Ględźby Ropucha

Okładka książki Ględźby Ropucha Wit Szostak
Okładka książki Ględźby Ropucha
Wit Szostak Wydawnictwo: Agencja Wydawnicza RUNA Cykl: Smoczogóry (tom 3) fantasy, science fiction
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Smoczogóry (tom 3)
Wydawnictwo:
Agencja Wydawnicza RUNA
Data wydania:
2005-05-23
Data 1. wyd. pol.:
2005-05-23
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
8389595176
Tagi:
słowiańska fantasy
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Boże nawiedzenie Justyna Hankus, Rafał Kosik, Radek Rak, Wit Szostak
Ocena 4,7
Boże nawiedzenie Justyna Hankus, Raf...
Okładka książki Academia. Magazyn Polskiej Akademii Nauk nr 1 (69)/2022 Jerzy Duszyński, Wit Szostak, redakcja pisma Academia
Ocena 0,0
Academia. Maga... Jerzy Duszyński, Wi...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
80 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1173
1149

Na półkach:

To pierwsza moja książka typu „fantasy” i zapewne jedyna, bo skusił mnie tylko i wyłącznie Wit Szostak, jeden z najlepszych dziś polskich pisarzy, którego każda rzecz jest utrzymana w innej stylistyce. I tym razem nie doznałem zawodu – to świetna lektura w przerwie od tych „poważnych”, a satysfakcja nie mniejsza.

Każdy tekst tu do mnie przemawia – w sumie żadne to „fantasy”, to po prostu literatura piękna…

To także przewrotne spojrzenie na wyświechtane toposy nie tylko bajek, ale i oficjalnych wersji historii. Wiele tu wartości dodanej, jest nią zwłaszcza cudowna dekonstrukcja mitów, wiar, podań, legend. „Wątpił w słuszność wiary, wolał wiedzę i od wiary oczekiwał rzeczowości wiedzy” – takie tu zabawy. Także tu toczy się odwieczna „walka prawowierności z nieprawowiernością”, której wszyscy jesteśmy świadkami.

Większość tekstów ma wartość także filozoficzną. Autor (prawdziwe nazwisko Dobrosław Kot) jest wszak nauczycielem akademickim w tej dziedzinie. Ale nie ma tu rzecz jasna tej odstręczającej „naukawosci”, choć z drugiej strony żadne to bajeczki dla mniej grzecznych dzieci. Za to język, jak zwykle u Autora, cudownie wyrafinowany, a zarazem udanie stylizowany na „ględźby” wszelakie.

Wśród wielu znakomitych, można szczególnie wyróżnić kilka opowiadań.

Bohater „Księgi” kocha książki (któż z nas nie?). „Wydawać by się mogło, że starzeje się z każdą stroną, że każde zdanie coraz bardziej pochyla jego przygarbione plecy. Wydawać by się mogło, że przybywa mu lat wraz z latami bohatera, który brnąc przez stronice księgi, beztrosko zaprzepaszcza kolejne miesiące własnego życia”.

Zgłębiał pergaminy i książki w skórę oprawione i osiągnął fazę, gdy „każda następna wydała mu się powszednią”, kiedy natrafił na ślad Księgi zawierającej całą mądrość potrzebną człowiekowi. Gdy po długich poszukiwaniach ją odnalazł, była to Księga… o nim samym. Poznanie to z reguły niełatwa wiedza, zwłaszcza gdy Księga zaczyna z nim własną grę…. „I nie wiedział już, jak wygląda prawda o nim, o Księdze, o wszelkiej rzeczy”.

Inny znakomity tekst to „Pierwsza taka drużyna” – o gierojach, których dziesiątki pieśni wychwalało, jak to zabili złowrogiego smoka. I jak to w ględźbach, wszystko byłoby piękne, tylko że smoka nie zabili. W toku wyprawy każdy wyznaje pozostałym, że nie ma nawet takich planów. Jeden chce tylko napisać pieśń o zabiciu bestii. Inny, ukryty naukowiec, zamierza smokowi zadać kilka ważnych dla swych badan pytań. Kolejny wyznał, że rzekomy smok to bóstwo czczone w jego stronach, które opuścił czymś obrażony, a on ma za zadanie sprowadzić go z powrotem. Uzgodnili zatem, że smok wróci skąd przybył, a oni ogłoszą, że go ubili. Dziś zaś - drogie dzieci - podobne bajędy zwie się „polityką historyczną” (zaiste, piękny to oksymoron)…..

