To jest Bagley w pełni swojej mocy. Osadzenie akcji książki w atrakcyjnej części świata, szczegółowe dane techniczne w których dochodzi do osunięcia się pokrywy śnieżnej, dobrzy i źli bohaterowie, rodzinne interesy i zbliżająca się nieuchronnie katastrofa naturalna. Pod koniec książki padło stwierdzenie - gdy skończy się lawina - zaczyna się tragedia. I tak jest w tej książce. Rozpoczynamy przygodę młodego Bassarda na sali konferencyjnej, w której toczy się proces komisji śledczej, próbującej ustalić czy i kto przyczynił się do ponad 50 zgonów w niewielkiej miejscowości. Po drodze natomiast dostajemy szereg informacji, jak zmieniając środowisko i stawiając na maksymalne zwiększenie zysków z eksploatacji pobliskiej kopalni, można przejechać się i to dosłownie na tonach zalegającego śniegu.

To jest Bagley w pełni swojej mocy. Osadzenie akcji książki w atrakcyjnej części świata, szczegółowe dane techniczne w których dochodzi do osunięcia się pokrywy śnieżnej, dobrzy i źli bohaterowie, rodzinne interesy i zbliżająca się nieuchronnie katastrofa naturalna. Pod koniec książki padło stwierdzenie - gdy skończy się lawina - zaczyna się tragedia. I tak jest w tej...

Najsłabsza książka Bagleya z tych, które czytałem.
Osobiście nie cierpię retrospekcji, a do tego-nie wiem czy zawinił autor, czy polski wydawca-przeskoki między czasem dochodzenia, a wydarzeniami z przeszłości są często praktycznie nie zaakcentowane i łatwo się pogubić w chronologii wydarzeń.

Najsłabsza książka Bagleya z tych, które czytałem.
Osobiście nie cierpię retrospekcji, a do tego-nie wiem czy zawinił autor, czy polski wydawca-przeskoki między czasem dochodzenia, a wydarzeniami z przeszłości są często praktycznie nie zaakcentowane i łatwo się pogubić w chronologii wydarzeń.

Dobra książka do czytania zimą. Czy też podczas tej pory roku, która ostatnio za zimę uchodzi. Nawet nie podejrzewałam, że śnieg może być tak fascynujący, że istnieją ludzie, którzy tylko nim się zajmują.

Zwraca uwagę konstrukcja książki. Niby już wszystko wiadomo, tytułowa lawina zeszła pół roku temu, dokładnie wiadomo, ile pochłonęła ofiar, sensacja zakończona... A jednak z ciekawością poznajemy odkrycia komisji dochodzeniowej przesłuchującej kolejnych świadków. I Bagley potrafi podtrzymać zainteresowanie czytelnika. Nie brakuje zwrotów akcji, świadkowie ciągle pokazują nowe fakty.

Więcej szczegółów tutaj: http://finklaczyta.blogspot.com/2016/12/lawina-nietypowa-konstrukcja.html

Dobra książka do czytania zimą. Czy też podczas tej pory roku, która ostatnio za zimę uchodzi. Nawet nie podejrzewałam, że śnieg może być tak fascynujący, że istnieją ludzie, którzy tylko nim się zajmują.

Zwraca uwagę konstrukcja książki. Niby już wszystko wiadomo, tytułowa lawina zeszła pół roku temu, dokładnie wiadomo, ile pochłonęła ofiar, sensacja zakończona... A...

„Lawina” Desmonda Bagleya to książka opisująca losy Iana Ballarda, nowo mianowanego dyrektora kopalni złota w małej górskiej osadzie w Nowej Zelandii , oraz Mike’a McGilla, światowej sławy glacjologa. Główną osią wydarzeń jest śledztwo mające ustalić przyczyny lawiny która pochłonęła życie 54 osób. To tyle słowem wstępu. Oceniając tą książkę trudno mi jest wskazać jakieś słabe jej strony, akcja prowadzona bardzo ciekawie, fabułę przedstawiono z dwóch perspektyw które się przeplatają: pierwsza perspektywa to zeznania świadków składane przed komisją śledczą, a druga to bezpośrednia relacja z tych wydarzeń, obie te perspektywy zostały połączone w sposób który podkreśla jeszcze bardziej dynamikę opisywanych wydarzeń. Czytając ją, miałem wrażenie że czytam scenariusz genialnego filmu katastroficznego. Ta książka jest dokładnie jak lawina, wciąga bardzo szybko i równie szybko się kończy, pozostawiając czytelnika w pewnym „szoku”.

„Lawina” Desmonda Bagleya to książka opisująca losy Iana Ballarda, nowo mianowanego dyrektora kopalni złota w małej górskiej osadzie w Nowej Zelandii , oraz Mike’a McGilla, światowej sławy glacjologa. Główną osią wydarzeń jest śledztwo mające ustalić przyczyny lawiny która pochłonęła życie 54 osób. To tyle słowem wstępu. Oceniając tą książkę trudno mi jest wskazać jakieś...

Fajna, nie super fajna ale mnie wciągnęła. Autor podjął się napisania powieści rozgrywającej się w dwóch płaszczyznach czasowych - na sali sądowej i w trakcie lawiny. na sali bohaterowie zeznają o tym czego dokonali podczas kilku dni przed i kilkunastu godzin po zajściu lawiny. Podobnie jak w poprzednich powieściach zahaczamy o wątek rodzinnych knowań i wzajemnej wrogości. A do tego mamy nieźle napisaną powieść katastroficzna z ciekawie poskładaną w całość historią. Dobra książka na odpoczynek do ogłupiającej telewizji.

Fajna, nie super fajna ale mnie wciągnęła. Autor podjął się napisania powieści rozgrywającej się w dwóch płaszczyznach czasowych - na sali sądowej i w trakcie lawiny. na sali bohaterowie zeznają o tym czego dokonali podczas kilku dni przed i kilkunastu godzin po zajściu lawiny. Podobnie jak w poprzednich powieściach zahaczamy o wątek rodzinnych knowań i wzajemnej wrogości....

Bez fajerwerków

Bez fajerwerków

Trochę za mało akcji. Można ją przyrównać do filmu z komuni dzieje się mało i rzadko ale jak już sie wydarzy to wgniata w fotel .

Trochę za mało akcji. Można ją przyrównać do filmu z komuni dzieje się mało i rzadko ale jak już sie wydarzy to wgniata w fotel .

Bardzo ciekawa fabuła. Ciekawie przedstawione wydarzenia pokazane z kilku punktów widzenia, bardzo dobrze się czyta.Polecam

Bardzo ciekawa fabuła. Ciekawie przedstawione wydarzenia pokazane z kilku punktów widzenia, bardzo dobrze się czyta.Polecam

Nietypowa pozycja jak na Bagleya . Akcja rozgrywa się w Nowej Zelandii w trakcie obrad komisji wyjaśniającej tragicznej lawiny . Co się stało, kto zawinił? W tle duże pieniądze, kariery zawodowe , miłość i odwieczna chęć zemsty .

Nietypowa pozycja jak na Bagleya . Akcja rozgrywa się w Nowej Zelandii w trakcie obrad komisji wyjaśniającej tragicznej lawiny . Co się stało, kto zawinił? W tle duże pieniądze, kariery zawodowe , miłość i odwieczna chęć zemsty .

Oprócz niezwykłego krajobrazu Nowej Zelandii nie ma w tej książce nic szczególnego.

Oprócz niezwykłego krajobrazu Nowej Zelandii nie ma w tej książce nic szczególnego.