rozwińzwiń

Metamorfozy albo Złoty osioł

Okładka książki Metamorfozy albo Złoty osioł Apulejusz
Okładka książki Metamorfozy albo Złoty osioł
Apulejusz Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Biblioteka Antyczna klasyka
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
klasyka
Seria:
Biblioteka Antyczna
Tytuł oryginału:
Metamorphoseon libri XI. Apologia sive pro se de magia liber.
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
1999-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1958-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
8371802927
Tłumacz:
Jan Sękowski, Edwin Jędrkiewicz
Tagi:
Metamorfozy złoty osioł
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
124 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
64
35

Na półkach:

Oryginalny tytuł tej powieści z drugiego wieku naszej ery nie jest nam znany. Obecny został jej nadany ponieważ bohater, o imieniu Lucjusz, pragnie zostać przemieniony przez swoją kochankę, piękną Fotis, w ptaka. Ta jednak myli się i zamienia go w osła. W tej formie Lucjusz zaznaje różnorodnych przygód. "Metamorfozy" Apulejusza były przez wieki cenione głównie jako nieco groteskowa, a miejscami nawet sprośna burleska, niemniej jednak, tekst ten w największym stopniu uświadamia nam duchowe niepokoje i aspiracje późnego antyku. W ostatnich rozdziałach, pod absurdalną powierzchnią opowieści kryje się dziwnie poruszająca alegoria religijna. Sam punkt kulminacyjny tej historii zawiera jeden z pobożniejszych i piękniejszych przejawów wiary w życzliwe i opatrznościowe bóstwo, jaki zachował się z tamtych czasów, nie wyłączając literatury chrześcijańskiej.
Po prawie roku udręk w oślej postaci, Lucjusz budzi się pewnej nocy w Koryncie i widząc nad sobą księżyc w pełni dokonuje oczyszczenia w morzu, a następnie modli się do tej lśniącej "bogini" o wybawienie od niedoli. Nazywa ją Niebios królową, a także Cererą odwieczną, Wenerą niebiańską i Prozerpiną straszliwą, a jej prawdziwe imię to królowa Izyda. Potem zasypia, a bogini odwiedza go we śnie, wynurzając się z morza w całej swej nieziemskiej urodzie.
"Oto prośby twymi, Lucjuszu, ubłagana, przychodzę ja, macierz wszechświata, pani żywiołów wszystkich, praźródło wszechwieków, ja z bóstw największa, ja, cieni podziemnych królowa, spośród niebian pierwsza, ja, której twarz obliczem jest pospólnym bogów i bogiń wszystkich, której skinienie rządzi świetlistymi sklepieniami nieba, uzdrawiającymi tchnieniami oceanów, rozpaczliwym piekieł milczeniem, ja, której jedno jedyne bóstwo cały czci świat we wielorakim kształcie, w różnym obrządku i pod różnorakim imieniem."
Obiecuje mu, że następnego dnia przywróci go do ludzkiej postaci za pośrednictwem jednego ze swoich kapłanów, którego w tej chwili również odwiedza we śnie. Następnie poucza Lucjusza, aby pamiętał, że odtąd jest oddany jej służbie aż do dnia swojej śmierci. Zapewnia jednak, że pod jej przewodnictwem jego życie będzie błogosławione i chwalebne, i że kiedy jego dni dobiegną wyznaczonego terminu i zstąpi w zaświaty, ujrzy ją jaśniejącą wśród mroku acherontowego i panującą w dolinach styksowych, oraz zaprowadzi go na Pola Elizejskie, gdzie będzie wdzięcznym beneficjentem jej darów.
Następnego dnia podczas publicznych uroczystości obchodzonych na jej cześć, obietnica zostaje spełniona. Poruszony Lucjusz pada przed wizerunkiem bogini i odmawia jedną z najbardziej żarliwych modlitw, jakie można znaleźć w literaturze starożytnej. Przywołuje w niej potęgę i błogosławieństwa bogini, co przywodzić może na myśl czytelnikowi modlitwę chrześcijanina do Boga: Izyda tworzy i żywi, opieką otacza i kocha. Śmierć i Tartar pokonuje oraz dłoń zbawczą podaje. Lucjusz dowiaduje się tego wszystkiego w chwili objawienia i osobistego nawrócenia, doświadczając najgłębszej wewnętrznej przemiany, której zewnętrzna metamorfoza ze zwierzęcia w człowieka jest komicznym symbolem.
Niektórzy te podobieństwa do starożytnego pogaństwa traktują jako dowód na to, że powstanie chrześcijaństwa było po prostu przypadkową ewolucyjną konsekwencją sił kulturowych tamtego okresu i niczym więcej. Wytworem epoki w której panował niepokój i ferment duchowy; czasów gdy religie misteryjne, kulty orfickie, gnostycyzmy i niezliczone sekty religijne mnożyły się w sposób niekontrolowany w całym cesarstwie. Chrześcijaństwo było jednym z nich i tylko przypadkowo zdobyło popularność. Ja to widzę jednak w ten sposób, że chrześcijaństwo przetrwało, rozprzestrzeniło się i ostatecznie odniosło sukces w dużej mierze dzięki temu, że dostarczyło odpowiedzi na pozornie nierozwiązywalne dylematy kulturowe i duchowe oraz zajęło się pewnymi odwiecznymi ludzkimi tęsknotami z być może niezrównaną mocą.

