania Bohumil Hrabal
Okładka książki Aferzyści i inne opowiadania
Bohumil Hrabal Wydawnictwo: Wydawnictwo "Śląsk" Seria: Biblioteka Pisarzy Czeskich i Słowackich literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Biblioteka Pisarzy Czeskich i Słowackich
Wydawnictwo:
Wydawnictwo "Śląsk"
Data wydania:
1983-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1983-01-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
8321603564
Tłumacz:
Helena Gruszczyńska-Dębska, Jan Stachowski, Emilia Witwicka, Cecylia Dmochowska, Andrzej Piotrowski, Edward Madany
Tagi:
Czechy Czechosłowacja czeska
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
70 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
880
578

Na półkach:

Tu się nie ma co rozpisywać, opowiadania są genialne jak wszystko co wyszło spod pióra Hrabala.
Opowieści z przymrużeniem oka bawią, ale też skłaniają do refleksji. Hrabal jest doskonały również w krótkich formach ,czego dowodem są ,,Aferzysci....".
Zachęcam do przeczytania.

Tu się nie ma co rozpisywać, opowiadania są genialne jak wszystko co wyszło spod pióra Hrabala.
Opowieści z przymrużeniem oka bawią, ale też skłaniają do refleksji. Hrabal jest doskonały również w krótkich formach ,czego dowodem są ,,Aferzysci....".
Zachęcam do przeczytania.

Pokaż mimo to

avatar
913
59

Na półkach: , , ,

„Aferzystów…” trzymałem w rezerwie, właśnie ze względu na krótką formę, żeby skubnąć klasyki literatury i pośmiać się trochę z sąsiadów, ale bez przesady. Jak często bywa, Hrabal raz wpuszczony do baru już z niego nie wyszedł.
Jego historie może przez to, że oblane hektolitrami piwa, sprawiały wrażenie poczynionych przez dna butelek, czy kufli z praskich barów, zawierały sporo błyskotliwych spostrzeżeń codziennych zachowań, często takich wywołujących rumieniec wstydu, ale tylko gdy dotyczyłyby nas samych. Może dlatego utarło się drwić z lubieżności autora?
Hrabal opróżniał kosz na brudy z ułomnościami swoich bohaterów, rzeczywistości w której żyli, raczej segregując nieczystości, niż piorąc je za Czechów. Przy tym, zamiast dokonywać kategorycznej oceny [niektóre słabości wydawały się być społecznie akceptowalne], jej część pozostawił samemu czytelnikowi. Czy założyć ponownie przepocone kalesony po wuju? Czy popłynąć z prądem i paluchami od tłustej kiełbasy ułapić podkoszulek, i próbować jeszcze wykręcić parę kropel piwa do nadtłuczonego kufelka? Autor wydawał się spacerować pośród tych „wynaturzeń”, zatrzymywał się, trochę się poprzyglądał, lubieżnie pod nosem uśmiechnął, a czasem tylko wzruszył ramionami, jakby nic go już nie mogło zdziwić. Po przechadzce z nim codzienność Czechów zamieniała się w oryginalność.
Zdecydowałem się spróbować porozmawiać z Hrabalem w ojczystym języku, dlatego postanowiłem zmodyfikować tytuły przeczytanych opowiadań, tak żeby składały się na nie szczegóły wyłowione z ich treści (Zachowałem kolejność, jak w czytanym wydaniu). Może to kogoś zachęci, może odstraszy, same efekty poniżej :
1. Nocnik perskiego króla, albo kilka opinii o samym autorze
2. Nekrologi pokaszlujących przywłaszczycieli
3. Frajda na stalowni, czyli kilka uwag o fryzurach młodzieżowych, futbolu, dziewczynach i krematoriach
4. Wspomnienie tramwajowego smarkacza o różowym prosięciu macerowane w piwie
5. „Bajka” o sztruksowych cielaczkach z melasy, wymionach autostopowicza i hebrajskim skarbie
6. Zasady nocnej jazdy samochodem oraz przegląd fauny leśnej
7. 150 Koron siły męskiej, czyli czyściec pracownika instytucji państwowej, albo 12 kotów, czyli sprawozdanie o handlu kośćmi, książkowych romansach , świętym Hubercie i anielskiej podpałce
8. O zamiłowaniu do cyfr, żółtej chmurze i żeglarstwie
9. No, niech Cię nie znam, czyli o czeskim Fanfanie Tulipanie i cygańskiej flocie
10. Łobuziaki – historia wypoczynku w okolicach pewnej cementowani i przygody taty Jurka
11. O Karolku, bufetowej, dwóch narzeczonych i fioletowym kopycie milicjanta
12. Nostalgiczna opowieść o konsekwencjach zabaw tanecznych oraz o złym Gustawie, heftlingach i bibelforszerach
13. Wielka Nagroda Czechosłowacji – o wyższości Skody 430, motorowym Grand Prix, litrowej butelce po Maggi i o tym, że wszyscy Niemcy to dranie
14. Pociągiem do Pragi – o największym sercu w Europie i mój tatuś jest wspaniały
15. O hultaju z sercem, polskiej wersji sosu, Gliwicach Nerona i połowie kufla łez.
16. Szanowni zbóje, czyli rzecz o ubezpieczeniach rzemieślników, żonie piekarza i jej jabłuszkach
17. Epigraf przedśmiertny – zakupione podwórko, rozwiązłość rzeczna, przyjaźń z trzodą hodowlaną i stangret żonobójca
18. Praska opowieść o liczeniu schodów, babach, piwie i ulubionym sporcie rencistów
19. Serce w plecaku – Raj utracony Raskolnikowa i o restrukturyzacji poczty
20. Kolęda o Franku łajdaczącym się na spacerze, zabawkarstwie i pocałunku z kęsem kiełbasy.
Najbardziej z całego zbioru spodobały mi się opowiadania „Emanek”; „BAR- ŚWIAT”; „Jarmilka”; „Legenda o pięknej Julci”. Polecam.

