Umowa in blanco

Umowa in blanco - Anna Falatyn

„Zło przyciąga zło, moja droga Esme..”.

[współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle]

Gdybym miała opisać tę książkę jednym słowem, opisałabym ją właśnie tym, „arcydzieło”. Przeczytałam arcydzieło spod ręki autorki, która sprawiła, że bezpowrotnie przepadłam dla niej oraz jej twórczości.

Już od samego początku nie mogłam oderwać się od historii, którą zawarła w tej książce. Dzięki krótkim rozdziałom szybko wertowałam strony, a czas, który na to poświęciłam, wydawał się nie istnieć. Uwielbiam to uczucie.

Postacie, jakie dla nas stworzyła, były jednymi z najlepszych, jakie do tej pory poznałam. Widać również było, że Anna poświęciła się temu w pełni, ponieważ każdy najmniejszy szczegół był starannie dopracowany.

Nie przypuszczałam jednak, że jego efekt będzie taki uderzający, a zarazem przyciągający. A ja stałam pomiędzy tym i chłonęłam to wszystko, nie chcąc przestać ani na moment. Tak właśnie miało być i tak było.

Uczucia, które przeze mnie przelatywały, ciągle się ze sobą mieszały i ostatecznie nie wiedziałam, co czuję. Dokładnie tak samo, jak bohaterowie. Podobało mi się to i wiedziałam, że nie będzie już odwrotu. Nie miało to jednak żadnego znaczenia.

Zakończenie, którego ani trochę się nie spodziewałam, w porównaniu do całej reszty, wbiło mnie w ziemię, dosłownie. Po odłożeniu książki na półkę jeszcze długo nie potrafiłam dojść do siebie. Później zrozumiałam, że było to właściwie.

I nawet jeśli była to historia pozbawiona jakiejkolwiek moralności, ja oddałam jej całe swoje serce. Tak naprawdę oddałam je każdej książce Anny, jaką przeczytałam do tej pory. One zawsze będą ze mną i wiem też, że nie raz powrócę do nich myślami.

Umowa in blanco - Anna Falatyn

„Zło przyciąga zło, moja droga Esme..”.

[współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle]

Gdybym miała opisać tę książkę jednym słowem, opisałabym ją właśnie tym, „arcydzieło”. Przeczytałam arcydzieło spod ręki autorki, która sprawiła, że bezpowrotnie przepadłam dla niej oraz jej twórczości.

Już od samego początku nie mogłam oderwać się od...

Gdyby ta ksiazka mogla byc czlowiekiem, z pewnoscia bylaby socjopata.
Victor i Esme.
Obsesja i uzaleznienie. Nie ma tu miejsca na milosc, a wciaz sie jej doszukuje.
Obled. Gra. Manipulacja. Wyrachowanie. Mrok. Zadza. Rozkosz. Autodestrukcja. Przemoc. Kontrola. Zlo. Amoralnosc.
Ta ksiazka jest obledem. Zlem absolutnym.
Kilka razy chcialam cisnac ja w kat. "To za duzo!!" krzyczalo we mnie wszystko!
Nie odpuscilam jednak.
Chcialam wiecej. Autorka potrafi zaskoczyc, zszkowac! Jest niesamowita!
Zakonczenie? Totalne szalenstwo, tego sie nie spodziewalam.
"Umowa in blanco". Juz sam tytul intryguje.
"Umowa in blanco". Czy to wybawienie, czy pulapka? Sami sie przekonajcie.
Zachecam do przeczytania wprowadzenia, kilku slow od autorki, przed konsumpcja powiesci. Zebyscie wiedzieli na co sie piszecie....

Gdyby ta ksiazka mogla byc czlowiekiem, z pewnoscia bylaby socjopata.
Victor i Esme.
Obsesja i uzaleznienie. Nie ma tu miejsca na milosc, a wciaz sie jej doszukuje.
Obled. Gra. Manipulacja. Wyrachowanie. Mrok. Zadza. Rozkosz. Autodestrukcja. Przemoc. Kontrola. Zlo. Amoralnosc.
Ta ksiazka jest obledem. Zlem absolutnym.
Kilka razy chcialam cisnac ja w kat. "To za duzo!!"...

