Zabierając się za "Dom snu" zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać bo twórczość Jonathana Coe do tej pory była mi zupełnie nieznana. Z ciekawością przekroczyłam więc progi tej nietypowej kliniki a dawnej rezydencji studenckiej i muszę przyznać, że książka pochłonęla mnie bez reszty.

Poznajemy grupę całkiem sympatycznych studentów, których drogi skrzyżują się po latach. Ich losy poznajemy stopniowo dzięki naprzemiennej narracji, rozdziały nieparzyste przenoszą nas do 1984 roku, parzyste dzieją się 12 lat później.

Temat snu i różnych jego zaburzeń jest sprytnie wyeksploatowany by wymalować współczesne angielskie społeczeństwo. Jest tu o homoseksualizmie, o obsesyjnej pasji i o miłości. Sporo dowiadujemy się o wszelkich sennych anomaliach i co nieco o historii kina.

Wyśmienita narracja i świetnie zbudowana intryga trzyma w lekkim napięciu do samego końca. Jedna z moich najlepszych ostatnio przeczytanych książek.

http://edytalectures.blogspot.fr/2016/04/la-maison-du-sommeil-jonathan-coe.html

Zabierając się za "Dom snu" zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać bo twórczość Jonathana Coe do tej pory była mi zupełnie nieznana. Z ciekawością przekroczyłam więc progi tej nietypowej kliniki a dawnej rezydencji studenckiej i muszę przyznać, że książka pochłonęla mnie bez reszty.

Poznajemy grupę całkiem sympatycznych studentów, których drogi skrzyżują się po...

Biorąc książkę do ręki nie wiedziałem czego się spodziewać. Przyznam szczerze, że ciężko było przebrnąć było przez naukowe rzeczy jeśli czytelnik nigdy wcześniej nie miał z tym do czynienia. Od samego początku wiedziałem, że Robertowi coś "dolega". Może to przez to, że sam jestem zorientowany w tym temacie, dlatego nie zdziwiło mnie powiązanie między Cleo z męskimi stopami i jej bratem bliźniakiem. Książka ukazała jak cienka jest granica między dążeniem do celu małymi kroczkami, a popadnięciem w całkowite szaleństwo. Cieszę się, że mogłem spędzić wolny czas na czytaniu tego utworu, który daje sporo do myślenia co do niektórych tematów, w których jesteśmy całkowicie bladzi.

Biorąc książkę do ręki nie wiedziałem czego się spodziewać. Przyznam szczerze, że ciężko było przebrnąć było przez naukowe rzeczy jeśli czytelnik nigdy wcześniej nie miał z tym do czynienia. Od samego początku wiedziałem, że Robertowi coś "dolega". Może to przez to, że sam jestem zorientowany w tym temacie, dlatego nie zdziwiło mnie powiązanie między Cleo z męskimi stopami...

Mało znana a naprawdę warta przeczytania ksiazka.

Mało znana a naprawdę warta przeczytania ksiazka.

Książka, po której nie spodziewałam się zbyt wiele. Pierwsze strony odrobinę drażniły, zmieniły się w 318 kartek, które zupełnie mnie wchłonęły. Opowieść nie dotyczy jedynie snu, kłopotów ze snem, to przede wszystkim historia utkana wokół tego, jakie znaczenie sen może dla nas zyskać, jak wiele zmienić (w tym przypadku nota wydawcy zamieszczona z tyłu okładki jest totalnie nietrafiona). Fabuła poprzetykana jest nawiązaniami do filozofii (Simone Weil),do zagadnień teoretycznych tak żywych na zachodzie w latach 80tych i 90tych (Lacan, Kristieva, a u nas ciągle aktualnych),do zagadnień płci, a przy tym nie zatraca niczego z wartkiej historii, której nie można się wyrwać. Czytanie odbywa się na wielu poziomach od wątku miłosnego głównych bohaterów, przez rozważania dotyczące naszego 'ja' na poziomie kulturowym i społecznym. Fantastyczna pozycja. To zadziwiające, że ta powieść w szerszych kręgach nie jest znana.
PS Polecam zabawę w czytelniczego detektywa (i szukanie nawiązań).

Książka, po której nie spodziewałam się zbyt wiele. Pierwsze strony odrobinę drażniły, zmieniły się w 318 kartek, które zupełnie mnie wchłonęły. Opowieść nie dotyczy jedynie snu, kłopotów ze snem, to przede wszystkim historia utkana wokół tego, jakie znaczenie sen może dla nas zyskać, jak wiele zmienić (w tym przypadku nota wydawcy zamieszczona z tyłu okładki jest totalnie...