„Aferzystów…” trzymałem w rezerwie, właśnie ze względu na krótką formę, żeby skubnąć klasyki literatury i pośmiać się trochę z sąsiadów, ale bez przesady. Jak często bywa, Hrabal raz wpuszczony do baru już z niego nie wyszedł.
Jego historie może przez to, że oblane hektolitrami piwa, sprawiały wrażenie poczynionych przez dna butelek, czy kufli z praskich barów, zawierały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
688
390

Na półkach:

Opowiadania Hrabala czytam zawsze z ogromną przyjemnością, nie inaczej było z tym zbiorem. Żywy, plastyczny język, świetne ucho do dialogów, cudowne opisy rzeczywistości, umiejętność odnalezienia cudowności w najmniej oczekiwanym miejscu. To wszystko tu jest, można się delektować.
Jedyny mój zarzut to dobór tekstów - nie ma w nim żadnej spójności ani myśli przewodniej. Niektóre wojenne opowiadania są wstrząsające i zasługują na więcej refleksji, niestety między nimi znajdują się utwory zupełnie innego kalibru. To przeszkadza i wybija z rytmu.

Opowiadania Hrabala czytam zawsze z ogromną przyjemnością, nie inaczej było z tym zbiorem. Żywy, plastyczny język, świetne ucho do dialogów, cudowne opisy rzeczywistości, umiejętność odnalezienia cudowności w najmniej oczekiwanym miejscu. To wszystko tu jest, można się delektować.
Jedyny mój zarzut to dobór tekstów - nie ma w nim żadnej spójności ani myśli przewodniej....

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
242

Na półkach: ,

Albo ktoś jest gawędziarzem, albo nim nie jest. Hrabal bez wątpienia otrzymał ten dar. I choć składające się na ten zbiór opowiadania są dość zróżnicowane, łączy je kilka charakterystycznych dla autora cech, na czele z poetycko-onirycznym klimatem i przejmującym smutkiem, dla niepoznaki zamaskowanym tu i ówdzie wybornym humorem.
Proza Hrabala jest przystępna, a zarazem daleka od uniwersalności. Do mnie jednak znakomicie trafia recepta pisarza na zmagania z trudną rzeczywistością, polegająca na nakładaniu na nią kolejnych warstw delikatnego, ozdobnego płótna utkanego ze światła duszy ludzkiej, które jest w dużej części słodką iluzją.

Albo ktoś jest gawędziarzem, albo nim nie jest. Hrabal bez wątpienia otrzymał ten dar. I choć składające się na ten zbiór opowiadania są dość zróżnicowane, łączy je kilka charakterystycznych dla autora cech, na czele z poetycko-onirycznym klimatem i przejmującym smutkiem, dla niepoznaki zamaskowanym tu i ówdzie wybornym humorem.
Proza Hrabala jest przystępna, a zarazem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
746
130

Na półkach: , ,

Wszystko tu sprowadza się do zaprzeczania rzeczywistości – umieranie, choć jest go w tych utworach pełno, traktowane jest z reguły lekko, ze śmiechem, prawdziwą tożsamość kryje się pod fantazyjnymi maskami, zaś cudownie surrealistyczny utwór „Bawidułki”, którego bohaterowie mieszkają w szarej, pokrytej pyłem okolicy cementowni, lecz chwalą sobie to miejsce jako najzdrowsze i najpiękniejsze na ziemi (i, żeby było śmieszniej, długowieczność mieszkańców i niesamowita kolorystyczna gama obrazów miejscowego artysty, który czerpie inspirację z rodzimych widoczków, zdają się to przekonanie potwierdzać),to właściwie jeden wielki manifest odrzucenia tego, co rzeczywiste.

Piszę „opowiadania”, jednak te teksty Hrabala – z wyjątkiem kilku – nie są opowiadaniami w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. To raczej takie „zapiski z życia”, o których mówił, fragmenty rozmów podłapanych w gospodach i na ulicy, łańcuszki historyjek zasłyszanych u znajomych bawidułków, scenki, widoczki, kłębki myśli.

