rozwińzwiń

Gubernator

Okładka książki Gubernator Robert Penn Warren
Okładka książki Gubernator
Robert Penn Warren Wydawnictwo: Rebis Seria: Mistrzowie Literatury literatura piękna
537 str. 8 godz. 57 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Mistrzowie Literatury
Tytuł oryginału:
All the king's men
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
1999-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1962-01-01
Liczba stron:
537
Czas czytania
8 godz. 57 min.
Język:
polski
ISBN:
8371206399
Tłumacz:
Bronisław Zieliński
Tagi:
władza pulitzer nagroda Pulitzera literatura amerykańska klasyka
Inne
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
127 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
279
263

Na półkach:

Zaskoczyła, bardzo pozytywnie, niebanalne postaci, trzymająca w napięciu fabuła, ciekawe zakończenie.

Taki house of cards w innych czasach. Polecam

Zaskoczyła, bardzo pozytywnie, niebanalne postaci, trzymająca w napięciu fabuła, ciekawe zakończenie.

Taki house of cards w innych czasach. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
237
236

Na półkach:

"Gubernator" to jedna ze 100 powieści wszechczasów według Modern Library oraz TIME, laureatka Nagrody Pulitzera za rok 1947, a mam wrażenie, że niedoceniana w Polsce (i dawno niewznawiana).

Książka definiowana jest często jako powieść polityczna i to może odstraszać potencjalnych czytelników. Owszem, polityki jest sporo, można dowiedzieć się co nieco na temat funkcjonowania władz stanowych w USA w I połowie XX wieku, ale jest to po prostu element fabuły, tło tworzące kontekst.

Historia dotyczy głównie dwóch mężczyzn, Willa Starka i Jacka Burdena, widziana z perspektywy tego drugiego. Opowieść zaczyna się podczas ich wspólnej podróży służbowym czarnym cadillakiem z ekscentrycznym szoferem. Will pełni funkcję gubernatora stanu Luizjana, a Jack jest jego prawą ręką, zaufanym facetem od wszystkiego. Okazuje się, że poznali się w dawnych czasach, kiedy żaden z nich z polityką nie miał nic wspólnego. Z biegiem lektury czytelnik poznaje okoliczności, w jakich doszło do zmiany obszaru zainteresowań obu mężczyzn i jakie poniosło to za sobą konsekwencje, w życiu prywatnym i zawodowym. Jack, z początku zachłyśnięty osobą „Szefa”, wraz z jego kolejnymi posunięciami mającymi na celu usunięcie przeciwników politycznych, zaczyna mieć wątpliwości, zwłaszcza gdy decyzje Starka zaczynają dotykać najbliższych jego sekretarza.

Nie jest to zatem powieść polityczna, a na pewno nie tylko polityczna. Centralnym zagadnieniem jest analiza mechanizmu związanego z zachowaniem człowieka w obliczu władzy, nawet, jeśli angażuje się politycznie z dobrych pobudek. Autor zadaje pytania o granice zaślepienia – czy istnieją zdarzenia/ludzie/emocje, które są w stanie powstrzymać rozkręcony wir władzy.

Ja osobiście jestem apolityczna i o polityce dyskutować nie lubię, a ta powieść jest idealnym wytłumaczeniem, dlaczego.

---
Ania
https://www.instagram.com/double.bookspresso/

"Gubernator" to jedna ze 100 powieści wszechczasów według Modern Library oraz TIME, laureatka Nagrody Pulitzera za rok 1947, a mam wrażenie, że niedoceniana w Polsce (i dawno niewznawiana).

Książka definiowana jest często jako powieść polityczna i to może odstraszać potencjalnych czytelników. Owszem, polityki jest sporo, można dowiedzieć się co nieco na temat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1077
280

Na półkach:

Przeczytałem, ale wymagało to ode mnie poświęcenia. Pomijam fakt, że czytałem egzemplarz kupiony przez rodziców, a to były wydawnictwa, których papier obecnie jest brązowożółty. Mimo pochlebnych opinii o tej książce, nie jest to literatura, którą lubię. Mimo, że porusza ważne zagadnienia, to w takim stylu, za którym nie przepadam. Dlatego czytelniku tej subiektywnej opinii, zostałeś ostrzeżony.

