Terra nullius. Podróż przez ziemię niczyją

Okładka książki Terra nullius. Podróż przez ziemię niczyją Sven Lindqvist
Okładka książki Terra nullius. Podróż przez ziemię niczyją
Sven Lindqvist Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Terra incognita reportaż
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Terra incognita
Tytuł oryginału:
Terra Nullius
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2010-07-07
Data 1. wyd. pol.:
2010-07-07
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374147958
Tłumacz:
Irena Kowadło-Przedmojska
Tagi:
podróże Australia Aborygeni codzienność literatura szwedzka
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
152 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
455
376

Na półkach: , ,

W sumie wolałem w jednym wydaniu tą i "Wytępić całe to bydło" tego samego autora (żeby sobie nie zawyżać liczby książek przeczytanych ;) ) ale znalazłem tylko osobne wydania, więc trudno. W sumie nie miałem też zamiaru rozpisywać się o nich i nie pisałem recenzji do "Wytępić...", ale na temat tej jednak muszę coś dopisać, bo jest... mocna. Choć bardziej zależało mi na "Wytępić...", to po przeczytaniu, ta jednak bardziej mnie poruszyła, pewnie dlatego że opowiada o losie australijskich Aborygenów po kolonizacji przez Europejczyków, a to jest temat, o którym nie wiedziałem nic, o którym nawet nigdy nie myślałem jakoś tak będąc przekonanym przez długi czas, że Australijczycy są po prostu biali... że tam byli jacyś Aborygeni, to dowiedziałem się... no na pewno później niż powinienem - ale to też już o czymś świadczy.
Bo że z Afryki brało się niewolników, to wie każdy. Co w USA robiono z ludnością natywną, to chyba też. Ostatnio mówi się też więcej o Kanadzie, coś tam o Ameryce Południowej też się wie (że Majowie, Aztekowie...),ale Australia jest, mam wrażenie, całkowicie pomijana. A tymczasem działo się tam tak samo źle jak w Afryce. Pewnie ta książka nie opisuje całego dramatu, na to jest za krótka, ale opisuje pewne wydarzenia dość dosadnie żeby było to poruszające.
Język autora też mi pasuje, jest dostatecznie przystępny, czasem nawet ociera się o hmm, jakby humor, np.:
"Wszystkich wielkich myślicieli szukających rozwiązania zagadki pochodzenia człowieka wśród rdzennych mieszkańców Australii łączyło jedno: nigdy nie byli w Australii. Morgan i Engels, Frazer i Freud, Kropotkin Durkheim i Malinowski - wszyscy ochoczo wypowiadali się o formach życia Aborygenów, a żaden z nich nigdy nie widział Aborygena."

"To zdarzenie dało Christisonowi do myślenia, a dla jego córki stało się ważnym życiowym doświadczeniem. Wszystko, czego ją do tej pory uczono o nieokrzesanych dzikusach i nieodpowiedzialnych tubylcach, stanęło pod znakiem zapytania. Zdumiona uzmysłowiła sobie, że czarni nie porzucają swoich pobratymców, lecz opiekują się nawet najbardziej bezradnymi i bezbronnymi członkami rodziny. Jak grom z jasnego nieba spadła na nią świadomość, że czarni w rzeczy samej są ludźmi."
:D

Ogólnie obie książki dość dobrze opisują realia przełomu XIX i XX wieku (i nie tylko) oraz skąd się wzięły uprzedzenia rasowe, a także teorię ras wywodzącą się z teorii ewolucji Darwina. To wszystko pozwala może nawet trochę przybliżyć kwestię rasizmu w polityce Hitlera, a na pewno pozwala wyobrazić sobie kontekst tamtych czasów.

(czytana/słuchana: 26.02-3.03)
4+/5 [7/10]

W sumie wolałem w jednym wydaniu tą i "Wytępić całe to bydło" tego samego autora (żeby sobie nie zawyżać liczby książek przeczytanych ;) ) ale znalazłem tylko osobne wydania, więc trudno. W sumie nie miałem też zamiaru rozpisywać się o nich i nie pisałem recenzji do "Wytępić...", ale na temat tej jednak muszę coś dopisać, bo jest... mocna. Choć bardziej zależało mi na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1157
143

Na półkach: , , ,

Solidny reportaż o planowej eksterminacji rdzennych mieszkańców Australii. Autor przemierza pustynne tereny na zachód od Alice Springs w poszukiwaniu śladów pamięci o Aborygenach, a jego wnioski są przygnębiające. Jeżeli czegoś mi zabrakło, to wypowiedzi współcześnie żyjących Aborygenów.

