Biały kamień
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Pasaże
- Wydawnictwo:
- słowo/obraz terytoria
- Data wydania:
- 2004-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2004-01-01
- Liczba stron:
- 180
- Czas czytania
- 3 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 838940575X
- Tagi:
- literatura polska kresy XIX/XX wiek
Powieść rozgrywa się na Podolu, na przełomie XIX i XX wieku. Ukazuje historię wewnętrznego dojrzewania. Główny bohater, Franciszek, zwany Pradziadkiem, ma obsesję czasu. Żyje poza historią. Cierpienie i lęk przed śmiercią łagodzi, kultywując własne, wewnętrzne rytuały. Czerpie siłę do życia z mitu, ze wspólnych symbolicznych obrazów. Znaleziony z dwójką rodzeństwa w świeżo rozkopanym grobie cmentarnym, na wpół zagłodzony, próbuje walczyć z losem, jaki zgotowało mu życie po śmierci rodziców. Ten mityczny pradziadek żyje poza historią, w rytmie natury - rodzenia, umierania i odradzania się. Uczy się, rozwija, marzy i śni, zanurzając się w micie. Nie godząc się na nieodwracalność historii, Bolecka posłużyła się pamięcią, po to, by zatrzymać zdarzenia w ruchu.
Link do strony z opisem: http://www.poczytaj.pl/74028?sesja=1428125876
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 134
- 87
- 17
- 8
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
„W życiu nie ten jest ważny, o którego obecność potykamy się codziennie, lecz ktoś zupełnie inny kto wciąga nas we własny krąg swoją wciąż żywą nieobecnością”.
To historia Pradziadka, obserwatora codzienności z podolskich Kuromęk. Myśliciela na własny użytek, który był i żył na pograniczu współistnienia różnych nacji i kultur.
Jest o dzieciństwie Pradziadka, jego dorastaniu, dojrzewaniu i starzeniu się w towarzystwie i otoczeniu bliskich mu ludzi.
O przenikaniu się tradycji, świąt i zwyczajów.
Jak w soczewce mamy obraz świata na styku, który przeminął. Zniknął.
Anna Bolecka wybrała ciekawą formę i styl, by przedstawić tę historię. Bo świat, o którym opowiada jest takim światem trochę ze snu, takim ocalonym w pamięci wspomnieniem z przeszłości.
„W życiu nie ten jest ważny, o którego obecność potykamy się codziennie, lecz ktoś zupełnie inny kto wciąga nas we własny krąg swoją wciąż żywą nieobecnością”.
więcej Pokaż mimo toTo historia Pradziadka, obserwatora codzienności z podolskich Kuromęk. Myśliciela na własny użytek, który był i żył na pograniczu współistnienia różnych nacji i kultur.
Jest o dzieciństwie Pradziadka, jego...
Krótka, urokliwa nawet opowieść. Na poły biograficzna i trochę zapomniana, podobnie jak świat Podola, który opisuje.
Niby nic wielkiego ani odkrywczego. Historie wspólnej egzystencji różnych kultur i narodowości w czasach sprzed wojny to ostatnimi laty przecież temat mocno eksploatowany. Rzecz jednak pociągnięta faktycznie ładną, poetycką frazą.
Krótka, urokliwa nawet opowieść. Na poły biograficzna i trochę zapomniana, podobnie jak świat Podola, który opisuje.
Pokaż mimo toNiby nic wielkiego ani odkrywczego. Historie wspólnej egzystencji różnych kultur i narodowości w czasach sprzed wojny to ostatnimi laty przecież temat mocno eksploatowany. Rzecz jednak pociągnięta faktycznie ładną, poetycką frazą.
Och co to była za książka. Przyznam że dawno nie czytałam równie cudownego. Poziom jaki został tu zaprezentowany w każdej kwestii onieśmiela. Polecam. Uważam że do napisanie tego typu historii w ten sposób trzeba mieć przynajmniej talent. Brawo za cudowny czas bo odpłynęłam. 🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻💛💛💛
Och co to była za książka. Przyznam że dawno nie czytałam równie cudownego. Poziom jaki został tu zaprezentowany w każdej kwestii onieśmiela. Polecam. Uważam że do napisanie tego typu historii w ten sposób trzeba mieć przynajmniej talent. Brawo za cudowny czas bo odpłynęłam. 🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻🫶🏻💛💛💛
Pokaż mimo toAutorka wprowadza nas do swiata dawno minionego, nieznanego. Pisze to tak spokojnie i pieknym jezykiem ze mozna wyobrazic sobie sceny z ksiazki. Piekna powiesc.
Autorka wprowadza nas do swiata dawno minionego, nieznanego. Pisze to tak spokojnie i pieknym jezykiem ze mozna wyobrazic sobie sceny z ksiazki. Piekna powiesc.
