Historia przedstawiona w debiucie Marty Cyrkiel to barwna, bardzo ciepła historia. Przez pierwsze rozdziały jakoś ciężko mi się czytało, jednak już potem wciągnęła mnie akcja pełna różnych emocji - od wzruszenia po śmiech. Megan oraz James przyciągają się niczym dwa magnesy i chociaż ich znajomość zaczyna się dosyć niecodziennie, kwitnące uczucie dostarcza czytelnikowi mnóstwo wrażeń. Jak to bywa w życiu, nie wszystko idzie gładko i idealnie, ale nikt nie obiecywał, że będzie prosto i bezproblemowo, prawda? A już zwłaszcza w miłości 😊

Mimo paru delikatnych zgrzytów, książka dostarczyła mi mnóstwa rozrywki i z chęcią przeczytam kolejne powieści spod pióra autorki ❤️

Historia przedstawiona w debiucie Marty Cyrkiel to barwna, bardzo ciepła historia. Przez pierwsze rozdziały jakoś ciężko mi się czytało, jednak już potem wciągnęła mnie akcja pełna różnych emocji - od wzruszenia po śmiech. Megan oraz James przyciągają się niczym dwa magnesy i chociaż ich znajomość zaczyna się dosyć niecodziennie, kwitnące uczucie dostarcza czytelnikowi...

Megan to piękna blondynka, o walecznym sercu. Na co dzień mama cudownego trzyletniego chłopca. A zawodowo pani fotograf. Życie młodej mamy nie jest usłane różami. Los mocno ją doświadczył. Straciła bowiem ona kogoś, kogo kochała nade wszystko, przyjaciela i powiernika, męża. Zabrało go choróbsko. Kobieta w sercu nosi ogromną żałobę, jej sensem życia stał się synek Theo. Megan od śmierci męża nie związała się z żadnym mężczyzną, nawet na chwilę. Kobieta ma przed sobą nie lada wyzwanie, samotne wychowywanie syna i wystawę. To drugie pochłania ostatnio sporo uwagi pani fotograf. Ale na szczęście może liczyć na pomoc i wsparcie rodzeństwa. Jej życie zmienia się, gdy podczas spaceru przez park Megan zostaje zaatakowana przez Maksa, kudłatego czworonoga, który chciał się tylko podzielić swoim szczęściem i śliną. Futrzak szybko skradł serce także małego Theo. Chłopiec do tej pory panicznie bał się psów. Jednak Maks to zmienił. Czy Właściciel czworonoga także skradnie serce Megan? William nie został tak przyjaźnie przyjęty przez kobietę jak jego druh od pierwszego spotkania dostał bure. Jednak uroda kobiety, jej ostry język zawrócił mu w głowie. Czy będzie im się dane jeszcze spotkać? Kim tak naprawdę jest William? James William Collins – aktor świata Hollywood, przystojny, ambitny, pracowity. Rozchwytywany przez płeć piękną. Na co dzień doskonały brat i syn. Mężczyzna mimo swojej sławy ceni sobie prywatność. Z uwagi, że lada moment będzie miał czterdzieści wiosen na karku. Coraz poważniej myśli o założeniu rodziny i ustatkowaniu się. Jednak jego wybranka serca miała inne plany. Podczas przypadkowego spotkania w parku poznaje Megan. Jego głowę ostatnio zaprzątają piękne niebieskie tęczówki i blond włosa kobieta. Jednak mężczyzna się nie łudzi, że jeszcze się spotkają. Aż do premiery kultowego filmu. Czy megan pozna odmienionego Williama? Czy mężczyzna będzie w stanie zawalczyć o kobietę i zburzy mur, którym się otoczyła? Kochani „Focus of the Moment” to cudowna powieść, która chwyta za serce, rozczula i sprawia, że człowiek chce więcej i więcej. Autorka pięknie pokazała nam codzienne problemy samotnej mamy oraz problem gwiazd show-biznesu. Moje serce przede wszystkim skradł mały odważny Theo i jego przyjaźń z Maksem. Ale także to jak ten mały gentlemen dbał o stają mamę. Doskonała fabuła, świetną dynamika akcji, doskonali bohaterowie. Po prostu wow! Książka napisana bardzo lekko, co sprawia, że czyta się ją bardzo szybko. Powieść, która maluje na twarzy czytelnika wachlarz emocji od łez po uśmiech, złość i ciekawość. Ja pochłonęłam tą cudowną historię u mgnieniu oka. Polecam wam z całego serca i zapraszam do lektury.