Autorka, której książki uwielbiam wszystkie postanowiła napisać coś, czego z pewnością się nie spodziewacie.
.
Esmę poznajmy w przeddzień ślubu. Kobieta nie żeni się jednak z miłość, to nie tutaj. Esme znalazła faceta, który zapewnia jej, tak uwielbiane pieniądze oraz względny spokój. Jednak czy to znaczy, że będzie teraz wiodła spokojne życie?
Gdy budzi się dzień po ślubie okazuje się, że jej mąż nie żyje, a ona zostaje główną podejrzaną. Spokojne życie kobiety zaczyna się walić a wtedy pojawia się on. Victor. Jej były mąż. Ten sam, od którego uciekła. Ten sam, który nie powinien się do niej zbliżać, bo obowiązuje go zakaz zbliżenia się. Victor oferuje pomoc w rozwiązaniu problemów Esme istnieje jedno ale. Żąda by kobieta podpisała z nim umowę nie znając wcześniej jej treści. Umowę in blanco. Co było na kartkach podpisanych przez Esme i kto zabił jej męża? Tego musicie się dowiedzieć czytając.
.
Mamy tu bohaterów, którzy w wielu osobach wzbudzą sprzeczne emocje. Z jednej strony autorka pisze tak, że czytelnik docenia charyzmę Esmy i w pewien sposób ją lubi. Zaraz jednak pokazuje nam jej ciemną stronę, manipulacje i nieuczciwe zagrywki. A w czytelniku budzi się konflikt. Sympatia do Esmy staje pod znakiem zapytania, czy można tak naprawdę lubić kogoś kto nie jest do końca dobry?
.
Victor natomiast to facet, który spodoba się wszystkim fankom tych czarnych charakterów. To mężczyzna, który mówi co myśli, większość rzeczy nas gdzieś i nawet śmierć własnego ojca nie bardzo porusza. Choć cienka jest tu granicą miedzy fajnym szarym charakterem, a tym czarnym złym. Jego celem jest kontrola, najlepiej nad wszystkim, nad czym chcę ją sprawować, kiedy straci kontrolę robi wszystko, by ja odzyskać, bo nie czuję się pewnie.
.
Poza sprzecznymi emocjami dostaniemy też dużo erotyki, niepokoju i tajemnicy. Sytuacja jeszcze bardziej komplikuje tajemniczy stalker, który bacznie obserwuje parę. Kim jest? Muszę wam przyznać, że podejrzewałam każdego o bycie stalkerem a jednak odkrycie tego sekretu mnie bardzo zaskoczyło.
.
Umowa to książka, która jest nieodkładalna. Szary świat Esme i Victoria ciąga od pierwszej strony i zostaje w pamięci na długo po przeczytaniu. Czy jest to jednak lektora, którą chętnie przeczytam ponownie? Może za jakiś czas. Narazie te przeżycia są jeszcze zbyt świeże. Ogromnie polecam!

Autorka, której książki uwielbiam wszystkie postanowiła napisać coś, czego z pewnością się nie spodziewacie.
.
Esmę poznajmy w przeddzień ślubu. Kobieta nie żeni się jednak z miłość, to nie tutaj. Esme znalazła faceta, który zapewnia jej, tak uwielbiane pieniądze oraz względny spokój. Jednak czy to znaczy, że będzie teraz wiodła spokojne życie?
Gdy budzi się dzień po...

Wow wow i jeszcze raz wow, mega historia nie można się oderwać. Więcej takich książek

Wow wow i jeszcze raz wow, mega historia nie można się oderwać. Więcej takich książek

Esme Cramer...
Victor Hammond...

Mam nadzieję, że imiona i nazwiska tych fikcyjnych postaci wyświetlały Wam się na każdym możliwym medium społecznościowym.

Chociaż są to bohaterowie, których nie należy w jakikolwiek sposób romantyzować, nie powinno się ich polubić, zyskali moją dozgonną sympatię. Ich kreacja zaciekawiła mnie na tyle, że ciężko będzie mi kiedykolwiek o nich zapomnieć. Bardzo ciężko jest wymyślić kogoś takiego. Ani się udało i to podwójnie.

Bardzo istotny jest tu motyw byłych małżonków, którzy rozstali się wręcz we wrogich stosunkach - w końcu w grę wszedł zakaz zbliżania się, a tym samym upadek kariery Victora. To idealny przedsmak do zemsty, bardzo przemyślanej, zawiłej, niezapomnianej.
To wszystko ułatwia śmierć obecnego męża Esme. Jaki motyw towarzyszył popełnionej zbrodni? Victor Hammond ma znajomości, których nie zawaha się użyć, aby kobieta została uznana za niewinną. Tylko czy warunki, które jej postawi za tę przysługę, są tego warte?
Piekło stoi otworem.

