rozwińzwiń

Klątwa włoskiego orzecha

Okładka książki Klątwa włoskiego orzecha Stefan Górawski
Okładka książki Klątwa włoskiego orzecha
Stefan Górawski Wydawnictwo: Wydawnictwo CM Cykl: Komisarz Ireneusz Waróg (tom 3) Seria: Nowy polski kryminał kryminał, sensacja, thriller
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Komisarz Ireneusz Waróg (tom 3)
Seria:
Nowy polski kryminał
Wydawnictwo:
Wydawnictwo CM
Data wydania:
2022-11-19
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-19
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367240567
Tagi:
Stefan Górawski literatura polska kryminał
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4663
3431

Na półkach: ,

„Klątwa włoskiego orzecha” to trzeci tom kryminalnej trylogii Stefana Górawskiego. Nieraz bywa tak, że kolejne części cyklu okazują się coraz słabsze. W tym przypadku jest inaczej – autor niezmiennie trzyma poziom.

Główny bohater, emerytowany komisarz policji Irek Waróg, powoli układa sobie życie osobiste, ale wciąż odzywają się bolesne sprawy z przeszłości, a i bieżące wydarzenia nie dają mu spokoju.

W tym tomie na plan pierwszy wysuwają się nie kryminalne intrygi (chociaż i one są ważne),ale prywatne kłopoty Ireneusza, który nie może poradzić sobie z psychicznymi problemami i traumą po ostatnich dramatycznych wydarzeniach.
Jako silny mężczyzna nie umie przyjąć do wiadomości, że być może popada w depresję i potrzebuje fachowej pomocy.
Jakby tego było mało, trwa epidemia covidu – mamy 2020 rok. Ludzie bardzo różnie reagują na sanitarne obostrzenia, różnie też przeżywają zagrożenie, izolację, zakażenia i śmierć bliskich oraz znajomych. Są i tacy, którzy twierdzą, że nie ma żadnej pandemii, że to wymysł i spisek koncernów farmaceutycznych.
Jak nasi bohaterowie, Irek, jego Irenka, ich rodziny, sąsiedzi poradzą sobie w takiej sytuacji?

Tego, oczywiście, nie zdradzę. Napiszę jedynie, że – tak jak w przypadku poprzednich tomów – „Klątwa włoskiego orzecha” wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu do końca. Gdy już dotrze się do finału, to najpierw jest satysfakcja, a potem smutek, że to już koniec. Bo chciałoby się znów być z bohaterami, śledzić ich perypetie, przeżywać wraz z nimi wzloty i upadki…

Dlaczego tak się dzieje? Ano dlatego, że autor stworzył bardzo wyraziste, przekonujące postacie, z którymi czytelnik wiąże się emocjonalnie. Za to na pewno należy się duży plus, tym bardziej, że to postacie fikcyjne.
Całość napisana jest lekko, ale błyskotliwie. Stefan Górawski umie łączyć powagę z inteligentnym, czasem przewrotnym poczuciem humoru – a to wielka sztuka!
Zaletą jest też realistyczne opisanie ludzkich reakcji na zaskakujące sytuacje oraz podjęcie ważnych społecznych tematów.

I coś jeszcze, o czym przy recenzjach dwóch poprzednich tomów nie wspominałam – świetne są opisy scen miłosnych! Erotyka często pojawia się we współczesnej prozie polskiej, niestety, rzadko autorki i autorzy potrafią przemówić do wyobraźni wymagającego czytelnika, który oczekuje czegoś więcej niż tylko przysłowiowego „świntuszenia” albo nieporadnych zdań z wulgaryzmami.
Stefan Górawski pisze o seksie realistycznie, ale i ujmująco, przekonująco… Brawo!

Polecam z czystym sumieniem całą trylogię!

„Klątwa włoskiego orzecha” to trzeci tom kryminalnej trylogii Stefana Górawskiego. Nieraz bywa tak, że kolejne części cyklu okazują się coraz słabsze. W tym przypadku jest inaczej – autor niezmiennie trzyma poziom.

