Strażnik Pieczęci

Okładka książki Strażnik Pieczęci Magdalena Kułaga
Okładka książki Strażnik Pieczęci
Magdalena Kułaga Wydawnictwo: E-bookowo fantasy, science fiction
584 str. 9 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
E-bookowo
Data wydania:
2023-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2023-03-01
Liczba stron:
584
Czas czytania
9 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381663496
Tagi:
Fantastyka Lodowe krainy Polscy autorzy Literatura polska Literatura fantastyczna
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
126
101

Na półkach:

Strażnik pieczęci zabrał mnie w podróż do miejsca znajdującego się gdzieś pomiędzy naszym światem a krainą z baśni. Do miejsca, w którym otwiera się przejście, umożliwiające wyrwanie się z nudy i wskoczenie w wir magicznej przygody. Bardzo lubię motyw przejścia między światami, gdy autor pozwala czytelnikowi, podróżować wraz z bohaterem w tę i z powrotem, by uratować jedną lub obie krainy. Kto po przeczytaniu Opowieści z Narnii nie sprawdzał wszystkich szaf, pragnąc znaleźć własne przejście?

Strażnik pieczęci to właśnie jedna z takich, magicznych książek, ale… Zawsze musi być jakieś "ale", prawda? Wciąż nie mogę się zdecydować, czy chciałabym przeczytać tę książkę, gdybym wiedziała, co się w niej znajduje.

Autorka na kartach Strażnika pieczęci nie bierze jeńców, zaczyna z wysokiego C i rzuca czytelnika na głęboką wodę, wprost w sam środek wydarzeń.

Patryka vel Kaja vel Vinter, głównego bohatera powieści, poznajemy w zimowo-górskiej aurze tuż po spożyciu przez niego dużej ilości środków nasennych, które zażył w celu odebrania sobie życia. W osunięciu się w spokojne objęcia śmierci przeszkadza mu gwałtowny podmuch, kończący się połamanymi kończynami i innymi poważnymi obrażeniami, a także dziwny przedmiot, który znikąd pojawia się w jego dłoni.

Kim jest Patryk? Nie wiem. Ile ma lat? Nie wiem. Dlaczego chciał odebrać sobie życie? Nie wiem. Czy jego zachowanie jest racjonalne i zgodne z charakterem? Nie wiem. Skąd podmuch? Nie wiem.

Ciężko mi poczuć cokolwiek, choćby nawet zwykłe współczucie lub litość, do kogoś o kim kompletnie nic nie wiem. Szczególnie mając świadomość, że wszystkie informacje, których potrzebuję, są skrzętnie ukrywane i bardzo oszczędnie dawkowane.

Z czasem dowiaduję się o kolejnych, niezwykle licznych tragediach, a także potężnym zawodzie, który go spotkał, gdy po wyznaniu swojej tajemnicy został odrzucony przez przyjaciół i ukochaną. Patryk ma dwadzieścia dwa lata (czyli nie jest dzieckiem, o czym byłam przeświadczona na początku książki) i przez ten jakże krótki czas przeżył: jedna tragedia, druga tragedia, trzecia tragedia…
Bohaterowie, szczególnie książek fantastycznych, rzadko mają idealne życie. W większości przypadków początek ich historii poprzedza bądź go wręcz stanowi, jakaś wielka tragedia. Kto by chciał czytać o kimś, kto ma życie usłane różami? Nuda, prawda? Nie powinno się jednak przesadzać w drugą stronę. Wystarczy jeden krok za daleko i z postaci tragicznej tworzy się karykatura, a kolejne tragedie, zamiast wzbudzać współczucie i smutek, wywołują rozbawienie. Od trzeciej zaczęłam parskać śmiechem i zastanawiać się, co jeszcze Autorka wymyśli, żeby Patrykowi dowalić.

Patryk musi poświęcić życie, by ocalić obcy, magiczny świat. Jako że i tak chciał ze sobą skończyć, to żaden problem… Tak uważa do czasu, gdy okazuje się, że pewne sprawy wyglądają trochę inaczej, niż mu się wydawało.

Lodowa kraina, do której Patryk dostaje się przez wyczarowany portal, jest w stanie wojny o władzę. Stary król został zamordowany, tron objął uzurpator, a wszystkie okoliczne wioski i miasteczka spłynęły krwią niewinnych ludzi. Jedyną siłą, która może powstrzymać Olafa, jest moc bogini zimy zaklęta w magicznej pieczęci.

Mamy do czynienia z fantastyką opartą na motywach znanej wszystkim baśni o królowej lodu, skąd więc pojawiło się u mnie bizarro? W Strażniku pieczęci stykamy się z naprawdę grubym absurdem i groteską, który niektórych czytelników może odrzucić. To nie jest mój pierwszy kontakt z bizzaro. Czytałam książkę, w której humanoidalny bohater połyka w całości dorosłą kobietę, po czym zmienia zdanie, uznaje, że jednak nie chce, by została strawiona, próbuje ją wyrzygać, a jak to się nie udaje, prosi dwóch mężczyzn o pomoc w przeprowadzeniu pseudo cesarskiego cięcia… Różnica jest taka, że w tamtym przypadku zostałam ostrzeżona.

Okładka Strażnika pieczęci przywodzi na myśl lekką opowieść, nie tylko dla dorosłych, ale i młodzieży. W opisach i recenzjach mówi się o bajkowości, zimowym klimacie, pragnieniu akceptacji pomimo odmienności, a także sile przyjaźni. Nie przeczę, to wszystko tu jest, ale dlaczego nikt nie wspomina o…

!!UWAGA!! Będą spoilery!!
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-

Niektóre momenty w książce sprawiły, że miałam oczy jak pięć złotych i w duchu mówiłam sobie, że to ostatnie rzeczy, jakich chciałabym być świadkiem (szczególnie scena seksu w trójkącie – mam wątpliwości, czy to w ogóle było potrzebne, a jeśli już to mogli to zrobić we dwoje, po co piąte koło u wozu???). Jestem ciekawa, czy ktoś tę książkę kupił dziecku.