Megan to piękna blondynka, o walecznym sercu. Na co dzień mama cudownego trzyletniego chłopca. A zawodowo pani fotograf. Życie młodej mamy nie jest usłane różami. Los mocno ją doświadczył. Straciła bowiem ona kogoś, kogo kochała nade wszystko, przyjaciela i powiernika, męża. Zabrało go choróbsko. Kobieta w sercu nosi ogromną żałobę, jej sensem życia stał się synek Theo....

On- znany aktor, ona- mniej znana fotograf z dzieckiem. Połączy ich przypadek, rozdzieli nieporozumienie i połączy ....ponowny przypadek.

Przy tej książce nie poczułam flow. Dla mnie to było takie zbytnio bajkowe. Megan mega irytująca, niestabilna emocjonalnie. Nie będę się dużo rozpisywać bo i nie ma o czym. Książka ma ponad 500 stron, które wymeczylam niźli przeczytałam. Ale wiadomo to moje zdanie, musicie przekonać się sami.

On- znany aktor, ona- mniej znana fotograf z dzieckiem. Połączy ich przypadek, rozdzieli nieporozumienie i połączy ....ponowny przypadek.

Przy tej książce nie poczułam flow. Dla mnie to było takie zbytnio bajkowe. Megan mega irytująca, niestabilna emocjonalnie. Nie będę się dużo rozpisywać bo i nie ma o czym. Książka ma ponad 500 stron, które wymeczylam niźli...

Świetna historia, którą czytelnik pochłania w szybkim tempie. Gdy zobaczyłam takie obszerne tomisko, to stwierdziłam, że mam kilka wieczorów z głowy, a tu 1,5 dnia i po książce. Bardzo ciekawa historia, od której ciężko się oderwać.

Czytelnik nie ma czasu, aby się nudzić, szybka akcja, która nie raz przypomina przejście huraganu, a z drugiej strony gwarantuje ubaw po pachy.

Świetne dialogi :) (niektóre teksty sobie zapożyczyłam :))

Megan czasami działała mi na nerwy. Te jej wieczne pretensje i afery o nic, a później rozpacz. Istna bomba emocjonalna :)

Jeśli zaś chodzi o Jamesa to po prostu mężczyzna ideał. Troskliwy, ciepły i rodzinny. Nie szuka przygód, tylko stabilizacji.

Oboje dużo przeszli i muszą na nowo zaufać drugiej osobie i otworzyć się na nową miłość.

Czy Megan zaryzykuje i da sobie szansę na szczęście?
Czy James wytrzyma te "huragany" i "burze z gradem", które Megan non stop mu serwuje?

Po odpowiedzi odsyłam Was do książki. Przeczytajcie bo naprawdę warto, a dobra zabawa gwarantowana!

Książkę miałam okazję przeczytać dzięki BookTour zorganizowanego przez @caro_books_

Świetna historia, którą czytelnik pochłania w szybkim tempie. Gdy zobaczyłam takie obszerne tomisko, to stwierdziłam, że mam kilka wieczorów z głowy, a tu 1,5 dnia i po książce. Bardzo ciekawa historia, od której ciężko się oderwać.

Czytelnik nie ma czasu, aby się nudzić, szybka akcja, która nie raz przypomina przejście huraganu, a z drugiej strony gwarantuje ubaw po...

Książka bardzo mnie wciągnęła😍 Fabuła była przemyślana i mimo, że nie trzymała mnie w napięciu, to z ciekawością śledziłam losy bohaterów.

Jest to romans, w którym odnajdziemy historię dwójki zranionych osób, pragnących w głębi serca odnaleźć miłość.
Megan jest fotografką, która bardzo długo będzie wzbraniać się przed uczuciem, wobec Jamesa, który niestrudzenie będzie walczyć o jej względy. Mężczyzna jednak ma dodatkowe zadanie, gdyż kobieta ma synka.
Bardzo romantyczna pozycja, idealnie wpasowująca się w te jesienne długie wieczory 🍁
Autorka stworzyła idealną postać męską, a niejedna z nas mogłaby pozazdrościć Megan, takiego romantyka 😍 Na dodatek wraz z Jamesem, który jest aktorem, czytelnik wkroczy w filmowy świat i odkryje, z czym musi mierzyć się rozpoznawalny aktor.

