Mój Irak

Okładka książki Mój Irak Wojciech Hajnus
Okładka książki Mój Irak
Wojciech Hajnus Wydawnictwo: Zysk i S-ka Seria: Człowiek Poznaje Świat reportaż
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Człowiek Poznaje Świat
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2009-06-29
Data 1. wyd. pol.:
2009-06-29
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375063141
Tagi:
wojna irak
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
74 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
133
131

Na półkach: ,

Książka napisana w formie pamiętnika polskiego żołnierza. Ukazuje codzienne życie i problemy z jakimi borykają się żołnierze na misjach. Poznanie życia żołnierza będącego w Iraku skłania do przemyśleń nas sensem tej misji, nad trudami życia w tym miejscu oraz nad organizacją oddziałów polskich tam wysłanych. Barwne fotografie urozmaicają zapoznawanie się z faktami.
Dla niektórych może być to książka, przez którą nie będzie łatwo przebrnąć za sprawą fachowej nomenklatury wojskowej.
Książka dla wszystkich miłośników służby wojskowej oraz ciekawych jak wygląda życie żołnierza.

Książka napisana w formie pamiętnika polskiego żołnierza. Ukazuje codzienne życie i problemy z jakimi borykają się żołnierze na misjach. Poznanie życia żołnierza będącego w Iraku skłania do przemyśleń nas sensem tej misji, nad trudami życia w tym miejscu oraz nad organizacją oddziałów polskich tam wysłanych. Barwne fotografie urozmaicają zapoznawanie się z faktami.
Dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
347
344