Jedną z tajemnic Patryka jest fakt, że jeszcze w brzuchu matki wchłonął bliźniaczą siostrę. Tak się czasem zdarza, jednak w tym przypadku nie doszło do pełnego wchłonięcia. Niektóre fragmenty ciała dziewczynki wciąż są widoczne, a chłopak przez całe życie musi ukrywać je przed rówieśnikami. Patryk w pewnym momencie otrzymuje krew uzdrowiciela. Po zażyciu jej dochodzi do uzdrowienia wchłoniętego płodu, a Patryk zaczyna nosić w sobie żywą, rosnącą siostrę. Jako że jego męskie ciało nie za bardzo nadaje się do bycia w ciąży, a możliwość przeniesienia płodu do brzucha jego matki zostaje odrzucona, Patryk zmienia się w kobietę (moc pieczęci daje mu takie możliwości),żeby donosić siostrę.

Jak streściłam to mężowi, to się spytał: Co Ty do licha czytasz??? A ja nie potrafiłam, odpowiedzieć na to pytanie. 🙈 Poradź ktoś, jak szybko i bezboleśnie wyczyścić sobie pamięć?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
KONIEC SPOILERÓW!

Nie mam wątpliwości, że gdybym wiedziała, że książka zawiera elementy bizarro, to podeszłabym do niej inaczej, nie byłabym w tak ciężkim szoku i nie chciałabym zapomnieć. Książkę czytało się szybko i dość przyjemnie, choć potrzebowałam chwili, by przywyknąć do stylu autorki.

Czy mi się podobało? Nie wiem.
Czy polecam? Nie wiem.

Cóż wychodzi na to, że nic się nie zmieniło. Na początku lektury nic nie wiedziałam i nadal nic nie wiem.

Po więcej recenzji zapraszam na: https://m.facebook.com/people/Czytelnicza-Norka/100093693897871/

Strażnik pieczęci zabrał mnie w podróż do miejsca znajdującego się gdzieś pomiędzy naszym światem a krainą z baśni. Do miejsca, w którym otwiera się przejście, umożliwiające wyrwanie się z nudy i wskoczenie w wir magicznej przygody. Bardzo lubię motyw przejścia między światami, gdy autor pozwala czytelnikowi, podróżować wraz z bohaterem w tę i z powrotem, by uratować jedną...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
357
357

Na półkach:

"To zabawne, że Olaf porównał go do Kaja. Po tym, jak odłamek lustra wbił mu się w oko i serce, Kaj stał się inny, zatruty i zimny. On także zmieniał się w bryłę lodu, która być może go zabije."

"Strażnik pieczęci" to najnowsza powieść Magdaleny Kułagi, znanej czytelnikom z serii o Uzdrowicielu. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że historia ujęta na kartach książki w pewnym stopniu rozwija ten cykl, choć można ją czytać bez jego znajomości i w żaden sposób nie wpłynie to na nasze odczucia względem tej lektury. Choć, jak zauważa sama autorka, może zaspokoić naszą ciekawość.

Fabuła powieści skupia się wokół tytułowego Strażnika, którym zostaje młody, zupełnie niespodziewający się tego chłopak. W książce mamy wyraźny podział na dwa równolegle światy, choć istnieją one obok siebie, nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. Żyjący w obecnych czasach Patryk, do tej pory nie zdawał sobie sprawy z istnienia tej drugiej krainy. Niefortunny splot wydarzeń przeniósł go do niej i postawił w sytuacji bez wyjścia. O dziwo, te wszystkie niecodzienne zdarzenia pozwoliły młodzieńcowi odnaleźć sens życia i nadać mu właściwą wartość.

Niestety, mam mieszane uczucia względem tej lektury. Choć sam pomysł mi się podobał i ogromnie ciekawi mnie kontynuacja tej historii, to niektóre jej fragmenty nie przypadły mi do gustu. Myślę, że spowodowane jest to niczym nieograniczoną fantazją pisarki, co z pewnością jest jej dużym plusem, jednak dla mnie niektóre rzeczy okazały się zbyt fantastyczne. Owszem, lubię sięgać po tego typu powieści, jednak widzę że jestem raczej zwolennikiem low fantasy, czyli historii realizmem zbliżonych do świata rzeczywistego. Tutaj nie mogłam sobie znaleźć miejsca, nie wykluczam jednak, że miłośnicy gatunku będą oczarowani tym tytułem.

Z przykrością dodam, że główny bohater, Patryk, niespecjalnie przypadł mi to gustu. Choć jego postać oddana jest wyjątkowo dobrze (nie umniejszam tu w żaden sposób talentowi autorki),to nie polubiłam tego bohatera. Jak dla mnie był zbyt impulsywny, trochę lekkomyślny i zadufany w sobie. Ze wszystkich postaci wykreowanych przez pisarkę najbardziej przypadła mi do gustu Elin. Ogromnie podobał mi się też jeden fragment powieści, w którym autorka ocenia współczesny świat oczami postaci z tej drugiej krainy. W ich opinii to, że mamy prąd i inne udogodnienia cywilazyjne wcale nie świadczy o tym, że żyjemy w lepszych warunkach. Wręcz przeciwnie, żyjemy w rzeczywistości, w której sztuczna żywność pakowana w kolorowe opakowania doprowadza nas do wielu chorób.

Choć "Strażnik pieczęci" nie spełnił moich oczekiwań to uważam ją za wartościową lekturę, która z pewnością znajdzie swoich zwolenników.

Moja ocena 7/10.

