Dlaczego chłopcy idą na wojnę? Głębokie studium psychologiczne pobudek, kierujących działaniami na wojnie. Skrajnie różnych, często sprzecznych. Bardzo wartka jak na powieść wojenną.

Dlaczego chłopcy idą na wojnę? Głębokie studium psychologiczne pobudek, kierujących działaniami na wojnie. Skrajnie różnych, często sprzecznych. Bardzo wartka jak na powieść wojenną.

Filmu nie znam. Muzyczkę tak, to od lat melodia na stadionie żużlowym Polonii Bydgoszcz, nie mam pojęcia dlaczego. Po książce oczekiwałem więcej, niż przeciętnego wojennego dramatu.

Filmu nie znam. Muzyczkę tak, to od lat melodia na stadionie żużlowym Polonii Bydgoszcz, nie mam pojęcia dlaczego. Po książce oczekiwałem więcej, niż przeciętnego wojennego dramatu.

Powieść znana z świetnej ekranizacji, w której jednak mamy inne zakończenie, a do tego trochę inaczej rozkładają się fabularne elementy. Wydźwięk jest jednak podobny.
Czytane tyle lat po jej napisaniu, nabiera innego znaczenia, uwypuklają się kolonialne naleciałości, to w jaki sposób bohaterowie mówią i myślą o Japończykach, wręcz rasistowski, obraźliwy. Jednocześnie jest to historia o absurdalności postawy i ideału białych oficerów, w książce Brytyjczyków. Sam autor, Francuz, miał swoje doświadczenia z tego rejonu świata z okresu wojennego, walczył po stronie Wolnej Francji, był więziony przez rządy Vichy w koloniach i podobno właśnie francuscy oficerowie i ich absurdalne postawy kolaboracyjne były pierwowzorem dla postaci pułkownika Nicholsona. Pisząc "Most na rzecze Kwai" autor nie mógł, bądź nie chciał wprost wskazywać na rodaków i wybrał Brytyjczyków, których pojęcie honoru, sztywną postawę, zasadniczość doprowadzoną do absurdu, odmalował wspaniale.
Niezgodna z historyczną prawdą jest też nieudolność japońska, ułomność w zakresie inżynierii, bo bynajmniej nie drewniane jak w książce, ale stalowe mosty na drodze birmańskiej, stawiane w trakcie wojny, służą do dzisiaj.
Jednak w tej książce świetnie widać, że sama historyczna prawda to nie wszystko. Pomimo powyższych niezgodności powieść broni się, nawet po tylu latach, jako obraz alegoryczny, pokazujący zderzenie rzekomej wyższości kolonizatorów nad pogardzanymi Azjatami, z realnymi konsekwencjami kulturowych ograniczeń, bowiem to co zdaje się na początku największą siłą i daje przewagę jeńcom, prowadzi do graniczącej z absurdem finałowej porażki. A wszystko, przez całą fabułę, prowadzoną dwutorowo, od strony jeńców pracujących w dżungli i wywiadu szykującego akcję sabotażową, przyjmowane i komentowane jest z charakterystyczną flegmą, stoicyzmem, wyniosłością.
To lektura fascynująca, a do tego konkretna, oszczędna, zamykająca na 160 stronach niewielkiego wydania opowieść, którą współcześnie rozdęto by do opasłego tomiszcza.
A patrząc na swoje półki wypchane wydawanymi obecnie w dużych formatach, twardych oprawach i możliwie grubych książkach, tęsknię za tym aby wydawano przynajmniej część z nich tak, jak wydano w serii KIK "Most na rzece Kwai".

Powieść znana z świetnej ekranizacji, w której jednak mamy inne zakończenie, a do tego trochę inaczej rozkładają się fabularne elementy. Wydźwięk jest jednak podobny.
Czytane tyle lat po jej napisaniu, nabiera innego znaczenia, uwypuklają się kolonialne naleciałości, to w jaki sposób bohaterowie mówią i myślą o Japończykach, wręcz rasistowski, obraźliwy. Jednocześnie jest...

Jakoś do mnie nie trafiła. Niby wyraźnie zarysowani bohaterowie, konkretna akcja, względnie zwarty opis, ale całość mnie nie zauroczyła. Pewnie chodzi w niej o poświęcenie się dla zasad, o upór i o los, który niekiedy rzuca podobnych sobie ludzi na przeciwległe strony konfliktu, ale nie poczułem tych wątków podczas czytania, tylko doszukuję się ich na potrzeby tej recenzji. Literatura wojenna, specyficzna, pewnie klasyka, ale nie dla mnie.

Jakoś do mnie nie trafiła. Niby wyraźnie zarysowani bohaterowie, konkretna akcja, względnie zwarty opis, ale całość mnie nie zauroczyła. Pewnie chodzi w niej o poświęcenie się dla zasad, o upór i o los, który niekiedy rzuca podobnych sobie ludzi na przeciwległe strony konfliktu, ale nie poczułem tych wątków podczas czytania, tylko doszukuję się ich na potrzeby tej recenzji....