Na półkach: , ,

"Mój Irak" to bardzo osobiste, pisane w formie dziennika, wspomnienia polskiego oficera pełniącego służbę podczas pierwszej tury Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku (PKW Irak).
Wojciech Hajnus – już wtedy oficer starszy (nie jestem w stanie ustalić – czy jeszcze major czy już podpułkownik) jest dziennikarzem wojskowym. Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z typowym „pierdzistołkiem”. To doświadczony dowódca liniowy, który służył m.in. w 6 Brygadzie Desantowo-Szturmowej.
Government Support Team (GST) czyli Grupy Wsparcia Władz Prowincji w Karbali miały za zadanie nadzorować projekty mające, po pierwsze ułatwiać życie Irakijczykom, po drugie i nie mniej istotne – pokazać mieszkańcom, że okupanci (a nimi faktycznie byliśmy) nie są tacy źli.
Jako specjalista od mediów Wojciech Hajnus na miejscu musiał się zająć… projektami strukturalnymi związanymi z telekomunikacją :-D
Autor opisuje kolejne etapy swoich przygotowań do wyjazdu na misję – pierwszą misję bojową, udającą się w rejon walk.
Badania medyczne w Szczecinie, szkolenie w Kielcach. Dobrze, że nie jesteśmy krajem wielkości np. Meksyku czy Kanady, bo podróże pomiędzy poszczególnymi punktami, które trzeba byłoby odwiedzić zajmowałyby kilka tygodni.
Poziom szkolenia żenujący - nikt tak naprawdę nie wiedział czego uczyć wyjeżdżających do Iraku żołnierzy i cywilów (w 12-osobowym zespole tylko 3 osoby to żołnierze, pozostali to cywilni pracownicy wojska). Szkolenie trwało dwa razy dłużej, niż planowano, a zawartość merytoryczna – żadna.
Totalna amatorszczyzna, kompletny brak idei co, jak i kiedy należy zrobić oraz przejęcie od Amerykanów prowincji bez jakiegokolwiek planu i środków do realizacji zadań (Amerykanie w zespole GST mieli 29 specjalistów, nasz zespół liczył osób 12) są porażające.
US.Army zapewniało swoim pracownikom wszystkie niezbędne narzędzia pracy oraz budżet.
"Nasi" - zamiast komputerów, samochodów, ochrony, zabezpieczenia wywiadowczego i wyposażenia biura mieli… długopisy. Własne.
Pomoc psychologiczna – trudno dostępna, a część psychologów sama powinna się udać do psychologa.
Brak wsparcia w jakiejkolwiek formie był rekompensowany… częstymi, bo codziennymi spotkaniami w celu złożenia raportów o postępach i sukcesach, które dowódca mógłby przedstawić jako własne podczas wysyłania raportów do Kraju.
Polskie „jakoś będzie” w pełnym rozkwicie. Samochody osobowe, pożyczone od lokalnej Policji, ochrona, złożona z zaprzyjaźnionej jednostki bułgarskiej jeżdżącej UAZ-em. Samochód ochrony poruszający się z maksymalną prędkością 60 km/h. wymuszał czasami decyzję o „samoochronie” bo policyjne Nissany poruszały się znacznie szybciej, co utrudniało potencjalnym zamachowcom ataki. Spotkania z lokalnymi władzami i „biznesmenami”, odbywały się nie tylko bez ochrony kontrwywiadowczej i ochrony fizycznej, ale również bez jakichkolwiek środków łączności.
Niewyobrażalna amatorszczyzna, która w późniejszym czasie kosztowała życie m.in. majora Hieronima Kupczyka.
Do tego dochodzą problemy wewnątrz zespołu. Bezpośredni dowódca (świeżo awansowany podpułkownik) mający syndrom Boga, cywile, którzy oczekują jasnych reguł gry oraz bezpieczeństwa. Kompletnie niedobrana ekipa ludzi, skazanych na siebie.
Na zewnątrz - arabskie podejście do czasu, jakości oraz wszechobecna korupcja.
Chęci do pracy naszego bohatera osłabiały rozliczne sytuacje np. z Kraju otrzymał informację, że Jego stanowisko pracy zostało „zoptymalizowane”.
Dwulicowość lokalnej ludności, też nie nastrajała optymistycznie. Z jednej strony: ”my big friend, Bolanda good. You make very good job for us” z drugiej, wielka radość po zamachu na polskie bazy wojskowe i „Bolanda go home” .
To zniechęca, bo okazuje się, że mimo ogromnego wysiłku i zaangażowania w projekty np. odbudowy centrali telefonicznej i ponownego uruchomienia łączności, jesteś wrogiem, którego należy zabić.
Kolejny aspekt – przełożeni. Z rzadka, jeśli w ogóle, opuszczający bezpieczne bazy, nie dostarczający podstawowych narzędzi pracy, ale oczekujący spektakularnych sukcesów i raportów. Nawet dwa dni po tym, jak cudem udaje się ujść zespołowi GST z życiem z zamachu bombowego, podczas którego dwie osoby zostały ranne i utracono oba samochody niezbędne do pracy.
Przerost ambicji polskich władz, absolutny brak kontaktu z rzeczywistością oraz realnymi potrzebami to codzienność podczas I zmiany PKW Irak. Co jednak bardziej smutne – część z tych problemów nie została rozwiązana do tury X.
Dlatego należy uważnie patrzeć na ręce politykom, decydującym o wysyłaniu polskiej Armii na zagraniczne misje. Jakie odnosimy z tego korzyści, oprócz tych, że Wielki Brat tego czy owego polityka pogłaszcze po głowie i powie „well done” ?
A takie tendencje przejawiają wszystkie polskie rządy niezależnie od barw politycznych.
To nie jest działalność charytatywna – to kosztuje krew, pot a często i życie polskich żołnierzy. O finansowych aspektach nawet nie wspominam.
I nie kupuję (podobnie jak Autor) opowieści o rozlicznych „korzyściach” jakie rzekomo Polska Armia uzyskała. Przez misje bojowe przeszło ok. 15,000 polskich żołnierzy, podoficerów i oficerów.
A ilu z nich służy jeszcze w Armii ? Czy doświadczenia z irackich pustyń czy gór Afganistanu w jakikolwiek sposób przekładają się na możliwości obronne w Polsce?
Będziemy walczyć do ostatniej kropli krwi na Pustyni Błędowskiej czy może w Tatrach?
Testy sprzętu? Ponownie pytanie – co dają testy na pustyni czy w wysokich górach, gdzie nawet pociski moździerzowe zachowują się inaczej, niż na nizinach?
A sprzęt kupimy taki, jaki zechce kilku decydentów, a nie ten, który najlepiej by służył w naszych warunkach geograficznych. Przykładem niech będzie flagowy projekt Marynarki Wojennej korweta „Gawron” . Koszty… niczego (bo nie została, ani nie zostanie dokończona nawet pierwsza tego typu jednostka) to wydatek - bagatela… 400 mln zł. Zamiast zwodowanej w 2009 roku korwety będziemy mieć (być może w tym roku).... okręt patrolowy na kadłubie korwety
Tak dla porównania – w tamtym okresie za "nie wchodzenie" do Iraku Turcja otrzymała od Rządu USA pomoc finansową rzędu kilku … miliardów dolarów.
Uczmy się od mądrzejszych, , bo wszelkie amerykańskie hasła o „krzewieniu demokracji” i „niesieniu wolności” w praktyce widzimy obecnie w Iraku, Syrii czy Libii.
„Po owocach ich poznacie” napisał ktoś kiedyś.
Mądre to i może w ultrakatolickim Kraju warto poczytać te książkę ze zrozumieniem?

