rozwińzwiń

Armada nocy

Okładka książki Armada nocy Georg Heym
Okładka książki Armada nocy
Georg Heym Wydawnictwo: Nowy Świat poezja
239 str. 3 godz. 59 min.
Kategoria:
poezja
Tytuł oryginału:
Der Nacht Armada
Wydawnictwo:
Nowy Świat
Data wydania:
2001-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2001-01-01
Liczba stron:
239
Czas czytania
3 godz. 59 min.
Język:
polski
ISBN:
838857616X
Tłumacz:
Andrzej Lam
Tagi:
poezja niemiecka poezja ekspresjonizmu
Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Dziwo morza Werner Bergengruen, Gorch Fock, Gertrud von Le Fort, Wilhelm Hauff, Gerhart Hauptmann, Georg Heym, Paul Heyse, Franz Kafka, Robert Musil, Wilhelm Raabe, Joseph Roth, Theodor Storm, Stefan Zweig, Detlev von Liliencron
Ocena 6,3
Dziwo morza Werner Bergengruen,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
745
699

Na półkach: ,

Wspomnienie pewnego smutnego zimowego dnia zawisło nad zmierzającą od samego początku ku śmierci poezją. W odciśniętym podczas profetycznego snu piętnie widać symbole nicości. Jak ciężka gorączka musiała trawić człowieka, kiedy każde lekarstwo stawało się trucizną. W niespiesznie sączących się czarnych wizjach próchnieje świat, nawet samotność ginie w olbrzymim nieuniknionym grobowcu czasu. Żadna jutrzenka już nie rozjaśni pochodu cieni, nikt nie powstrzyma zagonów śmierci. To brzmi jak oswajanie niebytu. Te tak obce żyjącym, tajemnicze światy Georga Heyma są jednocześnie tak bliskie procesowi przemijania każdego człowieka. Ponieważ on w każdym wersie szykował się do drogi i dryfował coraz śmielej, aby zapaść się w pustkę tragicznego dnia 16 stycznia 1912 roku.

To poezja cienia, niczym u Poego. To rozpad przemijającego fizycznego piękna, jak u Baudelaire'a. To obłęd zdegradowanego życia, przypominający Rimbauda. Młody niemiecki ekspresjonista pewnie nawet nie przypuszczał, że będzie stawiany w jednym szeregu z twórcami tak mu bliskimi w odczuwaniu egzystencjalnego bólu. Ponieważ zbuntowana poezja zawsze będzie miała przewagę nad tą pozbawioną intrygującego spojrzenia, liryką spokojnej toni. Bowiem dla mnie wzburzenie oznacza istnienie, poetycka impulsywność zamienia się wtedy w tęsknotę za czymś nierozpoznanym i bardzo dalekim. Taka jest poezja Heyma, przepojona niespełnieniem, wyrażająca dramat krótkich chwil szczęścia i unoszona prądami Styksu od chwili jej poczęcia. Żeby się odrodzić, niemiecki poeta musiał przejść przez strefę nieistnienia. Jednak wrócił pod postacią pięknych czarnych wierszy i nauczył mnie, czym jest ciemność.

Wiszące na tle pożarów miłości owoce szubienicy nie są w poezji Heyma niczym bulwersującym. Używania form ziejących nudą z pewnością nie można zarzucić temu malarzowi stanów emocjonalnych, w których czerń wygrywa z bielą. Jego chmury są tak ciężkie, że nie może ich rozpędzić żaden wiatr. Zawieszona tuż nad ziemią samotność, swym bezkresem obejmuje wszystkie ludzkie niepokoje. Duchota grobu potęguje ciężar beznadziei a jej surrealistyczne wizje przybierają potępione kształty. Jak dobrze jest płynąć ściekami nocy, wśród krwawych plam witać defiladę trumien. W morzu poprawności wiersze Heyma jawią się niczym ciężkie kule u nogi życia, którego los został już dawno przesądzony. Pomiędzy czarnym niebem a purpurowym morzem jest wiele przestrzeni dla niespokojnych natur, ulubieńców Heyma.

Umiejscowiłbym go gdzieś w królestwie Comte de Lautréamonta i obydwom dałbym możliwość panowania nad bezkresną nocą. Czego tylko obaj dotkną, to zaraz zamienia się w smutek i żałobę. Obaj dźwigają ciężkie brzemię, dla obydwóch znamię śmierci zostało wypalone zbyt wcześnie. Jednak widocznie potrzeba nam takich artystów, których umiejętność ukazania dryfowania świata w pustkę jest nadzwyczajna. Takich, dla których skrytość i ponurość oznacza coś zupełnie innego, ich poezji jest dobrze w żałobnych i intrygujących strojach. Powleczona mrokiem twórczość Georga Heyma wyróżnia się przy tym z punktu widzenia osoby próbującej spoglądać na życie inaczej niż wszyscy. Ponieważ powiązanie istnienia z przemijaniem stanowi klucz do zrozumienia świata. Podejrzewam, że Georg Heym o tym bardzo dobrze wiedział.

Wspomnienie pewnego smutnego zimowego dnia zawisło nad zmierzającą od samego początku ku śmierci poezją. W odciśniętym podczas profetycznego snu piętnie widać symbole nicości. Jak ciężka gorączka musiała trawić człowieka, kiedy każde lekarstwo stawało się trucizną. W niespiesznie sączących się czarnych wizjach próchnieje świat, nawet samotność ginie w olbrzymim...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    12
  • Przeczytane
    4
  • Poezja
    2
  • Posiadam
    2
  • 9) Literatura niemiecka
    1
  • Poetry
    1
  • Niemiecka i austriacka
    1
  • 8) Proza
    1
  • Literatura niemiecka
    1
  • Do kupienia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Armada nocy


Podobne książki

Przeczytaj także