"To zabawne, że Olaf porównał go do Kaja. Po tym, jak odłamek lustra wbił mu się w oko i serce, Kaj stał się inny, zatruty i zimny. On także zmieniał się w bryłę lodu, która być może go zabije."

"Strażnik pieczęci" to najnowsza powieść Magdaleny Kułagi, znanej czytelnikom z serii o Uzdrowicielu. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że historia ujęta na kartach książki w pewnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
22
22

Na półkach:

Patryk chce umrzeć. Kiedy jednak niespodziewanie ląduje w zupełnie innym, równoległym świecie, widmo śmierci przestaje go zachwycać. Okazuje się, że ma do spełnienia bardzo ważną misję - może uratować świat. Jeden ze światów. Wydarzenia, w których będzie uczestniczył, są nieprawdopodobne i niewyobrażalne dla zwykłego chłopaka. A jednak przyjmuje je z pokorą i bez większego zdziwienia, chociaż momentami rodzi się w nim bunt. Tak naprawdę dopiero w tym drugim świecie poznaje dobrze siebie i przekonuje się o sile prawdziwej przyjaźni. Czytając, trzeba mieć w podorędziu koc, bo lektura wciąga, a śnieg i lód skuwają wyobraźnię... Polecam, mimo wiosny za oknami.

Patryk chce umrzeć. Kiedy jednak niespodziewanie ląduje w zupełnie innym, równoległym świecie, widmo śmierci przestaje go zachwycać. Okazuje się, że ma do spełnienia bardzo ważną misję - może uratować świat. Jeden ze światów. Wydarzenia, w których będzie uczestniczył, są nieprawdopodobne i niewyobrażalne dla zwykłego chłopaka. A jednak przyjmuje je z pokorą i bez większego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6131
3433

Na półkach:

Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie – przekonuje nas stare powiedzenie. Jednak nie tylko wtedy. To, dla kogo jesteśmy ważni odkrywamy też, kiedy całkowicie się odsłonimy, pokażemy swoją prawdziwą twarz, wyjawimy tajemnice oraz będziemy mieli niezwykłe misje do spełnienia. Właśnie o takiej przyjaźni i jej testowaniu jest „Strażnik Pieczęci” Magdaleny Kułagi.
Patryk i Majel bardzo długo byli takimi wspierającymi się przyjaciółmi. Mający niepełnosprawnych rodziców nastolatek zawsze był lepiej postrzegany przez kolegów niż jego towarzysz z romskimi korzeniami. Jednak przyszedł taki czas, że Patryk postanowił powiedzieć swojej „paczce” o największej tajemnicy: deformacji brzucha z powodu życia z bliźniaczką, którą wchłonął w życiu płodowym. Okazało się, że takiej odmienności dobrzy znajomi nie są w stanie zaakceptować. Wykluczony z grupy Patryk postanawia popełnić samobójstwo.
Do powieści wchodzimy, kiedy główny bohater leży w zaspie ze złamaną nogą. Z powodu wykluczenia i wyśmiania przez rówieśników wyjechał w góry, zażył dużo środków nasennych i czekał na śmierć. Jednak nim ta nastąpiła uderzyła go dziwna masa powietrza. Nie wzywa pomocy, bo chce umrzeć. Tabletki powoli zaczynają działać, a w umyśle bohatera pojawiają się wątpliwości i zaczyna żałować przedawkowania, a z drugiej strony przybity jest odrzuceniem.
O ile reakcja kumpli z paczki go nie zaskoczyła to zachowanie najlepszego przyjaciela, Majela, bardzo. Zmagający się ze skrajnymi emocjami zobaczy oczy wilka i będzie przekonany, że zginie w męczarniach rozszarpywany przez zwierzęta. Jednak nim to się stanie w jego ręce trafia nietypowy kamień, przez który zostaje przeniesiony w do tajemniczej krainy. Tam pozna uzdrowicielkę i księcia Lodowego Królestwa, dowie się o trwającym tam konflikcie oraz tego, że przez zabranie pieczęci stał się jej Strażnikiem. I tym sposobem zaczniemy niezwykłą, magiczną przygodę, w której stawka będzie wysoka: dalsze istnienie świata w takiej formie, w jakiej wszyscy znają. Stabilizacja jednak ma swoją cenę: wybraniec mający doprowadzić do zapanowania równowagi przez wyznaczenie nowego władcy musi umrzeć po zakończeniu misji. Z góry przesądzono, że ma się zmienić w bryłę lodu i stać się postacią z legend. Misja jednak nie będzie łatwa. Morderca dawnego króla zrobi wszystko, żeby zdobyć magiczny przedmiot. Czy Patrykowi uda się wypełnić misję? Czy jedynym zakończeniem jest tylko śmierć? Czy w obliczu nieuniknionego przeznaczenia będzie w stanie docenić życie? Czy jego przyjaźń z Majelem przetrwa największą próbę?
W książce Magdaleny Kułagi zderzają się ze sobą dwa światy: realny i magiczny. Pierwszy jest nam bliski, a drugi stylizowany na średniowiecze, w którym ludzie mogą korzystać z mocy uzdrowicieli i magicznych przedmiotów. Pieczęć jest tu jedną z takich rzeczy. Pisarka wykorzystała motyw magicznej, uleczającej krwi będącej czymś na wzór eliksiru zdrowia i życia. Najważniejszym motywem jest tu jednak nawiązanie do „Królowej Lodu” Hansa Christiana Andersena. Patryk przyjmuje imię Kaja, który urzeczony mocą lodowej bogini skazany jest na śmierć. Wchłonięta przez niego przed narodzinami siostra i towarzysząca mu przez całe życie jest Gerdą-wybawicielką, która bardzo długo chłopakowi przeszkadza i przez którą traci znajomych, ale w najtrudniejszej chwili to jej obecność będzie napędzała go do działania. Pojawi się też problem przemiany i nawiązanie do wierzenia w sprawczą noc języka: każde nowe wcielenie bohatera wymaga innej nazwy.
Magdalena Kułaga zabiera nas do świata, w którym warunki dyktują bogowie. Życie ludzi bardzo zależy od dobrej lub złej woli bogini Zimy, która lubi kontrolować to, co się dzieje w światach ludzi. Jest surowa i wymagająca oraz żądna kwri. Pod pretekstem podarowania części magii ukrytej w Pieczęci prowadzi brutalną grę, w której posiadanie mocy wymaga ofiary. I jest nią życie Strażnika Pieczęci. Każdy kolejny tracił je w chwili przekazania Pieczęci władcy. W całej książce czujemy ciągle jej obecność, ale jej nie widzimy. Bohaterzy czują na swoich plecach jej zimny oddech i dostosowują się do jej żądań, bo zdają sobie sprawę, że odmowa skończy się dla nich źle. Z relacji mieszkańców magicznej krainy dowiemy się, że każdy kolejny Strażnik zmieniał się w lodowe zombie dążące do realizacji jej celu. Przeklęty mocą bogini Zimy z każdym jej pocałunkiem powoli ulega przemianie i chodzącą figurkę z lodu. Poznawanie przeszłości nie budzi optymizmu. Czy Patrykowi-Kajowi-Vinter uda się uniknąć takiego losu? Czy można złamać klątwę bogini Zimy? Jeśli tak to, w jaki sposób?
Opowieść porusza wyobraźnię, zabiera nas w klimat zimy oraz podsuwa obrazy prostego życia. Do tego mamy pokazaną bliskość, tolerancję, poświęcenie się dla innych. „Strażnik Pieczęci” to ciekawa lektura podsuwająca wiele ważnych tematów, wśród których przyjaźń, miłość i zaufanie są najważniejszymi. Pisarka przypomina jak bardzo ważne są więzi ludzie i to, aby potrafić zrobić dla innych wiele, bo ratując innych możemy uratować siebie. Znajdziemy w niej pobudzające wyobraźnię opisy, zaskakującą akcję i dużą dawkę zimowej magii. Do tego nie zabraknie opowieści o odmienności, różnorodności, a nawet zmianie płci oraz przesłania, że pozory mylą i mogą nam pomóc osoby, po których się tego nie spodziewamy.
Świetna, wciągająca opowieść z ciekawą akcją, interesującymi motywami oraz zachęcająca do wyszukiwania motywów z baśni i legend. Zdecydowanie polecam.
"Nic nie było już pewne na tym świecie. Każdy mógł go oszukać. Nigdy dość ostrożności. Nie na wiele mu się ostatnio przydało zbytnie zaufanie do ludzi. Prawdę mówiąc, w wielu przypadkach ostatnio okrutnie go zwiedli.
Musi być czujny.
Na wszelki wypadek.
Ludzie zbyt często bywają fałszywi".
„Strażnikiem Pieczęci zostaje ktoś odważny, o wielkim sercu, kto gotów jest poświęcić życie dla sprawy. Nie każdy jest na to gotów. Są ludzie, którym wydaje się, że są odważni, dopóki nie chodzi o ich życie. Są też tacy jak ty, dla których życie się liczy, ale nie ich własne. Dobro innych stawiają nad swoim. Nie każdy staje się przez to legendą. Są też tacy, którzy pomagają w ukryciu. Ci jednak, którym dane było dokonać rzeczy wielkich, na zawsze pozostają w sercach ludzi”.
„Jedno jednak jest pewne: moc Pieczęci jest potężna, bo jest darem. Myślę, że czy jesteś Strażnikiem, czy byłbyś królem, nie ma żadnej różnicy. Masz moc, o której Olaf marzy i za wszelką cenę chce ją zyskać. Masz moc Lodowych Krain. Od ciebie zależy, jak jej użyjesz, by osiągnąć cel swojej misji”.
„Przyzwyczajony do narzucania sobie kontroli, czasem potrafił się zupełnie pogubić w emocjach. Tak jak teraz. Był gdzieś pomiędzy wdzięcznością, miłością a oddaniem połączonym z ulgą. Może tak wpłynęła na niego groźba śmierci… Wszystko zdawało się w nim kłębić z niezwykłą mocą, jakby duch chciał zaznać wszelkich uczuć przed nadejściem ziemskiego końca”.
„Będę cię chronić… - szepnął do ucha w imieniu trzech osobowości, rywalizujących ze sobą w umyśle. – Mam magiczną moc, ale i nasrane we łbie. Nie musisz się o nic martwić”.
„Władza jest ślepa i chciwa. Tron albo nic. Choćby pół królestwa miało zginąć”.

Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie – przekonuje nas stare powiedzenie. Jednak nie tylko wtedy. To, dla kogo jesteśmy ważni odkrywamy też, kiedy całkowicie się odsłonimy, pokażemy swoją prawdziwą twarz, wyjawimy tajemnice oraz będziemy mieli niezwykłe misje do spełnienia. Właśnie o takiej przyjaźni i jej testowaniu jest „Strażnik Pieczęci” Magdaleny Kułagi.
Patryk i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

Magia Lodowego Królestwa ma swoją cene, Strażnik Pieczęci musi umrzeć by wyznaczyć władcę. Czy wypełni swoje przeznaczenie?

Któż nie zna baśni o Królowej Śniegu Andersena? Dawno temu, bogini Zimy, podarowała ludziom część swojej magii. Stworzyła magiczny przedmiot, który przypadł temu kto z pośród ludzi miał wybrać następce tronu. Moc tę przekazywał, skazując się na śmierć, bowiem serce bogini żądało za to ofiary. Przeklęty jej mocą, odmieniony przez zimne pocałunki, zamieniał się w lód, ciesząc oczy bogini swym nieśmiertelnym pięknem.

