Święto Wniebowzięcia

Okładka książki Święto Wniebowzięcia Mariusz Cieślik
Okładka książki Święto Wniebowzięcia
Mariusz Cieślik Wydawnictwo: Świat Książki Seria: Nowa proza polska literatura piękna
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Nowa proza polska
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
8324701591
Tagi:
Święto Wniebowzięcia Mariusz Cieślik
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki 25 lat emocji Mariusz Cieślik, Renata Dolińska, Aga Kozak, Andrzej Mleczko, Nina Terentiew, Katarzyna Wajda (dziennikarka)
Ocena 5,0
25 lat emocji Mariusz Cieślik, Re...
Okładka książki Jaruzelski: Życie paradoksalne Mariusz Cieślik, Paweł Kowal
Ocena 7,1
Jaruzelski: Ży... Mariusz Cieślik, Pa...
Okładka książki Spór o Rymkiewicza Agata Bielik-Robson, Marek Aleksander Cichocki, Mariusz Cieślik, Ludwik Dorn, Grzegorz Górny, Jarosław Klejnocki, Aleksander Kopiński, Zdzisław Krasnodębski, Marcin Król, Marta Kwaśnicka, Joanna Lichocka, Paweł Lisicki, Krzysztof Masłoń, Cezary Michalski, Magdalena Micińska, Artur Mrówczyński-Van Allen, Piotr Nowak, Jan Rokita, Tomasz Rowiński, Piotr Semka, Piotr Skwieciński, Jadwiga Staniszkis, Jacek Trznadel, Szczepan Twardoch, Dorota Wojda, Marzena Woźniak-Łabieniec
Ocena 5,4
Spór o Rymkiew... Agata Bielik-Robson...
Okładka książki Jak zostałem premierem. Rozmowy pełne Moralnego Niepokoju Mariusz Cieślik, Robert Górski
Ocena 6,8
Jak zostałem p... Mariusz Cieślik, Ro...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
120
49

Na półkach: ,

To nie jest aż taka zła książka. Zarzuca się jej stereotypowość. Poczytałam trochę o autorze i jego twórczości. Mariusz Cieślik sam wysuwa stereotypy lat 70., 80., 90. To chyba zamierzony cel autora. Jest parę ujmujących fragmentów, na przykład: "[...] Gdyby ktoś kazał Markowi w jednym zdaniu powiedzieć, co się zmieniło w Polsce po 1989, czym różniły się lata dziewięćdziesiąte od osiemdziesiątych, bez namysłu odparłby, że plastik zastąpił aluminium. Aluminiowe wiaty na przystankach autobusowych, sztućce, naczynia, stoliki, krzesła, kosze na śmieci, opakowania zostały zastąpione plastikowymi. W wersji plastikowej również były tandetne, może nawet jeszcze bardziej, była jednak zasadnicza różnica. Aluminiowa tandeta ósmej dekady XX wieku miała być trwała, bo prawie nikt nie wierzył, że coś się może szybko zmienić. A jeśli ktoś mówi dziś inaczej, to pewnie kłamie. Ludzie nauczyli się jednak błyskawicznie, że przedmioty są z natury nietrwałe, że jak dzieła klasyków marksizmu-leninizmu mogą stracić przydatność do użycia i dlatego na czas zmian najlepsze są tanie, jednorazowe rzeczy z plastiku [...]".
I moje osobiste zastrzeżenie. Na okładce jest szczeciński tramwaj, a Szczecin to miasto bliskie memu sercu. Tyle że samego epizodu związanego ze Szczecinem tu niewiele. Dlatego dziwi mnie taki wybór obwoluty.

To nie jest aż taka zła książka. Zarzuca się jej stereotypowość. Poczytałam trochę o autorze i jego twórczości. Mariusz Cieślik sam wysuwa stereotypy lat 70., 80., 90. To chyba zamierzony cel autora. Jest parę ujmujących fragmentów, na przykład: "[...] Gdyby ktoś kazał Markowi w jednym zdaniu powiedzieć, co się zmieniło w Polsce po 1989, czym różniły się lata...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Dojrzałem już, by podziękować odpowiednim władzom w Polsce, za dbałość o mój rozwój duchowy i intelektualny, poprzez zaopatrywanie bibliotek kanadyjskich w takie arcydzieła literatury polskiej. Nie będę wymieniał innych autorów podobnych arcydzieł, bo wskazuję je adekwatną oceną na LC.