Oryginalny tytuł tej powieści z drugiego wieku naszej ery nie jest nam znany. Obecny został jej nadany ponieważ bohater, o imieniu Lucjusz, pragnie zostać przemieniony przez swoją kochankę, piękną Fotis, w ptaka. Ta jednak myli się i zamienia go w osła. W tej formie Lucjusz zaznaje różnorodnych przygód. "Metamorfozy" Apulejusza były przez wieki cenione głównie jako nieco...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
46

Na półkach:

Miałam przyjemność czytać wydanie z 1925 roku, bodajże pierwsze i podobno najwierniejsze. Z tego co wiem, późniejsze wydania były "nieco "ocenzurowywane" w opisach pewnych wydarzeń. Nie zaprzeczam i nie potwierdzam bo innych wydań jak na razie nie czytałam. Wydanie z lat 20 nie trąciło archaicznym językiem i nie miałam problemów z barierą językową, archaizmy dodawały całości uroku i potęgowały uczucie obcowania z dziełem którego autorstwo sięga korzeni.

Fabularnie jest to figlarnie moralizatorska powieść o różnych słabościach ludzkich. Podejrzewam, że w starożytnym Rzymie wiele takich powiastek krążyło wśród ludu i żałuję, że tak niewiele możemy dzisiaj doświadczać.

Dla mnie to przede wszystkim dokument historyczny, w opisach codziennego życia, stosunków społecznych, codziennych zwyczajów przenosi czytelnika "tam i wtedy". Jest jeszcze jedna rzecz która osobiście nazywam "niewinnością pisarza", a odnosi się do autorów z czasów odleglejszych, to ich przeświadczenie, że piszą dla współczesnych i nie kreują innych realiów, a nie spodziewają się, że będą czytani po wielu wiekach. Daje to nam, czytelnikom, ogromną dozę autentyzmu. To jak prawdziwa podróż w czasie.

