Mój wiek

Okładka książki Mój wiek Aleksander Wat
Okładka książki Mój wiek
Aleksander Wat Wydawnictwo: Czytelnik biografia, autobiografia, pamiętnik
414 str. 6 godz. 54 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1998-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1998-01-01
Liczba stron:
414
Czas czytania
6 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
8307026105
Tagi:
rozmowa wywiad-rzeka historia XX wiek polityka literatura
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
107 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
629
628

Na półkach:

Tym razem
zrezygnuję z obrony
wstanę z ziemi
i powitam ból

To minie
zostanie parę siniaków
cieniutkie ślady blizn
przypomną mi o istnieniu

zawsze jest jakaś chwila
nic nie jest warte walki
jeśli nikt nie ma racji
nadszedł czas żeby odejść

Walk away GREEN DAY

Trudna i piękna...jak dla mnie zestaw idealny. Lubię słuchać....zwłaszcza mądrzejszych , może ciekawszych , czasem szczęśliwszych ....i trochę podziwu , smutku i szczypta zazdrości...chlanie to zawsze jest chlanie....ale z Witkacym ?...to brzmi jakoś wznioślej....
Może więc z tej zawiści i mojej małostkowości odniosłem wrażenie ,że autor zniechęcił się do komunizmu pod wpływem śmierdzących nóg czerwonoarmistów , a kiedy zgłodniał został katolikiem...ot , złośliwości...
A na serio , nie żałuję żadnej minuty poświęconej tej książce...a czas przecież coraz cenniejszy....

Tym razem
zrezygnuję z obrony
wstanę z ziemi
i powitam ból

To minie
zostanie parę siniaków
cieniutkie ślady blizn
przypomną mi o istnieniu

zawsze jest jakaś chwila
nic nie jest warte walki
jeśli nikt nie ma racji
nadszedł czas żeby odejść

Walk away GREEN DAY

Trudna i piękna...jak dla mnie zestaw idealny. Lubię słuchać....zwłaszcza mądrzejszych , może ciekawszych ,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
11

Na półkach:

Główne wrażenie po tej książce to sympatia do autora, za jego trzeźwy i krytyczny stosunek do samego siebie, przede wszystkim w odniesieniu do okresu poglądów komunistycznych. Nie jest to żadna egzaltowana ekspiacja, ale Wat nie pozostawia żadnych wątpliwości co do oceny swojego postępowania.
Coś, czego chyba nigdy nie uczyniła Szymborska.

Główne wrażenie po tej książce to sympatia do autora, za jego trzeźwy i krytyczny stosunek do samego siebie, przede wszystkim w odniesieniu do okresu poglądów komunistycznych. Nie jest to żadna egzaltowana ekspiacja, ale Wat nie pozostawia żadnych wątpliwości co do oceny swojego postępowania.
Coś, czego chyba nigdy nie uczyniła Szymborska.

Pokaż mimo to

avatar
337
185

Na półkach: ,

Skończyłam dziś przygodę z Aleksandrem Watem (i trochę Czesławem Miłoszem). Wiecie co? Smutno mi, bo mam wrażenie, że takich książek już się nie czyta. Czy nie jest tak, że boimy się lektur, które wymagają zatrzymania się i przemyślenia pewnych spraw? Wiem, że nie czyta się tego łatwo, ale to niepowtarzalna szansa poczucia klimatu tamtych lat, spojrzenia na historię spoza szkolnych podręczników. Recenzować Wata nie wypada, więc napiszę tylko, że to była cudowna, choć trudna podróż.

