Czyste nieczyste

Okładka książki Czyste nieczyste Sidonie-Gabrielle Colette
Okładka książki Czyste nieczyste
Sidonie-Gabrielle Colette Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Nowy Kanon literatura piękna
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Nowy Kanon
Tytuł oryginału:
Le pur et l'impur
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2009-06-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-06-01
Data 1. wydania:
1996-10-23
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374145954
Tłumacz:
Katarzyna Bartkiewicz
Tagi:
powieść Colette feminizm Don Juan erotyka
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
322 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
208
64

Na półkach: , ,

Trochę pamiętnik, trochę biografia pod publiczkę, trochę fabularyzowany dokument, trochę fotografia z Paryża lat 20. i 30. Do tego safizm - i ten zmysłowy, i ten wyuzdany, i ten platoniczny, i ten erotyczny, i kilka ciekawych refleksji, w których można się odnaleźć. Bardzo polecam.

Trochę pamiętnik, trochę biografia pod publiczkę, trochę fabularyzowany dokument, trochę fotografia z Paryża lat 20. i 30. Do tego safizm - i ten zmysłowy, i ten wyuzdany, i ten platoniczny, i ten erotyczny, i kilka ciekawych refleksji, w których można się odnaleźć. Bardzo polecam.

Pokaż mimo to

avatar
559
405

Na półkach:

jak to się mówiło dawniej: "trąci myszką" - w historii literatury to ciekawa pozycja, ciekawostka. Ale nie jest czymś co się nie zestarzało. Miała świetne momenty eseistyczne, anegdoty bardzo barwne, ale może właśnie ta poszatkowana forma jest problemem. Myślę że jeśli to byłby esej per se to nie byłaby ta pozycja ramotką. A tak trochę jest.

jak to się mówiło dawniej: "trąci myszką" - w historii literatury to ciekawa pozycja, ciekawostka. Ale nie jest czymś co się nie zestarzało. Miała świetne momenty eseistyczne, anegdoty bardzo barwne, ale może właśnie ta poszatkowana forma jest problemem. Myślę że jeśli to byłby esej per se to nie byłaby ta pozycja ramotką. A tak trochę jest.

Pokaż mimo to

avatar
433
3

Na półkach:

Egzaltowane opowiastki o życiu erotycznym w międzywojniu, pełne napuszonych zdań o miłości i seksie, z których nic nie wynika, a niejednokrotnie ocierają się o banał lub tani paradoks. Może kiedyś było to odważne i odkrywcze, jednak z dzisiejszego punktu widzenia stereotypy i archaiczność rażą czytelnika. Trudno jest wywnioskować, o czym tak naprawdę Colette chciała napisać, co sądzi o obserwowanych sytuacjach, najpierw ocenia, potem mówi coś zupełnie innego. Przypomina plotkarską paplaninę starszej damy po przejściach, w której słuchacz się gubi, bo porządek wspomnień i aktorzy wydarzeń mieszają się mówiącej, a poza tym ucieka ona w rozległe dygresje. Fascynujący dla autorki ludzie wydali mi się puści, banalni i śmieszni, niemający nic istotnego do opowiedzenia na temat rzeczy, w których ponoć są ekspertami (jak np. "Damien").
Gwiazdki daję za wgląd (mglisty) w obyczaje epoki i zamknięte pokoje bohemy oraz kilka interesujących wątków (panie z Llagllois, Renee Vivien),o których poczytałabym chętnie w bardziej rzetelnej pozycji.

Egzaltowane opowiastki o życiu erotycznym w międzywojniu, pełne napuszonych zdań o miłości i seksie, z których nic nie wynika, a niejednokrotnie ocierają się o banał lub tani paradoks. Może kiedyś było to odważne i odkrywcze, jednak z dzisiejszego punktu widzenia stereotypy i archaiczność rażą czytelnika. Trudno jest wywnioskować, o czym tak naprawdę Colette chciała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
243
226

Na półkach: , ,

Przygody Klaudyny bardziej do mnie przemawiały. Zabrakło mi tej ironii, która znamionowała wcześniejsze powieści Colette. Trudno mi zresztą traktować Czyste, nieczyste jak powieść. Wydaje się, że to raczej rodzaj seksualnej auto-antropologii, coś jak eseje Pata Califii współcześnie. I w przeciwieństwie do Klaudyny, Czyste, nieczyste chyba się zestarzało. Archaiczny sposób myślenia o płciowości i seksualności nie wnosi wiele do współczesnych doświadczeń z tego zakresu, co najwyżej informuje o historycznym kontekście, co też jest wartością, przecież potrzebujemy świadomości, że nie wzięliśmy się znikąd, ale jesteśmy częścią większej całości, że ludzie przed nami, tacy jak my, żyli po swojemu, kochali po swojemu, byli szczęśliwi po swojemu. Colette opowiada o queerowej kulturze swoich czasów z poczuciem intymności, jakiego nie ma w Klaudynach. Podglądanie buduarów sprzyja raczej wytworzeniu atmosfery voyeryzmu, ale Colette udaje się tego uniknąć. To nie tyle podglądanie, co pokazywanie nam części świata, którego sama jest częścią, dlatego mówi o nim z sympatią i zrozumieniem. Jej styl jest przyjemny, zmysłowy i przenikliwy, dopasowany do tematu.

Ciekawym dodatkiem jest też wstęp Marii Janion z wprowadzeniem do teorii lacanowskiej, ale nie jestem pewna, czy odpowiada mi aż takie intelektualizowanie Colette. Ona wciąż pozostaje dla mnie autorką doświadczenia, której lepiej się myśli ciałem niż teoriami i przez to nie wpasowuje się w teorie zbyt dobrze. Tak samo, pisarstwa Colette lepiej się doświadcza niż je analizuje. I z pewnością każda kolejna książka Colette okazuje się nowym doświadczeniem.