Solidny reportaż o planowej eksterminacji rdzennych mieszkańców Australii. Autor przemierza pustynne tereny na zachód od Alice Springs w poszukiwaniu śladów pamięci o Aborygenach, a jego wnioski są przygnębiające. Jeżeli czegoś mi zabrakło, to wypowiedzi współcześnie żyjących Aborygenów.

Pokaż mimo to

avatar
524
361

Na półkach: , , ,

Sven Lindqvist, nieżyjący już szwedzki dziennikarz, profesor historii literatury Uniwersytetu Sztokholmskiego, autor kilkudziesięciu książek z których w Polsce wydano dwie jego chyba najgłośniejsze: „Wytępić całe to bydło” i „Terra Nullius. Podróż przez ziemię niczyją.” Obie poświęcone są historii białego kolonializmu, niszczenia zasobów naturalnych, niewolniczemu wyzyskowi i mordowaniu miejscowej ludności. Pierwsza dotyczy Afryki, druga Australii.

W „Terra nullius. Podróż przez ziemię niczyją” autor zabiera nas w podróż po bezdrożach Australii, prezentując niejako przy okazji historię tego kontynentu i historię stosunku białej cywilizacji do rdzennych mieszkańców Australii.

Nie ukrywam, że po pracę Linqvista sięgnąłem by spojrzeć pod innym katem na powieści Richarda Flannagana, który również stara się uporać z trudną historią własnego narodu. To co u Flannagana jest zaledwie sygnalizowane u Linqvista wybrzmiewa z pełną mocą. Lecz paradoksalnie, nie umniejsza to wcale siły powieści Flannagana.

Tak naprawdę to nie jest reportaż. To znakomite pomieszanie reportażu, pracy etnograficznej, eseju, historii, historii sztuki i literatury pięknej. Linqvist prezentuje historię podboju, historię ludobójstwa, choć pojęcie to weszło do międzynarodowego systemu prawnego dopiero w 1948 roku wpisane do Konwencji ONZ a twórcą tego pojęcia i współtwórcą projektu Konwencji był polski prawnik Rafał Lemkin.

Jak doszło do tego, że wytępiono niemal całą populację rdzennych mieszkańców i zniszczono ich kulturę ?

Sven Lindqvist próbuje w swojej książce odpowiedzieć na to pytanie. Przypomina dosyć niewygodne fakty. Jak europejscy naukowcy, według ówczesnych standardów i teorii antropologicznych uznawali czarne rasy za stojące na najniższym stopniu rozwoju i wobec tego zupełnie nieistotne w rozwoju cywilizacyjnym. Durkheim, Engels, Darwin, Spencer. To z ich tezami polemizuje autor.

Jak to możliwe, że dopiero w latach 60-tych wykreślono Aborygenów z Księgi flory i fauny, uznając ich za ludzi?

Choć autor opisuje historie znane, które od dłuższego czasu zaczynają docierać do opinii publicznej, nagromadzenie tylu faktów w jednym miejscu robi wprost piorunujące wrażenie. To niemal akt oskarżenia dla cywilizacji białego człowieka, dla całej XIX i XX wiecznej kultury anglo-saskiej.

Lindqvist podnosi jeszcze jeden ważki problem. Problem zadośćuczynienia za krzywdy. W jaki sposób można tego dokonać i czy jest to możliwe? Czy możliwa jest zmiana przeszłości?

Poruszająca i ważna.

Sven Lindqvist, nieżyjący już szwedzki dziennikarz, profesor historii literatury Uniwersytetu Sztokholmskiego, autor kilkudziesięciu książek z których w Polsce wydano dwie jego chyba najgłośniejsze: „Wytępić całe to bydło” i „Terra Nullius. Podróż przez ziemię niczyją.” Obie poświęcone są historii białego kolonializmu, niszczenia zasobów naturalnych, niewolniczemu wyzyskowi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
974
428

Na półkach:

Smutna książka o zagładzie rdzennych mieszkańców Australii. Jest mi cholernie przykro..