Główny bohater, emerytowany komisarz policji Irek Waróg, powoli układa sobie życie osobiste, ale wciąż odzywają się bolesne sprawy z przeszłości, a i bieżące...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1274
1272

Na półkach:

Co nowego Stefan Górawski przygotował dla komisarza Ireneusza Waroga? Czym ponownie zaskoczy swoich czytelników? Jak długo będziecie przecierać oczy ze zdziwienia? Odpowiem krótko, wiele będzie się działo w trzeciej części cyklu z orzechem włoskim w tle. „Klątwa włoskiego orzecha” to intrygująca historia zapisana w doskonałym stylu, do którego przyzwyczaił nas Stefan Górawski. To trzecia już odsłona, w której poznajemy losy emerytowanego policjanta, wierzącego w to, że wyjazd do jak się okazało pozornie cichych i spokojnych podzbąszyńskich Jemierzyc, da mu tak upragnione ukojenie. Nic bardziej mylnego bowiem autor zadbał o to, aby w życiu komisarza solidnie zamieszać.
Waróg wiedzie radosne życie u boku swej ukochanej Irenki. Jednak beztroska nie trwa wiecznie, ponieważ Stefan Górawski swym kreatywnym, pisarskim zamysłem namieszał w życiu Ireneusza Waroga. Co tym razem takiego wydarzyło się, co zmąciło spokój w życiu bohaterów „Klątwy włoskiego orzecha”? Czy zdołają wyjść cało z potrzasku? Koniecznie przekonajcie się sami i sięgnijcie po trzecią już część z udziałem tych bohaterów.
Kryminał, powieść obyczajowa, to doskonałe połączenie, którego dokonał Stefan Górawski. Dlatego też każdy, kto lubi mocne uderzenie, okraszone elementami miłosnymi znajdzie w książkach autora coś dla siebie. A przede wszystkim emocje towarzyszące lekturze tej książki zapewnią Wam niezapomniane chwile, sprawiając, że często powracać będziecie we wspomnieniach do historii, które wydarzyła się w życiu Ireneusza i Ireny. A proszę mi wierzyć, że to, co tym razem przeżyje emerytowany policjant, pozostawi ślad w Waszej psychice.
To, co przykuwa moją uwagę w tej historii, to mocny charakter Waroga (choć chwilami myślałem, że złoży broń w tej życiowej walce),który jak sam przyznaje, zasługuje na miano człowieka z diamentu. I nie można odmówić mu racji, tak samo, jak nie możecie odmówić sobie przyjemności lektury „Klątwy włoskiego orzecha”. Kryminału, który zapiera dech w piersiach, powieści obyczajowej, która sprawia, że w tych samych piersiach serce bije mocniej. Zatem ta książka, jak dwie poprzednie zasługują na miano NIK – Najlepszych Interesujących Książek. A ja całym sercem wierzę, że Stefan Górawski nie zaprzestał w swej głowie tworzenia kolejnych historii, których doświadczy Ireneusz i jego ukochana Irenka. Niech się dzieje. Niech Pan Stefan pisze! Bo Czyt-NIK chętnie napisze recenzję kolejnej książki autora. A żeby to zrobić, należy wpierw przeczytać książkę. I właśnie tej chwili nie mogę się doczekać. Wszak czytanie takich kryminałów, jakie serwuje autor, to prawdziwa czytelnicza uczta. Czytajcie do syta!
Książka „Klątwa włoskiego orzecha” ukazała się nakładem Wydawnictwa CM

Co nowego Stefan Górawski przygotował dla komisarza Ireneusza Waroga? Czym ponownie zaskoczy swoich czytelników? Jak długo będziecie przecierać oczy ze zdziwienia? Odpowiem krótko, wiele będzie się działo w trzeciej części cyklu z orzechem włoskim w tle. „Klątwa włoskiego orzecha” to intrygująca historia zapisana w doskonałym stylu, do którego przyzwyczaił nas Stefan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
564

Na półkach:

