Cisza po życiu
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Iskry
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1989-01-01
- Liczba stron:
- 263
- Czas czytania
- 4 godz. 23 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324400331
- Tagi:
- las kabacki katastrofa ił 62 tadeusz kościuszko
„Cześć, giniemy!” – to ostatnie słowa wypowiedziane przez pilotów samolotu IŁ-62M „Tadeusz Kościuszko” Polskich Linii Lotniczych LOT, który 9 maja 1987 roku zderzył się z ziemią w Lesie Kabackim.
Była to największa katastrofa w historii polskiego lotnictwa. Załoga i pasażerowie ponieśli śmierć na miejscu. Zginęły 183 osoby. „Tadeusz Kościuszko” wyleciał z warszawskiego Okęcia do Nowego Jorku. Na skutek kłopotów technicznych kapitanowie musieli jednak podjąć decyzję o awaryjnym lądowaniu. Ponad pół godziny trwały ich zmagania, by z powrotem sprowadzić maszynę na lotnisko w Warszawie – ponad trzydzieści minut pasażerowie przeżywali nadchodzącą śmierć.
Książka jest zapisem tych wydarzeń, zawiera relacje rodzin oraz życiorysy osób, które zginęły w samolocie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 59
- 58
- 24
- 4
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Wprawdzie byli jeszcze wszyscy razem, ci, którzy odjeżdżali, i ci, którzy żegnali się z nimi,mogli ze sobą rozmawiać, mogli się dotknąć, ale coś między nimi wyrosło. Tamci, choć fizycznie obecni, byli już przypisani do innego świata. Zawsze tak jest, że odjeżdżający są jakby u celu podróży...
OPINIE i DYSKUSJE
Oj, nie jest to przyjemny temat, nie czyta się łatwo, ale wszyscy, którzy sięgają po tę lekturę, zdają sobie z tego sprawę. Cieszę się, że znalazł się ktoś, kto zechciał poświęcić uwagę ofiarom największej polskiej katastrofy lotniczej i oddał głos ich bliskim. Portrety takich rodzin dają do myślenia.
Nie jestem zachwycona „Ciszą po życiu” jako reportażem. Konstrukcja jest prosta: obrazki kolejnych fatalnych bohaterów, ich ostatnich dni, kontekst rodzinny. Dużo tam teorii magicznych: nigdy tak nie robił, przyśniło mi się, pożegnał się inaczej niż zwykle, wazon pękł na milion kawałków. To znany mechanizm psychologiczny, dobrze, że został pokazany, ale w pewnym momencie zaczęło mi przeszkadzać eksponowanie go. Tak naprawdę nietypowe zachowania ludzi przed tym lotem miały związek z faktem, że kilka lat wcześniej spadł „Mikołaj Kopernik”, dużo mówiono o awaryjności iłów i każdy po prostu bał się latać tym szajsem.
Doceniam ładną klamrę i pierwszy rozdział, w którym wraz z członkami załogi możemy przeżyć felerny lot. Złapałam się na tym, że mimo że znałam nieszczęśliwy koniec, tak bardzo udało mi się wejść w tę historię, że w pewnym momencie trzymałam kciuki za pomyślne lądowanie.
Oj, nie jest to przyjemny temat, nie czyta się łatwo, ale wszyscy, którzy sięgają po tę lekturę, zdają sobie z tego sprawę. Cieszę się, że znalazł się ktoś, kto zechciał poświęcić uwagę ofiarom największej polskiej katastrofy lotniczej i oddał głos ich bliskim. Portrety takich rodzin dają do myślenia.
więcej Pokaż mimo toNie jestem zachwycona „Ciszą po życiu” jako reportażem. Konstrukcja...
Niezwykle przejmująca, choć niezbyt długa książka o pasażerach, którzy wsiedli na pokład latającej trumny, by już nigdy nie zobaczyć swoich bliskich. Zawiera w sobie to, czego zazwyczaj nie dostrzegamy, mówiąc o katastrofach lotniczych - wielkie nadzieje i ostatnie dni tragicznie zmarłych, a także dalsze życie ich rodzin. Do bólu indywidualne historie, które nie pozwalają czytelnikowi dokonać normalnego w takich momentach wyparcia i sprowadzić pasażerów do suchego faktu "183 zabitych, w tym 11 członków załogi". Ogromne znaczenie ma też to, że reportaż ten został napisany dość krótko po katastrofie, kiedy ludzie bezpośrednio dotknięci zdarzeniem nie zdążyli jeszcze do końca przeżyć żałoby, wspomnienia nie zatarły się, a relacje stały się przez to bardziej emocjonalne.