Smutna książka o zagładzie rdzennych mieszkańców Australii. Jest mi cholernie przykro..

Pokaż mimo to

avatar
349
298

Na półkach:

WYTĘPIĆ CAŁE TO BYDŁO
Po serialu dokumentalnym WYTĘPIĆ CAŁE TO BYDŁO przypomniałam sobie, że mam przecież książkę Svena Lindqvista (inspiracji reżysera i współtwórcy dokumentu). Film skupia się na Afroamerykanach i rdzennych Amerykanach, a reportaż (podróż przez Australię) - tematycznie przynależący do określenia tytułowego – jest pretekstem do opisu relacji: Brytyjczyków i tubylców, obecnie Australijczyków i rdzennych Australijczyków. To historia postrzegania i postępowania wobec pierwszych mieszkańców tego kontynentu, ale historia (jak to nazywa pisarz) tworzenie się i trwania "więziennej kultury" Australijczyków.
Co jest piękne: "wybijanie" się Aborygenów na niezależność poprzez sztukę, która przywraca godność i chęć walki i odzyskanie tego, co zostało odebrane.

WYTĘPIĆ CAŁE TO BYDŁO
Po serialu dokumentalnym WYTĘPIĆ CAŁE TO BYDŁO przypomniałam sobie, że mam przecież książkę Svena Lindqvista (inspiracji reżysera i współtwórcy dokumentu). Film skupia się na Afroamerykanach i rdzennych Amerykanach, a reportaż (podróż przez Australię) - tematycznie przynależący do określenia tytułowego – jest pretekstem do opisu relacji: Brytyjczyków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
369
358

Na półkach: ,

Książka bardzo chaotyczna, brak w niej jakiegokolwiek składu. Temat, jak najbardziej istotny, bo o wybijaniu Aborygenów z ich rodzimych ziem, a potraktowany po macoszemu. Dostajemy jedynie strzępki informacji o ich losach, przeplatane informacjami o podróżach reportera i mało istotnymi danymi, które nic nie wnoszą do całości. Lepiej poszukać innego reportażu, który bardziej odda ten temat.

Książka bardzo chaotyczna, brak w niej jakiegokolwiek składu. Temat, jak najbardziej istotny, bo o wybijaniu Aborygenów z ich rodzimych ziem, a potraktowany po macoszemu. Dostajemy jedynie strzępki informacji o ich losach, przeplatane informacjami o podróżach reportera i mało istotnymi danymi, które nic nie wnoszą do całości. Lepiej poszukać innego reportażu, który bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
521
85

Na półkach: , ,

Temat wyniszczania Aborygenów przez białych kolonizatorów w XIX i pierwszej połowie XX wieku jest ważny, warty dobrego reportażu. Tu jednak otrzymujemy książkę napisaną dość chaotycznie, gdzie wymieszane są informacje o podróży autora wokół zachodniej i środkowej Australii, informacji o Aborygenach, omówienia prac naukowych dotyczących Aborygenów, streszczenia literatury związanej z Aborygenami i australijskim outbackiem a także snów autora. Czasami jest to tak pomieszane, że trudno utrzymać jakiś wątek, zwłaszcza, że niektóre informacje są powtarzane kilkukrotnie w różnych konfiguracjach. Całość głównych informacji dotyczących Aborygenów i stosunku białych do nich pochodzi z literatury i wydaje się, że książka mogła powstać w całości Szwecji – autor w ogóle mógł się z niej nie ruszać, a jego podróż po Australii nie wnosi wiele do tematu (jest to niby podróż śladami Aborygenów, jednak Aborygenów w niej nie ma…).
Inna kwestia, że cała książka oparta jest na dość dyskusyjnym założeniu dotyczącym terra nullius. Autor przyjmuje za pewnik, że to była koncepcja uzasadniająca zajęcie Australii przez Brytyjczyków. Pada ileś przykładów na jej potwierdzenie. Tyle, że po pierwsze myli suwerenność (przyłączanie danego obszaru do jakiegoś państwa) z własnością (kto konkretnie jest prawnym właścicielem danego terenu). Ponadto koncepcja terra nullius jest najprawdopodobniej błędna. Kwestia terra nullius pojawiła się dopiero na przełomie XIX i XX wieku, jako uzasadnienie wcześniejszego zajmowania ziemi. Jednak dokumenty, relacje, opisy z czasów zajmowania i odkrywania Australii (koniec XVIII i początek XIX w.) nie wspominają słowem o tej koncepcji. A pisanie przez autora, że "niezliczone wyprawy badawcze przemierzały Australię wzdłuż i wszerz, na próżno poszukując ziemi niczyjej, której odnalezienie zalegalizowało by inwazję" jest czystym fantazjowaniem nie mającym nic wspólnego z źródłami historycznymi, a mającymi jedynie utwierdzić czytelnika w tym, koncepcja terra nullius jest "prawdziwa". Pod względem rzetelności i obiektywizmu książka jednak rozczarowuje.

