rozwińzwiń

I diabeł by zapłakał

Okładka książki I diabeł by zapłakał Rafał Zieliński
Okładka książki I diabeł by zapłakał
Rafał Zieliński Wydawnictwo: Radwan literatura piękna
120 str. 2 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Radwan
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
120
Czas czytania
2 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-89938-15-2
Tagi:
miłość tęsknota samotność
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1970
1614

Na półkach:

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2012/04/i-diabe-by-zapaka-r-zielinski.html

Książkę czyta się bardzo szybko. Udało mi się to zrobić w przeciągu kilku godzin, wliczając w to również przedświąteczne sprzątanie, zakupy, wizytę w bibliotece oraz leniuchowanie.
"I diabeł by zapłakał" jest podzielona na siedem rozdziałów, dzięki czemu czyta się ją sprawnie. Ponadto, jest pisana w formie dziennika, a ściślej - bloga.
Spotkałam się z wieloma książkami, w których przedstawione jest cierpienie porzuconych kobiet. Jest to dość częsty problem opisywany w literaturze. Wydaje mi się, że o wiele mniej jest pozycji,
w których możemy dogłębniej zapoznać się z uczuciami, z którymi musi zmagać się tzw. płeć brzydsza. Istnieje pewien stereotyp - zazwyczaj (nie zawsze!) kobiety płaczą, cierpią, odechciewa im się wszystkiego. A mężczyźni? Może i trochę pocierpią, ale zaraz idą z kolegami na imprezę, piją, bawią się i zapominają o tym co było. Ta lektura pokazuje, iż czasami bywa zupełnie inaczej. Faceci również mają uczucia i potrafią być wrażliwi tak jak kobiety, a nawet i bardziej.
Zapiski autora przedstawiają stan w jakim znajduje się po tym, kiedy porzuca go jego ukochana. Kobieta stwierdziła, że robi to dla jego dobra. Mężczyzna nie potrafi tego zrozumieć, przez co popada niejako w depresję - pije, pali, popada w uzależnienie od internetu, nie ma ochoty na jedzenie ani robienie czegokolwiek innego, aby w końcu podjąć się próby samobójczej. Nie ma już celu w życiu, nie potrafi cieszyć się, nie widzi żadnego "światełka w tunelu", izoluje się, traci większość kontaktów. Popada w apatię, przygnębienie, zwątpienie.

"Ktoś Nam powiedział zeszłego maja:
'To, co jest między wami, jest tak silne, że jeśli któreś z was odejdzie i zawiedzie drugie, to ta druga osoba już nigdy się nie podniesie'
Miał rację. "

Rafał cierpi, tęskni za ukochaną, wspomina wszystkie chwile, w których przepełniało go bezgraniczne szczęście. Mimo to, że kobieta narobiła mu nadziei, rozkochała w sobie, wiele obiecała i zniknęła.
On nadal wierzy i ma nadzieję. W każdą sobotę wychodzi na dworzec - pomimo świadomości, iż nie ujrzy jej tam.

"Nie umiem.
Nie potrafię zachować się jak obrażony samiec.
(...) Nie umiem przestać czekać.
Nie umiem przestać myśleć.
Nie umiem patrzeć na pośladki innych kobiet.
Nie umiem rozmawiać jakby się nic nie stało.
Nie umiem się uśmiechać.
Nie umiem chodzić na imprezy w poszukiwaniu "nowego towaru".
Nie umiem."
Bardzo podobał mi się przedostatni rozdział "Senne marzenie", składający się ze sceny erotycznej, opisanej z dużą dokładnością. Osobiście uważam, że pan Rafał Zieliński mógłby zajmować się pisaniem takich opowiadań na co dzień, bo bardzo ładnie mu to wychodzi! ;-)
Przyznam, że na początku przeszkadzało mi ciągła przeplatanka dat i przeskakiwanie autora z jednego dnia na zupełnie inny, aby znowu powrócić do czegoś, co zdarzyło się dużo wcześniej. Wprowadziło to lekki chaos, ale w końcu udało mi się z tym 'pogodzić'.
Nie dziwię się, że autor dość cynicznie podchodzi do kobiet. Oczywiście, podkreśla, iż nie do wszystkich. Zdaję sobie sprawę z tego, że skrzywdzony człowiek już na zawsze będzie miał w sercu zadrę, której nic nie wyleczy. Mam nadzieję jednak, że każda osoba, która została zraniona, w końcu stanie na nogi i zacznie znowu widzieć świat w różnych kolorach, a nie tylko w czerni i bieli.
Szkoda życia na ciągłe umartwianie się i rozdrapywanie ran. Piszę to ja - osoba, która nie potrafi wyrzucić niektórych sytuacji i osób z pamięci (a powinnam!). Życzę jednak sobie oraz Wam, abyście umieli zapominać o złych sytuacjach i pamiętali tylko to, co piękne i warte wspomnień. Natomiast wszystkim polecam tę książkę, bo warto!