Książka została określona jako thriller erotyczny i to było najlepsze z możliwych rozwiązań. Przez całą treść (czytaną przeze mnie kilkukrotnie) towarzyszył mi mrok, napięcie i wiele tajemnic, które dopiero na sam koniec wywołują opadnięcie szczęki. To wszystko połączone zostało namacalną chemią, przesiąknięte powalającym erotyzmem. Victor i Esme to ponadprzeciętne postaci, które najbardziej lubią nieoczywistość i tylko oni sami są w stanie zrozumieć, co nimi kieruje. Psychologia tej historii jest niezwykle złożona i otoczona ogromnym magnetyzmem. Uwielbiam to, że (nie ma co ukrywać) Victor i Esme odznaczają się inteligencją. Uważam ich za tych wykraczających ponad przeciętność. Zdecydowanie. Nie tylko pod względem wspomnianej manipulacji, myślenia, ale również wyższości nad pozostałymi. Są jak Król i Królowa Piekła, jednak trzeba pamiętać, że walka o władzę może istnieć również między nimi.

Między bohaterami toczy się gra, która stwarza efekt manipulacji również czytelnikiem. Dałam się wciągnąć w tę inteligentną, przemyślaną rozgrywkę i naprawdę ciężko było mi ją zakończyć. Po przeczytaniu ostatnich rozdziałów po prostu się popłakałam, a później poczułam obezwładniającą pustkę.

"Umowa in blanco" to książka, którą Ania pokazała, że żaden gatunek literacki nie jest jej obcy. Udowodniła nam znakomitości swojego wszechstronnego pióra. To, co zawsze doceniam w historiach, które pisze, to łatwo dostrzegalny research. Niezależnie od tego, co tworzy, wkłada w to całą siebie i nie rzuca błahymi określeniami. Uwielbiam dojrzałość Jej pióra i fakt, że niczym kameleon dostosowuje się do poruszanej tematyki, a ta nie jest tym razem łatwa.

Ta książka ma sprawić, że poczujemy się niczym w symulacji, która całkowicie odetnie nas od otoczenia. Ma działać na każdy zmysł, sprawić, że zaczniemy oglądać się za siebie, a wiadomość od nieznajomego numeru już nigdy nie będzie taka sama.

Cieszę się, że mogłam być poniekąd częścią tej historii, bo wiem, że jest jedną z tych, z których należy być dumnym. Zarówno pod względem tego, jak jest napisana, co zawiera, jak bardzo mąci w głowie i jak wszystko się w niej toczy.

Jeśli jesteście gotowi, przeczytajcie ostrzeżenie, a jeśli stwierdzicie, że nadal Was nie przegania, czytajcie całość. To historia, która będzie nawiedzała Was w snach.

Esme Cramer...
Victor Hammond...

Mam nadzieję, że imiona i nazwiska tych fikcyjnych postaci wyświetlały Wam się na każdym możliwym medium społecznościowym.

Chociaż są to bohaterowie, których nie należy w jakikolwiek sposób romantyzować, nie powinno się ich polubić, zyskali moją dozgonną sympatię. Ich kreacja zaciekawiła mnie na tyle, że ciężko będzie mi kiedykolwiek o...

„Umowa in blanco” to historia pełna gry.Gry,która nie ma zasad,a każda podjęta decyzja powoduje zamęt oraz niebywałą rozkosz,gdy na chwilę się zapomni.
▫️Pełna erotycznych doznań opowieść wraz z psychologiczną grą sprawia obłęd i zamęt.Czytając,pragniemy poznać bliżej powody zachowania bohaterów i ich niebywałe przyciąganie.Obok tego jest bunt,tajemnice i …nieznajomy stalker,którego pojawienie buduje napięcie.

▫️Znakomita kreacja bohaterów,odkrywanie ich ciemnych stron,upodobań,dominacji i uległości sprawia,że powieść staje się nieodkładana.Byłam wręcz przekonana,że wszystkiego mogę się domyśleć-myliłam się.Autorka na każdym kroku mnie czymś nowym zaskakiwała!To przyczyniło się,że magnetyzm tej lektury wzrastał! Lektura obezwładnia i porusza,a każdy kolejny rozdział czymś zaskakuje.

▫️Kolejny raz autorka dostarcza niezapomnianą historię-thriller erotyczny w którym nic nie jest przewidywalna,a wszystko jest możliwe!Zagadkowe postacie wraz z ich pewnością,burzy obraz ich zmiany…a na koniec zostają ruiny,które czytelnik otrzymuje! Jestem pod ogromnym wrażeniem stworzonej historii.

▫️Zakończenie jest niemałym szokiem,ale do tej historii pasuje idealnie.Dlatego nie możecie przejść obojętnie obok tej książki.Będziecie zachwyceni!