Konkretnie z tą książką korespondują dwa słowa we wszystkich odmianach: stereotyp i banał. Jeszcze dwa inne przyszły mnie do głowy: szablon i sztampa.

Przypadkiem stwierdziłem, że już miałem nieprzyjemność zajmować się tym autorem z okazji "Śmiesznych Kochanków". Dostał pałę i podziw za tupet. I to się sprawdziło: zmienił wydawnictwo z W.A.B. na "Świat Książki". Uważajcie na te oba wydawnictwa, bo przodują w produkcji chał. A więc znowu PAŁA !! Jeszcze poetą zostanę: "Za chały, dajemy pały".

Dojrzałem już, by podziękować odpowiednim władzom w Polsce, za dbałość o mój rozwój duchowy i intelektualny, poprzez zaopatrywanie bibliotek kanadyjskich w takie arcydzieła literatury polskiej. Nie będę wymieniał innych autorów podobnych arcydzieł, bo wskazuję je adekwatną oceną na LC.

Konkretnie z tą książką korespondują dwa ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
212
85

Na półkach: ,

"Chciałem dobrze, wyszło jak zawsze". To często nadużywane w publicznym obiegu zdanie idealnie pasuje zarówno do moich odczuć związanych z czytaniem tej książki jak i z intencjami autora. Ja chciałem przeżyć na nowo historie pamiętane z wczesnego dzieciństwa i związane z czasami schyłku PRL i początku lat 90-tych, natomiast autor niewątpliwie miał pomysł na napisanie krótkiej i interesującej powieści z tymi czasami w tle.

Wyszło jednak - co najwyżej - średnio. Lubię poczytać o czasach, które pamiętam, żeby wnieść do tych wspomnień coś nowego i niesztampowego. Stąd sięgnięcie po książkę Cieślika. Czy odniosłem zamierzony efekt?

Zacznę od rzeczy, które mi się spodobały. Autorowi udało się uchwycić obecne wówczas relacje rodzinne. Dzieci na podwórku, dorośli w swoim gronie spotykający się i spędzający z sobą czas. Tak, to pamiętam świetnie. Jako miłośnik stolicy, jej historii oraz zabytków zawsze też chętnie odnajduję w książkach wątki warszawskie niezwiązane z drapaczami chmur, korporacjami, ale klimatem tego miasta. I autorowi także udało się w opisie przełomu lat 80-tych i 90- tych ten klimat oddać.

A teraz minusy: pretensjonalność opisów, stereotypowość myślenia, manieryczność pisania oraz nierealność wątków- to moje podstawowe zarzuty.

Opisy są rozwlekłe, nic nie wnoszą, autor bawi się słowem, ale czy ta zabawa bawi jeszcze kogokolwiek innego?

Stereotypizacja w książkach pisanych przez ludzi pamiętających PRL z dzieciństwa/młodości lub poznających go jedynie z książek wskazuje na to, że wszyscy byli wtedy zaangażowani w politykę. A zatem przeciwnik partii musiał dzielnie walczyć z systemem uczestnicząc w wydarzeniach grudniowych, a po transformacji obowiązkowo musiał zostać posłem.

Tymczasem z relacji osób mi najbliższych wynika, że PRL to był czas kiedy ludzie pracowali, spędzali z sobą czas, mieli rozmaite zainteresowania, kochali się, pili przy tym wódkę, palili papierosy, stali w kolejkach i o polityce jakoś nikt nie myślał traktując system jako coś oczywistego. Ludzie wtedy po prostu żyli, a tych wojujących z systemem było dużo mniej niż mogłoby się wydawać czytając książki pisane przez tych zaangażowanych.

Inny stereotyp to już lata III RP, gangsterzy, haracze, amfetamina w dwutysięcznym miasteczku. Ja rozumiem, że taka była rzeczywistość dużych miast, ale chyba na wsiach pod remizą sołtys nie opłacał się najbogatszemu gospodarzowi, żeby ten pozwolił mu zorganizować zabawę taneczną?

Autor ma trudną do zaakceptowania manierę mieszania wątków, pisania o bohaterach bezosobowo, przez co często czytelnik gubi się próbując odnaleźć o kogo tym razem chodzi. Po co utrudniać w ten sposób odbiór książki?