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2012/04/i-diabe-by-zapaka-r-zielinski.html

Książkę czyta się bardzo szybko. Udało mi się to zrobić w przeciągu kilku godzin, wliczając w to również przedświąteczne sprzątanie, zakupy, wizytę w bibliotece oraz leniuchowanie.
"I diabeł by zapłakał" jest podzielona na siedem rozdziałów, dzięki czemu czyta się ją sprawnie. Ponadto, jest pisana w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
236

Na półkach: ,

Ludzie często cierpią. W kręgu rodzinnym często dochodzi do potyczek lub bijatyk, czego efektem są siniaki na skórze dziecka, które uporczywie stara się zasłonić wszelkie efekty przemocy. Kobiety w zimowe popołudnia zakładają okulary na oczy, a osoby, które samotnie stoją na przystanku mogą następnie trafić do szpitala z powodu szaleńców, którzy postanowili zabawić się cudzym kosztem. Społeczeństwo zostało zdemoralizowane i niekiedy aż strach wrócić do domu bądź – wyjść z niego. Jednak znacznie bardziej bolesnym cierpieniem od fizycznego jest psychiczne, kiedy to człowiek, którego kochamy i cenimy ponad wszystko nagle odchodzi lub celowo dogłębnie nas rani, nie zważając na krzyk, ukryty pod zaciśniętymi wargami czy przymrużonymi powiekami. „I diabeł by zapłakał” to debiut literacki Rafała Zielińskiego, który niewątpliwie zaskakuje i wywołuje skrajne uczucia.

„I diabeł by zapłakał” to powieść o niespełnionej miłości i pustce mężczyzny, który musi zmierzyć się z codziennością po odejściu ukochanej kobiety. Kilkumiesięczny związek, będący dla niego czymś niezapomnianym i najwspanialszym momentem w całym życiu, zakończył się fiaskiem na wskutek decyzji, jaką podjęła druga strona. Bohater cierpliwie czekał aż jego kochanka zakończy wszystkie sprawy, lecz w efekcie to co zbudowali, momentalnie runęło, a on pozostał z bolesnymi wspomnieniami i samotnością. Książka zawiera zapiski z internetowego pamiętnika nieszczęśliwego człowieka, który raz jeszcze pragnie powrócić do tego, co wydarzyło się w przeszłości. Mężczyzna z sposób dramatycznych i robiący niesamowite wrażenie opowiada o tym, co czuje, sam do końca nie mając pojęcia, jak ustawić swoje dni tak, aby nie myśleć o tym, co się stało. Nie ma nic jednak trudniejszego, bowiem wszystko przypomina mu ją, a żadne próby pójścia do przodu nie odnoszą zamierzonego celu. Oprócz kartek z dziennika, pojawiają się również opowiadania o chwili zapomnienia czy też tajemniczej Hope, której osoba niesie pewnego rodzaju przesłanie.