▫️Idealna lektura dla osób szukających fascynujących bohaterów i poznania ich nietuzinkowych losów z nieszablonowym zakończeniem !
#mustread Polecam

„Umowa in blanco” to historia pełna gry.Gry,która nie ma zasad,a każda podjęta decyzja powoduje zamęt oraz niebywałą rozkosz,gdy na chwilę się zapomni.
▫️Pełna erotycznych doznań opowieść wraz z psychologiczną grą sprawia obłęd i zamęt.Czytając,pragniemy poznać bliżej powody zachowania bohaterów i ich niebywałe przyciąganie.Obok tego jest bunt,tajemnice i …nieznajomy...

" - Pogubiłaś się, a nie przypominam sobie, żebyś tak gubiła się przy mnie — powtórzył zjadliwie".

Przed przeczytaniem tej książki warto przeczytać opis i ostrzeżenia — Ta książka nie jest dla wszystkich. Dodatkowo zachowanie bohaterów może zaskakiwać i wywołać wiele, wiele emocji. Okładka przyciąga wzrok, podoba mi się wykonanie książki. Jeśli chodzi o książkę, to po przeczytaniu trochę się zbierałam do tego, aby ubrać w słowa, to co chcę przekazać. Ta książka rozwaliła mnie emocjonalnie do takiego stopnia, że siedziałam w szoku i nie dowierzałam z tego, jak ona się skończyła. Dodatkowo to, co tutaj się działo... Anna podjęła się niełatwego tematu, ale poradziła sobie bardzo dobrze, wręcz stworzyła mroczny, elektryzujący, klimatyczny i bardzo emocjonalny świat. Te emocje wręcz wylatują z każdej kolejnej strony. Czułam się otoczona tymi emocjami i czułam też napięcie. Obawiałam się każdej kolejnej strony. Trafiłam do historii, w której On " był jej powietrzem i trucizną". Jej były mąż powrócił i przygotował dla niej coś więcej... Umowa, która zmieni wszystko. Wow. Ta książka mocno złapała moje myśli i to jak Anna opisała to wszystko... Wielkie gratulacje. Nie powinnam tej książki lubić za to co odwalał Victor i za to co tutaj się działo, ale no nie umiem inaczej. Anna złapała mnie w swoje sidła!

"Wbrew pozorom nie da się kontrolować mroku. Nie da się kontrolować zła..." Tutaj czułam, że książka jest dopieszczona. Kreacja Victoria... Ja czułam dreszcze gdy on się pojawiał. Dodatkowo Anna stworzyła takie napięcie, że chwilami siedziałam jak na szpilkach. Jeśli chodzi o Esme to chwilami jej współczułam, a z drugiej miałam ochotę nią potrząsnąć. Ich drogi znów się połączyły... Umowa, która zmieni wszystko, ale tylko On wie, jakie są warunki. Napięcie. Sekrety. Mocne sceny. Zaskakujący zwrot akcji i zakończenie, które wbiło mnie w fotel.

Jeśli szukacie naprawdę mocnej, emocjonalne historii z dobrą kreacją bohaterów oraz z wyczuwalnym napięciem to ta historia jest dla Was. Uważajcie na Victora, bo potrafi owinąć wokół palca. Pamiętajcie, aby przed czytaniem zapoznać się z ostrzeżeniem — Jest bardzo ważne.
Gorąco polecam!

" - Pogubiłaś się, a nie przypominam sobie, żebyś tak gubiła się przy mnie — powtórzył zjadliwie".

Przed przeczytaniem tej książki warto przeczytać opis i ostrzeżenia — Ta książka nie jest dla wszystkich. Dodatkowo zachowanie bohaterów może zaskakiwać i wywołać wiele, wiele emocji. Okładka przyciąga wzrok, podoba mi się wykonanie książki. Jeśli chodzi o książkę, to po...

Bardzo dobre to było. W pierwszej połowie nie mogłam się oderwać. Chłonęłam każde słowo jak gąbka wodę. Później już nie było tak płynnie i przyznam, że liczyłam na bardziej spektakularne zakończenie, z przytupem, pasujące do głównych bohaterów. To które zostało napisane, przeczytałam, zaakceptowałam, trochę nawet przekartkowałam. Znając warsztat autorki, wiem, że mogła je bardziej podkręcić, rozwalić nim czytelnikowi mózg:) Tak czy siak na pewno czekam na kolejne książki, a tę polecam.

Bardzo dobre to było. W pierwszej połowie nie mogłam się oderwać. Chłonęłam każde słowo jak gąbka wodę. Później już nie było tak płynnie i przyznam, że liczyłam na bardziej spektakularne zakończenie, z przytupem, pasujące do głównych bohaterów. To które zostało napisane, przeczytałam, zaakceptowałam, trochę nawet przekartkowałam. Znając warsztat autorki, wiem, że mogła je...