Miałam przyjemność czytać wydanie z 1925 roku, bodajże pierwsze i podobno najwierniejsze. Z tego co wiem, późniejsze wydania były "nieco "ocenzurowywane" w opisach pewnych wydarzeń. Nie zaprzeczam i nie potwierdzam bo innych wydań jak na razie nie czytałam. Wydanie z lat 20 nie trąciło archaicznym językiem i nie miałam problemów z barierą językową, archaizmy dodawały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
81
46

Na półkach: ,

Nie spodziewałem się, że "Metamorfozy" będą tak ciekawe. Polecam wszystkim, nawet nie lubującym się w antycznych powieściach.
Co zaś się tyczy "Apologii" to dla mnie ta mowa obrończa była zbyt rozwlekła. Ciekawe jak dziś funkcjonowałyby sądy gdyby prawnicy w ten sposób bronili swoich klientów :)

Nie spodziewałem się, że "Metamorfozy" będą tak ciekawe. Polecam wszystkim, nawet nie lubującym się w antycznych powieściach.
Co zaś się tyczy "Apologii" to dla mnie ta mowa obrończa była zbyt rozwlekła. Ciekawe jak dziś funkcjonowałyby sądy gdyby prawnicy w ten sposób bronili swoich klientów :)

Pokaż mimo to

avatar
1032
3

Na półkach: ,

Ze wstępu: "W obecnym wydaniu drugim przekład uległ rewizji i skróceniu w opisie dwóch scen zbyt rozpasanych (II,7-10 nn. i X 19-22). W rzeczywistości wycięto także: III,20; IX,7; X,19-29; X,34-35.
Właśnie tego zawsze oczekiwałam od Ossolineum: ochrony przed zgubnym i demoralizującym wpływem szemranych, frywolnych, antycznych powiastek! Cudowne wydanie, może i tekst, zwłaszcza w księdze X, jest pocięty, nieczytelny i całkowicie rozmywają się w nim ciągi przyczynowo-skutkowe akcji (można zawsze przeczytać streszczenie we wstępie, po co w ogóle sięgać do źródeł),za to uchroniono rzesze co ambitniejszych czytelników oddających się lekturze Apulejusza po 2005 roku od "bulwersujących" scen erotycznych, ocenzurowanych dość ambiwalentnie! Niewątpliwie przyczyni się to do rozkwitu zainteresowania antykiem i ułatwi przyzwoite badania filologiczne. Nie pozostaje nic innego jak sięgnąć po wydanie przedwojenne; o dziwo w 1925 r. fragmenty te mieściły się w normie "ówczesnej obyczajowości".

Ze wstępu: "W obecnym wydaniu drugim przekład uległ rewizji i skróceniu w opisie dwóch scen zbyt rozpasanych (II,7-10 nn. i X 19-22). W rzeczywistości wycięto także: III,20; IX,7; X,19-29; X,34-35.
Właśnie tego zawsze oczekiwałam od Ossolineum: ochrony przed zgubnym i demoralizującym wpływem szemranych, frywolnych, antycznych powiastek! Cudowne wydanie, może i tekst,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
103

Na półkach:

Dowodem na to, jak niezwykłym i często niedocenianym przez nas czasem była Starożytność jest właśnie utwór Apulejusza "Metamorfozy albo złoty osioł". Można chyba powiedzieć, że to pierwszy w całości zachowany romans awanturniczo-satyryczny, który swoją formą nawiązuje do "Opowieści milezyjskich" Arystydesa - o czym autor już na samym wstępie pięknym i jakże oryginalnym językiem uprzedza:

"Oto opowiem ci milezyjską modłą bajeczki rozmaite i połechcę twe łaskawe mi uszy wdzięcznym bajdurzeniem - jeśli tylko nie wzgardzisz przeczytaniem tego papirusu egipskiego, nilowej trzciny kończystością pisanego. Wszystko to zaś, abyś się nacudował ludzkich losów i postaci przemianom w kształty inne i powrotowi we własne dzięki odwrotnemu rzeczy splotowi".*

Narratorem tej opowieści jest Grek Lucjusz, kształcony w Rzymie, który w podróży do rodzimej Tesalii, znanej z magii i czarownic, ma nadzieję na poznanie tajników czarów. Nieopatrznie jego życzenie spełnia się, ale zamiast w puszczyka, za sprawą swej kochanki Fotis zostaje zamieniony w osła. Od tego momentu bieg wydarzeń można, nomen omen, rzec, rusza z kopyta i przyśpiesza.;)