"Mój Irak" to bardzo osobiste, pisane w formie dziennika, wspomnienia polskiego oficera pełniącego służbę podczas pierwszej tury Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku (PKW Irak).
Wojciech Hajnus – już wtedy oficer starszy (nie jestem w stanie ustalić – czy jeszcze major czy już podpułkownik) jest dziennikarzem wojskowym. Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
112

Na półkach: ,

Wojciech Hajnus zyskał mój szacunek ze względu na bezpardonowy styl opisywania realiów funkcjonowania I zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku. Autor prowadząc codzienne zapiski przedstawia swoje losy, nie ukrywając przy tym wszelkich absurdów i wad "zabetonowanego" wojska. Czytając "Mój Irak" poznamy niewygodne fakty z czasów naszej aktywności militarnej w Iraku i dowiemy się jak bardzo dowódcy lekceważyli bezpieczeństwo i potrzeby liniowych żołnierzy. Ponadto poczytamy o specyfice życia w Iraku i wielu aspektach związanych z tamtejszą kulturą.
Pozycja ciekawa, tematyka kapitalna, lecz sam styl pisarski nie wzbudza mojego zachwytu. Niemniej jednak jest to dobre źródło wiedzy o Iraku i roli Polski w odbudowie tego kraju.

Wojciech Hajnus zyskał mój szacunek ze względu na bezpardonowy styl opisywania realiów funkcjonowania I zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku. Autor prowadząc codzienne zapiski przedstawia swoje losy, nie ukrywając przy tym wszelkich absurdów i wad "zabetonowanego" wojska. Czytając "Mój Irak" poznamy niewygodne fakty z czasów naszej aktywności militarnej w Iraku i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
122

Na półkach: , ,

Bardzo dobra książka ukazująca Irak w okresie wojennym oczami trzeźwo myślącego wojskowego. Wojciech Hajnus bezpośrednio, bez "owijania w bawełnę" i czasem dość ostrym językiem opisuje jak tak naprawę wyglądały polskie misje. Nie boi się wytykać błędów polskiej armii, a także głupoty czy też bezmyślności niektórych dowódców. Wciągająca lektura, którą każdemu można polecić. Jedynym najsłabszym elementem tej książki to fotografie, które są dość słabej jakości i o niskiej wartości przekazu, jednak trzeba zwrócić uwagę na fakt, że nie jest to książka podróżnicza tylko wspomnienia z dołączonymi zdjęciami pamiątkowymi.

Bardzo dobra książka ukazująca Irak w okresie wojennym oczami trzeźwo myślącego wojskowego. Wojciech Hajnus bezpośrednio, bez "owijania w bawełnę" i czasem dość ostrym językiem opisuje jak tak naprawę wyglądały polskie misje. Nie boi się wytykać błędów polskiej armii, a także głupoty czy też bezmyślności niektórych dowódców. Wciągająca lektura, którą każdemu można polecić....

więcej Pokaż mimo to

avatar
519
283

Na półkach: , , ,

„Mój Irak” to kolejna w ostatnim czasie książka, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Daleka od medialnego szumu i promocji okazała się lekturą bogatą w treść i towarzyszące jej emocje. Wydana nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka w ramach serii „Człowiek poznaje świat” stanowi zapis wspomnień autora z pobytu na misji pokojowej w Iraku w 2003 roku, podczas pierwszej zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Wojciech Hajnus podczas misji pełnił służbę na stanowisku specjalisty ds. telekomunikacji i mediów w GST (Governorate Support Team),Grupie Wsparcia Władz Prowincji w Karbali.

