Wołanie dalekich wzgórz

Okładka książki Wołanie dalekich wzgórz Wiesław Wernic
Okładka książki Wołanie dalekich wzgórz
Wiesław Wernic Wydawnictwo: Czytelnik Cykl: Doktor Jan i Karol Gordon (tom 17) powieść przygodowa
337 str. 5 godz. 37 min.
Kategoria:
powieść przygodowa
Cykl:
Doktor Jan i Karol Gordon (tom 17)
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1983-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1983-01-01
Liczba stron:
337
Czas czytania
5 godz. 37 min.
Język:
polski
ISBN:
8307009278
Tagi:
western dziki zachód Indianie Yellowstone Wyoming
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
89 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
100
93

Na półkach: ,

Jak Ameryka długa i szeroka można się dzisiaj natknąć na przybyszów z całego świata. Mało kto jednak pamięta o pierwotnych mieszkańcach tego kontynentu, którzy jeszcze przed kilkuset laty przemierzali go wzdłuż i wszerz, polując na bizony. Niegdyś wolni i dumni Indianie zostali pozamykani w rezerwatach, gdzie cierpieli nie tylko psychicznie, ale i fizycznie. Nic więc dziwnego, że chcieli uniknąć takiego losu i dalej żyć spokojnie pośród gór, lasów i prerii, kultywując zwyczaje przodków. Chociaż przez chwilę jeszcze władać ziemiami, które zostały im tak brutalnie odebrane.

Dwóch podróżników, tropicieli śladów i poszukiwaczy przygód wyrusza znów na letnią wyprawę na Dziki Zachód, który z dnia na dzień staje się coraz mniej dziki za sprawą osadnictwa, kolei i różnego rodzaju ludzi ciągnących w te strony. Doktor Jan i Karol Gordon wybrali tym razem Park Narodowy Yellowstone w Górach Skalistych i zamierzają wybrać się tam żaglówką. Jakie nieprzewidziane komplikacje spotkają ich na wodnym szlaku? Co i kto kryje się pośród niezbadanych gór i dolin Montany? Czy podążą za wołaniem dalekich wzgórz?

Do zakończenia serii dwudziestu westernów Wiesława Wernica pozostały zaledwie trzy pozycje, a ta jest jedną z nich. Z zadowoleniem muszę stwierdzić, że „Wołanie dalekich wzgórz” jest jedną z najbardziej klimatycznych części i jedną z najbardziej dzikich, bo akcja toczy się prawie cały czas w górach, gdzie biały człowiek jest rzadkością, a spotkać można co najwyżej niedźwiedzia, pumę albo Indianina. To właśnie rdzenni Amerykanie grają pierwszoplanową rolę, co z miejsca daje kilka punktów na plus książce. Interakcje z Indianami są opisane bardzo naturalnie i przypuszczam, że bardzo wiernie, bo autor nie wyssał ich z palca - sam był znawcą Dzikiego Zachodu. Akcja toczy się początkowo powoli niczym nurt rzeki, którą płyną doktor i Karol, ale potem przyspiesza. Cały czas w tle jest jakaś tajemnica i w powietrzu wisi coś, co nie pozwala nikomu spać spokojnie. Dzięki temu książkę czyta się szybko i przyjemnie. Podobały mi się nowości, które autor wplątał w tę książkę, a nie było ich w pozostałych, jak chociażby żeglarstwo i malarstwo. Właściwie największą wadą książki jest to, że jest za krótka. Kilka przygód więcej na pewno by nie zaszkodziło.

„Wołanie dalekich wzgórz” to już nieco zakurzona, ale dalej dobra powieść przygodowa z klimatem Dzikiego Zachodu. Autor tworzy świetną atmosferę, która z sielanki szybko zamienia się w pełną niewyjaśnionych sytuacji podróż, co do której nie wiadomo, czy skończy się szczęśliwie. Główny wątek, który ujawnia się dopiero w połowie książki jest bardzo ciekawy i dobrze poprowadzony. Indianie i dzikie zwierzęta są na każdym kroku, podobnie jak dobre dla wyobraźni opisy przyrody. A to wszystko ze znanymi i lubianymi bohaterami z poprzednich części, którzy po tylu podróżach znają się już jak łyse konie i my ich również. Nic tylko zanurzyć się w ten świat razem z nimi i zmierzać wspólnie ku dalekim wzgórzom.