Nasz bohater wędruje po okolicy i co rusz zmienia właścicieli - służy m.in. u rozbójników, drwala, młynarza, ale za każdym razem przeżywa katusze udręczonego ciężką pracą zwierzęcia. Cały czas szuka przy tym kwiatów róż, które mają być antidotum na jego metamorfozę i powrót do ludzkiej postaci. Udaje mu się to dopiero z łaski Izydy. I tutaj trzeba powiedzieć, że jedynie bogini ta i może jeszcze tylko dwie postaci kobiece są ukazane w pozytywnym świetle. Oprócz tego wszędzie na kartach aż kipi od mizoginizmu i wszelkie występki i zło tego świata narrator przypisuje właśnie płci niewieściej. Również czary to ich domena, nie znajdziemy tutaj żadnego złego czarnoksiężnika. ;)

Warto zwrócić uwagę na mozaikowy, bogaty styl utworu, autor w zależności bowiem od postaci i okoliczności potrafi indywidualizować ich język. Szczególnie interesujący jest mit "Amor i Psyche" opowiedziany przez "starkę", osobę z ludu - do złudzenia przypomina baśń. Fragmenty, w których Wenera zleca Psyche szereg zadań (niemożliwych do wykonania przez człowieka w krótkim czasie) i sama udaje się na bal, nasuwają skojarzenie z "Kopciuszkiem" braci Grimm.

Dla mnie osobiście utwory z tak zamierzchłych czasów są zawsze doskonałym źródłem informacji o kontekście społeczno-obyczajowym i historycznym. Tym razem szczególnie zainteresował mnie fragment dotyczący bogini Izydy, a dokładniej jak to bóstwo ewoluowało. Oto co we śnie Lucjusza-osła mówi Izyda o sobie samej:

"Oto prośby twymi, Lucjuszu, ubłagana, przychodzę ja, macierz wszechświata, pani żywiołów wszystkich, praźródło wszechwieków, ja, z bóstw największa, ja, cieni podziemnych królowa, spośród niebian pierwsza, ja, której twarz obliczem jest pospólnym bogów i bogiń wszystkich, której skinienie rządzi świetlistymi sklepieniami nieba, uzdrawiającymi tchnieniami oceanów, rozpaczliwym piekieł milczeniem, ja, której jedno jedyne bóstwo cały czci świat we wielorakim kształcie, w różnym obrządku i pod różnym imieniem. Tam mnie Frygijczycy, na ziemi pierworodni, Pesynucką bogów Macierzą zowią, tu Attykowie zasię, na ziemicy swej odwiecznie tubylczy, Minerwą Cekropską, ówdzie Cypryjczykowie morscy Wenerą mienią Pafijską; łucznikowie Kreteńscy zwą mnie Dianą Diktynną, Sykulowie trójjęzyczni Prozerpiną Stygijską, Eleuzynowie odwieczną Cererą, inni Junoną, Belloną inni, Hekatą tamci, Ramnuzją owi, ci zasię, na których wschodzącego słońca promienie naprzód padają: Etiopowie, Ariowie i prastarą mądrość przechowujący Egipcjanie - właściwymi mnie czczą obrzędami i prawdziwym oznaczają imieniem: Izydy królowej".*

Interesujący jest również opis misterium ku czci Izydy - warto przeczytać. Ja miałam skojarzenia z ... No, może jednak nie zdradzę, jeśli kogoś zainteresowało, niech sam sprawdzi. Ciekawa jestem czy to samo przyjdzie Wam na myśl...;) Polecam lekturę.** :)

* Źródła cytatów: Apulejusz - "Metamorfozy albo złoty osioł" (przekład Edwin Jędrkiewicz),Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1976

