Rany wylotowe

Okładka książki Rany wylotowe Rutu Modan
Okładka książki Rany wylotowe
Rutu Modan Wydawnictwo: Kultura Gniewu komiksy
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
Exit Wounds
Wydawnictwo:
Kultura Gniewu
Data wydania:
2010-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-04-01
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360915424
Tłumacz:
Agnieszka Murawska
Tagi:
komiks Żydzi judaizm zamach terroryzm literatura izraelska
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
129 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
688
390

Na półkach:

Świetna i bardzo wciągająca historia o życiu młodego chłopaka, który nagle zostaje wciągnięty w rozwikłanie tajemnic własnego ojca, z którym od lat nie miał kontaktu. To bolesne doświadczenie każe mu po raz kolejny zmierzyć się ze swoimi traumami i żalem do rodzica, ale zarazem przynosi wyzwolenie.
To historia o tym, że dorosła osoba może nigdy nie dorosnąć do roli rodzica ani partnera życiowego. I jedyne, co zostawia za sobą to żal i tęsknotę. Ale zarazem jest to opowieść o tym, że nigdy tak do końca nie znamy i nie rozumiemy ani swoich rodziców, ani namiętności, które nimi targają.

Świetna i bardzo wciągająca historia o życiu młodego chłopaka, który nagle zostaje wciągnięty w rozwikłanie tajemnic własnego ojca, z którym od lat nie miał kontaktu. To bolesne doświadczenie każe mu po raz kolejny zmierzyć się ze swoimi traumami i żalem do rodzica, ale zarazem przynosi wyzwolenie.
To historia o tym, że dorosła osoba może nigdy nie dorosnąć do roli rodzica...

więcej Pokaż mimo to

avatar
353
334

Na półkach: , , ,

W nieprzeciętnym kraju przeciętni ludzie i ich przeciętne kłopoty (problemy z tatusiem wszakże łączą ludzkość niewidzialną nicią). Tutaj staję przed wyzwaniem-pytaniem, czy to pozornie prosta historia z ukrytą głębią, w którą nie zdołałam się zanurzyć, czy bardziej zwyczajnie prosta historia jedynie z potencjałem na więcej. I choć rzadko wzdragam się przez lepkimi sprawami, to pojawiające się spółkowanie kolejno z ojcem i z synem niewidocznie mnie skrzywiło.

W nieprzeciętnym kraju przeciętni ludzie i ich przeciętne kłopoty (problemy z tatusiem wszakże łączą ludzkość niewidzialną nicią). Tutaj staję przed wyzwaniem-pytaniem, czy to pozornie prosta historia z ukrytą głębią, w którą nie zdołałam się zanurzyć, czy bardziej zwyczajnie prosta historia jedynie z potencjałem na więcej. I choć rzadko wzdragam się przez lepkimi sprawami,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
735
473

Na półkach: ,

Całkiem niedawno za sprawą komiksu "Tunele" odkryłem twórczość Rutu Modan i momentalnie się do jej przekonałem. Zakup "Ran wylotowych" uznałem wręcz za obowiązek, bo wiedziałem, że się nie zawiodę. I nie zawiodłem się, chociaż "Rany wylotowe" to zupełnie inna historia niż "Tunele". Chociaż jest jeden aspekt, który łączy te dwie historie - rodzina. A raczej trudne relacje rodzinne. "Rany wylotowe" to przyjemna w odbiorze historia obyczajowa, w której dwójka bohaterów, których potencjalnie nic nie łączy wyrusza na poszukiwania Gabriela Franco - ojca głównego bohatera i zarazem kochanka głównej bohaterki. Nie brakuje tu humoru, dramatu, wzruszeń i po prostu życiowych sytuacji.

Całkiem niedawno za sprawą komiksu "Tunele" odkryłem twórczość Rutu Modan i momentalnie się do jej przekonałem. Zakup "Ran wylotowych" uznałem wręcz za obowiązek, bo wiedziałem, że się nie zawiodę. I nie zawiodłem się, chociaż "Rany wylotowe" to zupełnie inna historia niż "Tunele". Chociaż jest jeden aspekt, który łączy te dwie historie - rodzina. A raczej trudne relacje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2186
2010

Na półkach:

PopKulturowy Kociołek:

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-rany-wylotowe/

Album Rany wylotowe w bardzo dużym uproszczeniu można określić mianem ciekawego spojrzenia na współczesny Izrael i wstrząsające nim wewnętrzne kłopoty. Każdy, kto miał wcześniej do czynienia z pracami autorki, zdaje sobie jednak sprawę, że tematykę tą scenarzystka perfekcyjnie wykorzystuje do pokazania zwykłych ludzi i ich złożonych relacji (wszystko to podane w mocno emocjonalnej otoczce).