Skończyłam dziś przygodę z Aleksandrem Watem (i trochę Czesławem Miłoszem). Wiecie co? Smutno mi, bo mam wrażenie, że takich książek już się nie czyta. Czy nie jest tak, że boimy się lektur, które wymagają zatrzymania się i przemyślenia pewnych spraw? Wiem, że nie czyta się tego łatwo, ale to niepowtarzalna szansa poczucia klimatu tamtych lat, spojrzenia na historię spoza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1020
1011

Na półkach:

Świetne studium komunizmu piórem osoby bardzo wiarygodnej, która dobitnie przekonała się o szczęśliwości i dobrodziejstwie jednego słusznie ustroju. Przez pamiętnik przewija się całe spektrum mniej lub bardziej wybitnych osób minionej epoki. Lektura obowiązkowa każdego inteligenta

Świetne studium komunizmu piórem osoby bardzo wiarygodnej, która dobitnie przekonała się o szczęśliwości i dobrodziejstwie jednego słusznie ustroju. Przez pamiętnik przewija się całe spektrum mniej lub bardziej wybitnych osób minionej epoki. Lektura obowiązkowa każdego inteligenta

Pokaż mimo to

avatar
1173
1149

Na półkach: , , ,

Dziś zapewne już nikogo nie interesuje odpowiedź na pytanie: jak się zostawało komunistą przed wojną, a jak przestawało się nim być po niej – i po sowieckiej lekcji, przechodząc wręcz na pozycje antykomunistyczne. Gdyby jednak jakimś cudem kogoś to obchodziło, ma do dyspozycji to arcydzieło.

Fantastyczna lektura, jedna z najważniejszych książek, jakie czytałem o komunizmie, a może po prostu o Człowieku w trudnych czasach. Czytana w PRL, gdy od kogoś z zagranicy dostałem w prezencie emigracyjne wydanie z Londynu....

„Polityka jest naszym przeznaczeniem, cyklonem, w którego sercu tkwimy ciągle, choćbyśmy się chronili w łupinach poezji” – pisał Wat w szkicu wstępu, którego nie zdołał ukończyć . Na szczęście wcześniej Czesław Miłosz zdążył nagrać z nim rozmowy, których zapis stanowi ta wiekopomna pozycja.

Jej – mówiona bądź co bądź - narracja stale przeplatana jest, bez żadnego uszczerbku dla wywodu, ważnymi dywagacjami, cennymi wspomnieniami, niebanalnymi refleksjami. A rola Miłosza jako nie mniej mądrego rozmówcy wybitnie inteligentnego Wata absolutnie bezcenna….

Nieprzyjaźnie porywistego cyklonu historii Wat doświadczył jak mało kto. Poeta, współtwórca futuryzmu w Polsce, znajomy m.in. Witkacego i Brunona Jasieńskiego, związany nieformalnie z komunistami i wydający ich pismo „Miesięcznik Literacki (do którego lektury przyzna się nb. wiele lat potem Watowi w Paryżu Romain Gary). Aresztowany za komunizm w latach 30. (razem z W. Broniewskim, kumplem od kieliszka gen. Wieniawy-Długoszowskiego); ostatecznie zwolniony bez procesu, po wstawiennictwie m.in. K. Wierzyńskiego, J.Tuwima, F. Goetla.

Po 1939 r. znalazł się we Lwowie, gdzie pracował w sowieckiej gadzinówce „Czerwony Sztandar”. Robiąc nocną korektę, zawsze miał obsesje, aby w druku zamiast Stalin nie wyszedł Sralin. „Bo za to rozstrzeliwano” – mówił (nb. ten sam watek, mocno zawoalowany, pojawił się w słynnym filmie Andrieja Tarkowskiego „Zwierciadło”).

W 1940 aresztowany w wyniku prowokacji NKWD razem z W.Broniewskim (znowu: ale tym razem w celi na Zamarstynowie przez pięć dób śpiewał na cały głos legionowe piosenki!) i T. Peiperem. Potem trafia na osławioną Łubiankę, gdzie orientuje się po pytaniach enkawudzisty, jak wiele wiedzą o Polsce i ilu muszą mieć tam – podczas okupacji niemieckiej - agentów.

