Oj, ja chyba Pana Allstona nie doceniałem! :) Bardzo dobra książka – akcja goni akcję, wszystko trzyma się kupy, a opis walk z użyciem mieczy świetlnych zdziera papę z dachu. Autor zadbał o solidne podstawy fabularne, nasycając dodatkowo książkę masą dobrego humoru. Dialogi głównych bohaterów momentami przywołują na usta „banana” i to takiego od ucha do ucha. Strach czytać w miejscu publicznym (np. w autobusie),wszak niekontrolowane wybuchy śmiechu, ni z gruchy ni z pietruchy, mogą budzić wśród współpasażerów podejrzenia, że z naszą „kopułą” niekoniecznie wszystko jest w porządku :D

Nie mniej jednak nieustannie przeszkadza mi fakt, że po właściwie trzech pierwszych tomach z serii „Nowa Era Jedi”, autorzy w kwestii opisu konfliktu z Yuuzhanami poszli w ilość, a nie w jakość. Vongów jest mnóstwo, ich technologia się rozrasta i przybywa coraz to nowych bohaterów, za to sami wojownicy Yuuzhan umierają masowo jak muchy. Wolałem jakość Yuuzhan Vongów, która wyszła spod pióra R.A. Salvatore’a i Michaela Stackpole’a. Ci byli groźni, tajemniczy, nieznani, niepokonani. Byli obcą potężną cywilizacją, która najechała galaktykę, a nie religijnymi fanatykami, masochistami i żywym mięsem armatnim, jak to ma miejsce w późniejszych tomach z serii.

Pomijając jednak tę zmianę narracji, która mi do końca nie odpowiada, Allston technicznie stworzył książkę wybitną. Może nie do końca podobał mi się wątek Lorda Nyaxa. Trzy metrowy kolos, mroczny pół Jedi – pół robot, czerpiący dodatkową siłę z tajemniczego źródła energii ukrytego w podziemiach Coruscant. Dodatkowo ta cała masa mieczy świetlnych, wystająca mu z ciała – to z rękawicy, to z kolana, to z łokcia. Taki trochę mroczny Inspektor Gadżet.

Finalnie, przez wzgląd na świetną narrację, budowanie napięcia i fantastyczne poczucie humoru, patrzę na ten naiwny szczegół przez palce i ze spokojem daję książce ocenę 9/10.

Oj, ja chyba Pana Allstona nie doceniałem! :) Bardzo dobra książka – akcja goni akcję, wszystko trzyma się kupy, a opis walk z użyciem mieczy świetlnych zdziera papę z dachu. Autor zadbał o solidne podstawy fabularne, nasycając dodatkowo książkę masą dobrego humoru. Dialogi głównych bohaterów momentami przywołują na usta „banana” i to takiego od ucha do ucha. Strach czytać...

"Twierdzę Rebelii" pierwszy raz przeczytałem jakoś w 2003 albo 2004 roku. Wówczas oszołomiła mnie rozmachem wydarzeń, mnogością nowych nazwisk oraz przedstawieniem nowego wroga rycerzy Jedi - Yuuzhan Vongów. Dopiero później udało mi się przeczytać jedenaście poprzednich tomów serii. ;)

Po odświeżeniu okazuje się, że książka jest nieco wolniejsza niż pierwsza część, ale i tak bardzo przyjemna jako niezobowiązująca wieczorna lektura. Dalej mamy niewymuszany humor sytuacyjny, dalej przedstawiana jest kultura pozagalaktycznego wroga, dalej w kosmosie dzieją się niesamowite rzeczy. Misja na Coruscant nieco się dłuży, ale manewr Adamy wynagradza wszystko.

A teraz przede mną najlepszy (przynajmniej w moich wspomnieniach) tom, nie tylko cyklu "Nowa era Jedi", ale i całych "Gwiezdnych wojen" - "Zdrajca" Matthew Stovera!

"Twierdzę Rebelii" pierwszy raz przeczytałem jakoś w 2003 albo 2004 roku. Wówczas oszołomiła mnie rozmachem wydarzeń, mnogością nowych nazwisk oraz przedstawieniem nowego wroga rycerzy Jedi - Yuuzhan Vongów. Dopiero później udało mi się przeczytać jedenaście poprzednich tomów serii. ;)

Po odświeżeniu okazuje się, że książka jest nieco wolniejsza niż pierwsza część, ale i...

Zakończenie dylogii. Luke razem z grupką jedi kontynuuje misją na podbitym Coruscant, gdzie trzeba będzie zetrzeć się z przeciwnikiem potężniejszym niż Yuuzhan Vongowie. Dużym plusem książki jest to, że najwięcej miejsca poświęcono najciekawszemu wątkowi czyli właśnie wyprawie na Coruscant. Podobało mi się, że wbrew temu czego się spodziewałem jedi i Yuuzhan Vongowie nie łączą sił, a walczą na własną rękę. Sam przeciwnik jest pewną kontrowersyjną postacią z jednej z mniej znanych książek ze świata Star Wars i tutaj całkiem sensownie go przerobiono. Także pozostałe wątki są dobrze poprowadzone – wspólna przygoda Hana i Lei przypomina perypetie z czasów klasycznej filmowej trylogii, a końcowa bitwa kosmiczna nie nuży jak w poprzednim tomie. Minusem było dla mnie jedynie zbyt szybkie uśmiercenie paru postaci, które jeszcze moim zdaniem nie w pełni wykorzystały swój potencjał. Podsumowując, całkiem dobra powieść.

