"Świnia w Prowansji" jest książką o tym, jak życie może się kręcić wokół jedzenia. Autorka jest Amerykanką, która przyjechała z Kalifornii na południe Francji, z mężem i córką, aby zamieszkawszy w dość spartańskich warunkach zbliżyć się do "życia w zgodzie z naturą".

Brzmi niepokojąco i powiewa popularnymi przez cały czas ucieczkami młodych, wykształconych, z wielkich miast na zabite deskami dzicze, opisywanymi na blogach i bardzo szybko monetyzowanych sklepami eko, sprzedającymi przez internet produkty rolne wytwarzane "tradycyjnymi" metodami, z "tradycyjnie" uprawianych roślin i "tradycyjnie" hodowanych zwierząt, z prawdziwym wiejskim życiem nie mających nic wspólnego. Ot, moda na eko sposobem na udany zarobek. Eko-mydła, eko-skóry, eko-sery, eko-gówno. A wszystko to zarządzane z klimatyzowanych willi z wszystkimi udogodnieniami nowowczesności.

Na szczęście pani Georgeanne Brennan nie ulega takim pokusom i podejmuje próbę prostego, niekiedy ciężkiego życia na wsi, wśród ludzi żyjących tam od wielu pokoleń. Dzięki takiemu podejściu zdobywa zaufanie sąsiadów, pokazujących im sposoby wyrobu kozich serów, uprawiania ziół, hodowli świń na mięso. Opis świniobicia w tej książce swoim naturalizmem przypomina ustępy "Postrzyżyn" Hrabala, choć do kunsztu czeskiego mistrza jest pani Brennan oczywiście daleko.

Choć napisana przez kobietę, nie jest to literatura kobieca tak bardzo, jak się tego obawiałem. Fajnie, że można przekonać się o takich miejscach na świecie, gdzie jedzenie w pojedynkę jest daleko idącym absurdem. Przepisy podane książce zakładają liczbę porcji na 8 do 20, bo takie są właśnie obiady i kolacje w Prowansji. Tam, wspólne jedzenie, kupowanie produktów na targu w pobliskim miasteczku, pomaganie sobie w zasiewach i zbiorach, są głównymi instytucjami tworzenia więzi towarzyskich, sąsiedzkich i uczuciowych.

Tam, rozmowa przy stole, jest wręcz społecznym oczekiwaniem, a nie czymś, za co nasi polscy rodzice karali nas zawsze reprymendą.

"Świnia w Prowansji" jest książką o tym, jak życie może się kręcić wokół jedzenia. Autorka jest Amerykanką, która przyjechała z Kalifornii na południe Francji, z mężem i córką, aby zamieszkawszy w dość spartańskich warunkach zbliżyć się do "życia w zgodzie z naturą".

Brzmi niepokojąco i powiewa popularnymi przez cały czas ucieczkami młodych, wykształconych, z wielkich...

Wytrwałam tylko 60 stron. Nieciekawa lektura.

Wytrwałam tylko 60 stron. Nieciekawa lektura.

"Świnia w Prowansji" to sentymentalna podróż do Prowansji której już nie ma. Opowieść o życiu, rodzinie i przyjaciołach przeplata się z pochwałą jedzenia i kultury kulinarnej tej części Francji z jej poszanowaniem dla produktu i sezonowości. Lektura lekka i przyjemna, ale przy tym mądra, promująca celebrację powolnego życia, w którym jest miejsce na spotkania z przyjaciółmi oraz wspólne trwające niemal w nieskończoność biesiadowanie.

"Świnia w Prowansji" to sentymentalna podróż do Prowansji której już nie ma. Opowieść o życiu, rodzinie i przyjaciołach przeplata się z pochwałą jedzenia i kultury kulinarnej tej części Francji z jej poszanowaniem dla produktu i sezonowości. Lektura lekka i przyjemna, ale przy tym mądra, promująca celebrację powolnego życia, w którym jest miejsce na spotkania z przyjaciółmi...

Ciepła, urzekająca, smakowita wręcz opowieść o życiu, tradycjach i kuchni prowansalskiej. Autorka pisze tak, że zaprzyjaźniamy się z nią i jej rodziną już od pierwszej strony. Tak, jak ona uczyła się przepisów i tradycji od swoich przyjaciół w Prowansji, tak i my uczymy się tego od niej - w każdym rozdziale czegoś innego.
Miło było przenieść się na te kilka dni, podczas których czytałam książkę, do Prowansji. Mimo że nigdy tam nie byłam, to czuję, że jednak dobrze znam to miejsce :)

Ciepła, urzekająca, smakowita wręcz opowieść o życiu, tradycjach i kuchni prowansalskiej. Autorka pisze tak, że zaprzyjaźniamy się z nią i jej rodziną już od pierwszej strony. Tak, jak ona uczyła się przepisów i tradycji od swoich przyjaciół w Prowansji, tak i my uczymy się tego od niej - w każdym rozdziale czegoś innego.
Miło było przenieść się na te kilka dni, podczas...

Sama nie wiem co mam myśleć o tej książce. Bo tematyka ciekawa, ale niestety wszystko zostało potraktowane dość pobieżnie, autorka nie potrafi się skupić na tym, co jest naprawdę interesujące. Niestety fabuła nie jest dobrze prowadzona - na jednej stronie bohaterka jest w ciąży, żeby po kilku kartkach dowiedzieć się, że ma już dziecko, bynajmniej nie noworodka. Nagle w niebyt wpada kilkanaście miesięcy, przez co nie sposób wczuć się w atmosferę panującą w domu, nie sposób zaprzyjaźnić się z bohaterami. Wreszcie trudno o to, czego czytelnik oczekuje po tego typu książkach - pozytywną zazdrość. Zdecydowanie na temat Prowansji napisano więcej dużo lepszych książek. Na korzyść przemawia tematyka serowarstwa - tego w innych lekturach o Francji nie znalazłam.

Sama nie wiem co mam myśleć o tej książce. Bo tematyka ciekawa, ale niestety wszystko zostało potraktowane dość pobieżnie, autorka nie potrafi się skupić na tym, co jest naprawdę interesujące. Niestety fabuła nie jest dobrze prowadzona - na jednej stronie bohaterka jest w ciąży, żeby po kilku kartkach dowiedzieć się, że ma już dziecko, bynajmniej nie noworodka. Nagle w...

Bardzo szybko i miło sie czyta. Lekka i wesoła. I bardzo smaczna:)

Bardzo szybko i miło sie czyta. Lekka i wesoła. I bardzo smaczna:)

kto przeczytał Julie Child, ten wysoko ustawia poprzeczkę :) czegoś mi brak w " świni...."

kto przeczytał Julie Child, ten wysoko ustawia poprzeczkę :) czegoś mi brak w " świni...."

Wspaniała! Nie można się od niej oderwać! Chyba, że z konieczności zjedzenia czegoś pysznego, bo opisy dań są nieodłącznym elementem tej książki.

Wspaniała! Nie można się od niej oderwać! Chyba, że z konieczności zjedzenia czegoś pysznego, bo opisy dań są nieodłącznym elementem tej książki.

Gdy się to czyta, po prostu chce się żyć. Żywiej, intensywniej, po prostu lepiej. Dla każdego smakosza, a obowiązkowo dla amatorów wojaży po Francji.

Gdy się to czyta, po prostu chce się żyć. Żywiej, intensywniej, po prostu lepiej. Dla każdego smakosza, a obowiązkowo dla amatorów wojaży po Francji.

Francja, Prowansja południe

Francja, Prowansja południe