Tu Wat zapoznaje się z sowieckim antysemityzmem. Dalej niesamowite opowieści o innych więźniach Łubianki i arcyciekawe obserwacje. M.in. po agresji Niemiec 22 czerwca 1941 r. dochodzi do częściowej ewakuacji Łubianki - cenniejsze niż czyjekolwiek życie akta NKWD są wrzucane w popłochu do ciężarówek niczym niepotrzebna makulatura – ale po początkowej panice system jednak stabilizuje się.

Wypuszczony po „amnestii” dla Polaków, Wat (nb. cudem odnajduje żonę i syna – co pięknie jest opisane w ich wspomnieniach) organizuje z ramienia ambasady RP szkolnictwo, m.in. w Ałma-aty, gdzie spotyka znanych ewakuowanych z Moskwy rosyjskich pisarzy i znów ważne rozmowy i spostrzeżenia o sowietyzacji.

W zasadzie już wtedy Autor jest antykomunistą. Ale ma tez wiele negatywnych ocen wobec zachowań Polaków w ZSRR (podobne uwagi miał Józef Czapski w „Na nieludzkiej ziemi”, gdzie opisał, jak się wstydzi za rodaków – kradzieże, intrygi, kumoterstwo,. korupcja, pijaństwo, ruja i porubstwo). „To była normalna, ludzka zemsta, odwet za łagry” – usprawiedliwia Autor.

Jeszcze gorzej jest jednak w Armii Andersa, zwłaszcza pod kątem stosunku do Żydów - polskich Żydów, żeby nie było… Gdy Wat prosi Broniewskiego ("Tym straszliwszy jest komunizm, że z tego wspaniałego człowieka potrafił w ostatnich latach jego życia zrobić szmatę" - konkluduje Wat),by go wkręcił do armii - czując że zaraz nastąpi jakieś przesilenie w relacjach sowiecko-polskich - ten mu odradza, bo w wojsku będzie się bardzo źle czuł, gdyż „atmosfera jest niedobra”.

Wat przekonuje się sam, co się kryje pod tym pięknym eufemizmem, gdy widzi transporty ewakuowanych do Persji Polaków – a na wagonach napisy ”Bij Żydów!”… „I tam, gdzie Żydów w ogóle nie było, Polacy nauczyli Uzbeków antysemityzmu” – dodaje melancholijnie

I teraz czas, by wspomnieć kolejny powód do chwały Aleksandra Wata: odmówił poddania się tzw. paszportyzacji, co w zasadzie powinien był przypłacić unicestwieniem. Zapominamy bowiem - a może i o tym nie wiemy - że po zerwaniu przez ZSRR stosunków dyplomatycznych z polskim rządem na uchodźstwie na tle odkrycia grobów w Katyniu w 1943 r. wszyscy obywatele RP, którzy nie zdążyli ewakuować się z Armią Andersa - a były to kolejne dziesiątki tysięcy - byli zmuszani do przyjęcia sowieckich paszportów. I tak i żołnierze Armii Berlinga, i komuniści przywiezieni za nią do objęcia rządów, weszli do Polski jako obywatele sowieccy. Tymczasem Wat odmówił przyjęcia sowieckiego „biletu”, o czym tu niewiele mówi, nie chcąc robić z tego wielkiej zasługi… A było to niezwykle bohaterstwo, no i bohaterski przejaw wierności RP, która zamykała go w więzieniach i od Żydów wyzywała….

Kawał prawdy o czasach i ludziach, której nie przeczytacie w propagandowych wydawnictwach ipeenu...

Dziś zapewne już nikogo nie interesuje odpowiedź na pytanie: jak się zostawało komunistą przed wojną, a jak przestawało się nim być po niej – i po sowieckiej lekcji, przechodząc wręcz na pozycje antykomunistyczne. Gdyby jednak jakimś cudem kogoś to obchodziło, ma do dyspozycji to arcydzieło.

Fantastyczna lektura, jedna z najważniejszych książek, jakie czytałem o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
302
54

Na półkach:

Dla mnie to arcydzieło. Momentami irytujące, polemiczne. Spostrzeżenia i oceny autora są bezcenne, nawet jeżeli kontrowersyjne.