Głównym bohaterem historii jest młody dwudziestokilkuletni taksówkarz Kobi. Pewnego dnia kontaktuje się z nim młoda żołnierka informując go, że jego ojciec (z którym nie miał on już od dawna kontaktu) prawdopodobnie stał się ofiarą zamachu bombowego. Kobietą tą jest Numi, która w jakiś sposób była związana z jego ojcem. Szybko pojawiają się inne pytania. Autorka wykorzystuje te niedopowiedzenia jako intrygujący punkt wyjścia do dalszej o wiele bardziej złożonej historii. Opowieści poruszającej wątek rodzinnego dramatu, sporów na tle etnicznym/kulturowym czy szerzącej się przemocy mającej wpływ na życie zwykłych ludzi.

Przedstawiona tutaj historia jest naprawdę mocno intrygująca i mocno nieprzewidywalna. Jeśli miałbym określić gatunek, z jakim mamy tu do czynienia, to jest to coś na pograniczu dramatu psychologicznego, obyczajówki i melodramatu. Opowieść toczy się w szybkim tempie, napędzana serią drobnych, ale wstrząsających/zaskakujących wydarzeń. Nie należy jednak oczekiwać od scenariusza mocnych zwrotów akcji, które wgniotłyby nas w fotel podczas lektury. Autorka pod tym względem jest bardzo powściągliwa i woli serwować odbiorcy małe, ale znaczące „momenty” fabularne....

PopKulturowy Kociołek:

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-rany-wylotowe/

Album Rany wylotowe w bardzo dużym uproszczeniu można określić mianem ciekawego spojrzenia na współczesny Izrael i wstrząsające nim wewnętrzne kłopoty. Każdy, kto miał wcześniej do czynienia z pracami autorki, zdaje sobie jednak sprawę, że tematykę tą scenarzystka perfekcyjnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
162

Na półkach:

Świetna historia, wciągająca i trzymająca w napięciu. Kilka stereotypowych, literackich chwytów, ale jakże uroczych. Do tego fajna kreska, ciekawie narysowany pierwszy i drugi plan. W sumie uczta.

Świetna historia, wciągająca i trzymająca w napięciu. Kilka stereotypowych, literackich chwytów, ale jakże uroczych. Do tego fajna kreska, ciekawie narysowany pierwszy i drugi plan. W sumie uczta.

Pokaż mimo to

avatar
1185
825

Na półkach:

Klimatyczna, intrygująca, piękna na polu słowa i obrazu, komiksowa podróż do Izraela - tak jawi się propozycja od Wydawnictwa Kultura Gniewu - komiks Rutu Modan pt. „Rany wylotowe”, którego to nowe wydania ukazało się właśnie w naszym kraju. Dla tych czytelników, którzy poznali tę opowieść przed laty, będzie to sentymentalny powrót do tej wielowymiarowej historii, zaś dla wszystkich innych pierwsze spotkanie z dziełem ocierającym się o miano wybitności. Zapraszam do poznania recenzji tego komiksu.

Izrael, Tel Aviv, początek XXI stulecia. Do młodego taksówkarza - Koby'ego Franco, telefonuje młoda żołnierka z informacją, iż najprawdopodobniej ojciec mężczyzny zginął w terrorystycznym ataku w Haderze. Mimo początkowych oporów, związanych m.in. z nie utrzymywaniem kontaktu z ojcem, Koby ulega prośbom młodej dziewczyny i udaje się wspólnie z nią do miejsca wybuchu, by potwierdzić prawdę o śmierci ojca. I tak też Koby i Numi (takie imię nosi młoda żołnierka) wyruszają w podróż, która odmieni oboje już na zawsze...

