Zbiór ciekawych i zabawnych anegdot o zwierzakach. Bardzo ciepła i wywołująca uśmiech na twarzy lektura.

Zbiór ciekawych i zabawnych anegdot o zwierzakach. Bardzo ciepła i wywołująca uśmiech na twarzy lektura.

Rozmowy znanych ludzi o futrzastej rodzinie.

Rozmowy znanych ludzi o futrzastej rodzinie.

Przyjemna książka do szybkiego pochłonięcia. Nie brakuje uroczych anegdotek. Mnie się podobała np. wzmianka Grocholi o psie, który zniszczył kilka rolek papieru toaletowego, co w epoce słusznie minionej było niepowetowaną stratą. Nie brakuje też i cięższych tematów, jak np. refleksja, że my i inne zwierzęta jesteśmy równi, bo jesteśmy śmiertelni. Trochę przykre jednak jest to, że niektórzy rozmówcy niezbyt odpowiedzialnie podchodzą do rozmnażania zwierząt, np. z rozbawieniem opowiadając, jak to kotka się puszczała ze wszystkimi mruczkami w okolicy i 3x w roku rodziła kociaki. Ale nie brak też i pozytywnych przykładów. Moje serce podbił Stanisław Tym wożący kiełbasę w samochodzie na wypadek, jakby trzeba było odłowić jakiegoś potrzebującego psa. No i ks. Twardowski wypowiada się o zwierzętach z szacunkiem i wrażliwością. Dobrze wiedzieć, że istnieją i tacy przedstawiciele Kościoła Katolickiego. Rozmowę z ks. Twardowskim należałoby podesłać ministrowi Czarnkowi i innym kościelnym oszołomom, którzy twierdzą, że zwierzęta nie mają praw i nie czują bólu.

Przyjemna książka do szybkiego pochłonięcia. Nie brakuje uroczych anegdotek. Mnie się podobała np. wzmianka Grocholi o psie, który zniszczył kilka rolek papieru toaletowego, co w epoce słusznie minionej było niepowetowaną stratą. Nie brakuje też i cięższych tematów, jak np. refleksja, że my i inne zwierzęta jesteśmy równi, bo jesteśmy śmiertelni. Trochę przykre jednak jest...

Na tle innych książek o zwierzętach, jakie czytałam, ta wypada dość blado, ale trzeba pamiętać, że pierwsze jej wydanie miało miejsce w roku 2006, a wspomnienia prominentów dotyczą jeszcze wcześniejszych lat, kiedy nikt w Polsce nie myślał o kontrolowaniu urodzin zwierząt czy behawiorystach dla zwierząt z traumą. Pozytywem jest piękne wydanie tej książki – sztywna oprawa z dobrego jakościowo materiału (uczucie, jakby książka była „gumowana”?) – oraz fakt, że rozmówcy przekazali swoje honoraria na rzecz schroniska dla bezdomnych zwierząt. Przez wywiady przebija zawsze nieco wiedzy o charakterach prominentów, i to też jest ciekawe. Najbardziej utkwiły mi w pamięci wywiady ze Stanisławem Tymem (pewnie dlatego, że jego poglądy są mi najbliższe),Olgą Tokarczuk i Anną Dymną.
Można przeczytać, zwłaszcza, że cel finansowy szczytny.

Na tle innych książek o zwierzętach, jakie czytałam, ta wypada dość blado, ale trzeba pamiętać, że pierwsze jej wydanie miało miejsce w roku 2006, a wspomnienia prominentów dotyczą jeszcze wcześniejszych lat, kiedy nikt w Polsce nie myślał o kontrolowaniu urodzin zwierząt czy behawiorystach dla zwierząt z traumą. Pozytywem jest piękne wydanie tej książki – sztywna oprawa z...

Książka o ludziach kultury i ich najbardziej i osobistyh relacjach... Ze zwierzętami. O psie, który uratował życie swojej pani, kocie czekającym na Plantach na powrót swojej pani z pracy, czy oswojonej sroce. Piękne opowieści o wyjątkowych więziach. Książka wydana w latach, gdy mówienie o szacunku do zwierząt i posiadaniu przez nich duszy nie było jeszcze popularne.

Książka o ludziach kultury i ich najbardziej i osobistyh relacjach... Ze zwierzętami. O psie, który uratował życie swojej pani, kocie czekającym na Plantach na powrót swojej pani z pracy, czy oswojonej sroce. Piękne opowieści o wyjątkowych więziach. Książka wydana w latach, gdy mówienie o szacunku do zwierząt i posiadaniu przez nich duszy nie było jeszcze popularne.