Przeczytałem, ale wymagało to ode mnie poświęcenia. Pomijam fakt, że czytałem egzemplarz kupiony przez rodziców, a to były wydawnictwa, których papier obecnie jest brązowożółty. Mimo pochlebnych opinii o tej książce, nie jest to literatura, którą lubię. Mimo, że porusza ważne zagadnienia, to w takim stylu, za którym nie przepadam. Dlatego czytelniku tej subiektywnej opinii,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
8

Na półkach:

Niesamowita opowieść, która jest nadal aktualna. Wciągająca historia mocno osadzona w amerykańskim krajobrazie dynamicznych lat 30. Warto!
Jack Burden zostanie bez wątpienia Waszym kumplem:).

Niesamowita opowieść, która jest nadal aktualna. Wciągająca historia mocno osadzona w amerykańskim krajobrazie dynamicznych lat 30. Warto!
Jack Burden zostanie bez wątpienia Waszym kumplem:).

Pokaż mimo to

avatar
778
660

Na półkach:

Dzięki uprzejmości znajomego w ręce wpadł mi na chwilę Gubernator Roberta Penna Warrena, cenionego amerykańskiego pisarza, w postaci książki czytanej nagranej przez Zakład Wydawnictw i Nagrań Polskiego Związku Niewidomych w Warszawie w roku 1985 w interpretacji Józefa Duriasza i na podstawie wydania drukiem Państwowego Instytutu Wydawniczego z roku 1962. Powieść po raz pierwszy ukazała się w USA w 1946, więc nowość to to absolutnie w momencie polskiego wydania nie była, ani tym bardziej teraz nie jest, ale wiedziałem, że za tę książkę Warren dostał w 1947 jedną z trzech nagród Pulitzera, które zdobył, a trzeba tutaj zauważyć, że to wyróżnienie uważam za bardziej miarodajne w kwestii książek wartych poznania niż literacki Nobel. Oczywiście, obie nagrody nie są przydzielane na zasadzie obiektywnego wartościowania dzieł literackich, bo jest to niemożliwe, ale Noble w dziedzinie literatury zbyt często pachną w dużo większym stopniu niż Pulitzer spolegliwością wobec mody, poprawności politycznej i innymi kryteriami nie mającymi wiele wspólnego z rzetelną oceną wartości literackiej dzieł.

Wersja audio, której wysłuchałem, opatrzona jest bardzo interesującym i wyważonym, niestety anonimowym wstępem, który jest też, mimo celności, zarazem pięknym przykładem na wielość możliwych interpretacji dzieła literackiego, bowiem widać w nim wyraźnie perspektywę komunistyczną (czy też wtedy już socjalistyczną) z której oceniana jest problematyka dzieła i charakterystyka tytułowego Gubernatora.


Tytuł oryginału (All the King's Men),w przeciwieństwie do polskiego (Gubernator) wskazuje na to, że choć postacią o największym ciężarze gatunkowym, który wiąże i napędza większość wątków oraz stanowi punkt centralny konstrukcji dzieła jest Willie Stark, polityk z amerykańskiego Południa wczesnych lat trzydziestych XX wieku, który zostaje z czasem gubernatorem stanu (niewymienionego nigdzie z nazwy),to jednak w zamyśle autora i w mojej ocenie tych postaci będących niemal równorzędnymi protagonistami jest więcej. Są to wszyscy bliscy współpracownicy, ale również i wybrani przeciwnicy Willie’go Starka, a przede wszystkim Jack Burden, reporter polityczny, który został prawą ręką Gubernatora do specjalnych poruczeń i który zarazem jest narratorem. W rzeczywistości historia życia i kariery Willie’go Starka oraz historia Jacka Burdena i jego refleksje filozoficzne są jedną historią, jak to określił sam Warren w tekście powieści.