"Klątwa włoskiego orzecha" to trzecia część cyklu o emerytowanym policjancie Ireneuszu Warogu. Książki można czytać oddzielnie, choć myślę, że warto poznać cykl od początku.
Irek liczy na spokojnie życie u boku Ireny w Jemierzycach. Jednak wciąż snują się za nim echa burzliwych wydarzeń, a ktoś bardzo źle życzy komisarzowi. Dodatkowo poczucie winy i wyrzuty sumienia wpędzają go w depresję. Czy Ireneusz wróci do zdrowia i poradzi sobie z nową zagadką? Przekonajcie się sami...
Na okładce możemy przeczytać, że to nowy polski kryminał. Jednak dla mnie to bardziej obyczajówka z elementami kryminału - warstwa obyczajowa jest tu szeroko rozbudowaną- Autor trafnie obserwuje zachowanie ludzi, nakreśla tło społeczno-polityczne, porusza ważny temat depresji.
Książka zaczyna się z wielkim przytupem, potem nieco zwalnia, by znów - razem z Irkiem nabrać nowej werwy i energii. Autor pisze bardzo ciekawie i przyjemnie, co prawda momentami trochę za dużo było dla mnie wątków pobocznych i dygresji, ale to oczywiście tylko moje zdanie. Przyznam też, że ciekawie było cofnąć się do ( wcale przecież nie tak odległego) czasu z pandemicznymi ograniczeniami. Ja chyba zaczynam wypierać te wspomnienia z pamięci, bo gdy Irek na oświadczenie kolegi "Ja po Pfizerze" odparł "AstraZeneca" w pierwszej chwili pomyślałam, że chodzi o markę samochodu:)
Może to I lepiej...
W każdym razie czas spędzony z książką uważam za bardzo przyjemny, szczególnie podobał mi się sposób, w jaki główny bohater rozwiązywał zagadkę kryminalną.

"Klątwa włoskiego orzecha" to trzecia część cyklu o emerytowanym policjancie Ireneuszu Warogu. Książki można czytać oddzielnie, choć myślę, że warto poznać cykl od początku.
Irek liczy na spokojnie życie u boku Ireny w Jemierzycach. Jednak wciąż snują się za nim echa burzliwych wydarzeń, a ktoś bardzo źle życzy komisarzowi. Dodatkowo poczucie winy i wyrzuty sumienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
134
71

Na półkach:

Książka jest naprawdę świetna. Czyta się ją lekko, płynnie, wszystkie wątki są ułożone tak, że się nie pogubimy. Nie czytałam poprzednich dwóch części (czego teraz żałuję),ale nie miałam problemu z odnalezieniem się w fabule. Autor fachowo podszedł do tematu, zarówno gwara, jak i opisy wątków kryminalno-policyjnych są napisane doskonale. Czuję, że mógłby być z tego naprawdę świetny film.

Książka jest naprawdę świetna. Czyta się ją lekko, płynnie, wszystkie wątki są ułożone tak, że się nie pogubimy. Nie czytałam poprzednich dwóch części (czego teraz żałuję),ale nie miałam problemu z odnalezieniem się w fabule. Autor fachowo podszedł do tematu, zarówno gwara, jak i opisy wątków kryminalno-policyjnych są napisane doskonale. Czuję, że mógłby być z tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
21
21

Na półkach:

🖍Mamy trzecią a zarazem ostatnią część tryptyku kryminalnego. Ponownie spotykamy emerytowanego oficera Ireneusza Waróga. Śmierć niewinnej ofiary,pandemia oraz coraz gorsze nastawienie mieszkańców wprawia Irka w depresję. Nie potrafi cieszyć się z życia i nie czerpie przyjemności z małżeństwa .Pojawiają się problemy ze zdrowiem psychicznym...Tymczasem coś czycha na jego życie..
Książka świetnie pokazuje zdolności śledcze głównego bohatera.Ciekawą sprawą jest poruszenie tematu depresji u mężczyzn,możemy zdać sobie sprawę, że nie tylko kobiet ona dotyka . Irek w tych ciezkichch chwilach może liczyć na wsparcie rodziny. Facet to też człowiek, ma uczucia i emocje.Treść powieści jest bardzo współczesna, dzieje się w czasie pandemii,autor porusza także kwestie szczepionek oraz tych wszystkich panujących restrykcji.Niestety nie czytałam pierwszych dwóch części: " Sekret włoskiego orzecha " oraz " W cieniu włoskiego orzecha" Ale chyba najlepsza część trafiła w moje ręce!Cała historia jest ciekawa i poruszająca. Bohaterowie są ciekawi i posiadają indywidualne cechy. Wątek kryminalny jest ciekawie skonstruowany i zaciekawiający. Kryminał w którym znajdziecie zarówno śmiech jak i łzy.Bardzo przyjemnie się czytało i chętnie poznam coś więcej pióra Pana Stefana. Polecam wszystkim włoskie orzechy ( ja uwielbiam) 😀😆😁