Książka została podzielona przez autora na dwie główne części. Pierwsza z nich to relacja z pobytu w Iraku, utrzymana w formie dziennika. Styl jakim posługuje się uczestnik misji pokojowej jest zwięzły, miejscami dobitny, co dodaje realizmu relacji z obszaru ogarniętego wojną. W swoich wspomnieniach autor ukazuje trudy aklimatyzacji polskiej misji pokojowej. Zwraca uwagę na organizację, a w zasadzie dezorganizację zwierzchników ulokowanych na miejscu jak i tych kontrolujących sytuację z naszego kraju. Dostrzega otaczające misję absurdy. Autor wskazuje także na trudną sytuację panującą w grupie ludzi wysłanych z Polski, którzy z każdym dniem coraz bardziej tęsknią za ojczyzną i postawionymi w niej rodzinami, jak również na dwulicowość otaczających ich miejscowych. Jednego dnia są oni przyjaciółmi Polaków, drugiego ich zaciętymi wrogami. Co by tutaj dużo mówić, w tej wojnie Polacy pełnili rolę okupantów, więc czasem trudno się dziwić Irakijczykom. Pomocą w przeżyciu trudnych chwil w obcym kraju okazało się zaangażowanie w niesienie pomocy potrzebującym. Autor wiele poświęcił projektowi odbudowy łączności i mediów w okupowanym kraju.

W drugiej części autor dokonuje podsumowania konfliktu na Bliskim Wschodzie w oparciu o dostępne publikacje. Śledzi kolejne jego etapy aż do chwili obecnej. Posługuje się prostą terminologią, która pozwala zrozumieć sedno sprawy. We wstępie autor podaje niewiarygodne dane: „Koszty tej wojny są ogromne, tygodniowy koszt operacji irackiej to około 2,5 miliarda dolarów. Pentagon oficjalnie przyznaje, że do końca 2007 roku kosztowała 406 miliardów dolarów. Oprócz oficjalnych szacunków często słychać głosy, że wojna w Iraku jest jeszcze bardziej kosztowna. Joseph E. Stiglitz, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii (2001),główny ekonomista w Banku Światowym obliczył, że kosztowała Amerykanów już ponad 3 biliony dolarów, drugie tyle zapłaciła reszta świata”.

Na uwagę zasługuje bardzo ładne wydanie książki. Dobrej jakości papier oraz liczne fotografie pozytywnie wpływają na jej odbiór. Niestety posiada ona również minusy, a w zasadzie jeden duży. Liczne skróty wojskowe, zrozumiałe jedynie dla osób zainteresowanych tematem utrudniają czytanie i zrozumienie treści. W tym przypadku przydatne rozwiązanie mógłby stanowić słowniczek lub zamieszczone poniżej przypisy. Nie wiem czy jest to niedopatrzenie autora czy wydawnictwa, ale można było zwrócić na to uwagę.

Podsumowując, cieszę się, że książka wpadła w moje ręce. Dzięki relacji autora mogłam poczuć namiastkę atmosfery panującej w Iraku w czasie chaosu i bezprawia, a także poznać obawy towarzyszące ludziom wysłanym do tak dalekiego i odmiennego kraju z misją pokojową. Serdecznie polecam.

http://pozeracz-slow.blogspot.com/2013/08/moj-irak-wojciech-hajnus.html

„Mój Irak” to kolejna w ostatnim czasie książka, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Daleka od medialnego szumu i promocji okazała się lekturą bogatą w treść i towarzyszące jej emocje. Wydana nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka w ramach serii „Człowiek poznaje świat” stanowi zapis wspomnień autora z pobytu na misji pokojowej w Iraku w 2003 roku, podczas pierwszej zmiany...

więcej Pokaż mimo to

avatar
522
49

Na półkach:

Sama chyba nigdy bym nie sięgnęła po tą pozycję w księgarni, bo w ogóle nie interesuje mnie tematyka wojenna. Ale pożyczono mi ją do przeczytania i nie żałuję. Fakt, że trudno czasami się połapać w terminologii wojskowej, skrótów, jakie autor opisuje. Ale już w trakcie pisania widzimy, że wspomnienia są prawdziwe, pozbawione słodzenia... Żołnierz na misji daleko od domu wśród ludzi, którzy nie wiadomo w którym momencie mogą stać się wrogami. A właściwie cały czas są nimi jak okazuje się na końcu książki. Inna mentalność, kultura, nastawienie do okupantów, jakimi są również Polacy. Mimo braków w wyposażeniu, dezorganizacji, braku wsparcia ze strony własnego dowództwa, udaje się stworzyć projekt odbudowy łączności, mediów w okupowanym kraju. Mimo tęsknotą za krajem, przede wszystkim za rodziną polski żołnierz potrafi i chce pomóc ludziom, którzy tak naprawdę mimo okazywanej życzliwości są wrogo nastawieni...