Oczywiście wszyscy woleliby, żeby ta książka nigdy nie została wydana. Katastrofa Iła-62M "Tadeusz Kościuszko" o numerze rejestracyjnym SP-LBG to bez wątpienia najgorsza katastrofa lotnicza w historii Polski, nie tylko ze względu na liczbę ofiar, ale także na okoliczności, które jej towarzyszyły. Jak słusznie zauważa autor, pasażerowie "Kopernika", który rozbił się 7 lat wcześniej w okolicy Alei Krakowskiej, nie zdążyli nawet zorientować się, co się dzieje, bo cały dramat rozegrał się w ciągu 26 sekund. Gehenna "Kościuszki" trwała mniej więcej pół godziny, a pasażerowie mieli dość czasu, żeby domyślić się, że ich życie się kończy. Dowodem na to może być wpis w odnalezionym na miejscu katastrofy egzemplarzu Biblii "Dn. 9.05.1987 r. Awaria w samolocie co będzie Boże".
To, co uderzyło mnie najbardziej, to przeczucia ofiar, które są opisywane przez ich bliskich. Zadziwiające, jak wielu z nich, włącznie z kapitanem, jechało na Okęcie z dziwnym przeświadczeniem, że nie wrócą już z Ameryki. Może nie mieli na myśli akurat takiego wypadku, ale spieszyli się z uporządkowaniem spraw jak nigdy wcześniej, żegnali się bardziej wylewnie, a niektórzy wprost mówili, że już bliskich nie zobaczą. Oczywiście trauma zostawia ślad w psychice rodzin i należy założyć pewną nadinterpretację, ale jednak jest to dla mnie zaskakujące. Bo nie dotyczyło kilku osób, a praktycznie wszystkich, którzy są wspomniani w książce. Wzruszyła mnie także scena pożegnań na Okęciu, to, że jak wspomina jedna z osób "wprawdzie byli jeszcze wszyscy razem, ci, którzy odjeżdżali, i ci, którzy żegnali się z nimi,mogli ze sobą rozmawiać, mogli się dotknąć, ale coś między nimi wyrosło. Tamci, choć fizycznie obecni, byli już przypisani do innego świata. Zawsze tak jest, że odjeżdżający są jakby u celu podróży...".
Nie potrafię pisać o katastrofach bez emocji, zbyt wielu ludzi wysyłam codziennie w powietrze, żegnając ich odruchowym uprzejmym uśmiechem. Książka Marka Sarjusza-Wolskiego rzuciła jednak dla mnie nowe światło na przeżycia, które towarzyszą wypadkom lotniczym. Teraz to dla mnie już nie tylko przebieg zdarzenia, śledztwo, przyczyny i wnioski, które poprawiają bezpieczeństwo podróżnych w kolejnych latach. Tym bardziej chcę wierzyć, że dzisiejsze liniowce marzeń nigdy nam takich doświadczeń nie dostarczą.
Niezwykle przejmująca, choć niezbyt długa książka o pasażerach, którzy wsiedli na pokład latającej trumny, by już nigdy nie zobaczyć swoich bliskich. Zawiera w sobie to, czego zazwyczaj nie dostrzegamy, mówiąc o katastrofach lotniczych - wielkie nadzieje i ostatnie dni tragicznie zmarłych, a także dalsze życie ich rodzin. Do bólu indywidualne historie, które nie pozwalają...
więcej Pokaż mimo toDziękuję autorowi za tę książkę. Za to, że nadał twarze tym, którzy zginęli w tak straszliwej katastrofie. Dziękuję, że napisał o nich tak...normalnie, zwyczajnie, prawdziwie. Bez dodawania niepotrzebnych słów. Lektura smutna, skłaniająca do refleksji...
Dziękuję autorowi za tę książkę. Za to, że nadał twarze tym, którzy zginęli w tak straszliwej katastrofie. Dziękuję, że napisał o nich tak...normalnie, zwyczajnie, prawdziwie. Bez dodawania niepotrzebnych słów. Lektura smutna, skłaniająca do refleksji...
Pokaż mimo toJeden z lepszych reportaży, które czytałam. Nieraz popłakałam się nad losem tych ludzi, bo sama mam dzieci w domu, męża, wiele złych rzeczy może nas w życiu spotkać, zupełnie nieprzewidzianych, czasem zbiegi okoliczności nas ratują a może anioł stróż... A czasem jest to chwila. Te przeczucia... Mocna lektura. Polecam
Jeden z lepszych reportaży, które czytałam. Nieraz popłakałam się nad losem tych ludzi, bo sama mam dzieci w domu, męża, wiele złych rzeczy może nas w życiu spotkać, zupełnie nieprzewidzianych, czasem zbiegi okoliczności nas ratują a może anioł stróż... A czasem jest to chwila. Te przeczucia... Mocna lektura. Polecam
Pokaż mimo toMiałem silną pokusę, by pozostawić tę książkę bez oceny. Bo co tu oceniać? Styl, tematykę, uczucia, które pozostawiła? Ten pierwszy z pewnością nie jest doskonały, ale pozostałe kryteria doskonale by to przysłoniły... I głównie te właśnie myśli i odczucia spowodowały, że zdecydowałem się jednak wystawić notę - pierwszą taką w mojej biblioteczce.