Audiobook, który mnie wciągnął jak mało który, jest odmienny od dzisiejszych produkcji. Ma w sobie ten posmak retro, jaki mają muzyczne winyle w przeciwieństwie do CD czy DVD. W tle słuchać nawet momentami odgłos przekładanych kartek, z których czyta lektor. Jednak klasyczna interpretacja Józefa Duriasza, którego tembr głosu, tempo i intonacja idealnie wpisały się w specyficzną atmosferę miejsca i czasu, w którym rzeczy się rozgrywają, a więc przedwojenne amerykańskie Południe, i który ewidentnie wczuł się w niepowtarzalny sznyt mistrzowskiej prozy Warrena, każą mi się tylko cieszyć, że sięgnąłem akurat po tę wersję. Może być ona nawet cenniejsza od samodzielnej lektury słowa drukowanego. Choć niemal uniemożliwia zapisywanie cytatów, których powieść może być istną kopalnią, to zmusza do delektowania się dziełem we właściwym tempie, bez folgowania tak modnemu teraz szybkiemu czytaniu. Nawet sposób w jaki sam czytam, a który nie jest szczególnie pospieszny, mógłby być jednak zbyt pobieżny, by już za pierwszym razem docenić wszystkie smaczki i głębie Gubernatora, zaś tempo narzucane przez Duriasza wydaje się w tym przypadku optymalne.

All the King's Men to dzieło w pełnym tego słowa znaczeniu. Jest kompletne, doskonałe; jednocześnie wycyzelowane do ostatka, a zarazem swobodne i naturalne. Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z dość schematyczną historią prostaka z Południa, który zostaje gubernatorem stanu, ale już nawet w tym najprostszym aspekcie, czyli samego zarysu intrygi, można mieć wątpliwości co do wagi poszczególnych elementów konstrukcji powieści, gdyż właśnie inne wątki, na przykład miłosne, będą niejednokrotnie doprowadzać do najbardziej przełomowych zwrotów fabuły, będą niejako zamykać i otwierać kluczowe rozdziały.

Gubernator stoi w przeciwieństwie do „Wielkiej Literatury” koncentrującej się na najszerzej pojętym warsztacie z nie zawsze stojącą na tym samym poziomie treścią, ale i jest jednocześnie w opozycji do bardziej popularnej literatury bazującej na treści i przykładającej mniejszą wagę do formy. Funkcjonuje niejako na pograniczu sztuki, socjologii, psychologii, historii, powieści obyczajowej, sensacji politycznej i romansu. Łączy w prawdziwie mistrzowski sposób powieściową akcję z wrażliwością poezji i głębią filozoficznych rozważań wykraczając daleko poza tak ukochane przez krytyków i wielu czytelników arbitralne klasyfikacje.

Zawsze przedkładałem jasność, klarowność i treściwość przekazu nad piękną formę zmuszającą niejednokrotnie nie tylko do zastanawiania się, co artysta miał na myśli, ale i czy w ogóle miał coś na myśli. Z tego powodu w pierwszej chwili drażnił mnie momentami rozmach porównań, śmiałość określeń i w ogóle bogactwo języka, jakiego autor używa. Drażniło do momentu, gdy stwierdziłem, że używa wszelkich rozbudowanych, poetyckich wręcz chwytów narracyjnych z pewnością świadczącą ponad wszelką wątpliwość, iż wie co i w jaki sposób chce przekazać. Warren nawet w pytaniu potrafi przekazać więcej, niż kto inny w kilku zdaniach twierdzących. Od momentu, gdy zauważyłem, iż doskonałość formy koresponduje z treścią, wsiąkłem w tę nietypową, mistrzowską prozę.

Robert Penn Warren używa całego szeregu specyficznych narzędzi sprawiających, iż jego powieść jest niepowtarzalna. Początkowo dziwi na przykład posunięta niemal do absurdu, wybiórcza dokładność opisu fizyczności poszczególnych postaci, ze szczególnym uwzględnieniem wybranych detali fizjonomii. Inny ciekawy zabieg to stosowanie w retrospekcjach i nawiązaniach do zdarzeń przeszłych tych samych zwrotów, a nawet całych wypowiedzi, których użyto już wcześniej, kiedy opisywano je jako współczesne. Okazuje się jednak, że te techniki są przemyślane i służą konkretnym celom; gdy mija zdziwienie czytelnika, doceniamy ich rolę.