Ocena 8,1/10

Jak Ameryka długa i szeroka można się dzisiaj natknąć na przybyszów z całego świata. Mało kto jednak pamięta o pierwotnych mieszkańcach tego kontynentu, którzy jeszcze przed kilkuset laty przemierzali go wzdłuż i wszerz, polując na bizony. Niegdyś wolni i dumni Indianie zostali pozamykani w rezerwatach, gdzie cierpieli nie tylko psychicznie, ale i fizycznie. Nic więc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
667
57

Na półkach: ,

W latach młodości i pierwszych kontaktów z książkami Wernica przeczytałem tę pozycję w jeden dzień i teraz po latach było podobnie chyba po prostu uwielbiam te klimaty więc wszelkie potknięcia fabularne wypieram z głowy ;).
Jestem zdania, że pierwsze sto stron to jeden z najlepszych momentów w twórczości autora a sam pomysł na żaglówkę uważam za genialny ( pomyślcie sami ileż razy można snuć historię o dzikim zachodzie tylko wokół jazdy na koniu pociągiem lub w trakcie pobytu na prerii ) . Pobyt w wiosce Czejenów rzeczywiście osłabia trochę odbiór przygody ale i tu nie jest źle bo ciągle pojawiają się nowe wątki. Zakończenie trochę typowe jak na P. Wiesława czyli cyk i po wszystkim. Z pewnością wrócę jeszcze kiedyś do tej książki chociażby po to by chwilę popływać z Karolem i Janem po dzikich rzeczkach w okolicy Yellowstone.

W latach młodości i pierwszych kontaktów z książkami Wernica przeczytałem tę pozycję w jeden dzień i teraz po latach było podobnie chyba po prostu uwielbiam te klimaty więc wszelkie potknięcia fabularne wypieram z głowy ;).
Jestem zdania, że pierwsze sto stron to jeden z najlepszych momentów w twórczości autora a sam pomysł na żaglówkę uważam za genialny ( pomyślcie sami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
534
246

Na półkach: ,

„Wołanie dalekich wzgórz” to już siedemnasty tom serii książek Wiesława Wernica. Zdecydowana większość z nich to naprawdę dobre lektury. Jednak każdemu pisarzowi zdarzają się nieco gorsze powieści i niestety ta należy do tej grupy.
Wiesław Wernic urodził się 28 lutego 1906 roku w Warszawie. W 1936 roku ukończył Szkołę Główną Handlową, ale jeszcze w liceum wraz ze szkolnymi kolegami, między innymi Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim, założył grupę literacką „Kwadryga”, której członkowie tworzyli czasopismo o tej samej nazwie. Po studiach pracował w Polskiej Agencji Telegraficznej. W 1933 na łamach czasopisma „Kurier Poranny” ukazała się jego pierwsza książka – była to krótka powieść detektywistyczna zatytułowana „Daleka przygoda”. Podczas wojny Wernic był zaangażowany w działalność konspiracyjną oraz redakcję prasy podziemnej. Po wojnie pracował jako dziennikarz prasowy i radiowy – najpierw, jako kierownik działu miejskiego w dzienniku „Rzeczpospolita”, od 1951 roku w Polskim Radiu, a następnie – między 1951 a 1973 rokiem – w „Tygodniku Demokratycznym”, gdzie pisał liczne artykuły, między innymi na temat historii Warszawy, ekonomii oraz twórczości rzemieślniczej. Autor zmarł 1 sierpnia 1986 roku w Warszawie.
Charyzmatyczni bohaterowie powieści – doktor Jan i traper Karol Gordon – postanawiają odbyć podróż turystyczną do Parku Narodowego Yellostone. Podczas wyprawy wodnym szlakiem poznają samotnie podróżującego malarza Adriana Cecila Burnsa, a potem zostają w trójkę złapani i trzymani w niewoli przez plemię Indian, których wodzami jest dwóch „białych” traperów, Abraham Dunbar i Jeremy Dove. Prawowity wódz Czarna Antylopa pragnie odzyskać utraconą pozycję w swoim plemieniu i proponuje trójce więźniów układ. Jakie wyjście z tego trudnego położenia znajdą Karol, Jan i Adrian?
Książka rozpoczyna się niezwykle obiecująco, chociaż bardzo nietypowo jak na powieści Wiesława Wernica, ponieważ główni bohaterowie wyruszają w podróż łodzią. Przez pierwsze sto stron dzieje się bardzo dużo. Doktor Jan i Karol Gordon co chwila przeżywają niezwykłe przygody, co powoduje, że początek lektury czytało mi się bardzo przyjemnie. Jednak w okolicach jednej trzeciej „Wołania dalekich wzgórz”, bohaterowie trafiają do niewoli i od tego momentu niestety zaczyna wiać nudą. Tempo akcji wyraźnie zwolniło, a dodatkowo zaczęły mnie razić pewne absurdy. Moi ulubieńcy są więzieni przez Indian, ale to w niczym im nie przeszkadza, żeby nocami wymykać się z obozu i spacerować po okolicy. Bohaterowie już są praktycznie w paszczy niedźwiedzia, ale w ostatniej chwili zostają uratowani przez nastolatka, który strzelając praktycznie pierwszy raz w życiu, od razu trafia zwierzę w samo serce.
Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/wolanie-dalekich-wzgorz-wieslaw-wernic/