🖍Mamy trzecią a zarazem ostatnią część tryptyku kryminalnego. Ponownie spotykamy emerytowanego oficera Ireneusza Waróga. Śmierć niewinnej ofiary,pandemia oraz coraz gorsze nastawienie mieszkańców wprawia Irka w depresję. Nie potrafi cieszyć się z życia i nie czerpie przyjemności z małżeństwa .Pojawiają się problemy ze zdrowiem psychicznym...Tymczasem coś czycha na jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
77
63

Na półkach:

"Kowalem swego losu każdy bywa sam, a życie trzeba brać za
rogi i walczyć o siebie, o swoją przyszłość, swoje marzenia
swoje plany.
Doszukujecie się w książkach drugiego "dna"?
Ja zawsze. A kiedy okazuje się, że dana książka takie posiada,
doceniam ją podwójnie. "Klątwa włoskiego orzecha" wlaśnie
taką jest. To książka o której nie da się opowiedzieć
zwyczajnie..
No właśnie.
Znalazłeś się kiedyś w takim stanie, że patrząc w swoje
odbicie w lustrze, nie widzisz nic? Albo przerasta Cię wstanie z
tóżka? Taki stan kiedy wszystko przytłacza, czujesz kompletną
pustkę i odczuwasz totalny brak sensu wszystkiego?
Począwszy od umycia się, a skończywszy na konstruktywnym
działaniu.
Przygniata Cię przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
Wszystko kręci się wokół tego samego: beznadziejności,
poczucia winy i lęku przed katastrofą. Nie czujesz nic..
Popadasz w wewnętrzną histerię,ale nie krzyczysz, nie
placzesz głośno i nie rwiesz sobie włosów z głowy. Po prostu
w jednej chwili coś w Tobie pęka i przyrastasz do łóżka. I nie
ważne jak silny psychicznie próbowałeś/łaś być przez dług
czas. Depresja jest straszną chorobą, dręczy wyrzutami
sumienia i każe się uśmiechać, kiedy w środku nie czujesz
zupełnie nic. Brak odczuwania, sensu i celu.
Emerytowany policjant Ireneusz Waróg, próbuje poukładać
swoje życie na nowo, po szeregu nieszczęśliwych zdarzeń. Te
traumy doprowadzają go do depresji...co znacznie utrudnia
sytuację, do głosu dochodzi również ambicja, która wota o
rozwikłanie kryminalnej zagadki.
Musicie wiedzieć, że ta książka jest nie tylko fenomenalnym
kryminałem, napisanym w tak pomysłowy sposób, że nie da
się jej odłożyć
Ta książka mnie ujęła, ogromnie zaskoczyła i dala do
myślenia. A najlepszym określeniem dla niej-jest
NIEBANALNA. Idealnie pokazuje, to że nie ważne jakin
zawodem się "trudnisz" i jak bardzo powinieneś być odporny
psychicznie. Czasem po prostu się nie da.
Panie @stefangorawski ogromnie dziękuję. Spędziłam
niesamowitą przygodę. Zyskał Pan wielką fankę swojej
twórczości.
Przeczeczytajcie, to psychologiczna uczta dla zmysłów!
Polecam/5*
#bookstagram #dobrykryminał #dobraksiążka #depresja

"Kowalem swego losu każdy bywa sam, a życie trzeba brać za
rogi i walczyć o siebie, o swoją przyszłość, swoje marzenia
swoje plany.
Doszukujecie się w książkach drugiego "dna"?
Ja zawsze. A kiedy okazuje się, że dana książka takie posiada,
doceniam ją podwójnie. "Klątwa włoskiego orzecha" wlaśnie
taką jest. To książka o której nie da się opowiedzieć
zwyczajnie..
No...

więcej Pokaż mimo to

avatar
39
29

Na półkach:

„Klątwa włoskiego orzecha” Stefan Górawski

Trzecia i ostatnia część tryptyku kryminalnego z orzechem w tytule. W tej części ponownie spotykamy emerytowanego oficera milicji Ireneusza Waróga i jego najbliższych. Już pierwsze strony wprowadzają nas w sam środek wydarzeń. Akcja rozwija się dynamicznie do momentu, kiedy główny bohater zaczyna mieć problemy ze zdrowiem. To doskonały pretekst, aby przybliżyć czytelnikowi pewne psychiczne schorzenia i opowiedzieć o zdobyczach psychiatrii i psychologii.