Przygody Klaudyny bardziej do mnie przemawiały. Zabrakło mi tej ironii, która znamionowała wcześniejsze powieści Colette. Trudno mi zresztą traktować Czyste, nieczyste jak powieść. Wydaje się, że to raczej rodzaj seksualnej auto-antropologii, coś jak eseje Pata Califii współcześnie. I w przeciwieństwie do Klaudyny, Czyste, nieczyste chyba się zestarzało. Archaiczny sposób...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1203
1066

Na półkach:

„Czyste, nieczyste” przeczytałam po raz drugi, bo z pierwszej lektury w zasadzie nie pamiętałam już nic, pozostało tylko wrażenie, że książka mnie trochę znudziła. Tym razem również nie dałam się jej wciągnąć. Bardziej interesująca okazała się dla mnie przedmowa Marii Janion. Colette kojarzy mi się z przekonującymi narracjami, w których ciekawa historia wypełniona jest zmysłowymi smaczkami. W tej książce zabrakło mi ciekawych historii. Owszem autorka porusza kwestie cielesności, zmysłowości, erotyki i miłości, ale to wszystko jest jakieś mgliste, rozmyte i może też trochę przegadane. Trzeciego razu z tą książką już raczej nie będzie.

„Czyste, nieczyste” przeczytałam po raz drugi, bo z pierwszej lektury w zasadzie nie pamiętałam już nic, pozostało tylko wrażenie, że książka mnie trochę znudziła. Tym razem również nie dałam się jej wciągnąć. Bardziej interesująca okazała się dla mnie przedmowa Marii Janion. Colette kojarzy mi się z przekonującymi narracjami, w których ciekawa historia wypełniona jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
282
40

Na półkach: ,

Pierwsza połowa lektury jest naprawdę wciągająca - choć głównie przez styl i warsztat jaki prezentuje autorka. Niestety, w miarę lektury, jej przemyślenia i filozofia stają się na przemian coraz bardziej miałkie i chaotyczne. To co z początku było traktatem o zmysłowości (i według zamysłu autorki, takie miało być do końca) zmienia się w krótkie opisy życia wybranych znajomych Colette, okraszonych podniosłymi hasłami fascynacji, zazdrości, tolerancji, niezrozumienia itd., w niczym nie nawiązujących do próby uchwycenia ludzkiej zmysłowości z początku utworu.
Ogólnie jednak polecam - książka jest na tyle krótka, że się ją kończy zanim zaczyna nudzić.

Pierwsza połowa lektury jest naprawdę wciągająca - choć głównie przez styl i warsztat jaki prezentuje autorka. Niestety, w miarę lektury, jej przemyślenia i filozofia stają się na przemian coraz bardziej miałkie i chaotyczne. To co z początku było traktatem o zmysłowości (i według zamysłu autorki, takie miało być do końca) zmienia się w krótkie opisy życia wybranych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
203
58

Na półkach:

Nareszcie. Skończyłam czytać tę książkę. To była męka.
Możliwe, że kiedyś mogła być przełomowa. Ale ta cała teatralność, gdzie postacie wchodzą jak na scenę i są oglądane z góry do dołu, ze środka na zewnątrz- okropne. I infantylne. Jak u koleżanki na herbatce, co już obgadałyśmy wszystkich znajomych i zastanawiamy się komu by tu dalej obsmarować tył, przy czym czując się coraz lepiej, z poczuciem jakie to jesteśmy przebiegłe i spostrzegawcze. A fe. Czysto-nieczyste, więc byle jakie.

Nareszcie. Skończyłam czytać tę książkę. To była męka.
Możliwe, że kiedyś mogła być przełomowa. Ale ta cała teatralność, gdzie postacie wchodzą jak na scenę i są oglądane z góry do dołu, ze środka na zewnątrz- okropne. I infantylne. Jak u koleżanki na herbatce, co już obgadałyśmy wszystkich znajomych i zastanawiamy się komu by tu dalej obsmarować tył, przy czym czując się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
38

Na półkach: ,

Zmysłowa, nasycona, leniwa, niepokojąco-usypiająca. Przedziwna. Magiczna.

Zmysłowa, nasycona, leniwa, niepokojąco-usypiająca. Przedziwna. Magiczna.

Pokaż mimo to

avatar
545
218

Na półkach: ,

Spodziewałam się czegoś zupełnie innego. W kilku miejscach się nudziłam i po lekturze niewiele we mnie zostało. Doceniam elegancki styl Colette i podjęcie tematyki będącej raczej tematem tabu w czasach powstania "Czyste nieczyste".

Spodziewałam się czegoś zupełnie innego. W kilku miejscach się nudziłam i po lekturze niewiele we mnie zostało. Doceniam elegancki styl Colette i podjęcie tematyki będącej raczej tematem tabu w czasach powstania "Czyste nieczyste".

Pokaż mimo to

avatar
1777
422

Na półkach:

Przedmowa Pani Marii świetna, natomiast sama treść książki mało wciągająca.

Przedmowa Pani Marii świetna, natomiast sama treść książki mało wciągająca.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    435
  • Przeczytane
    433
  • Posiadam
    130
  • Literatura francuska
    14
  • Ulubione
    12
  • Teraz czytam
    10
  • Chcę w prezencie
    7
  • Literatura francuska
    6
  • 2014
    4
  • 2011
    4

Cytaty

Więcej
Sidonie-Gabrielle Colette Czyste nieczyste Zobacz więcej
Sidonie-Gabrielle Colette Czyste nieczyste Zobacz więcej
Sidonie-Gabrielle Colette Czyste nieczyste Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także