„Wołanie dalekich wzgórz” to już siedemnasty tom serii książek Wiesława Wernica. Zdecydowana większość z nich to naprawdę dobre lektury. Jednak każdemu pisarzowi zdarzają się nieco gorsze powieści i niestety ta należy do tej grupy.
Wiesław Wernic urodził się 28 lutego 1906 roku w Warszawie. W 1936 roku ukończył Szkołę Główną Handlową, ale jeszcze w liceum wraz ze szkolnymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
641
610

Na półkach: , ,

18 pozycja westernowego cyklu Wiesława Wernica, niestety, mocno przeciętna. A dziwne, bo potencjał fabularny książka ma, tylko że Autor nic z nim nie zrobił.
Doktor Jak i Karol Gordon tym razem wybierają się żaglówką (!) rzekami Dzikiego Zachodu do nowo utworzonego parku Yellowstone. Po drodze spotykają wędrownego malarza, szukającego inspiracji. Razem ruszają w podróż. Nie zważając na piętrzące się na ich drodze przeszkody, docierają do ukrytego przed światem jeziora, by tam...wpaść w niewolę ostatniego wolnego plemienia Czejenów !
O dziwo, wodzami Indian są dwaj biali traperzy. Ich wstawiennictwo powoduje, że niewola bohaterów nie jest zbyt dotkliwa. W zasadzie mają oni swobodę ruchów, nie mogę tylko odpłynąć - plemię boi się bowiem odkrycia przez białych i nieuchronnego zamknięcia w rezerwacie.
Niechętny rządom białych jest plemienny szaman - Biała Antylopa, który spiskuje w chęci odzyskania władzy.
I właśnie wtedy, kiedy w powieści pojawia się suspens, tajemniczy trup Indianina w lesie, kiedy czytelnik liczy na efektowne sploty akcji, ta kończy się praktycznie niczym ! Wernic w ogóle nie wyjaśnia morderstwa ! Niewyobrażalne.
Ostatecznie okazuje się, że biali traperzy chcą opuścić plemię, nasi bohaterowie chcą opuścić plemię, Biała Antylopa chce, by biali opuścili plemię, więc odprawia rytualny taniec, hipnozą usypia całe plemię, a biali odpływają.
Oj, duży zawód. W historii jest miejsce i na tajemnicę i na suspens i na ciekawą akcję, ale Autor tak bardzo nie wykorzystał fabularnych możliwości powieści, tak nużąco ją napisał, że więcej niż na 5/10 ocenić nie mogę.

18 pozycja westernowego cyklu Wiesława Wernica, niestety, mocno przeciętna. A dziwne, bo potencjał fabularny książka ma, tylko że Autor nic z nim nie zrobił.
Doktor Jak i Karol Gordon tym razem wybierają się żaglówką (!) rzekami Dzikiego Zachodu do nowo utworzonego parku Yellowstone. Po drodze spotykają wędrownego malarza, szukającego inspiracji. Razem ruszają w podróż. Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
760
683

Na półkach: ,

Wszystkie książki Wiesława Wernica, polskiego Karola Maya są warte polecenia.

Wszystkie książki Wiesława Wernica, polskiego Karola Maya są warte polecenia.

Pokaż mimo to

avatar
332
314

Na półkach: ,

Kolejny sentymentalny powrót do czasów młodzieńczych, Indian, traperów, jezior, lasów, czarów. Jakże pięknie byłoby pojechać do Yellostone!

Kolejny sentymentalny powrót do czasów młodzieńczych, Indian, traperów, jezior, lasów, czarów. Jakże pięknie byłoby pojechać do Yellostone!

Pokaż mimo to

avatar
458
439

Na półkach:

Smak dziecinstwa....Przygoda,cisza.
Jedna ze slabszych pozycji serii

Smak dziecinstwa....Przygoda,cisza.
Jedna ze slabszych pozycji serii

Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    150
  • Chcę przeczytać
    63
  • Posiadam
    45
  • Ulubione
    4
  • Ebook
    4
  • Ebooki
    2
  • E-book
    2
  • Wiesław Wernic
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Beletrystyka
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wołanie dalekich wzgórz


Podobne książki

Przeczytaj także