Zawsze chciałem przeczytać "Ciszę po życiu" i wiele o niej słyszałem, zanim w końcu po nią sięgnąłem. Ten do głębi prawdziwy reportaż zmusza do pewnych refleksji, lecz może nie być odpowiedni dla każdego. Napisać, że "smutny" czy "straszny" - to może być za mało.
Miałem silną pokusę, by pozostawić tę książkę bez oceny. Bo co tu oceniać? Styl, tematykę, uczucia, które pozostawiła? Ten pierwszy z pewnością nie jest doskonały, ale pozostałe kryteria doskonale by to przysłoniły... I głównie te właśnie myśli i odczucia spowodowały, że zdecydowałem się jednak wystawić notę - pierwszą taką w mojej biblioteczce.
więcej Pokaż mimo toZawsze chciałem przeczytać...
Wstrząsająca książka... O śmierci, losie, przeznaczeniu, przeczuciach, bezradności, heroizmie pilotów, dramatach rodzin, ostatnich chwilach życia i ciszy po życiu... Pamiętam tę katastrofę, miałam wtedy 17 lat i nie zastanawiałam się nad tym, co się stało. Ot, kolejne zdarzenie, kolejny dramat w TV. Jestem wdzięczna autorowi, że poruszył ten temat w sposób tak poruszający, wrażliwy, ale i bardzo konkretny, autentyczny i prawdziwy. Dzięki Niemu te 183 osoby nie zginęły do końca, a pamięć o nich będzie wiecznie żywa.
Wstrząsająca książka... O śmierci, losie, przeznaczeniu, przeczuciach, bezradności, heroizmie pilotów, dramatach rodzin, ostatnich chwilach życia i ciszy po życiu... Pamiętam tę katastrofę, miałam wtedy 17 lat i nie zastanawiałam się nad tym, co się stało. Ot, kolejne zdarzenie, kolejny dramat w TV. Jestem wdzięczna autorowi, że poruszył ten temat w sposób tak poruszający,...
więcej Pokaż mimo toSięgnąłem po nią ponieważ zainteresowała mnie sprawa „Tadeusza Kościuszki”. I odnoszę wrażenie, że prawdopodobnie ktokolwiek niezainteresowany tematem nie odbierze książki tak jak… no właśnie jak? Jak odebrać książkę w której autor sięga do ludzi, którzy opowiadają historię ofiar tamtej katastrofy. I są to opowieści o córkach, synach, matkach… i tym co zostało po ich śmierci w tamtym samolocie.
Sięgnąłem po nią ponieważ zainteresowała mnie sprawa „Tadeusza Kościuszki”. I odnoszę wrażenie, że prawdopodobnie ktokolwiek niezainteresowany tematem nie odbierze książki tak jak… no właśnie jak? Jak odebrać książkę w której autor sięga do ludzi, którzy opowiadają historię ofiar tamtej katastrofy. I są to opowieści o córkach, synach, matkach… i tym co zostało po ich...
więcej Pokaż mimo toTrudna książka, bo traktująca o trudnym temacie, jakim jest śmierć. Bolesne doświadczenia osób, które tak niespodziewanie straciły najbliższych. Mocna relacja zapisu z "czarnej skrzynki" wciąga w lekturę już od pierwszych stron.
Ukłony dla autora za delikatne, nie brutalne i nie przejaskrawione, ale prawdziwe, proste i w swej prostocie najbardziej poruszające za serce, przedstawienie tragedii rodzin ofiar samolotu "Tadeusz Kościuszko". Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej katastrofie, która miała miejsce zanim jeszcze pojawiłam się na świecie, a której historia chyba została zapomniana przez wielu.
Lektura godna polecenia.
Trudna książka, bo traktująca o trudnym temacie, jakim jest śmierć. Bolesne doświadczenia osób, które tak niespodziewanie straciły najbliższych. Mocna relacja zapisu z "czarnej skrzynki" wciąga w lekturę już od pierwszych stron.
więcej Pokaż mimo toUkłony dla autora za delikatne, nie brutalne i nie przejaskrawione, ale prawdziwe, proste i w swej prostocie najbardziej poruszające za serce,...