„Brak cudu nie świadczy o jego nieistnieniu” – czytamy w „Pielgrzymach”.

„ - A najdziwniejsze jest to, że to się kupy nie trzyma. - Wydaje się, że na tym polegają cuda”.

„Chata w górach” opowiada, jak wielkim brzemieniem może być nuda -i to w kolejnych pokoleniach. „Być może dlatego, że życie nużyło go na równi ze śmiercią, kostucha nie upominała się o niego przez długie lata, poszukując raczej tych, co kurczowo życia się trzymają. Ale wreszcie, by prawom natury nie bluźnić, wspięło się kostuszysko na posiwiałą halę i przecięło kosą monotonny i obnudzony na każdy bok żywot górala”.

Syn i wnuk usiłują jednak walczyć z tym dopustem, poszukując mędrca, który ich z niego wybawi. Jednego z nich „ojciec tak skutecznie zanudził, że znużyła się chłopakowi nuda”. Dzięki temu zabił smoka, za co dostał rękę królewny, a po śmierci teścia – także i tron. Ale odezwało się i w nim: „Znudził się małżonką, dworem i towarzystwem”. I wrócił do domu ojca….

I chyba jedno z najlepszych -„Kłopoty z błaznem”, de facto traktat o tej nieodłącznej parze, jaką stanowią król i jego błazen, związani ze sobą tak, że w pewnym momencie trudno ich tu rozróżnić. „Liczymy się tylko my dwaj: ja i król. Ja wiem o nim wszystko, on o mnie niewiele. Ja gram przed nim rolę głupka, on rozpaczliwie zmienia maski” – wydaje się trefnisiowi. „To on rządził, ja błaznowałem” – mówi sam król, zanim objawi się smutna prawda, której wcale nie jesteśmy pewni. Nauka? „Źle jest, gdy król zapiera się swego błazna”.

Liczne neologizmy Szostaka mają coś z leśmianowych, np. „Zamrumlane miasto poranniało nieelegancko”; „Zanim ubezdennił beznadziejność swej melancholii…”; „Ognisko zgliszczało, niechętnie trzaskając sennymi iskrami”.

I serdeczna rada dla miłośników teorii spiskowych wszelkiej maści: ”Lubicie wiarę w spisek, bo to pozwala wam patrzeć na siebie z dumą. Nikt was nie lekceważy, tylko traktuje poważnie i walczy na każdym polu. (…) Ale muszę was rozczarować. Nie ma spisku. Nie było i zapewne nie będzie. Musicie radzić sobie sami. Nikt wami nie rządzi, za swoją głupotę jesteście sami odpowiedzialni. Nie jesteście też tak ważni i niezbędni, nikt nie poświęca życia skrytej walce z wami. Radźcie sobie sami. Wasze pytanie, skąd zło, jest nadal aktualne”.

W jednym z opowiadań obiegowym środkiem pieniężnym w świecie przedstawionym są… szostaki. Dla mnie to bardzo mocna waluta. Nie dewaluuje się w miarę czytania. Jeszcze nie spotkałem się, aby w jakimkolwiek wydaniu straciła na wartości -inflacja jakby jej nie grozi - to nie złotówka. Wyglądam tęsknie nowych jej walorów……

Jeszcze parę cytatów

....Słyszał w dzieciństwie baśnie, w których biedni, wiejscy chłopcy wyruszali w świat w poszukiwaniu szczęścia. I wszyscy oni zawijali swój dobytek w węzełki. Ale nigdy na szlaku nie spotkał kogoś takiego.....

....Był otwarty na wszelkie kulty i religie, nie robiło mu różnicy, do jakiej świątyni zmierza. Mogła to być wielka budowla, dźwigana ku niebu śpiewami dziesiątków mnichów, mogła być też licha kapliczka gdzieś na pustkowiu. Ważny był cud.....