Patryk młody mężczyzna, który próbując popełnić samobójstwo trafia na dziwny przedmiot. Pieczęć przypadkiem trafia do jego świata. I można byłoby pomyśleć że stanie się idealnym Strażnikiem, gdyż i tak pragnął śmierci. Los jednak daje mu drugą szansę i Patryk zamierza z niej skorzystać. Ma tylko dwie wady. Jest nieobliczalny i nie jest sam. To na pewno nie spodoba się Bogini.

Chłopak obdarzony magią lodu próbuje ocalić świat w którym się znalazł wraz z przyjacielem. Musi zniszczyć uzurpatora, który podstępem zabił króla Zimowych krain. Powoli jednak zaczyna się zmieniać w lodową figurę, poprzez pocałunki Bogini Zimy, ma stać się zimnym i nieczułym na cierpienie ludzi. Liczyć ma się tylko jego misja przekazania Pieczęci następcy tronu.

Nadając sobie nowe imię. Kaj nie poddaje się tak łatwo i nie zatraca samego siebie, czym nieustannie irytuje Boginię. On jednak nic sobie z tego nie robi. Walczy z ludźmi o odzyskanie Zimowych Krain i staje się ich najpotężniejszą bronią.

Czy Kajowi uda się przełamać klątwę? I czy uda mu się zwyciężyć? Tego musicie dowiedzieć się sami, czytając tą historię.

Powiem tak, książka ta jest jedną z niewielu, które mają w sobie to coś. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim. Nie jest to zwykła historia. Wątki jakie autorka nam daje nie są typową fantastyką. Nie będę ich zdradzać, sami musicie się przekonać. Część, która mnie zaskoczyła to było to połączenie dwóch książek. Jak ktoś czytał " Uzdrowiciela" to będzie zadowolony z tego połączenia. Ale dodam że bez problemu można ją czytać bez znajomości tej trylogii. Chciała bym również podziękować autorce za tak wspaniałą przygodę jaką przeżyłam czytając tą książkę. Bardzo polecam.
- Anna Kabulska

Magia Lodowego Królestwa ma swoją cene, Strażnik Pieczęci musi umrzeć by wyznaczyć władcę. Czy wypełni swoje przeznaczenie?

Któż nie zna baśni o Królowej Śniegu Andersena? Dawno temu, bogini Zimy, podarowała ludziom część swojej magii. Stworzyła magiczny przedmiot, który przypadł temu kto z pośród ludzi miał wybrać następce tronu. Moc tę przekazywał, skazując się na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
487
317

Na półkach: ,

Jakoś mnie ta historia nie zainteresowała, niby są ty ważne tematy jak samobójstwo,akceptacja siebie ,wyobcowanie i inne i można by z tego zrobić super historie ,tutaj jednak nieudało się tego złożyć w dobrą całość. Bohater tez jakis słabo reaguje na to ze nagle trafia do magicznego świata. Widzę w niej potencjał ale musisz sam ocenić czy trafi do ciebie czy nie do mnie nie trafiła ps przerwałem czytac w połowie pps niema żadnego humoru

Jakoś mnie ta historia nie zainteresowała, niby są ty ważne tematy jak samobójstwo,akceptacja siebie ,wyobcowanie i inne i można by z tego zrobić super historie ,tutaj jednak nieudało się tego złożyć w dobrą całość. Bohater tez jakis słabo reaguje na to ze nagle trafia do magicznego świata. Widzę w niej potencjał ale musisz sam ocenić czy trafi do ciebie czy nie do mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
762

Na półkach:

Pogoda jest jeszcze raczej zimowa niż wiosenna, czyli pora idealna na książkę, ciepłą herbatkę i może jakiś kocyk.
Opatulcie się cieplutko, gdyż autorka zaprasza do Lodowych Krain...

"Patryk leżał w śnieżnej zaspie, nie słysząc zupełnie nic. Nawet własnego oddechu. Jego noga spoczywała pod dziwnym kątem."

Kiedy Patryk postanawia zakończyć swoje życie nie podejrzewa nawet, że to dopiero początek. Niespodziewanie wchodzi w posiadanie pewnego przedmiotu, tym samym staje się strażnikiem pieczęci. Jego rolą jest chronienie jej, do czasu wskazania przez niego następcy tronu. Chłopak powoli poznaje swoją moc, czy pozwoli mu ona pokonać uzurpatora i jego ludzi? Czy ta bajka zakończy się happy endem?

"Stanął w środku dziwnego leja, jakby znalazł się w kominie. Zewsząd spływała na niego gęsta, turkusowa ciecz. Obraz zmienił się gdy znalazła się u jego stóp. Wtedy rozjaśniła się wewnętrznym blaskiem, który zaczął zmieniać kolory. Czerwień, biel, błękit...Poczuł, że trzyma coś w dłoni. Otworzył ją."

Zawsze kiedy trafiam na książkę która nawiązuje do którejś ze znanych bajek, lub była inspiracją do opowiedzenia jej na nowo ciekawa jestem efektu.
Ta opowieść to nie tylko retelling o Królowej śniegu, ale również o odmienności, braku samoakceptacji i strachu przed niezrozumieniem czy odrzuceniem. Wszystko to ubrane w interesującą historię. Nie brak tu ciekawych postaci oraz niespodziewanych zwrotów akcji, a zakończenie...

"Moc pieczęci, naznaczona mroczną magią Bogini, poddała się jego woli. Nie pieczęć miała decydować, lecz być jego narzędziem..."