** Pierwotnie recenzja zamieszczona na stronie: www.bookfreak.pl

Dowodem na to, jak niezwykłym i często niedocenianym przez nas czasem była Starożytność jest właśnie utwór Apulejusza "Metamorfozy albo złoty osioł". Można chyba powiedzieć, że to pierwszy w całości zachowany romans awanturniczo-satyryczny, który swoją formą nawiązuje do "Opowieści milezyjskich" Arystydesa - o czym autor już na samym wstępie pięknym i jakże oryginalnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
677
625

Na półkach:

Niekonwencjonalna książka. Główny bohater przemieniony w osła napotyka na swojej drodze wiele przezabawnych przygód jak można się domyśla.

Książka jest właściwie zbiorem opowieści jakie tytułowy wagabunda napotyka na swej drodze. Są to frywolne, łajdackie opowiastki poruszające temat chuci cielesnej, seksualności, zdrady.

Mamy tu także nawiązania do mitologii, czego najlepszym przykład jest miłosna opowieść o Erosie i Psyche.

Na "Metamorfozach" po części wzorował się Giovanni Boccaccio pisząc dzieło swojego życia. I uczciwie trzeba przyznać że w tym przypadku uczeń prześcignął mistrza, gdyż opowiadania zawarte w "Dekameronie" odznaczają się dużo większą klasą i finezją niż właśnie te ze złotego osioła.

Niekonwencjonalna książka. Główny bohater przemieniony w osła napotyka na swojej drodze wiele przezabawnych przygód jak można się domyśla.

Książka jest właściwie zbiorem opowieści jakie tytułowy wagabunda napotyka na swej drodze. Są to frywolne, łajdackie opowiastki poruszające temat chuci cielesnej, seksualności, zdrady.

Mamy tu także nawiązania do mitologii, czego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
40

Na półkach: ,

Niesamowite, bo ,czytając to dzieło, ma się wrażenie, że trzyma się w ręku współczesną powieść. Trochę zabawna, trochę poruszająca historia człowieka, który niechcący popełnia tragiczny błąd i próbuje rozpaczliwie wszystko naprawić.

Niesamowite, bo ,czytając to dzieło, ma się wrażenie, że trzyma się w ręku współczesną powieść. Trochę zabawna, trochę poruszająca historia człowieka, który niechcący popełnia tragiczny błąd i próbuje rozpaczliwie wszystko naprawić.

Pokaż mimo to

avatar
370
32

Na półkach: , ,

Zapewne studentka filologii klasycznej nie powinna się do tego przyznawać, ale po latach poważnych greckich i łacińskich lektur Apulejusz był objawieniem. Polecam wszystkim, którzy chcieliby się przekonać, że literatura antyczna to nie tylko "Antygona" Sofoklesa i "Pieśni" Horacego. To także awantura, romans i magia. I cudna opowieść o Amorze i Psyche.

Zapewne studentka filologii klasycznej nie powinna się do tego przyznawać, ale po latach poważnych greckich i łacińskich lektur Apulejusz był objawieniem. Polecam wszystkim, którzy chcieliby się przekonać, że literatura antyczna to nie tylko "Antygona" Sofoklesa i "Pieśni" Horacego. To także awantura, romans i magia. I cudna opowieść o Amorze i Psyche.

Pokaż mimo to

avatar
343
242

Na półkach: ,

Nie jestem pewien, czy kolejna opinia na temat tej książki jest w ogóle potrzebna - dwie poprzednie są naprawdę kompetentne, co wynika zapewne z samego doboru lektur przez ich autorów, który dobrze o nich samych świadczy; a świadczyłby i o mnie, gdyby nie fakt, że za dobrze siebie znam.
Apulejusz serwuje nam powiastkę o kruchości i zmienności ludzkiego losu, który znajduje się całkowicie w rękach bogów. Przyjemność z lektury zwiększa bez wątpienia jej autentyczna, a nie stylizowana starożytność i powiązany z nią wyższy stopień wiarygodności w oddaniu ówczesnych obyczajów, wierzeń i stosunków, nie wyłączając płciowych.