Ciekawa, dramatyczna akcja.
Przewaznie ocenia sie, że autor przedstawil stronniczo bohaterów. Anglicy bez skazy, Japończycy znowu to dzikie, bezrozumne, brutalne zwierzeta. Mnie sie jednak wydaje, że autor przedstawił bohaterów oczami samych Anglików.
Dramatyczne przedstawienie głównego bohatera. Niby człowiek bez skazy, posłuszny rozkazom, wierny zasadom, objawiajacy rozwagę wobec rzołnieży. Jednak w ostatnim momencie wyszło, że i taki człowiek popełnia błędy.

Ciekawa, dramatyczna akcja.
Przewaznie ocenia sie, że autor przedstawil stronniczo bohaterów. Anglicy bez skazy, Japończycy znowu to dzikie, bezrozumne, brutalne zwierzeta. Mnie sie jednak wydaje, że autor przedstawił bohaterów oczami samych Anglików.
Dramatyczne przedstawienie głównego bohatera. Niby człowiek bez skazy, posłuszny rozkazom, wierny zasadom, objawiajacy...

Dość rzadka (jak dla mnie) sytuacja gdy film jest lepszy od książki.
Książka sama w sobie bardzo dobra, ale film wręcz rewelacyjny.
No i ta nieśmiertelna melodia, którą w pewnych sytuacjach uwielbiam sobie zagwizdać :)

Dość rzadka (jak dla mnie) sytuacja gdy film jest lepszy od książki.
Książka sama w sobie bardzo dobra, ale film wręcz rewelacyjny.
No i ta nieśmiertelna melodia, którą w pewnych sytuacjach uwielbiam sobie zagwizdać :)

Film oglądałem już dawno i zrobił na mnie wielkie wrażenie. Jednak jak zwykle powieść dużo lepiej wprowadziła mnie w meandry tej fabuły. Ta historia misji wysadzenia mostu (a wcześniej jego zbudowania przez angielskich żołnierzy wziętych do niewoli) przypominała mi trochę fabułę z "Dział Nawarony". Tylko tu był dużo większy realizm i o wiele bardziej zaawansowana psychologia postaci i lepiej zarysowany obraz wojny. Postać pułkownika Nicholsona to genialny przykład fantastycznie zarysowanej postaci. Również sposób narracji zrobił na mnie wrażenie, a końcówka przyprawiła o ciarki. Zapomnijmy o amerykańskim szczęśliwym zakończeniu, w realiach wojennych nie ma wygranych. Zdecydowanie warto przenieść się do birmańskiej dżungli i oczami wyobraźni przeżyć tę powieść. To było wybitne, tak krótko, a zarazem niesłychanie treściwie.

Film oglądałem już dawno i zrobił na mnie wielkie wrażenie. Jednak jak zwykle powieść dużo lepiej wprowadziła mnie w meandry tej fabuły. Ta historia misji wysadzenia mostu (a wcześniej jego zbudowania przez angielskich żołnierzy wziętych do niewoli) przypominała mi trochę fabułę z "Dział Nawarony". Tylko tu był dużo większy realizm i o wiele bardziej zaawansowana...

Sprawnie napisana, ale niestety płaska powieść.
Brytyjczycy dobrzy, Japończycy źli- zdaje się, że taka jest wymowa tej książki.

Sprawnie napisana, ale niestety płaska powieść.
Brytyjczycy dobrzy, Japończycy źli- zdaje się, że taka jest wymowa tej książki.

Jest to powieść o zderzeniu dwóch kultur: Wschodu i Zachodu. Ta pierwsza odmalowana jest jako prymitywna i dzika, a jej przedstawicielem jest komendant obozu jenieckiego, pułkownik Saito. Jego przeciwieństwem jest brytyjski pułkownik Nicholson, dla którego najważniejsze są takie cechy żołnierza jak posłuszeństwo, dyscyplina, porządek i honor. Książka skupia się na opisach, brak jej dramatyzmu, mimo że wydarzenia przedstawione w powieści są tragiczne.

Jest to powieść o zderzeniu dwóch kultur: Wschodu i Zachodu. Ta pierwsza odmalowana jest jako prymitywna i dzika, a jej przedstawicielem jest komendant obozu jenieckiego, pułkownik Saito. Jego przeciwieństwem jest brytyjski pułkownik Nicholson, dla którego najważniejsze są takie cechy żołnierza jak posłuszeństwo, dyscyplina, porządek i honor. Książka skupia się na opisach,...

Rzecz dzieje się gdzieś w Azji w czasie drugiej wojny światowej.
Japoński obóz jeniecki dla Anglików, podobnie jak w "Królu Szczurów", z tym, że to trochę cięższa lektura, raczej dla mężczyzn.
Mnie bardziej podobał się film nakręcony na podstawie tej książki.
https://www.youtube.com/watch?v=NBuOdvaESM4

https://www.youtube.com/watch?v=49MIlR2iYKs
.

Rzecz dzieje się gdzieś w Azji w czasie drugiej wojny światowej.
Japoński obóz jeniecki dla Anglików, podobnie jak w "Królu Szczurów", z tym, że to trochę cięższa lektura, raczej dla mężczyzn.
Mnie bardziej podobał się film nakręcony na podstawie tej książki.
https://www.youtube.com/watch?v=NBuOdvaESM4

https://www.youtube.com/watch?v=49MIlR2iYKs
.