Piękna książka o miłości ludzi do zwierząt. Wypowiedzi sławnych osób o swoich i nieswoich pupilach. Niektóre opowieści wręcz fascynujące, inne bardzo ciekawe, jeszcze inne dobre. Bardzo podobała mi się wypowiedź Olgi Tokarczuk i ks. Twardowskiego. Jednak serce moje bezapelacyjnie podbił Stanisław Tym. Polecam lekturę zwierzolubom.

Piękna książka o miłości ludzi do zwierząt. Wypowiedzi sławnych osób o swoich i nieswoich pupilach. Niektóre opowieści wręcz fascynujące, inne bardzo ciekawe, jeszcze inne dobre. Bardzo podobała mi się wypowiedź Olgi Tokarczuk i ks. Twardowskiego. Jednak serce moje bezapelacyjnie podbił Stanisław Tym. Polecam lekturę zwierzolubom.

Świetny dobór rozmówców, choć oczywiście są wśród nich wywiady ciekawsze i mniej ciekawe. Ale zapewne każdemu wg gustu przypadnie coś innego bardziej lub mniej. Generalnie więcej o psach niż o kotach i czasami więcej rozmówcy mówią o sobie niż o swoich pupilach, ale czyta się świetnie i można się chwilami i nieco zasmucić nad losem naszych przyjaciół i oczywiście ubawić niezłymi anegdotkami.

Świetny dobór rozmówców, choć oczywiście są wśród nich wywiady ciekawsze i mniej ciekawe. Ale zapewne każdemu wg gustu przypadnie coś innego bardziej lub mniej. Generalnie więcej o psach niż o kotach i czasami więcej rozmówcy mówią o sobie niż o swoich pupilach, ale czyta się świetnie i można się chwilami i nieco zasmucić nad losem naszych przyjaciół i oczywiście ubawić...

Książka dla każdego zwierzoluba czy zwierzofanatyka. W piękny sposób opisuje relacje ludzi nie tylko znanych, ale przede wszystkim inteligentnych i utalentowanych ze zwierzętami. A wywiad z ks. Twardowskim dla mnie jest piękny i pouczający.

Książka dla każdego zwierzoluba czy zwierzofanatyka. W piękny sposób opisuje relacje ludzi nie tylko znanych, ale przede wszystkim inteligentnych i utalentowanych ze zwierzętami. A wywiad z ks. Twardowskim dla mnie jest piękny i pouczający.

Blisko mi do zwierzaków, ostatnio zbliżyłam się do drzew. Sama otoczona jestem trzema futrami pokaźnych rozmiarów, które na mój sygnał gotowe są a/ pójść na spacer b/ udać się do kuchni w celu otwarcia lodówki i sprawdzenia, co tam nowego przybyło. Zabawnymi anegdotami na ich temat mogę sypać z rękawa. Lubię więc od czasu do czasu poczytać coś o czterołapach, z nadzieją, że dowiem się czegoś ciekawego, bądź sympatycznego. Lektura tego typu rzadko mnie jednak satysfakcjonuje.
Nie inaczej było z książką „O psach, kotach i aniołach”. Nie będę się rozwodzić dlaczego, natomiast chętnie doniosę, że wielką przyjemność sprawiła mi rozmowa o zwierzach różnych przeprowadzona z Olgą Tokarczuk. Po raz pierwszy usłyszałam o gatunkizmie/gatunkowizmie czyli „dyskryminacji drugiej istoty z racji jej przynależności gatunkowej”. Nie zawiódł również Stanisław Tym. Oboje podzielili się swoimi spostrzeżeniami, doświadczeniami i refleksjami na temat międzygatunkowego obcowania z czterołapami. Nie zawsze były to rozważania wesołe, jednak nigdy nie brakowało im sensu. Za co bardzo im dziękuję dodając po jednej gwiazdce na osobę (= 2 gwiazdki) za całokształt (książki).

Blisko mi do zwierzaków, ostatnio zbliżyłam się do drzew. Sama otoczona jestem trzema futrami pokaźnych rozmiarów, które na mój sygnał gotowe są a/ pójść na spacer b/ udać się do kuchni w celu otwarcia lodówki i sprawdzenia, co tam nowego przybyło. Zabawnymi anegdotami na ich temat mogę sypać z rękawa. Lubię więc od czasu do czasu poczytać coś o czterołapach, z nadzieją, że...

Przeurocza książka o znanych ludziach i ich miłości do zwierząt- psów, kotów, kózek, jeży, kawek. Dla wszystkich , którzy podobnie jak ks Twardowski wierzą, że zwierzątka mają duszę. Czyta się bez przerwy.

Przeurocza książka o znanych ludziach i ich miłości do zwierząt- psów, kotów, kózek, jeży, kawek. Dla wszystkich , którzy podobnie jak ks Twardowski wierzą, że zwierzątka mają duszę. Czyta się bez przerwy.