Wraz z polepszeniem się zdrowia bohatera, akcja znowu nabiera tempa. Okazuje się, że przestępczy światek ma swoje macki wszędzie i nie spocznie dopóki sam nie wymierzy kary Warógowi. Jednak nasz bohater nie byłby sobą gdyby spokojnie czekał na rozwój wydarzeń. Bierze sprawy w swoje ręce. Wszak ma na głowie nie tylko tajemniczych przestępców, ale i jednego ze strażników prawa. Sprawa zaczyna wyglądać bardzo poważnie. Do tego dochodzą kłopoty z dziećmi i pierwszą żoną. Nasz pan Ireneusz ma pełne ręce roboty.

Chciałabym się zatrzymać na jego rozmowie z synem. Sposobie w jaki podszedł do zaistniałego problemu. W trakcie dyskusji z synem wymawia znamienne słowa:

„Wiem, w którymś momencie zapanował modny wciąż i zasadniczo, przynajmniej według mnie, prowadzący na manowce trend: aby odpowiedzialność za własne porażki i niepowodzenia odsuwać od siebie, zrzucać je na innych, szczególnie rodziców….

Kowalem swego losu każdy bywa sam, a życie trzeba brać za rogi i walczyć o siebie, o swoją przyszłość, swoje marzenia, swoje plany.

Pokaż otoczeniu, a głównie sobie, że dasz rade zrealizować swoje marzenia mimo różnych kłód, kłód rzucanych ci pod nogi przez życie.”

Mam nadzieję, że spędzicie trochę czasu nad tymi ważnymi słowami. Dokładnie wsłuchacie się w rozmowę Ireneusza z synem, a potem z córką. Mam nadzieję, ze zaczerpniecie z mądrości Autora.

Chciałabym też zwrócić uwagę, na znamienne słowa Lidki, szwagierki naszego oficera, która podczas jednej z dyskusji] wypowiada znamienne słowa:

- Akceptuję nakazy i zakazy, jeżeli czemuś służą, ale jeżeli mają być jedynie tępym narzędziem ujarzmiania naszej wolności osobistej, niszczeniem jej - to nie! Nie i nie!

I za chwilę w następnej :

- Dla mnie nie ma ważniejszej rzeczy od wolności. Wolności prawdy!

Chciałabym też zwrócić uwagę czytelnika na wątek wydarzeń, które rozegrały się tu w Jemierzycach w 1945 r Na to, że zło choćby popełniane w czasach młodości i nieodkryte przez nikogo, będzie nas prześladowało całe życie.

Historia mieszkańców tych ziem, opisane lata powojenne są dużym atutem tej książki. Podobnie jak gwara kresowa i poznańska włożone w usta w niektórych bohaterów.

Pozostaje jeszcze motyw orzecha. Dlaczego orzech? Odpowiedź znajduje się w treści, a tej nie mogę zdradzić.

Ktoś się zapyta, a gdzie w tym wszystkim kryminał? Jest, jest. Jednak o tym co się wydarzyło, kto za tym stał i jakie było zakończenie o tym już Drogi Czytelniku przeczytasz sobie już sam.