Polecam ❤️ Gratuluję bardzo udanego debiutu! 📝❤️

Książka bardzo mnie wciągnęła😍 Fabuła była przemyślana i mimo, że nie trzymała mnie w napięciu, to z ciekawością śledziłam losy bohaterów.

Jest to romans, w którym odnajdziemy historię dwójki zranionych osób, pragnących w głębi serca odnaleźć miłość.
Megan jest fotografką, która bardzo długo będzie wzbraniać się przed uczuciem, wobec Jamesa, który niestrudzenie będzie ...

" Czy słyszałaś kiedyś powiedzenie: że kobieta, która o nic nie prosi, zasługuje na wszystko?"

Tym razem sięgnęłam po grubaska, który liczy ponad 500 stron, ale za to jak pięknie wydanego grubaska.

Książka „Focus on the moment. Skup się na chwili” opowiada o losach Megan, która samotnie wychowuje 3-letniego synka Theo oraz o losach hollywoodzkiego aktora, który „wychowuje” psa Maksa ;). Drogi tych dwóch się przecinają. Czy Megan pogodziła się ze stratą męża i otworzy się na nową relację? Jak zareaguje Theo?

Focus wciąga od pierwszych stron, dlatego nie odczuwa się, że to taki grubasek – serio, czyta się ją błyskawicznie. Wątek Theo na pewno skradł serca nie jednego czytelnika, jednak moje zachwyciła relacja między Meghan , a jej rodzeństwem.

"- W końcu od tego są starsze siostry.
- To znaczy?
- Od zadań przejebanych, oczywiście!"

"- Danny! Czy ciebie do końca pojebało?! Chcesz, żebym zawału dostała?!
- Och, daj spokój - odparł. Zapalając małą lampkę, rozsiadł się wygodnie na kanapie. - Lepiej mów jak było. Mam uprzątnąć bagażnik i przynieść łopatę?"

Podsumowując „Focus on the moment” to lektura o radzeniu sobie ze strata i chwytaniu chwili. Mimo, poruszeniu trudnych tematów uważam, że autorka zadebiutowała z jajem – śmiałam się w głos czytając.

"- Padłem na ryj dopiero po przecięciu pępowiny - odparł dumnie . - To chyba coś znaczy, prawda?" ;D

Marta Cyrkiel bawiłam się wyśmienicie, chociaż za to zakończenie powinnaś dostać po tyłku. Tak trzymać w napięciu czytelnika…

Polecam!

" Czy słyszałaś kiedyś powiedzenie: że kobieta, która o nic nie prosi, zasługuje na wszystko?"

Tym razem sięgnęłam po grubaska, który liczy ponad 500 stron, ale za to jak pięknie wydanego grubaska.

Książka „Focus on the moment. Skup się na chwili” opowiada o losach Megan, która samotnie wychowuje 3-letniego synka Theo oraz o losach hollywoodzkiego aktora, który...

📸 Opinia 📸
Tytuł: Focus on the moment
Autor: Marta Cyrkiel
Wydawnictwo: Romantyczne

"Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu." – Mark Twain

Meghan McQueen – po stracie miłości swego życia, jak i ojca swojego trzyletniego syna, kobieta skupia się głównie na swoim pierworodnym oraz fotografii.

I choć z pozoru wydaje się, że jej życie pozostanie już takie, jakie jest, wtedy na jej drodze życiowej pojawia się James.

Mężczyzna, który chcąc odpocząć od showbiznesu, jakie prowadzi w Hollywood niespodziewa się, że jedna, wyjątkowa, jak i zdystansowana kobieta zawróci mu w głowie podczas półrocznego urlopu.

Ich drogi od teraz będą się łączyć, ale czy zawrócenie w głowie wystarczy, aby stworzyć relację nie tylko z zlęknioną kobietą, ale i jej dzieckiem?

O tym musicie przekonać się sami sięgając po tą pozycję!

Pozorna treść skrywa głębsze znaczenie, jak i problem... Problem niemalże aktualny zawsze i wszędzie. Podejrzewam, że nawet odczuwalny na całym świecie przez wiele, wiele osób, choć w treści głównie poruszony od strony kobiety.

Bo gdy kochamy do szaleństwa i to tracimy, ciężko nam dać komuś innemu stuprocentowych emocji, miłości i nas samych.