Sama chyba nigdy bym nie sięgnęła po tą pozycję w księgarni, bo w ogóle nie interesuje mnie tematyka wojenna. Ale pożyczono mi ją do przeczytania i nie żałuję. Fakt, że trudno czasami się połapać w terminologii wojskowej, skrótów, jakie autor opisuje. Ale już w trakcie pisania widzimy, że wspomnienia są prawdziwe, pozbawione słodzenia... Żołnierz na misji daleko od domu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
76
13

Na półkach: ,

Dobra, choć bez rewelacji. Jak zauważyli inni użytkownicy, w książce występuje dużo skrótów i nazw wojskowych, a styl jest zwięzły i oszczędny. Jednak autor swoją szczerością połączoną z humorystycznym sarkazmem naprawdę mnie urzekł. Największym atutem tej książki jest krytyka zarówno wojskowych i polityków, jak i samej wojny. Rozgoryczony, opisuje rzeczy, o których głośno nie mówiło się w mediach. Warto przeczytać.

Dobra, choć bez rewelacji. Jak zauważyli inni użytkownicy, w książce występuje dużo skrótów i nazw wojskowych, a styl jest zwięzły i oszczędny. Jednak autor swoją szczerością połączoną z humorystycznym sarkazmem naprawdę mnie urzekł. Największym atutem tej książki jest krytyka zarówno wojskowych i polityków, jak i samej wojny. Rozgoryczony, opisuje rzeczy, o których głośno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
87

Na półkach:

Bardzo, bardzo się cieszę, że natrafiłam na tę książkę. Początkowo trochę trudno nadążyć za tekstem z powodu nagromadzenia wojskowych skrótów. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to bardzo pożyteczna lektura. Nigdy nie byłam zwolenniczką wojen. Teraz wiem, że nigdy nią nie będę. Wspomnienia tego Pana poruszają, wywołują gorzkie niestety emocje. Smutek, że świat jest tak urządzony. Ta książka nie jest godna polecenia. To absolutny "must read" każdego, kogo choć trochę interesuje nasz świat współczesny. Ot co :).

Bardzo, bardzo się cieszę, że natrafiłam na tę książkę. Początkowo trochę trudno nadążyć za tekstem z powodu nagromadzenia wojskowych skrótów. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to bardzo pożyteczna lektura. Nigdy nie byłam zwolenniczką wojen. Teraz wiem, że nigdy nią nie będę. Wspomnienia tego Pana poruszają, wywołują gorzkie niestety emocje. Smutek, że świat jest tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
448
361

Na półkach: ,

Bardziej odmienne niż mogłoby się wydawać spojrzenie na służbę w wojsku.

Bardziej odmienne niż mogłoby się wydawać spojrzenie na służbę w wojsku.

Pokaż mimo to

avatar
500
132

Na półkach: , ,

Nie jest łatwo przebrnąć przez tą książkę. Fachowe nazwy jednostek, sprzętu, etc. spowalniają czytanie tekstu, przez który normalnie można by przelecieć tylko wzrokiem. Poza tym styl autora nie jest zachwycający. Właściwie jest nijaki, zwyczajny. Jednak są to wspomnienia, dlatego nie oczekiwałam, że będą one miały jakąś wybitną formę.

Poznanie życia żołnierza będącego w Iraku skłania do kolejnych przemyśleń nas sensem tej misji, nad trudami życia w tym miejscu oraz nad organizacją (lub raczej dezorganizacją) oddziałów polskich tam wysłanych. Barwne fotografie (choć niekiedy zaskakuje z czym ludzie potrafią robić sobie zdjęcia…) urozmaicają zapoznawanie się z faktami.

Generalnie rzecz biorąc książka jest wartościowa, chociaż trzeba się z nią zapoznawać uważnie i ostrożnie zastanawiać nad przyswojoną treścią. Dodatkowo pozwala rozumieć sytuację żołnierzy polskich w Iraku jak i sam konflikt. Chociaż nie jest zachwycająca i jak na wspomnienia czasami nudnawa. Polecam, choć z dystansem.

Nie jest łatwo przebrnąć przez tą książkę. Fachowe nazwy jednostek, sprzętu, etc. spowalniają czytanie tekstu, przez który normalnie można by przelecieć tylko wzrokiem. Poza tym styl autora nie jest zachwycający. Właściwie jest nijaki, zwyczajny. Jednak są to wspomnienia, dlatego nie oczekiwałam, że będą one miały jakąś wybitną formę.

Poznanie życia żołnierza będącego w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    94
  • Chcę przeczytać
    68
  • Posiadam
    57
  • Podróżnicze
    2
  • Literatura polska
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Irak
    2
  • 2021
    1
  • Wojenne
    1
  • Militarna
    1

Cytaty

Więcej
Wojciech Hajnus Mój Irak Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także