Opowieść Rutu Modan, to opowieść o Izraelu, dramatycznej codzienności życia w cieniu wiecznego zagrożenia nagłą śmiercią oraz specyficznym spojrzeniu mieszkańców tego kraju na to, czym jest ojczyzna, poświęcenie, poczucie bycia Izraelczykiem. I to jest jedno z dwóch obliczy tego komiksu, gdyż na drugie składa się nie mniej interesująca, prawdziwa i piękna relacja o skomplikowanych rodzinnych relacjach, nienaprawionych błędach z przeszłości oraz miłości syna do ojca, która dopiero w obliczu potencjalnej tragedii okazują się być wciąż żywą, prawdziwą, potrzebną. Taką jest ta piękna opowieść...

To ciekawa historia, która już od pierwszych stron - niespodziewanego telefonu do Koby'ego, intryguje nas, trzyma w napięciu i w pełni angażuje. Kolejne strony przedstawiają wspólne dociekanie prawdy o losie ojca, zaskakujące odkrycia i budowanie się niezwykłej więzi pomiędzy Kobym i Numi, z której nie może i nie powinno wyniknąć nic dobrego. A dalej..., a dalej jest jeszcze ciekawiej, niezwykle prawdziwie na polu ujęciu ludzkich emocji i gorzko, ale o tym musimy przekonać się już sami. Znakomitym w tej relacji jest to, że cechuje ją niespieszność, naturalność i skupianie się na pozornie niewiele znaczących szczegółach, co pozwala nam patrzeć na ten komiksowy świat niejako z pobocznej perspektywy, która pozwala dojrzeć i zrozumieć więcej.

Bohaterowie - Koby i Numi, są prawdziwi, przekonujący nas do uwierzenia w nich, absolutnie nieidealni. Oto mamy syna najprawdopodobniej zmarłego ojca, który mimo to nie potrafi wybaczyć mu dramatycznej przeszłości, zmusić się do żalu, poświęcić w pełni dociekaniom prawdy o jego losie. Jednakże w pewnym momencie to robi, odkrywa w sobie niezwykłe uczucia i doświadcza czegoś na wzór oczyszczenia. Mamy też młodą, niezwykle wysoką wzrostem i charakterną dziewczynę - Numi, która odkrywa krok po kroku swoje sekrety, godzi się z losem i zarazem walczy tyleż o własne szczęście, co i o Kobiego. To intrygująca, znakomicie nakreślona, piękna para bohaterów.

Mamy tu również wspominany na wstępie obraz niemalże współczesnego nam Izraela - równie ważnego bohatera w tle, którego poznajemy w niezwykle mocny, prawdziwy, obdarty z obłudy i fałszu, sposób. I oczywiście jest tu jakże charakterystyczny dla każdego Izraelczyka powiew dumy ze swojej ojczyzny, patriotyzmu i oddania. Jest jednak także i to nieco bardziej gorzkie oblicze życia w tym kraju - pogodzenie się z zamachami, zagrożeniem i śmiercią, które samo w sobie zmienia człowieka na zawsze.

Ilustracyjna szata tego tytułu przedstawia się ciekawie, klimatyczne, udanie. To prosta i zarazem nieco surowa kreska, skupianie się na głównym planie oraz pozostawienie szczegółów gdzieś w tle, by ukazać przede wszystkim zdarzenia, bohaterów i targające nimi emocji. Do tego dochodzą nieco wyblakłe, ale przez to idealne dla krajobrazu Izraela, kolory. I choć być może nie jest to wybitna sztuka ilustracji, to akurat dla tej konkretnej historii wydaje się być ona tą jedyną możliwą, właściwą, idealną.

Lektura tego komiksu porusza, skłania do wielu ważnych refleksji nad naszym życiem, nierzadko boleśnie zaskakuje. Jednocześnie stanowi ona dla nas również udaną i porywającą rozrywkę, gdy oto poznajemy kolejne elementy swoistego śledztwa bohaterów, które prowadzą nas niespiesznie do poznania prawdy o losie ojca Koby'ego. I to właśnie owe udane połączenie ambitnej literatury z barwną rozrywką sprawia, że spotkanie z tym tytułem jest dla nas przyjemnym, fascynującym i pięknym czasem.

Moją czytelniczą podróż do Izraela za sprawą komiksu Rutu Modan pt. „Rany wylotowe”, uznaję za w pełni udaną. Udaną ze względu na intrygującą fabułę, kreację pary barwnych bohaterów, porcję pięknych i mocnych emocji oraz niezwykle klimatyczne ilustracje. I tym samym z pełnym przekonaniem zachęcam was również do odbycia tej czytelniczej wyprawy, podczas której będziecie się tyleż dobrze bawić, co i dowiadywać wiele o naszej skomplikowanej, ludzkiej naturze. Polecam.