Pokaż mimo toPrzepiękna książka, napisana wspaniałą, wręcz poetycką frazą. I nie ma tradycyjnej fabuły – co odpowiada mojemu utrwalonemu wraz z dojrzałością życiowo-czytelniczą nastawieniu do literatury: mniej ważne „co" - najważniejsze „jak”.
Są tu dyskretne nawiązania do realizmu magicznego, takiego swojsko osadzonego. Aż się chce człowiek sycić do pełni tym światłem, tymi zapachami, tymi smakami....
Rzecz całkowicie niezasłużenie kompletnie nieznana - i to w sytuacji, gdy gnioty, odpowiednio opakowane i zareklamowane, cieszą się powszechną popularnością. Nazwisk nie wymieniam - zna je każdy choć trochę zorientowany w tzw. rynku książki.
Przepiękna książka, napisana wspaniałą, wręcz poetycką frazą. I nie ma tradycyjnej fabuły – co odpowiada mojemu utrwalonemu wraz z dojrzałością życiowo-czytelniczą nastawieniu do literatury: mniej ważne „co" - najważniejsze „jak”.
więcej Pokaż mimo toSą tu dyskretne nawiązania do realizmu magicznego, takiego swojsko osadzonego. Aż się chce człowiek sycić do pełni tym światłem, tymi...
Czytana kilkukrotnie parę lat temu. Zauroczyłam się nią na studiach i poświęciłam jej pracę semestralną z literatury po 1945 roku. Dzięki niej zgłębiłam temat powieści inicjacyjnych, literatury małych ojczyzn, tak mocno rozwiniętej w latach dziewięćdziesiątych… Zachwyciłam się magicznym stylem autorki, elastycznością jej języka, plastycznością opisów, licznymi niedopowiedzeniami, które skutecznie pozostawiały niedosyt we mnie jako czytelniczce. Teraz wracam, podekscytowana, że znów zanurzę się w tę gęstą, ciepłą opowieść o… no właśnie. O tak wielu kwestiach, że nie sposób określić tego w jednym zdaniu.
Będę więc łopatologicznie wypunktowywać, czym ujęła mnie Anna Bolecka, jak bardzo na mnie wpłynęła i jak bardzo pragnę zapominać tę historię, by móc później ją sobie przypomnieć na nowo.
Zakochałam się w sposobie, w jaki Bolecka maluje słowami świat – magiczną przestrzeń, która otwiera wrażliwym duszom, szczególnie dzieciom, swoje podwoje i daje na moment klucz do drzwi, za którymi kryją się największe tajemnice.
Uwielbiam też jej spojrzenie na przemijanie, czyli nieuchronny element życia każdego z nas. Daje nam wskazówki, jak możemy przeżywać życie, jak patrzeć na rzeczywistość, by nasz pobyt na tym łez padole był cenny i dobry. Historia Pradziadka, który pod koniec życia nazywa siebie niczym niewyróżniającym się chłopem bez żadnych osiągnięć na koncie wzbudza we mnie uczucie żalu i jakiejś pretensji. Bo przecież Anna Bolecka pokazuje w swojej powieści, jak wartościowy jest każdy człowiek, jak wiele ma w sobie niezwykłych cech.
Naturalistycznie opowiada o scenach życia wiejskiego czy też małomiasteczkowego pod koniec dziewiętnastego wieku aż do wybuchu wojny. Czytając, czuję zapachy, kolory rażą moje oczy, pod palcami czuję chłodną, wilgotną ziemię, słyszę bzyczące muchy nad szklanką ze słodkim napojem. Sądzę, że nie można przejść obojętnie wobec opisów, które maluje autorka – są sugestywne, intensywne, barwne, soczyste…
Anna Bolecka ze stoickim spokojem rysuje przed czytelnikiem realia społeczności wiejskiej. Realia te są dość specyficzne, szczególnie z dzisiejszego punktu widzenia: porzucone dzieci, które mając na życiowym koncie zaledwie parę wiosen, przeżywają ból odrzucenia, samotności, głodu i rozłąki. Sposób wychowywania dzieci – z dala od porządnej edukacji, śpiące gromadą, przytulające senne twarze do brudnych stóp braci i sióstr, leżąc naprzemiennie na sienniku. Społeczność budująca Kuromęki jest zróżnicowana – Polacy, Ukraińcy, Żydzi, no i Pradziadek-podrzutek, który początkowo mierzył się z trudnym doświadczeniem własnej obcości na tym terenie oraz odmiennością fizyczną wobec rodziny, która wzięła go pod swój dach.