Pewnie kojarzycie nazwisko autorki z serii o Uzdrowicielu, dla mnie było to pierwsze spotkanie z jej twórczością. Polubiłam jej styl, pomysłowość, oraz to jakie postaci stworzyła i jak pokierowała ich losami.
Czuję się zachęcona do sięgnięcia po poprzednie książki.
Serdecznie polecam wam tę najnowszą czyli "Strażnika pieczęci".

Dziękuję autorce za możliwość przeczytania książki.

Pogoda jest jeszcze raczej zimowa niż wiosenna, czyli pora idealna na książkę, ciepłą herbatkę i może jakiś kocyk.
Opatulcie się cieplutko, gdyż autorka zaprasza do Lodowych Krain...

"Patryk leżał w śnieżnej zaspie, nie słysząc zupełnie nic. Nawet własnego oddechu. Jego noga spoczywała pod dziwnym kątem."

Kiedy Patryk postanawia zakończyć swoje życie nie podejrzewa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
564

Na półkach:

"Strażnik pieczęci" Magdalena Kułaga to piękna baśniowa opowieść w zimowej scenerii. W pewnej lodowej krainie zimna Pani podarowała ludziom odrobinę swej magii - zaklętej w magicznej pieczęci. Wyznaczyła też Strażnika, który miał jej strzec do momentu przekazania nowemu Władcy. Strażnik miał posiąść moc lodu, śniegu I wichru. Ale nie ma nic za darmo, a cena jest bardzo wysoko. Niesamowity zbieg okoliczności - a może przeznaczenie - sprawia, że pieczęć trafia do Patryka, samotnego, zrozpaczonego, kryjącego wielki sekret. Czy chłopak jest gotowy na nową moc i związane z nią konsekwencje? Przekonajcie się sami...
Książka zaintrygowała mnie od pierwszego rozdziału. Zdesperowany chłopak, który pragnie tylko śmierci, nagle trafia w centrum niesamowitych wydarzeń. Żądza władzy, okrucieństwo, walka o przetrwanie i magia - piękna, władcza i niebezpieczna - to teraz świat Patryka. Autorka stworzyła intrygującą historię, która po dramatycznym początku rozpędza się i gna do przodu. Kiedy czytelnik myśli, że już może odsapnąć - nagle następuje zwrot akcji I znów trzeba pędzić. Zaskakująca opowieść to tylko jeden z atutów tej książki. Jak zawsze u Magdy wielką siłą są także bohaterowie. W "Strażniku..." możemy obserwować Patryka - jak z pełnego obaw, zrozpaczonego chłopaka zmienia się w tytułowego bohatera, jak nabiera pewności, opanowuje nową moc, a mimo to wciąż pozostaje dobrym człowiekiem. W ogóle bardzo lubię Ja Autorka kreuje swoich bohaterów, jak każdemu daje nieco "czasu antenowego", przybliża ich czytelnikowi. Co prawda ktoś może zarzucić, że po co pisać tyle o postaci, która zaraz zginie - ale ja akurat lubię to w książkach Magdy. Tak samo, jak jej wielką wrażliwość i zwracanie uwagi na losy osób, które są inne, wykluczane i poniżane.
Podobało mi się także pojawienie się na kartach powieści postaci z "Uzdrowiciela" - lubię takie zabiegi.
"Strażnik pieczęci" to świetna historia, pełna przygody, akcji I magii, w klimacie Królowej Śniegu. Ale to także opowieść o ludziach - ich sekretach, słabościach, wyobcowaniu - ale i siłę- przyjaźni, nadziei, więzach rodzinnych. Mnie oczarowała.
Bardzo dziękuję Autorce za zaufanie i powierzenie mi funkcji patrona "Strażnika..."

"Strażnik pieczęci" Magdalena Kułaga to piękna baśniowa opowieść w zimowej scenerii. W pewnej lodowej krainie zimna Pani podarowała ludziom odrobinę swej magii - zaklętej w magicznej pieczęci. Wyznaczyła też Strażnika, który miał jej strzec do momentu przekazania nowemu Władcy. Strażnik miał posiąść moc lodu, śniegu I wichru. Ale nie ma nic za darmo, a cena jest bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
151

Na półkach:

RECENZJA PATRONACKA
Magdalena Kułaga
Strażnik Pieczęci

Wszystko zaczęło się w Lodowej Krainie, gdy Królowa Zimy postanowiła podzielić się częścią swojej mocy z ludźmi.
W tym celu stworzyła magiczną Pieczęć. Nad bezpieczeństwem Pieczęci miał czuwać jej Strażnik lub, wyznaczony przez Strażnika władca Lodowej Krainy.
Jak zatem w całą historię wplątał się Patryk – zwykły chłopak z planety Ziemia? Tego nie wie nikt. Wiadomo jednak, że sam fakt iż Pieczęć znalazła się w pobliżu Patryka zapobiegła jego udanej próbie samobójczej i… rozpoczęła pewien zwariowany okres w jego życiu. No dobra… nie tylko jego.
W tej niespodziewanej przygodzie swój udział mieli też: Majel, Cygan i jednocześnie najlepszy przyjaciel Patryka, oraz niepełnosprawni rodzice niedoszłego samobójcy.
Nietrudno się domyśleć, że skoro Pieczęć wybrała swojego Strażnika w Lodowej Krainie zabrakło władcy, dlatego też Patryk, w ekspresowym tempie musi się dowiedzieć wszystkiego o swoich obowiązkach. Na szczęście ma przy sobie kilka zaufanych osób, które, paradoksalnie, próbują odwlec w czasie podjęcie tej kluczowej dla Krainy decyzji.
Dlaczego Patryk chciał popełnić samobójstwo?
W jaki sposób Patryk i Majel przenieśli się z Ziemi do Lodowej Krainy?
Co sprawiło, że Patryk został Strażnikiem Pieczęci?
Dlaczego mieszkańcy Lodowej Krainy nie chcą nowego władcy?
Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie właśnie w „Strażniku Pieczęci”.