Klimatyczna, intrygująca, piękna na polu słowa i obrazu, komiksowa podróż do Izraela - tak jawi się propozycja od Wydawnictwa Kultura Gniewu - komiks Rutu Modan pt. „Rany wylotowe”, którego to nowe wydania ukazało się właśnie w naszym kraju. Dla tych czytelników, którzy poznali tę opowieść przed laty, będzie to sentymentalny powrót do tej wielowymiarowej historii, zaś dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1842
373

Na półkach:

Kultura Gniewu wznowiła "Rany wylotowe". I dobrze, bo przyznam, że pozycja ta umknęła mi za pierwszy razem, a gdy już rozbudziłem w sobie zainteresowanie komiksami Rutu Modan, okazało się, że akurat ten tytuł jest już niedostępny. Dla tych, którzy zbierają komiksy autorki, jest więc szansa, żeby uzupełnić biblioteczkę, a dla tych, którzy do tej pory nie zetknęli się z jej twórczością, to okazja, żeby poznając "Rany wylotowe", przekonać się, na czym polega jej fenomen. Komiks, którego akcja rozgrywa się we współczesnym Izraelu, tworzy ciekawą panoramę ludzkich uczuć, relacji i zależności. Całość wychodzi fabularnie od samobójczego zamachu, którego ofiarą pada między innymi mężczyzna, który pozostawił po sobie pewne nieuporządkowane sprawy osobiste. Ale czy na pewno to właśnie jego ciało znaleziono na miejscu zdarzenia? Zanim bohaterowie tej historii, a wraz z nimi czytelnicy, poznają odpowiedź na to pytanie, sami będą musieli odbyć kilka wędrówek w dążeniu do rozwikłania tej ponurej zagadki - również tych wewnętrznych, w kwestii uświadomienia sobie samym pewnych życiowych prawd. Bolesna teraźniejszość każe zmierzyć się z trudną przeszłością, ale i spojrzeć w przyszłość, rozpocząć nowy rozdział. Otwarte, a zarazem wymowne zakończenie "Ran wylotowych" nie przesądza o późniejszych wyborach bohaterów, ale stanowi doskonałą puentę ich zmagań. Choć jest to w gruncie smutna opowieść o poszukiwaniu tożsamości i bliskości, nie brakuje tu miejsca na nadzieję, a nawet odrobinę cierpkiego humoru. Wszystko jest zatem odpowiednio zbalansowane, a przy tym zniuansowane, bez jakiegoś efekciarstwa, ale za to z niezwykłym wyczuciem psychologicznym. Polecam.

Kultura Gniewu wznowiła "Rany wylotowe". I dobrze, bo przyznam, że pozycja ta umknęła mi za pierwszy razem, a gdy już rozbudziłem w sobie zainteresowanie komiksami Rutu Modan, okazało się, że akurat ten tytuł jest już niedostępny. Dla tych, którzy zbierają komiksy autorki, jest więc szansa, żeby uzupełnić biblioteczkę, a dla tych, którzy do tej pory nie zetknęli się z jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7927
6782

Na półkach: ,

CODZIENNE RANY

Po świetnych „Tunelach” nadszedł czas na „Rany wylotowe”. Czyli, w skrócie, wznowienie najsłynniejszej i najbardziej docenionej powieści graficznej Rutu Modan. I fajnie, bo kto nie miał dotąd okazji przeczytać tego albumu, w końcu może to zmienić. A warto, bo świetna to rzecz, nasycona emocjami i przemyśleniami, pełna życiowych scen i fascynującego spojrzenia na to, co zwyczajne, a jednak kryjące w sobie coś więcej. I to określenie – niby zwyczajna rzecz, a jednak kryjąca w sobie coś więcej – doskonale charakteryzuje cały ten komiks.