....Wiedział, że ludzkość przelała już czarę nowości, że każde słowo i zdanie wymamlano w niegodnych ustach tyle razy, że nikt, kto teraz chodzi po świecie, nie może powiedzieć nic nowego.....

....Zanosiło się na koniec świata. Wyczerpały się wszystkie kombinacje, nie pojawiły się nowe nowości. Nawet ludzie rodzili się podobni do żyjących.....

....Świat był zużyty i nikt nie mógł wymagać od niego, by zachowywał się tak, jak za rześkich czasów swej młodości.....


To moja 7. książka Szostaka. Każda przynosiła satysfakcję

To pierwsza moja książka typu „fantasy” i zapewne jedyna, bo skusił mnie tylko i wyłącznie Wit Szostak, jeden z najlepszych dziś polskich pisarzy, którego każda rzecz jest utrzymana w innej stylistyce. I tym razem nie doznałem zawodu – to świetna lektura w przerwie od tych „poważnych”, a satysfakcja nie mniejsza.

Każdy tekst tu do mnie przemawia – w sumie żadne to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
55
45

Na półkach: ,

To trzecia książka z fantastycznego cyklu Szostaka, moim zdaniem zdecydowanie najsłabsza. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że z "Wichrami..." i "... graniami" nie ma nic wspólnego pod względem fabularnym, powtarzają się jedynie niektóre nazwy geograficzne, ponieważ "setting" jest pozornie ten sam - pozornie, bo dwie powieści dzieją się w tatrzańskich Smoczogórach, a tu jedynie co jakiś czas ktoś wspomina o Górach Smoczych. Po drugie, jest to zbiór opowiadań (o czym nie wiedziałem, sprowadzając książkę),które również łączą się niezwykle słabo.

Opowiadania są bardzo nierówne. Końcowe, trochę dłuższe, wydają się dość dojrzałe, spójne, mają w miarę ciekawy koncept (każde zresztą próbuje jakoś czytelnika zaskoczyć czy okręcić wokół palca),ich język jest niecodzienny, trochę wydumany, ale zjadliwy, a dla niektórych na pewno piękny. Natomiast początkowe naprawdę czyta się jak wprawki licealisty, obdarzonego większym entuzjazmem niż talentem. Niezręczności językowe, pretensjonalność, banalne, zgrane motywy metaliterackie - podejrzewam, że Szostak wyciągnął wszystkie opowiadania fantastyczne, jakie znalazł w szufladzie, i wrzucił do tego zbiorku.

Jeżeli, drogi czytelniku, dałeś się zaczarować "Wichrom Smoczogór", a "Poszarpane granie" wciąż nie zaspokoiły twojego apetytu i masz ochotę na więcej, to ostrzegam - nie znajdziesz tu tego. Natomiast jeśli po prostu chcesz poczytać trochę średniej/dobrej, ale oryginalnej fantastyki, bez jednej choćby sceny walki, za to z mnóstwem motywów znanych raczej z Platona i Kartezjusza, to polecam "Ględźby Ropucha", chociaż pierwsze opowiadania można bez żalu opuścić.

To trzecia książka z fantastycznego cyklu Szostaka, moim zdaniem zdecydowanie najsłabsza. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że z "Wichrami..." i "... graniami" nie ma nic wspólnego pod względem fabularnym, powtarzają się jedynie niektóre nazwy geograficzne, ponieważ "setting" jest pozornie ten sam - pozornie, bo dwie powieści dzieją się w tatrzańskich Smoczogórach, a tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
413
391

Na półkach: ,

Bardzo ciężko napisać o książce coś pozytywnego. Opowiadania są zbyt krótkie i ledwo się zaczną, a tu już koniec. Najgorsze w tym wszystkim, że nie pamiętam żadnego z opowiadań i to ledwie po odłożeniu książki. Cały cykl Smoczogór to największy zawód jaki mnie spotkał w tym roku.