Autorka idealnie pokazała właśnie tą całą trudną drogę do stworzenia nowej, pięknej relacji, po upadku duszy i złamania serca, nie zapominając o tym, aby czytelnik z łatwością potrafił wczuć się w historię.

Paleta emocji od strachu i lęku, po łzy szczęścia, zamknięte w literach, to najpiękniejsze, co autor może zrobić, a jeśli to coś oprawione jest w przepiękne grafiki czy oprawę główną, to brakuje czasem słów fascynacji, aby opisać własne uczucia.

Jedyne co potrafię po wzruszeniu napisać to... Musicie to przeżyć sami, byście zrozumieli dlaczego z czystym sumieniem polecam Wam tą pozycję!

Dziękuję @martacyrkiel_autor za możliwość przeżycia tej przygody, idę po chusteczki.

#współpracaserca #bookstagram #martacyrkiel #focusonthemoment #wydawnictworomantyczne #booklover #czytajlegalnie

📸 Opinia 📸
Tytuł: Focus on the moment
Autor: Marta Cyrkiel
Wydawnictwo: Romantyczne

"Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu." – Mark Twain

Meghan McQueen – po stracie miłości swego życia, jak i ojca swojego trzyletniego syna, kobieta skupia się głównie na swoim pierworodnym oraz fotografii.

I choć z pozoru wydaje się, że jej życie pozostanie już takie,...

Dzień dobry to będzie piękny dzień. Dziś zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią książki od @martacyrkiel_autor

Megan jest samotną matką 3-letniego Theo, ale jej pasją oprócz synka jest fotografia. Kobieta przygotowuje się do wyjątkowej wystawy sesji zdjęciowej kobiet. Niby wszystko idzie, jak powinno, gdy niespodziewanie na jej drodze staje hollywoodzki gwiazdor James, który wziął pół roku urlopu, aby odpocząć od blasków jupiterów. Drogi tych dwojga zaczynają się przeplatać i chociaż kobieta nie dawno straciła męża to jakoś James zakradł się do serca Megan. Tyle że James musi nie tylko podbić serce kobiety, ale również jej synka. Jak się skończy ta przygoda? Czy celebryta i samotna mama mają szansę na szczęście i happy end? Chcecie wiedzieć? To sięgnijcie po tę książkę, a nie będziecie żałować.

Kurczę to była taka cudowna historia, czytało, mi się ja lekko przyjemnie, a Theo skradł moje serduszko, uroczy, słodki i zabawny 3-latek dodał tej historii lekkości i świeżości. Akcja dzieje się swoim tempem nie za szybko nie za wolno. Cudnie, że możemy poznać punkt widzenia każdego z bohaterów, bo to daje nam pełny obraz historii. Autorka świetnie pokazała, że bycia samotną mamą oraz połączenie pracy, pasji nie jest łatwe. A jeszcze trudniejsze jest kogoś poznać i wprowadzić do życia dziecka tak, aby go nie skrzywdzić. Nasi bohaterowie mają pasję, którym się oddają, ale w tym wszystkim najważniejsze jest to, że nie zapominają o rodzinie. Dbają, szanują i pielęgnują wspólne relacje, co w dzisiejszych czas jest trudne i skomplikowane. Nie zabrakło też humoru, a najwięcej go nam dostarczają Theo i Maks (pies Jamesa). Dialogi prowadzone są bardzo dobrze. Ogólnie po kochałam historię Megan i Jamesa i polecam i będę polecać ta niesamowitą historię.

Dzień dobry to będzie piękny dzień. Dziś zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią książki od @martacyrkiel_autor

Megan jest samotną matką 3-letniego Theo, ale jej pasją oprócz synka jest fotografia. Kobieta przygotowuje się do wyjątkowej wystawy sesji zdjęciowej kobiet. Niby wszystko idzie, jak powinno, gdy niespodziewanie na jej drodze staje hollywoodzki gwiazdor...