Kobi to młody mężczyzna mieszkający w Tel Awiwie. Co robi w życiu? Pracuje jako taksówkarz i chociaż wiedzie spokojne, wręcz nijakie życie, wkrótce wszystko wywraca się do góry nogami. A winny jest jeden tylko telefon, od kobiety, która dobrze znała jego ojca, a która podejrzewa, że ten zginął w zamachu terrorystycznym. Dowodów na to nie ma – przynajmniej nie jednoznaczne – ale jest tego niemal pewna. Kobi, który z ojcem utrzymywał sporadyczny tylko kontakt, zaczyna własne śledztwo w tej sprawie i…

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/04/rany-wylotowe-rutu-modan.html

CODZIENNE RANY

Po świetnych „Tunelach” nadszedł czas na „Rany wylotowe”. Czyli, w skrócie, wznowienie najsłynniejszej i najbardziej docenionej powieści graficznej Rutu Modan. I fajnie, bo kto nie miał dotąd okazji przeczytać tego albumu, w końcu może to zmienić. A warto, bo świetna to rzecz, nasycona emocjami i przemyśleniami, pełna życiowych scen i fascynującego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
275
274

Na półkach: ,

Świetna historia o samotności, relacjach rodzinnych i miłości. Dzieje się w niej na tyle dużo, że za jakiś czas chętnie zajrzę ponownie. Przy okazji ciekawy wgląd w codzienność współczesnego Izraela.

Znaczenie tytułu jest nieoczywiste i warto się nad nim trochę zastanowić.

Bardzo dobry, graficzny styl ilustracji. Jak ktoś ocenia je pod kątem realizmu, to tak jakby miał zarzut, że sushi nie przypomina w smaku schabowego. Ilustracje nie muszą być realistyczne, żeby wiernie oddawać ludzkie emocje, zachowania czy intencje.

Świetna historia o samotności, relacjach rodzinnych i miłości. Dzieje się w niej na tyle dużo, że za jakiś czas chętnie zajrzę ponownie. Przy okazji ciekawy wgląd w codzienność współczesnego Izraela.

Znaczenie tytułu jest nieoczywiste i warto się nad nim trochę zastanowić.

Bardzo dobry, graficzny styl ilustracji. Jak ktoś ocenia je pod kątem realizmu, to tak jakby miał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1123
1122

Na półkach:

Świetna obyczajówka ze współczesnym Izraelem w tle. Typowa dla Modan prosta kreska i ciepła kolorystyka. Wrażenie robią kadry, w których postać wyróżniona jest kolorem, a wszystko co w tle tonie w szarości. Generalnie jej styl wydaje się mocno selektywny. Momentami mam wrażenie, że zarysowuje mocne kontury postaci na podstawie fotografii, a resztę uzupełnia już według uznania. To tak, jakby Herge zaczął tworzyć dla małych niezależnych wydawnictw. Jest tu trochę pokręconych relacji rodzinnych, dochodzenie w sprawie przeszłości ojca i budzące się uczucie. Mimochodem dowiadujemy się, że ktoś stracił dziecko i gdzieś wybuchają bomby. Obserwujemy ludzi, którzy w jakiś okrutny sposób oswoili się z zagrożeniem czy rosnącą liczbą ofiar. Z jednej strony wszystko wyważone, subtelne, często zaledwie zarysowane, z drugiej łatwo zarzucić brak wyraźnego głosu sprzeciwu czy może oskarżenia winnych tego stanu rzeczy, ale to już kwestia wyborów autorki i pytanie czy każde dzieło osadzone w tym kontekście musi być deklaracją polityczną. "Rany wylotowe" to w mojej ocenie bardziej rzecz o tym jak żyje się w tej trudnej rzeczywistości z perspektywy zwykłego człowieka, niż potrzeba jakichś wielkich słów czy uogólnień i chyba dlatego ta historia wydaje się tak prawdziwa

Świetna obyczajówka ze współczesnym Izraelem w tle. Typowa dla Modan prosta kreska i ciepła kolorystyka. Wrażenie robią kadry, w których postać wyróżniona jest kolorem, a wszystko co w tle tonie w szarości. Generalnie jej styl wydaje się mocno selektywny. Momentami mam wrażenie, że zarysowuje mocne kontury postaci na podstawie fotografii, a resztę uzupełnia już według...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    158
  • Chcę przeczytać
    85
  • Posiadam
    28
  • Komiksy
    20
  • Komiks
    17
  • 2023
    5
  • Ulubione
    5
  • Chcę w prezencie
    3
  • Komiks
    2
  • Z biblioteki
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rany wylotowe


Podobne książki

Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,7
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna Niemczyk
Ocena 7,0
Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna...

Przeczytaj także