Zakończenie dylogii. Luke razem z grupką jedi kontynuuje misją na podbitym Coruscant, gdzie trzeba będzie zetrzeć się z przeciwnikiem potężniejszym niż Yuuzhan Vongowie. Dużym plusem książki jest to, że najwięcej miejsca poświęcono najciekawszemu wątkowi czyli właśnie wyprawie na Coruscant. Podobało mi się, że wbrew temu czego się spodziewałem jedi i Yuuzhan Vongowie nie...

Dobra rasowa książka STAR WARS Nowa Republika pada pod najazdem Yuuzhan Vongów. Courusant leży w gruzach a na małej planecie Borleias trwa zaciekły opór przed siłami wroga. Jest kontynuacja "Nowej Rebelii" która wprowadziła nowego przeciwnika do świata Star Wars, rasę która nie jest widziana w mocy, nie używa technologii a wszystko co stosuje włącznie z bronią, zbrojami, komunikatorami, statkami itp. jest wytworem biologicznym. Kto wygra w tym starciu? Jak poradzą sobie rycerze Jedi z przeciwnikiem który marzy tylko o śmierci w walce. Tego dowiecie się czytając najpierw "Nową Rebelię" a potem tą książkę. Choć jeżeli ktoś chce zacząć od początku najazdu Yuuzhan to czeka go mała przeprawa przez książki. Początkiem tego spotkania przeciwnika Nowej Republiki jest książka "Wektor pierwszy" potem kolejno "Mroczny przypływ: Szturm", "Mroczny przypływ: Inwazja", Agenci chaosu: Próba bohatera", ""Agenci chaosu: Zmierzch Jedi", "Punkt równowagi", Ostrze zwycięstwa: Podbój", "Ostrze zwycięstwa: Odrodzenie", "Gwiazda po gwieździe", "Mroczna Podróż". Tak więc czeka was sporo czytania :)

Dobra rasowa książka STAR WARS Nowa Republika pada pod najazdem Yuuzhan Vongów. Courusant leży w gruzach a na małej planecie Borleias trwa zaciekły opór przed siłami wroga. Jest kontynuacja "Nowej Rebelii" która wprowadziła nowego przeciwnika do świata Star Wars, rasę która nie jest widziana w mocy, nie używa technologii a wszystko co stosuje włącznie z bronią, zbrojami,...

Kontynuacja "Nowej Rebelii". Na Coruscant ląduje misja Jedi i eskadry Widm pod dowództwem Luka. Misja ma na celu stworzenie siatki wywiadowczej. Pod okupacją Yuuzhan Vongów, dawna stolica Nowej Republiki (a wcześniej także Imperium) przekształcana jest w podobny sposób, jak pozostałe planety, zdobyte przez tą rasę (zastąpienie budowli przez organizmy żywe, zmiana klimatu),mimo iż żyje na niej wciąż wielu dotychczasowych mieszkańców. Uczestnicy misji odkrywają tajny kompleks, założony jeszcze w czasach Starej Republiki i wykorzystywany przez Imperium. Okazuje się, że Yuuzhan Vongovie nie są jedynymi przeciwnikami w tej misji.
W systemie Pyria w dalszym ciągu trwają walki o utrzymanie kontroli nad planetą Borleias. W walkach bierze udział m. in. eskadra myśliwców pod dowództwem Jainy Solo.
W książce, w porównaniu z pierwszą częścią "Linii wroga", mniej jest opisów walk, ale ciekawy wątek na Coruscant i duża dawka humoru, nie pozwala nudzić się czytelnikowi.

Kontynuacja "Nowej Rebelii". Na Coruscant ląduje misja Jedi i eskadry Widm pod dowództwem Luka. Misja ma na celu stworzenie siatki wywiadowczej. Pod okupacją Yuuzhan Vongów, dawna stolica Nowej Republiki (a wcześniej także Imperium) przekształcana jest w podobny sposób, jak pozostałe planety, zdobyte przez tą rasę (zastąpienie budowli przez organizmy żywe, zmiana klimatu),...

Książka lepsza od 1 częsci, wyjasnia wszystkie wątki i jest bardzo wciągająca, nie wiem co więcej mam napisać bez pisania spoilerów ale akcji tam nie brakuje a końcówka rozwala totalnie epickoscią.

Książka lepsza od 1 częsci, wyjasnia wszystkie wątki i jest bardzo wciągająca, nie wiem co więcej mam napisać bez pisania spoilerów ale akcji tam nie brakuje a końcówka rozwala totalnie epickoscią.

Nieco słabsza od poprzedniego tomu, ale daje radę.

Nieco słabsza od poprzedniego tomu, ale daje radę.