Temat wyniszczania Aborygenów przez białych kolonizatorów w XIX i pierwszej połowie XX wieku jest ważny, warty dobrego reportażu. Tu jednak otrzymujemy książkę napisaną dość chaotycznie, gdzie wymieszane są informacje o podróży autora wokół zachodniej i środkowej Australii, informacji o Aborygenach, omówienia prac naukowych dotyczących Aborygenów, streszczenia literatury...

więcej Pokaż mimo to

avatar
676
205

Na półkach: ,

Dobrze napisana książka o historii Aborygenów i ich relacjach z białym człowiekiem. Cywilizowanym, białym człowiekiem, polującym na nich, jak na dzikie psy. Ciekawe opisy krajobrazów, zjawisk naturalnych, ciekawostek o tamtejszej faunie i florze, np.: kangurzyca w trakcie karmienia młodych ma w obu piersiach dwa inne rodzaje pokarmu! Warto sięgnąć. Pozycja przydatna dla socjologów.

Dobrze napisana książka o historii Aborygenów i ich relacjach z białym człowiekiem. Cywilizowanym, białym człowiekiem, polującym na nich, jak na dzikie psy. Ciekawe opisy krajobrazów, zjawisk naturalnych, ciekawostek o tamtejszej faunie i florze, np.: kangurzyca w trakcie karmienia młodych ma w obu piersiach dwa inne rodzaje pokarmu! Warto sięgnąć. Pozycja przydatna dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
869
853

Na półkach:

Terra nullius – ziemia niczyja. W Europie już takiej nie było od stuleci. Aby rozszerzyć własne terytorium należało podbijać obce. Kosztem tysięcy ludzi. Historia Europy jest historią wojen i podbojów, stale zmieniających się granic. W miarę jednak poszerzenia perspektywy i odkrywania nowych lądów i kontynentów można było wejść na ziemię niczyją. Bo przecież “nikim” są ludzie wyglądający inaczej niż biali. Dzicy, czarni, dzikusy, czy też jak pisał we wcześniejszej książce Sven Lindqvist – po prostu bydło.


[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/terra-nullius/

Terra nullius – ziemia niczyja. W Europie już takiej nie było od stuleci. Aby rozszerzyć własne terytorium należało podbijać obce. Kosztem tysięcy ludzi. Historia Europy jest historią wojen i podbojów, stale zmieniających się granic. W miarę jednak poszerzenia perspektywy i odkrywania nowych lądów i kontynentów można było wejść na ziemię niczyją. Bo przecież “nikim” są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
9

Na półkach:

Bardzo dobrze się czyta, a przy tym zawiera mnóstwo informacji merytorycznych dotyczących historii i obecnej sytuacji Aborygenów.

Bardzo dobrze się czyta, a przy tym zawiera mnóstwo informacji merytorycznych dotyczących historii i obecnej sytuacji Aborygenów.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    291
  • Przeczytane
    198
  • Posiadam
    66
  • Reportaż
    9
  • Australia
    6
  • Literatura faktu
    5
  • E-book
    4
  • Kindle
    4
  • 2013
    3
  • Ebook
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Terra nullius. Podróż przez ziemię niczyją


Podobne książki

Przeczytaj także