[http://literackie-skarby.blogspot.com/2011/01/sodkie-bawidukowanie-bohumil-hrabal.html]

Wszystko tu sprowadza się do zaprzeczania rzeczywistości – umieranie, choć jest go w tych utworach pełno, traktowane jest z reguły lekko, ze śmiechem, prawdziwą tożsamość kryje się pod fantazyjnymi maskami, zaś cudownie surrealistyczny utwór „Bawidułki”, którego bohaterowie mieszkają w szarej, pokrytej pyłem okolicy cementowni, lecz chwalą sobie to miejsce jako najzdrowsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
104
34

Na półkach: ,

Hrabal jak wino, im starszy tym lepszy - słysząc taką opinię postanowiłam zacząć spotkanie z twórczością pisarza od "Aferzystów" czyli zbioru jego dwudziestu krótkich opowiadań. Moja ciekawość wzrosła jedynie po przeczytaniu "Krwawej Ballady", która otwiera zbiór.

Hrabal zamiast słowa wstępu udostępnił i zredagował fragmenty listów od czytelników. Fragmenty te pokazują jak różnie odbierane są jego utwory, jak krańcowe budzą emocje- od oburzenia i sprzeciwu, wyrażanego w dosadny sposób po zachwyt.

"Ty wstrętny chamie, ty sklerotyczny dziadygo o sztubackich ciągotach, ty obleśna świnio, twoje miejsce w kryminale, policja obyczajowa powinna się Tobą zająć, nadajesz się za kratki albo do czubków " - to zdecydowanie mój ulubiony fragment Krwawej Ballady.

Cały zbiór charakteryzuje gawędziarski ton - niekiedy zbyt chaotyczny dla kogoś, kto pierwszy raz styka się z twórczością pisarza. Przyznaję że trudno było mi przebrnąć przez "Legendę o pięknej Julci", "Druhnę" czy "Pogrzeb" właśnie ze względu na panujący wszechobecny chaos. Wymienione wyżej utwory przypominają sen - są to luźno związane ze sobą fragmenty wydarzeń, wymykające się logice, cierpiące na brak chronologii. Wrócę do nich na pewno - może po zgłębieniu kolejnych pozycji autora - ale dla początkujących stanowczo odradzam.

Upór mój po został jednak wynagrodzony, i po początkowym rozczarowaniu przyszedł czas na prawdziwe perełki czyli "Kochasia" i "Barona Munhhausena"* Pierwszy z utworów jest tak niesamowicie sympatyczny że będę wracała do niego jeszcze wiele razy. Nie da się nie lubić głównych bohaterów - starszego, doświadczonego Majchra - pracownika fabryki, który czas pracy umila sobie "dokuczaniem" młodszemu, naiwnemu Jendzie. Tak samo zapadającym w pamieć bohaterem jest Hanta - główna postać Barona Munhhausena - aferzysta i gawędziarz pierwszej klasy.

Opowiadaniami o których warto również dwa słowa powiedzieć są - Bawidułki - tutaj stykamy się z zupełnie surrealistycznym światem, którego bohaterowie żyją w szarej pokrytej fabrycznym pyłem okolicy - lecz zachwalają sobie to miejsce jako jedno z najbarwniejszych, najzdrowszych na ziemi. Jednym tchem przeczytałam rownież Jarmilkę - krótkie opowiadanie o samotnej dziewczynie, pracownicy fabryki(a jakże!),w stanie błogosławionym, która próbuje poradzić sobie z trudną sytuacją w jakiej się znalazła, co w świecie przedstawionym przez Hrabala nie jest wcale zadaniem łatwym.

Reasumując, zbiór opowiadań jako całość - polecam wielbicielom Hrabala.Książka warta spędzonego z nią - mimo momentów zwątpienia - czasu.

* opowiadań nie czytałam w kolejności, w jakiej zamieszczone są w książce.

Hrabal jak wino, im starszy tym lepszy - słysząc taką opinię postanowiłam zacząć spotkanie z twórczością pisarza od "Aferzystów" czyli zbioru jego dwudziestu krótkich opowiadań. Moja ciekawość wzrosła jedynie po przeczytaniu "Krwawej Ballady", która otwiera zbiór.

Hrabal zamiast słowa wstępu udostępnił i zredagował fragmenty listów od czytelników. Fragmenty te pokazują...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    132
  • Przeczytane
    113
  • Posiadam
    24
  • Literatura czeska
    7
  • Teraz czytam
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Odpadłam
    1
  • Zamówione z Biblioteki W
    1
  • 03. Pap+
    1
  • Literatura światowa 1980-2000
    1

Cytaty

Więcej
Bohumil Hrabal Aferzyści i inne opowiadania Zobacz więcej
Bohumil Hrabal Aferzyści i inne opowiadania Zobacz więcej
Bohumil Hrabal Aferzyści i inne opowiadania Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także