Całkiem niezły kryminał, jednak mam wrażenie, że śledztwo w sprawie śmierci było ciągnięte trochę na siłę. Również śląska gwara wydała mi się wprowadzona trochę jakby na siłę, tak, jakby ktoś hurtem zmienił w Wordzie kilka słów na gwarowe. Zakończenie było dość zaskakujące, ale wypadło jakoś blado, nie przemówiły za nim żadne dowody, tylko policjant miał przeczucie. Poza tym to całkiem przyzwoita lektura.

Całkiem niezły kryminał, jednak mam wrażenie, że śledztwo w sprawie śmierci było ciągnięte trochę na siłę. Również śląska gwara wydała mi się wprowadzona trochę jakby na siłę, tak, jakby ktoś hurtem zmienił w Wordzie kilka słów na gwarowe. Zakończenie było dość zaskakujące, ale wypadło jakoś blado, nie przemówiły za nim żadne dowody, tylko policjant miał przeczucie. Poza...

Śląska matka to wzorzec rodzicielki, która jest czuła, opiekuńcza, najlepiej w świecie gotuje, piecze, sprząta na błysk a przede wszystkim jest wsparciem, opoką i cementem rodziny. Robert Ostaszewski wywraca ten ideał do góry nogami. Sportretowana przez niego matka jest wampirem - ucieka przed nia mąż i starsza córka , druga córka staje się w jej rekach bezwolnym narzedziem , zapowiadającym sie na taką samą jak jej matka jedzę krzywdzącą ludz . Starej Krolowej nie lubią sąsiedzi, nienawidzi jej były zięć, z którym rozwiodła swoja córkę i odebrała mu prawo do opieki nad wnuczka. Gdy Krolowa ginie pod kołami samochodu początkowo nie wygłąda to podejrzanie, ale jeden ze świadków upiera się, że samochód, który przejechał śląska matkę nie poprzestał na jednym razie, tak jakby chciał sie upewnić,ze Krolowa już nie wstanie. I tu wkracza tójka śląskich policjantów- Adam Tyszka, przeniesiona z Warszawy Renata Witkowska zwana -choć tego nie znosi - Petardą - i Krzysztof Mateja. Każde z nich ma swój wyrazisty charakter i swój sposób podchodzenia do śledztwa. Robert Ostaszewski wprowadził do swojej powieści osobę trans, chciał zapewne zwrócić uwagę w tak popularnym gatunku jak kryminał, na problemy czy wręcz dramaty, z jakimi takie osoby muszą się zmagać w życiu. Często najokrutniejsze i najboleśniejsze razy dosięgają ich ze strony osób, które powinnny dawać oparcie , miłość i bezwarunkową akceptację.

Śląska matka to wzorzec rodzicielki, która jest czuła, opiekuńcza, najlepiej w świecie gotuje, piecze, sprząta na błysk a przede wszystkim jest wsparciem, opoką i cementem rodziny. Robert Ostaszewski wywraca ten ideał do góry nogami. Sportretowana przez niego matka jest wampirem - ucieka przed nia mąż i starsza córka , druga córka staje się w jej rekach bezwolnym...