Nie jestem pewien, czy kolejna opinia na temat tej książki jest w ogóle potrzebna - dwie poprzednie są naprawdę kompetentne, co wynika zapewne z samego doboru lektur przez ich autorów, który dobrze o nich samych świadczy; a świadczyłby i o mnie, gdyby nie fakt, że za dobrze siebie znam.
Apulejusz serwuje nam powiastkę o kruchości i zmienności ludzkiego losu, który znajduje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1106
206

Na półkach: , , , ,

Do tej pory, poza drobnymi wyjątkami, starałem się omijać literaturę antyczną szerokim łukiem. Jest w niej coś takiego dziwnego, że albo usypia, nudzi, męczy, albo irytuje. Jednym z wyjątków są „Metamorfozy..” Apulejusza. Zgarnąłem je z bibliotecznej półki, bo przypomniały mi się czytane kiedyś fragmenty, które bardzo mi do gustu przypadły.
Co tu mamy? Mix komedii, fantastyki, romansu i trochę prozy awanturniczej. Czyta się lekko, jest się z czego pośmiać, język bardzo przystępny i frywolny, żywa narracja. A najlepsze jest to, że autor przez większą część utworu nawet nie stara się udawać, że jest tu jakieś drugie dno złożone z wyższych wartości, ponadczasowych, poważnych tematów, zżeranych przez nieznośny patos, jak to ma miejsce w wielu dziełach z tego okresu. Dopiero pod koniec mamy nagły zwrot, styl i rodzaj roztrząsanych problemów są już bardziej poważne.
Bohaterem jest tu Lucjusz, który napędzony młodzieńczą ciekawością zostaje przypadkowo przemieniony w tytułowego kłapoucha, zamiast w puszczyka. W takiej też postaci przemierza Tesalię, uważaną powszechnie za krainę magiczną, uczestniczy w rozlicznych przygodach, dodatkowo wielu fantastycznych opowieści wysłuchując. Trzeba przyznać, że jest krwawo. Trup ściele się dosyć gęsto, gdyż mamy jak na tacy przedstawione destrukcyjne działanie panteonu ludzkich przywar. Niezależnie od tego, czy Lucjusz dźwiga akurat toboły dla rozbójników, czy procesji fałszywych świętoszków.
Kilka z 11 ksiąg „Metamorfoz” zostało zaanektowanych przez mit o romansie Amora i Psyche. Opowiadana przez staruszkę „zdziecinniałą i podchmieloną” historia, jest zgrabnym i ciekawym przerywnikiem w historii głównego bohatera.
Rzadko która książka nowożytna tak mi się podobała, o czasach zamierzchłych nie wspominając. To byłby dla nauczycieli świetny utwór. Powiew świeżości między katowaniem uczniów Homerem, który jest dla wielu niezbyt nęcącym tematem. Język, styl, fabuła, dowcip, dynamika poszczególnych opowieści- wszystko na piątkę.

Do tej pory, poza drobnymi wyjątkami, starałem się omijać literaturę antyczną szerokim łukiem. Jest w niej coś takiego dziwnego, że albo usypia, nudzi, męczy, albo irytuje. Jednym z wyjątków są „Metamorfozy..” Apulejusza. Zgarnąłem je z bibliotecznej półki, bo przypomniały mi się czytane kiedyś fragmenty, które bardzo mi do gustu przypadły.
Co tu mamy? Mix komedii,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    218
  • Przeczytane
    198
  • Posiadam
    48
  • Teraz czytam
    8
  • Ulubione
    7
  • Klasyka
    5
  • Literatura antyczna
    4
  • Beletrystyka
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Do kupienia
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Metamorfozy albo Złoty osioł


Podobne książki

Przeczytaj także