Zazwyczaj literatura pokazuje, że to kobiety zawsze są ranione i sponiewierane przez swoich kochanków. Autorzy ukazują długie i imponujące opisy uczuć płci pięknej, udowodniając, że to serce niewiasty jest ranione na każdym kroku przez zaborczych i niczego nie rozumiejących mężczyzn. To właśnie kobiety często publicznie płaczą i drżącym głosem opowiadają o emocjach, obserwując wzrok ukochanego, który do końca nie wie, dlaczego cierpią. Rafał Zieliński odwrócił tę sytuację – w tym przypadku to właśnie jego bohater wewnętrznie umiera, widząc przed sobą tylko ciemność, a w niej – delikatny zarys obojętności i braku zainteresowania swej niezapomnianej miłości. Nie mam pojęcia, czy to raczej dobry znak, że jednak mężczyźni wyrazić to, co tkwi w ich duszy, miłując z wszystkich sił i nie potrafiąc pogodzić się ze stratą, czy to złe, że można kochać aż tak mocno, że aż boli. Niewątpliwie, cierpienie widoczne jest już na pierwszych kartach tej powieści, kiedy to stopniowo coraz bardziej poznajemy samą naturę pamiętnikarza, jak i też zachowanie i motywy działania osoby, która odeszła. Niekiedy ukazany jest opis zwykłych dni, kiedy to autor ma szansę na chwilę radości, lecz pomimo wszystko, w jego zapiskach odnajdujemy ból – nawet jeśli wprost o nim nie pisze. Nieraz przez tekst przewijają się teksty lub tytuły piosenek, które również przyczyniły się do uwolnienia emocji. Urozmaicenie rozdziałów zdjęciami Magdaleny Tomanik spowodowało, że czytelnik nieco subtelniej zaczyna spoglądać na tę lekturę. Chociaż i tak od natłoku myśli w pewnym momencie głowa zaczyna pękać…

Rafał Zieliński to mieszkaniec Łodzi i właściciel niewielkiego antykwariatu. Interesuje się literaturą i muzyką awangardową oraz prowadzi audycję muzyczną na falach Radio Asymetria. Jak już wspomniałam, „I diabeł by zapłakał” jest jego debiutancką książką i mam nadzieję, że nieostatnią, bowiem autor wspaniale wyraził zarówno swoje uczucia, jak i głównego bohatera. Tytuł powieści został dopasowany fenomenalnie, ponieważ zapiski, umieszczone w tejże powieści, łapią za serce i powodują, że czytelnik zaczyna zastanawiać się, czy nieświadomie bądź też i celowo, doprowadził kogoś do prawdziwego chaosu umysłu. Pan Zieliński pisze wprost o tym, co myśli, ukazując cząstkę swojej własnej duszy, która niestety została zraniona. Wyrażenia o ukochanej kobiecie, która zmieniła wszystko, należą do wyjątkowych, ponieważ rzadko już kto w taki sposób pisze o istocie, będącej miłością w ludzkiej postaci, odnosząc się do niej z ogromnym szacunkiem, nawet jeśli spowodowała wiele zniszczeń i cierpienia. Wyznania mężczyzny skłaniają do refleksji i rozpalają pewnego rodzaju iskrę w duszy odbiorcy, który niekiedy kompletnie nie zwraca uwagi na otoczenie. Obserwujemy, jak bohater z każdym dniem coraz gorzej znosi rozłąkę, próbując pomimo wszystko iść do przodu. Szaleńcza walka z samym sobą niestety nie kończy się zbyt dobrze, co również boleśnie odczuwa czytelnik. Emocje, zawarte w tej lekturze, są niesamowite, a pisarz swoim lekkim stylem sprawia, że zadajemy sobie te same pytania, co bohater. „I diabeł by zapłakał” to smutny utwór, który otwiera przed czytelnikami drzwi do świata, gdzie druga osoba jest wszystkim.

„I diabeł by zapłakał” można byłoby nazwać współczesną wersją „Cierpień młodego Wertera”, z tą różnicą, że Werter w swym cierpieniu zachowywał się egoistycznie, na pewien sposób również pragnąc odczuwać ból, co jest zupełnym zaprzeczeniem uczuć bohatera recenzowanej przeze mnie pozycji. Rafał Zieliński stworzył wspaniałe wyznania, pokazujące, jak wiele strat i bólu może przynieść odejście ukochanej osoby. Zapiski wzruszają i powodują, że świat nabiera zupełnie innych kolorów.

Ludzie często cierpią. W kręgu rodzinnym często dochodzi do potyczek lub bijatyk, czego efektem są siniaki na skórze dziecka, które uporczywie stara się zasłonić wszelkie efekty przemocy. Kobiety w zimowe popołudnia zakładają okulary na oczy, a osoby, które samotnie stoją na przystanku mogą następnie trafić do szpitala z powodu szaleńców, którzy postanowili zabawić się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
17

Na półkach: ,

sciska za serce, az nie do wiary, ze mezczyzni moga tak przezywac....

sciska za serce, az nie do wiary, ze mezczyzni moga tak przezywac....

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    10
  • Przeczytane
    4
  • Posiadam
    2
  • 52 książki (2011)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki I diabeł by zapłakał


Podobne książki

Przeczytaj także