Znacie „Nowe przygody Aladyna”? Jeżeli tak, to przygotujcie się na kolejny, odjazdowy remix. I, chyba, nie muszę mówić, która baśń próbuje tu namącić.
Nie powiem Wam, czy skończy się tylko na próbach, za to powiem, że wokół Patryka jest wiele wspierających go osób, wliczając w to postaci, znane z trylogii „Uzdrowiciel”. Dzięki im wszystkim Strażnik Pieczęci poznaje losy swoich poprzedników i… doświadcza czegoś bezcennego: akceptacji takim jakim jest naprawdę.
Może to dlatego, że on postępuje podobnie? Wszystko to, czego doświadczył do momentu gdy w jego ręce trafiła Pieczęć, sprawiło, że stał się tolerancyjny i nie oceniał nikogo zanim nie poznał jego historii. To coś bezcennego i warto brać przykład z kogoś takiego jak Patryk.
Każdy człowiek ma swoją przeszłość, która ukształtowała go właśnie tak a nie inaczej i nie można nikogo oceniać biorąc pod uwagę tylko własne doświadczenia…
Tego, ale nie tylko tego, uczy historia Strażnika Pieczęci.
Czego jeszcze? Sprawdźcie sami.
POLECAM!

Za możliwość objęcia tej książki patronatem medialnym dziękuję Autorce.

RECENZJA PATRONACKA
Magdalena Kułaga
Strażnik Pieczęci

Wszystko zaczęło się w Lodowej Krainie, gdy Królowa Zimy postanowiła podzielić się częścią swojej mocy z ludźmi.
W tym celu stworzyła magiczną Pieczęć. Nad bezpieczeństwem Pieczęci miał czuwać jej Strażnik lub, wyznaczony przez Strażnika władca Lodowej Krainy.
Jak zatem w całą historię wplątał się Patryk – zwykły...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
105

Na półkach:

❄️,,– Kaju… – Usłyszał nagle chłodny głos. Kobieta z baśni. Zimna i nieczuła jak lód. Piękna i doskonała. Na zawsze.
– Kaju. – Stanęła za nim, cała w królewskiej bieli. Nawet jej włosy były białe, a korona połyskiwała bielą najczystszego śniegu. – Nie ma żadnej Gerdy, która zdoła cię ocalić. Twoje serce już należy do mnie. Jest tak zimne i puste jak moje…
– Jeszcze nie! – odparł jej gniewnie. – To ty jesteś zrobiona z lodu! Ja wciąż czuję!"❄️

,,Strażnik Pieczęci" jest kolejną fantastyczną powieścią spod pióra Magdaleny Kułagi, której dzięki zaufaniu autorki, mam przyjemność patronować.

Osoba, która często się uśmiecha, wydaje się niemalże idealna, nie zawsze w rzeczywistości taka jest. Gdy nikt nie widzi może być zasnuta wielkim smutkiem, a nawet zdarza się, iż skrywa mroczną tajemnicę. Taki sekret ukrywał Patryk, aż do momentu, gdy postanowił powiedzieć o nim swoim przyjaciołom, zamiast go wesprzeć odtrącili go i pozostawili samemu sobie. Smutny, załamany, odtrącony, pozbawiony nadziei bierze śmiertelną dawkę leków.

Tymczasem przypadkowo do naszego świata przedostaje się magiczna pieczęć prosto z Lodowych Krain. Pieczęć ta nadaje moc lodu, wichru oraz śniegu. Zadaniem ów wybrańca (Strażnika) jest wybranie nowego władcy Lodowych Krain i tym samym oddanie mu tych mocy, samemu skazując się na śmierć, gdyż serce Bogini Zimy żąda za to ofiary. W końcu jest zimne jak lód i nie chce nic dać za darmo. Jako lodowa figurka Strażnik ma cieszyć jej oczy na zawsze.

Patryk przypadkowo dotyka pieczęci i zostaje Strażnikiem... Być może byłby idealnym kandydatem do tej roli, lecz jest zbyt nieobliczalny po ostatnich przeżyciach, a na dodatek wszystko zaczęło się komplikować coraz bardziej tak bardzo, że mogłoby się wydawać, iż bardziej się nie da... Jak potoczy się ta opowieść dalej? Więcej nie zdradzę, ale postaram się Was zachęcić byście sami chcieli dowiedzieć się, co wydarzy się dalej.

Czasami odnoszę wrażenie, że jeśli chodzi o powieści fantastyczne to niektóre ciągle powtarzają te same schematy i niekiedy trudno znaleźć coś nowego, oryginalnego oraz przyciągającego uwagę, gdyż opisy gdyby tylko usunąć nazwy, a także imiona, brzmią prawie tak samo. Dlatego lubię trafiać na książki, które faktycznie wnoszą jakichś powiew świeżości w literaturze fantasy. Jedną z takich powieści jest ,,Strażnik Pieczęci", który wychodzi poza wszelkie schematy i typowość przygód bohaterów.

Pierwszym co mnie urzekło był niesamowity, zimowy klimat unoszący się przez całą powieść. Bywało cieplej, gdy Patryk wraz ze swoim przyjacielem - Majelem odnajdowali ludzi, którzy im pomagali i ich wspierali. Zimniej bywało w momentach trudnych dla psychiki Patryka/Kaja oraz gdy pojawiała się ona. Bogini Zimy. Obdarzając Strażnika trzema pocałunkami. Każdy z nich jest kluczowy, ponieważ ma zmieniać Kaja. Mają odbierać mu powoli szczęście i radość z życia, a ostatni zniszczyć. Zniszczyć jego i jego tożsamość. Zmusić by wybrał króla lub królową, skazując się na śmierć, by pozostać lodową figurką cieszącą jej oczy. Lecz czy tak będzie? Czy Kaj odnajdzie swoją Gerdę?