Bardzo ciężko napisać o książce coś pozytywnego. Opowiadania są zbyt krótkie i ledwo się zaczną, a tu już koniec. Najgorsze w tym wszystkim, że nie pamiętam żadnego z opowiadań i to ledwie po odłożeniu książki. Cały cykl Smoczogór to największy zawód jaki mnie spotkał w tym roku.

Pokaż mimo to

avatar
513
94

Na półkach: , ,

Przepiękny język, niezwykle plastyczny. Cała książka przesiąknięta jest wręcz enigmatycznym, miejscami onirycznym, niemniej zawsze kuszącym klimatem opowieści, które zaprawdę potrafią zauroczyć. Kunszt godny polecenia.

Przepiękny język, niezwykle plastyczny. Cała książka przesiąknięta jest wręcz enigmatycznym, miejscami onirycznym, niemniej zawsze kuszącym klimatem opowieści, które zaprawdę potrafią zauroczyć. Kunszt godny polecenia.

Pokaż mimo to

avatar
686
139

Na półkach:

Z zasady nie lubię fantastyki, z tego gatunku toleruję jedynie nieśmiertelnego Harry'ego Pottera. Jednak pech chciał, że moje żywe źródło książek jest zapalonym szostakomianiakiem i prędzej czy później musiał mi wcisnąć którąś z tych pozycji. Ech, długo się zbierałam do 'Glądźb Ropucha'. Bo jak taki tytuł wygląda w pociągu, w autobusie? No właśnie. Tymczasem...

Świat stworzony w krótkich opowiadaniach Szostaka jest iście baśniowy. Smoki, rycerze, pustelnicy, czarodzieje, a na tle tych wszystkich bohaterów czas stoi w miejscu. Niby jawi się średniowieczny rynek, a z drugiej strony na pierwszym planie królują pogańskie bożki. Czas i realizm tu ustępują, by wpędzić czytelnika w kompletny obłęd, a pod koniec każdego z tekstów trzasnąć po głowie ciężkim morałem. Ciężkim, ale wciąż... baśniowym. Takim, jakie raczyły nas nasze babcie, snując dobranocne wizje.

Może nie do fantasy jakotakiego, ale do Szostaka zostałam absolutnie przekonana. Już ustawiłam się w kolejkę po, tym razem, powieść. Oby była równie baśniowa...

Z zasady nie lubię fantastyki, z tego gatunku toleruję jedynie nieśmiertelnego Harry'ego Pottera. Jednak pech chciał, że moje żywe źródło książek jest zapalonym szostakomianiakiem i prędzej czy później musiał mi wcisnąć którąś z tych pozycji. Ech, długo się zbierałam do 'Glądźb Ropucha'. Bo jak taki tytuł wygląda w pociągu, w autobusie? No właśnie. Tymczasem...

Świat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
694
95

Na półkach: , , , ,

Obawiałam się, że pisarze tworzący fantasy odpuścili sobie poziom literacki, skupiając się na fabule. Jakież rozkoszne rozczarowanie. Szostak posługuje się wymagającą polszczyzną, jego książki ciężko czytać w gwarnym autobusie. Wymagają skupienia. Zrewanżują się za to ukrytymi smaczkami, zawrotami akcji i zwykłą przyjemnością wynikającą z dobrej lektury.
Osobiście najbardziej podoba mi się opowiadanie "Kłopoty z błaznem", jednakże każda historia jest znakomita.

Obawiałam się, że pisarze tworzący fantasy odpuścili sobie poziom literacki, skupiając się na fabule. Jakież rozkoszne rozczarowanie. Szostak posługuje się wymagającą polszczyzną, jego książki ciężko czytać w gwarnym autobusie. Wymagają skupienia. Zrewanżują się za to ukrytymi smaczkami, zawrotami akcji i zwykłą przyjemnością wynikającą z dobrej lektury.
Osobiście...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    131
  • Przeczytane
    101
  • Posiadam
    32
  • Fantastyka
    9
  • Fantastyka polska
    2
  • Fantasy
    2
  • Wit Szostak
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2021
    1
  • 2010
    1

Cytaty

Więcej
Wit Szostak Ględźby Ropucha Zobacz więcej
Wit Szostak Ględźby Ropucha Zobacz więcej
Wit Szostak Ględźby Ropucha Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także