Książka "Focus on the moment. Skup się na chwili" jest debiutancką powieścią autorki, a jak już wiecie bardzo lubię poznawać nowych pisarzy, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie interesujący opis i klimatyczna, przyciągająca wzrok okładka, wnętrze książki pod względem estetyki również okazało się naprawdę ładne. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny, dodatkowo ma duże litery, co sprawia, że książkę pomimo jej sporej objętości - ponad pięćset stron - czyta się niesamowicie szybko. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie ciekawie wykreowani. To postaci z którymi śmiało moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach oraz takie, które moglibyśmy spotkać w rzeczywistości. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Tak naprawdę oboje od pierwszych stron zaskarbili sobie moją sympatię, co prawda bywały momenty, że Megan i James działali mi trochę na nerwy swoim zachowaniem, ale zagłębiając się w tą historię zaczynałam rozumieć dlatego zachowują się tak, a nie inaczej. Relacja pomiędzy głównymi postaciami została w interesujący sposób poprowadzona i dało się wyczuć wyraźną chemię między nimi, co bardzo mi się podobało. Natomiast moje serce całkowicie skradł syn Megan - Theo. Marta porusza w swojej książce wiele ważnych, bardzo życiowych i ponadczasowych tematów: strata bliskiej osoby, problem z otworzeniem się na nową relację czy samotne rodzicielstwo, które wywołują w Czytelniku wiele emocji. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że nie należy się poddawać, trzeba wierzyć, że pomimo trudności, bolesnej przeszłości czeka nas jeszcze coś pięknego w życiu. Trzeba po prostu czerpać z życia garściami i cieszyć się chwilą. Miło spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami, chętnie w przyszłości ponownie sięgnę po kolejne powieści spod pióra autorki. Polecam!

Książka "Focus on the moment. Skup się na chwili" jest debiutancką powieścią autorki, a jak już wiecie bardzo lubię poznawać nowych pisarzy, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie interesujący opis i klimatyczna, przyciągająca wzrok okładka, wnętrze książki pod względem estetyki również okazało się naprawdę ładne....

Kochani mogę z czystym sumieniem polecić tę historię. Jest cudowna. Skradła moje serce od pierwszej przeczytanej strony. To była przyjemna historia, która zostanie w moim sercu na dłużej. Jestem pewna, że jeszcze nie raz do niej wrócę. Wiem, że słodzę, ale co zrobię, skoro nie mam się do czego przyczepić. Widać, że autorka włożyła dużo serca w tę książkę, żeby ona trafiła do sporego grona czytelników. 

Po stracie bliskiej osoby trudno jest wrócić do funkcjonowania w życiu codziennym.  Jesteśmy całą duszą z tą osobą. Nie potrafimy pójść naprzód i znów ułożyć sobie życie i być szczęśliwym. Niekiedy zatracamy się w bólu i smutku. Ale, gdy los sprzyja nam i obdarowuje kimś, kogo pokochamy, całym sercem to nie traćmy ani jednej sekundy tylko próbujmy łapać żagle. 

Ta książka do cienkich nie należy. Ma ponad 500 stron, ale pomimo tego, że to grubasek nie stanowiło to problemu, żebym mogła ją pochłonąć w ekspresowym tempie. Kochani ta książka zaskakuje, intryguje i wciąga już od pierwszych przeczytanych stron. Wiem, że jest grono czytelników, gdzie ich serce oczywiście zyskał, najmłodszy bohater Theo jest on cudowny, ale mojej serce zyskała jednak Megan. Ta kobieta  przeszła wiele w życiu. Pomimo tak dużego bagażu doświadczeń jest silna i się nie poddaje. Realizuje swoją pasję i do tego wychowuje samotnie swojego trzyletniego syna. Podziwiam takie kobiety. Na jej horyzoncie pojawił się mężczyzna, który ubiega się o jej względy. Czy Megan otworzy się na nową relację ? Żeby się tego dowiedzieć, musicie sięgnąć po ten niesamowity debiut.

"Focus on the Moment" to książka, którą powinniście mieć w swojej biblioteczce. Przy tej historii śmiałam się do łez, ale i także płakałam ze smutku. Autorka stworzyła bardzo dobrą historię, która miała na celu ukazać nam, że pomimo straty bliskiej osoby, którą kochaliśmy, całym sercem mamy szanse na nową miłość. 

Kochani mogę z czystym sumieniem polecić tę historię. Jest cudowna. Skradła moje serce od pierwszej przeczytanej strony. To była przyjemna historia, która zostanie w moim sercu na dłużej. Jestem pewna, że jeszcze nie raz do niej wrócę. Wiem, że słodzę, ale co zrobię, skoro nie mam się do czego przyczepić. Widać, że autorka włożyła dużo serca w tę książkę, żeby ona trafiła...