Szkoda, że nie zdążyłem Gubernatora przeczytać i zarekomendować przed wyborami. Myślę, że powinna być to obowiązkowa lektura dla każdego, kto chce mieć prawa wyborcze. Choć od jej napisania minął już niemal wiek, nic się w zasadzie, mimo pozorów, w świecie polityki nie zmieniło. Powieść Warrena to prawdziwie dramatyczne studium mechanizmów władzy, ukazujące głupotę większości wyborców, którzy zamiast głosować zgodnie z własnymi, osobistymi interesami, zachowują się jak przeważająca część klientów w supermarkecie – kierują się emocjami i podejmują decyzje nie takie, jakie sugerują ich własne, dobrze pojęte potrzeby, nie głosują na tego, na kogo powinni we własnym interesie, a na tego, kto ich do tego odpowiednio zachęci.

Polityka w Gubernatorze ściśle wiąże się z dylematami filozoficznymi, z pytaniem o dobro i zło, o wolną wolę, możliwość dokonywania wyborów. Jednym z kardynalnych problemów wydaje się temat czystych rąk. Co jest lepsze – polityk kompletnie nieskuteczny, ale absolutnie uczciwy i moralny, czy gotowy iść na kompromis ze złem, by uzyskać możność czynienia dobra? Pokrewny problem, to pytanie o to, czy w ogóle zachowanie czystych rąk jest możliwe, gdy się współpracuje i walczy z ludźmi, którzy takich czystych rąk nie mają i mieć nie zamierzają.

Jak wspomniałem już wcześniej, Gubernator to dzieło wielowątkowe, wieloaspektowe, wielotematyczne, wymykające się nie tylko jednoznacznej klasyfikacji, ale i interpretacji. Zmusza odbiorcę nie tylko do refleksji, ale i do zajęcia konkretnego stanowiska w wielu trudnych kwestiach, przez co zapewne ilu czytelników czy słuchaczy, tyle indywidualnych przeżyć. Mimo powolnego z reguły tempa narracji, Warren potrafi wzbudzić w odbiorcy dramatyczne wręcz odczucia. Dzieje się to zarówno w wyniku bezpośredniej akcji, w której nie brak i emocji, i gwałtownych uczuć, i zbrodni nawet, jak i w następstwie dygresji ubranych najczęściej w formę przemyśleń narratora.

Wydawać by się mogło, że powieść, której akcja dzieje się przed wojną na zadupiu Ameryki, w dodatku napisana zaraz po wojnie, w XXI musiała się zestarzeć i stracić na aktualności. Najbardziej zadziwiające, że wcale tak nie jest. Nawet w sferze psychologicznej i socjologicznej, w których od czasu pierwszej publikacji nastąpił niejeden przełom, Gubernator zachował świeżość i oryginalność tak, jakby został napisany wczoraj. Jednocześnie, co jest oczywistą konsekwencją daty jego powstania i umiejscowienia fabuły w czasie, jest crème de la crème kolorytu czasów i miejsca, które są nam prawie nieznane – lata trzydzieste na zabitym dechami Południu USA. Zdrowe czasy, gdy murzyn był murzynem a czarnuch czarnuchem, gdy jeden dolar miał swą konkretną moc, gdy na niejednym budynku rządowym zegar wskazywał dokładny czas dwa razy na dobę, gdyż był malowany, gdy coca-colę nalewano z kija niczym piwo, gdy asfalt był biały, a pasy na nim czarne. Gdy blizny po wojnie secesyjnej nadal były niezabliźnione, choć nowa wojna już pukała do drzwi. Perełki i diamenciki historii – uwielbiam to!

No i wracamy na koniec do początku, do wiodącego tematu, do przesłania. Mam wrażenie, choć to moje osobiste odczucie, gdyż jak powtarzam, każdy tę powieść na pewno przeżyje nieco inaczej, że najważniejszym dylematem dzieła jest pytanie o determinizm w ludzkim życiu lub też jego brak. I choć wiele zdaje się wskazywać, że pewne rzeczy muszą się zdarzyć, ze względu na zbiegi okoliczności czy siły, z których nawet nie zdajemy sobie sprawy, to jednak Warren ustami jednego z głównych bohaterów daje nam odpowiedź na pytanie o naszą wolną wolę, o to, czy możemy kierować rzeczywistością i naszym życiem. Wszystko mogło być inaczej. Zrobiono co zrobiono, wyszło albo nie, ale wszystko mogło być inaczej, a to znaczy, że zawsze jest nadzieja na przyszłość, że trzeba próbować.