Trudno powiedzieć, o czym dokładnie jest ta powieść. Jest o wielu ważnych kwestiach po trochu: o przemijaniu i przeżywaniu życia w jego pełni, o relacji człowieka z przyrodą, o szacunku do natury, która daje nam schronienie, pożywienie i byt. Jest też o pięknej miłości, choć okupionej zdradą i nieszczęściem innych, co oczywiście nie jest chwalebne, lecz nie da się ukryć, że uczucie łączące Pradziadka z Podolanką ma niezwykły wymiar – wzniosły, namiętny, duchowy. To także opowieść o życiu wiejskim, czyli życiu prostym, ale jednocześnie bardzo trudnym, bo wymagającym wielu wyrzeczeń, ciężkiej fizycznej pracy. Nie zabrakło tu również wątku wojennego, bo wojna też jest elementem nieuchronnym w historii ludzkości. Wojna zabiera na zawsze życia ludzkie i to nie ominęło rodziny Pradziadka, wojna to spory na wyższych szczeblach, które generują straty i cierpienie niższych warstw, będących mięsem armatnim. Kończąc już, ta książka to arcydzieło stylistyczne i językowe, to opowieść, której się nie zapomina.
Czytana kilkukrotnie parę lat temu. Zauroczyłam się nią na studiach i poświęciłam jej pracę semestralną z literatury po 1945 roku. Dzięki niej zgłębiłam temat powieści inicjacyjnych, literatury małych ojczyzn, tak mocno rozwiniętej w latach dziewięćdziesiątych… Zachwyciłam się magicznym stylem autorki, elastycznością jej języka, plastycznością opisów, licznymi...
więcej Pokaż mimo toBardzo oryginalna, poetycka opowieść o dojrzewaniu i odchodzeniu. Króciutka, ale czytałam ją długo, delektując się każdym słowem.
Bardzo oryginalna, poetycka opowieść o dojrzewaniu i odchodzeniu. Króciutka, ale czytałam ją długo, delektując się każdym słowem.
Pokaż mimo toPrzeczytana kolejny raz - zachwyca. Bezbłędna proza.
Przeczytana kolejny raz - zachwyca. Bezbłędna proza.
Pokaż mimo toTa powieść Boleckiej wprowadza w inny świat. Bogactwo języka, jego melodyjność i kunszt mają w tym swój wielki udział. Jeżeli do tego dodamy wątki, w tym historyczny, społeczny i inne, mamy pełnię doskonałości literackiej.
To również tekst pełen kontrastów. Delikatność i zarazem sugestywność opisu balansują że sobą, podobnie jak teraźniejszość z przeszłością, jak kultury współistniejące ze sobą na Kresach.
Czytamy o dojrzewaniu człowieka w zakresie fizyczności, jak i duchowości. Obserwujemy jego "wtapianie się" w otoczenie, a jednocześnie ciągłą jego obcość i dystans. Zapoznajemy się z folklorem tych obszarów, z wierzeniami, tradycjami i obrzędowością, co nadaje magiczny wymiar tej prozie. A co najbardziej uderzające, to stałe przypominanie o związku człowieka z Naturą, z tą siłą, która nas wszystkich otacza i wpływa na nas w każdym aspekcie. Religia i wspomniana Natura przenikają się, uzupełniają, o dziwo wcale się wzajemnie nie wykluczając. Rzeczywistość staje obok metafizyki czy wręcz magii na tym samym poziomie.
Wśród tych wszystkich elementów mamy postać Pradziadka. Od burzliwych - w sensie zarówno duchowym, jak i fizycznym - początków aż do samego końca, wydawałoby się, pełnego niepokoju, jednak później uśmierzonego mentalnym powrotem do łona matki.
Wiele antynomii, wątków i motywów, w urzekającym językowym anturażu.
Ta powieść Boleckiej wprowadza w inny świat. Bogactwo języka, jego melodyjność i kunszt mają w tym swój wielki udział. Jeżeli do tego dodamy wątki, w tym historyczny, społeczny i inne, mamy pełnię doskonałości literackiej.
więcej Pokaż mimo toTo również tekst pełen kontrastów. Delikatność i zarazem sugestywność opisu balansują że sobą, podobnie jak teraźniejszość z przeszłością, jak...
Przeczytałem kolejny raz.Saga rodzinna autorki z wielką miłością w tle napisana pięknym językiem pełnym poezji.Krótki fragment: "Dopiero po latach zrozumiał,że raz zaznana miłość potrafi wypełnić życie wewnętrznym blaskiem,a jej trwanie jest jak istnienie umarłej gwiazdy,której światło wędruje do nas,pokonując przestrzeń tysięcy lat świetlnych".
Przeczytałem kolejny raz.Saga rodzinna autorki z wielką miłością w tle napisana pięknym językiem pełnym poezji.Krótki fragment: "Dopiero po latach zrozumiał,że raz zaznana miłość potrafi wypełnić życie wewnętrznym blaskiem,a jej trwanie jest jak istnienie umarłej gwiazdy,której światło wędruje do nas,pokonując przestrzeń tysięcy lat świetlnych".
Pokaż mimo to