Dla mnie to arcydzieło. Momentami irytujące, polemiczne. Spostrzeżenia i oceny autora są bezcenne, nawet jeżeli kontrowersyjne.

Pokaż mimo to

avatar
39
12

Na półkach:

Wyjątkowy zapis fascynacji komunizmem i wyleczenia się z niej. Niezwykłe są również drobne fragmenty obyczajowe dotyczące dzieciństwa Wata, a zwłaszcza wtrącane mimochodem anegdoty z życia przedwojennego środowiska literackiego. Książka wspaniale uzupełnia podręcznikową wiedzę o najważniejszych wydarzeniach z polskiej historii dwudziestolecia międzywojennego i lat II wojny światowej.

Wyjątkowy zapis fascynacji komunizmem i wyleczenia się z niej. Niezwykłe są również drobne fragmenty obyczajowe dotyczące dzieciństwa Wata, a zwłaszcza wtrącane mimochodem anegdoty z życia przedwojennego środowiska literackiego. Książka wspaniale uzupełnia podręcznikową wiedzę o najważniejszych wydarzeniach z polskiej historii dwudziestolecia międzywojennego i lat II wojny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
141

Na półkach: ,

Duża rzecz, spotkanie grubych wiórów - Wata i Miłosza. Jestem absolutnie przekonany, że fakt, że to Miłosz siedział na przeciwko Wata miał znaczenie kapitalne, to do Miłosza Wat mówi. Ale obecność Miłosza - milcząca! Miłosz wtrąca kilka pytań przez te dwa tomy, a Wat gada. Wspaniałe. Język Wata (a są też w internecie fragmenty nagrań),inteligencki, erudycyjny, skondensowany, bo Wat się odwołuje, cytuje, porównuje, nie wyjaśnia. W jednym akapicie potrafi dać kilka rosyjskich słówek, cytat łaciński i nazwisko, które mi jako czytelnikowi ledwie co mówi. Więc jest to jedna z tych ksiąg, które się z wiekiem pewnie coraz głębiej odczytuje.
Dwa wielkie tematy watowskie, połączone w jego osobistej historii to jest oczywiście komunizm i wiara. Komunizm rosyjski, ta kaskada od teorii Marksa, przez Lenina i Trockiego, po jeżowszczyznę (1934-39) i praktykę stalinizmu, ucieleśnienie tego systemu w mentalności ludzi, różne postawy, historie, fizjonomie, spotkania, krótkie watowskie charkaterystyki ludzkich typów. Panorama wieku. Mówimy o polskiej inteligencji międzywojnia (nie tylko komunizujący literaci),a potem o więzieniach, których było jedenaście: Lwów (zawszony i religijny Zamarstynów),Kijów, Moskwa (czysta i potworna Łubianka),Saratów, zsyłka do Kazachstanu, Ałma-Aty, Illi. Drugi temat, bardzo intymny, to jest przejście tego człowieka o żydowskich korzeniach (sięgających do wczesnego średniowiecza),poprzez komunizm, do katolicyzmu. Nawrócenie.
Do zapamiętania i mapowania dalej: 1. Przeczytać Piecyk, Bezrobotny Lucyfer, Ciemne świecidło. 2. Męska, pijana, szlechecka postać poety-komunisty, czyli Władzio Broniewski, to jest trop. 3. Ciekawy wątek, że Witkacy jest jak Gogol bez ograniczeń Gogola (to opowiadanie, które brzmi podobnie jak Ożenek... sprawdzić). 4. Rola Biesów jako punktu odniesienia (i Płomienie Brzozowskiego, jako polemika z Biesami). 5. Fragmenty nie mówione, ale pisane przez Wata (początek drugiego tomu oraz appendix) - melodia Prousta, długie zdania, średniki i dwukropki, fajne. 6. Wat jako czytelnik, jego umiejętność czytania: fragment, w którym zachwyca się Pasternakiem, czytając między wierszami esencję Rosji przedstawioną w Doktorze Żiwago (wrócić).