Już dawno wyrosłem z wieku, w którym się wierzy, iż można wybrać jedną książkę jako tę naj naj naj. Muszę jednak powiedzieć, że Gubernator to naprawdę jest coś i zawsze będę go gorąco polecał przy każdej okazji. Niezależnie od przekonań politycznych, moralnych, wiary czy orientacji seksualnej – to prawdziwa pozycja must read.

źródło:
https://klub-aa.blogspot.com/2020/07/wszystko-mogo-byc-inaczej-czyli.html

Dzięki uprzejmości znajomego w ręce wpadł mi na chwilę Gubernator Roberta Penna Warrena, cenionego amerykańskiego pisarza, w postaci książki czytanej nagranej przez Zakład Wydawnictw i Nagrań Polskiego Związku Niewidomych w Warszawie w roku 1985 w interpretacji Józefa Duriasza i na podstawie wydania drukiem Państwowego Instytutu Wydawniczego z roku 1962. Powieść po raz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
728
727

Na półkach: , ,

Od dawna chciałem przeczytać tę pozycję,ponieważ niezmiernie interesują mnie wszelakie historie z polityką w tle.Natomiast zdzwiiło mnie,że książka jest ciężko dostępna,brak wznowień,udało mi się znaleźć książkę na allegro wydanie z 1962 roku i zapłaciłem antykwariatowi ponad 40 zł.Było warto.Moje wydanie liczy sobie 736 stron, więc trochę czytania było,ale nie dłużyło się ani nie ciągnęło ani przez moment.Jest to historia Jacka Burdena,dziennikarza, który opowiada swoją historię rodzinną i zawodową.Wszystko kręci się wokół tytułowego Gubernatora-Willa Starka,chłopka ze wsi,który jednak miał w sobie na tyle sprytu,tupetu i buty by wejść z butami w brudny świat polityki,mianując przy tym Jacka swoim pomagierem i prawą ręką.Coś jak serialowy Doug Stepmper w "House of cards".Poznajemy tu historię Starka,jak doszedł do władzy,jakimi metodami się przy niej utrzymywał i poszerzał swoje wpływy.Jak mawiają nasi okupanci "naród nie powinien wiedzieć jak się robi kiełbasę i politykę",wiadomo ciemną tłuszczą o wiele łatwiej sterować.Natomiast Warren w swojej powieści odkrywa nieco tajemnic polityki,przede wszystkim oprócz układów liczą się tzw haki,wygrzebywanie na kogoś brudów,umiejętny szantaż,gdy trzeba również kroki radykalne jak morderstwo.Kupczenie głosami,ogłupianie ludu na wiecach,płynna i gładka mowa pełna frazesów i kłamstw-to wszystko norma.Tylko,że mija kolejne kilkadziesiąt lat,metody pozostają te same,a lud dalej jak był ogłupiony tak jest i wciąż nabiera się na te same chwyty.W ksiażce ważny jest również wątek miłosny,Jack Burden bardzo analizuje swoje uczucie do Anny Stanton,miłości z dzieciństwa,ich losy są mocno poplątane i przecinają się na kartach powieści.Poza tym jest kilka wątków pobocznych,poznajemy tytułowych wszystkich ludzi króla (tłumacząc tytuł dosłownie,a nie tak jak polski wydawca).Autor dostał za tę powieść prestiżową nagrodę Pulitzera i myślę,że w pełni na nią zasłużył.To książka dla bardziej zaangażowanych czytelników,którzy wysilą się, by po nią sięgnąć, a także interesują się taką tematyką.Dla mnie to arcydzieło z najwyższej półki.