Ukazanie magii Strażnika jest niesamowicie przedstawione, a wyobrażając sobie ją jest jeszcze barwniejsza i piękniejsza, choć równie niebezpieczna niczym najpotężniejsza broń. Piękna, lecz niosąca także zepsucie.

Świat przedstawiony został świetnie ukazany! Zimowy, barwny, magiczny, a przede wszystkim realny i tak ludzki. Autorka nie koloryzuje go, bo ukazuje takim, jakim jest naprawdę. Brutalny, pełen nienawiści, braku akceptacji inności, lecz także pełen miłości, przyjaźni i nieoczekiwanego wsparcia. Zło i dobro w całej okazałości. Podobała mi się ta równowaga, a sceny gdy Kaj odnajdował wsparcie, dzięki nowo poznanym osobom, rozgrzewały moje serce w jakże chłodne zimowe dni. To cudowne widzieć, że mimo tak potwornych osób, są ludzie dobrzy i empatyczni liczący się z uczuciami innych. To było takie kojące.

Tym, co lubię w książkach Magdaleny Kułagi, jest to, iż jej bohaterowie zawsze przeżywają inne, oryginalne, niczym wyjęte z baśni, przygody, które zawsze zaskakują i to pozytywnie. W to co wplątała Patryka i Majela było szalone, ale i oryginalne, nigdzie niepowtarzane, więc naprawdę można się zaskoczyć przebiegiem tej historii. Motyw Królowej Śniegu bardzo mi się spodobał i wszelkie nawiązania do tej baśni, które nadawały jeszcze większej unikatowości snutej opowieści.

Jeśli chodzi o kreacje bohaterów to jest realistyczna, czyli taka jaka powinna być. Podobało mi się, że Kaj oraz Majel zostali ukazani prawdziwie nie zamazując ich przeszłości, uprzedzeń i próby przystosowania się do nowej rzeczywistości, którą z pewnością ciężko było im zaakceptować. Z postaci najbardziej polubiłam Majela i jego poczucie humoru. Myślę, iż zdobędzie całkiem spore grono fanów. Fajnie Kreatorka przedstawiła postać głównego bohatera - Kaja, jaki jest postacią dość złożoną. Ze względu na przeszłość, tajemnicę i samo zostanie Strażnikiem. Zostaje wystawiony na próbę, dużo cierpi i robi na przekór swoim przekonaniem, bo w niektórych sytuacjach nie ma innego wyjścia. W dodatku jest ,,odmieńcem" i przez ten wątek autorka porusza temat inności, który jest głównym aspektem poruszanym w tej opowieści.

Nigdy nie lubię antagonistów autorki, bo ich nie da się lubić, lecz ich kreacja także jest zniewalająca. Fajne były momenty, kiedy to poza ich okrucieństwem ukazywała się ich inna strona, bardziej ludzka.

Muszę dodać, że w ,,Strażniku Pieczęci" pojawiają się także bohaterowie z Trylogii Uzdrowiciel Magdaleny Kułagi, co absolutnie doceniam i uwielbiam. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak mi ich brakowało. Ze względu na malutkie spoilery (jeśli ich nie lubicie) polecam zacząć przygodę z książkami autorki od Trylogii Uzdrowiciel, by potem przejść do ,,Strażnika". Dzięki temu również lepiej zrozumiecie działanie daru Wiwana.

Relacje pomiędzy postaciami autorka ukazała realistycznie. Może nie wszyscy długo się znali, by nawiązać więzi oraz przyjaźnie, lecz zostało w tej książce pokazane to, że trudne przeżycia czy wspólne cele zbliżają nas do siebie, i to było naprawdę prawdziwe. Przyjaźń Patryka oraz Majela jest niesamowita i uwielbiam momenty z nimi.

Bardzo lubię styl pisania Magdaleny Kułagi, gdyż pisze w sposób lekki i przyjemny, przy tym tworząc przepiękne opisy. Mam mnóstwo zaznaczonych cytatów, więc to samo mówi za siebie. Pięknych i prawdziwych. Takich, które niosą przesłanie.

Reasumując ,,Strażnik Pieczęci" jest fantastyczną jednotomówką Magdaleny Kułagi z bardzo dobrze przedstawionym motywem Królowej Śniegu. Oprócz tego autorka zachwyciła mnie niesamowitą zimową scenerią, a także bohaterami z krwi i kości, których nie da się nie lubić. Najważniejsze jednak jest przesłanie, które pokazuje, iż w trudnej sytuacji możemy odnaleźć nieoczekiwane wsparcie ze strony, z której nigdy byśmy tego się nie spodziewali oraz udowadnia, że inność nie jest niczym złym, żadną skazą, a darem. Cieszę się, że mogę patronować tak cudownej historii, za co dziękuję autorce. Ode mnie otrzymuje 10/10❄️

❄️,,– Kaju… – Usłyszał nagle chłodny głos. Kobieta z baśni. Zimna i nieczuła jak lód. Piękna i doskonała. Na zawsze.
– Kaju. – Stanęła za nim, cała w królewskiej bieli. Nawet jej włosy były białe, a korona połyskiwała bielą najczystszego śniegu. – Nie ma żadnej Gerdy, która zdoła cię ocalić. Twoje serce już należy do mnie. Jest tak zimne i puste jak moje…
– Jeszcze nie! –...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    28
  • Przeczytane
    17
  • Posiadam
    2
  • Chcę mieć
    1
  • Zdobyczne
    1
  • Nie jestem p
    1
  • Chcę przeczytać, ale
    1
  • Chcę kupić
    1
  • E-booki
    1
  • Grzebałam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Strażnik Pieczęci


Podobne książki

Przeczytaj także