I na koniec- nie wierzę autorowi. Nie wierzę we wpleciony do powieści wątek romantyczny, nie wierzę w powody stoczenia się kilku głównych bohaterów, nie wierzę w zdolności konstruktorskie osoby opisywanej przez całą książkę jako skończonego alkoholika, nie wierzę w alkoholizm osoby opisywanej w całej książce jako źródło cnót wszelakich, nie wierzę... Przez tę niewiarę w zasadzie żadnej z postaci nie polubiłem, każda wydała mi się nierzeczywista.

Autor może i pomysł miał dobry, wyszedł z tego talerz pełen potraw, z których tylko kilka jest apetycznych, a całą resztę można bez żalu odstawić.

"Chciałem dobrze, wyszło jak zawsze". To często nadużywane w publicznym obiegu zdanie idealnie pasuje zarówno do moich odczuć związanych z czytaniem tej książki jak i z intencjami autora. Ja chciałem przeżyć na nowo historie pamiętane z wczesnego dzieciństwa i związane z czasami schyłku PRL i początku lat 90-tych, natomiast autor niewątpliwie miał pomysł na napisanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
773
97

Na półkach: ,

Trochę mnie zmęczyła, chwilami wciągała. Smakowite flesze z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych – pewnie każdy, który te czasy pamięta odnajdzie coś znajomego. Historia z gatunku banalnych, o nieszczęśliwej miłości, niespecjalnie odkrywcza, okraszona masą cytatów z polskiej, i nie tylko, kultury. Odkrywanie tych nawiązań może stanowić pewną rozrywkę podczas lektury. Autor lubuje się również w spiętrzaniu epitetów, przenośni i „opisów przyrody”, dla mnie raczej pretensjonalnych, ma też irytująca manierę rozpoczynania kolejnych rozdziałów bez wskazania, o kim pisze. Tajemnicę odkrywa po 2-3 strona, co skazywało mnie na wracanie do już przeczytanego tekstu w celu osadzenia go w kontekście. Ten zabieg nie wnosi moim zdaniem nic do akcji, za to męczy.
Hm, no tak, nie wygląda to za dobrze, więc na usprawiedliwienie autora napiszę, że czytałam tę książkę trochę niecierpliwie i być może stąd to wrażenie chaosu.
Zachęcam zatem do samodzielnej oceny i sprawdzenia, szczególnie przez dzisiejszych czterdziestolatków, czy odnajdą w niej część swojej historii i wspomnień.

Trochę mnie zmęczyła, chwilami wciągała. Smakowite flesze z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych – pewnie każdy, który te czasy pamięta odnajdzie coś znajomego. Historia z gatunku banalnych, o nieszczęśliwej miłości, niespecjalnie odkrywcza, okraszona masą cytatów z polskiej, i nie tylko, kultury. Odkrywanie tych nawiązań może stanowić pewną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1169
380

Na półkach: ,

Zawsze chętnie wracam do czasów mojej młodości.

Zawsze chętnie wracam do czasów mojej młodości.

Pokaż mimo to

avatar
275
59

Na półkach: , ,

Dzieje dwóch rodzin ukazane na tle przełomowych wydarzeń w historii Polski, począwszy od grudnia '70, na czasach współczesnych skończywszy. I właśnie owo tło jest najsłabszym punktem całej książki. Autor funduje bowiem czytelnikowi przegląd stereotypów i schematów, żeby nie powiedzieć kalek, charakteryzujących każdy z momentów. Ale jeśli przymkniemy oko na otoczenie, odnajdziemy tutaj całkiem przyzwoitą opowieść o trudnej miłości, skomplikowanych relacjach rodzinnych odciskających piętno na życiu bohaterów a także o dojrzewaniu do ról społecznych, które ulegają zmianie wraz ze zmieniającymi się realiami.

Dzieje dwóch rodzin ukazane na tle przełomowych wydarzeń w historii Polski, począwszy od grudnia '70, na czasach współczesnych skończywszy. I właśnie owo tło jest najsłabszym punktem całej książki. Autor funduje bowiem czytelnikowi przegląd stereotypów i schematów, żeby nie powiedzieć kalek, charakteryzujących każdy z momentów. Ale jeśli przymkniemy oko na otoczenie,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    43
  • Chcę przeczytać
    22
  • Posiadam
    9
  • Po polsku
    1
  • Zawada
    1
  • 2000-2010
    1
  • Lit. polska
    1
  • Poukładane
    1
  • 2006
    1
  • PRL
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Święto Wniebowzięcia


Podobne książki

Przeczytaj także