Od dawna chciałem przeczytać tę pozycję,ponieważ niezmiernie interesują mnie wszelakie historie z polityką w tle.Natomiast zdzwiiło mnie,że książka jest ciężko dostępna,brak wznowień,udało mi się znaleźć książkę na allegro wydanie z 1962 roku i zapłaciłem antykwariatowi ponad 40 zł.Było warto.Moje wydanie liczy sobie 736 stron, więc trochę czytania było,ale nie dłużyło się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1187
435

Na półkach: , ,

Czasami bywa tak, że z laureatami prestiżowych nagród nie za bardzo się lubię, dotyczy to "Gubernatora". Spodobała mi się ekranizacja tej pozycji z 1949 roku, więc postanowiłam sięgnąć po ksiązkę Warrena, już od pierwszych stron coś zgrzytało, sądziłam że to może wina przekładu, jednak nawet po połowie nic nie zaskoczyło. Mimo to skończyłam czytać powieść. Ta początkowo niewinna historia o mechanizmach, dążeniu do władzy, wymyka się spod kontroli, ciągnąc wszystkich za sobą, w tym i mnie (chcąc nie chcąc). Być może język powieści do mnie nie przemawaia, ale sama historia i jej przesłanie jak najbardziej. Mało znana klasyka literatury, dobry pomysł dla fanów prozy z polityką w tle.

Czasami bywa tak, że z laureatami prestiżowych nagród nie za bardzo się lubię, dotyczy to "Gubernatora". Spodobała mi się ekranizacja tej pozycji z 1949 roku, więc postanowiłam sięgnąć po ksiązkę Warrena, już od pierwszych stron coś zgrzytało, sądziłam że to może wina przekładu, jednak nawet po połowie nic nie zaskoczyło. Mimo to skończyłam czytać powieść. Ta początkowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
275
103

Na półkach:

Ciekawa, polityczna i nadal aktualna.

Ciekawa, polityczna i nadal aktualna.

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

W trakcie rozmowy z "Jonaszem" z LC o brudach aktualnej polskiej sceny politycznej, wspomniałem o tej książce, jako o katechizmie odwiecznych świństw czynionych w walce politycznej i ze zdziwieniem zauważyłem brak mojej opinii na LC.
Więc ad hoc naprawiam to niedopatrzenie: Robert Penn Warren (1905 – 1989) dostał za nią Pulitzera w 1947 a polski czytelnik jej pełną wartość ma okazję w pełni docenić dzisiaj, per analogiam do obecnej sytuacji w Kraju.
Cynizm, bezwzględność i grzebanie w przeszłości, bo zawsze ktoś ukradł ołówek w przedszkolu albo miał dziadka w Wermachcie.
Gorąco polecam.
Wszystko okaże się jasne, gdy podam, że tytuł oryginału to „All the King's Men” i że książkę zekranizowano w 2006 pod tytułem oryginału (polski tytuł: „Wszyscy ludzie króla”) z Sean Pennem.
A, że pisane „nagle” to dodam (Wikipedia):
„It is rated as the 36th greatest novel of the 20th century by Modern Library and was it chosen as one of „Time” magazine's 100 best novels since 1923.

W trakcie rozmowy z "Jonaszem" z LC o brudach aktualnej polskiej sceny politycznej, wspomniałem o tej książce, jako o katechizmie odwiecznych świństw czynionych w walce politycznej i ze zdziwieniem zauważyłem brak mojej opinii na LC.
Więc ad hoc naprawiam to niedopatrzenie: Robert Penn Warren (1905 – 1989) dostał za nią ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2249
2193

Na półkach:

Dawno, bardzo dawno temu czytałem powieść Warrena. I zastanawia mnie jedno - od akcji książki minęło chyba ze sto lat, a książka jest zupełnie na czasie. Ktoś słusznie porównał tę książkę do House of Cards. Tak było, tak jest a czy tak będzie...?

Dawno, bardzo dawno temu czytałem powieść Warrena. I zastanawia mnie jedno - od akcji książki minęło chyba ze sto lat, a książka jest zupełnie na czasie. Ktoś słusznie porównał tę książkę do House of Cards. Tak było, tak jest a czy tak będzie...?

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    539
  • Przeczytane
    162
  • Posiadam
    41
  • Ulubione
    10
  • Teraz czytam
    6
  • Chcę w prezencie
    4
  • Do kupienia
    4
  • Literatura amerykańska
    4
  • Proza
    4
  • Pulitzer
    4

Cytaty

Więcej
Robert Penn Warren Gubernator Zobacz więcej
Robert Penn Warren Gubernator Zobacz więcej
Robert Penn Warren Gubernator Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także