Duża rzecz, spotkanie grubych wiórów - Wata i Miłosza. Jestem absolutnie przekonany, że fakt, że to Miłosz siedział na przeciwko Wata miał znaczenie kapitalne, to do Miłosza Wat mówi. Ale obecność Miłosza - milcząca! Miłosz wtrąca kilka pytań przez te dwa tomy, a Wat gada. Wspaniałe. Język Wata (a są też w internecie fragmenty nagrań),inteligencki, erudycyjny,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
739
332

Na półkach:

'Mój wiek' to potężne, wielopoziomowe dzieło. Świadectwo kształtowania się osobowości autora, jego ideowe zmagania z wiarą, religią, ideami komunistycznymi. Jest to też oczywiście również zapis tego jak od wewnątrz wyglądał sowiecki system represji, którego ofiarą był Wat.
Forma 'pamiętnika mówionego' daje wrażenie czytania gawędy, bardzo erudycyjnej, ale gawędy. Szkoda, że autor nie miał okazji, dokończyć, doszlifować nagranego materiału, co według mnie wpłynęłoby tylko dodatnio na jakość całości. Byłoby to dzieło bardziej spójne, skończone. Ale bez tego jest to jedno z najważniejszych dzieł polskiej literatury i świadectwo skomplikowanych losów intelektualistów XX wieku.

'Mój wiek' to potężne, wielopoziomowe dzieło. Świadectwo kształtowania się osobowości autora, jego ideowe zmagania z wiarą, religią, ideami komunistycznymi. Jest to też oczywiście również zapis tego jak od wewnątrz wyglądał sowiecki system represji, którego ofiarą był Wat.
Forma 'pamiętnika mówionego' daje wrażenie czytania gawędy, bardzo erudycyjnej, ale gawędy. Szkoda,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
549
126

Na półkach: , , , , ,

Dla mnie opowieści Wata o przedwojennych, komunizujących pisarzach, to tylko wstęp do zasadniczej treści książki, którą są przeżycia w sowieckich więzieniach. To druga po „Innym świecie” książka, która uświadomiła mi czym był komunizm. Inny wątek do przemyślenia - jak bardzo człowiek potrafi walczyć o swoje życie: kłamiąc, donosząc, oszukując innych, a potem siebie, że tego nie robił.
Formuła nagrywanej, mówionej spowiedzi Wata jest szczególnie wartościowa w konfrontacji z kilkoma rozdziałami, które nie zachowały się w oryginale i zostały ponownie odtworzone w wersji napisanej (opracowanej) przez Wata).
Brakuje mi tylko jakichś bardziej pogłębionych pytań Miłosza. Jest tam statystą, ale prawdopodobnie taki był pomysł na tę książkę. Widocznie wystarczyła jego osobowość, aby Wat mógł się otworzyć.

Dla mnie opowieści Wata o przedwojennych, komunizujących pisarzach, to tylko wstęp do zasadniczej treści książki, którą są przeżycia w sowieckich więzieniach. To druga po „Innym świecie” książka, która uświadomiła mi czym był komunizm. Inny wątek do przemyślenia - jak bardzo człowiek potrafi walczyć o swoje życie: kłamiąc, donosząc, oszukując innych, a potem siebie, że tego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    276
  • Przeczytane
    186
  • Posiadam
    45
  • Ulubione
    11
  • Literatura polska
    6
  • Chcę w prezencie
    4
  • Teraz czytam
    4
  • Dzienniki_Listy_Wspomnienia
    3
  • 2014
    2
  • Audiobooki
    2

Cytaty

Więcej
Aleksander Wat Mój wiek Zobacz więcej
Aleksander Wat Mój wiek Zobacz więcej
Aleksander Wat Mój wiek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także