„Klątwa włoskiego orzecha” Stefan Górawski

Trzecia i ostatnia część tryptyku kryminalnego z orzechem w tytule. W tej części ponownie spotykamy emerytowanego oficera milicji Ireneusza Waróga i jego najbliższych. Już pierwsze strony wprowadzają nas w sam środek wydarzeń. Akcja rozwija się dynamicznie do momentu, kiedy główny bohater zaczyna mieć problemy ze zdrowiem. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
250
72

Na półkach: ,

​Książkę otrzymałam od samego autora i jest to moje pierwsze spotkanie z literaturą kryminalno-obyczajową. Fabuły wszystkich odsłon z włoskim orzechem w tytule są autonomiczne i teoretycznie można je czytać w dowolnej kolejności. Pomimo to, nie znając dwóch poprzednich części czasem zdarzało mi się pogubić, kto jest kim lub nie rozumiałam niektórych informacji przekazywanych przez postacie.
Głównym bohaterem jest emerytowany policjant Ireneusz Waróg. Po zawirowaniach opisanych w poprzednich częściach, jego życie miało wrócić na dobre tory, jednak przez śmierć kolejnej niewinnej ofiary, pandemię i narastającą wrogość mieszkańców Jemierzyc, zaczyna zmagać się z depresją. Nie jest w stanie cieszyć się z małżeństwa z Ireną, a na dodatek cały czas ktoś czyha na jego życie.
​Ta książka to moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Stefana Górawskiego, więc nie mam szerokiego porównania. Jestem troszkę zawiedziona, bo liczyłam na to, że będzie więcej wątków kryminalnych, ale bardzo dobrze i ciekawie są pokazane umiejętności dochodzeniowo-śledcze głównego bohatera.
Największym walorem tej książki jest poruszenie tematu depresji, która dotyka mężczyzn. Waróg mierzy się ze swoimi problemami emocjonalnymi, których nie jest do końca świadom. W walce z choroba pomagają mu bliscy, dla których również jest to nowa i trudna sytuacja. Depresja jest często lekceważoną chorobą, a jeśli występuje u mężczyzny to wręcz jest czasem wyśmiewana (bo przecież mężczyzna ma być silny i wspierać swoich bliskich). Bohater trafia do szpitala psychiatrycznego, a ja mam nadzieję, że takie wątki poruszane w literaturze wreszcie sprawią, że te miejsca będą traktowane jak inne szpitale, a nie strefy izolowania „wariatów”.
Cała fabuła książki dzieje się dodatkowo w czasach pandemii, a autor umieścił również wiele opinii bohaterów na temat szczepionek i restrykcji, co bardzo uwspółcześniło treść. Minusem powieści są dialogi, które momentami wydawały się zbyt sztuczne i sztywne, ale interesujące było wplecenie gwary kresowej i poznańskiej. Książka pomimo swoich wad zasługuje na dobrą ocenę, myślę że jest warta poznania i być może skuszę się na przeczytanie pozostałych tomów.

​Książkę otrzymałam od samego autora i jest to moje pierwsze spotkanie z literaturą kryminalno-obyczajową. Fabuły wszystkich odsłon z włoskim orzechem w tytule są autonomiczne i teoretycznie można je czytać w dowolnej kolejności. Pomimo to, nie znając dwóch poprzednich części czasem zdarzało mi się pogubić, kto jest kim lub nie rozumiałam niektórych informacji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
116

Na półkach:

Jak pisać dobre książki? Pisać, pisać, pisać i jeszcze raz pisać...
Książki Stefan Górawski są tego doskonałym przykładem. W pierwszej części niektóre dialogi były z letka drewniane. Jakaś wymuszona sztuczność z tego biła. Z każdą kolejną książką było już lepiej, rozmowy bohaterów już mnie nie drażniły. Chociaż rozmowy między głównym bohaterem a jego żoną były strasznie inteligentne... serio ludzie rozmawiają ze sobą w taki sposób? Na codzień starają się być tak mocno elokwentni i "mądrzy"? I do tego rozmowy z nastoletnimi dziećmi... sama jeszcze pamiętam jak to było jak byłam nastolatką, poza tym nastolatkę mam też w domu na stanie... na prawdę, młodzi ludzie tak nie mówią...😉 Dobra. Tyle mego marudzenia, bo ogólnie bardzo mi się podobało i dobrze się bawiłam. Może nie nazwałabym tych książek kryminałami, raczej są to książki obyczajowe z wątkami kryminalnymi, ale w niczym im to nie ujmuje. Fabularnie poprowadzone są bardzo fajnie, pomysłowo i parę razy dałam się zaskoczyć.
Auror pisze, że można je czytać w dowolnej kolejności, bo każda jest o innej sprawie. Ja jednak zalecałabym zachowanie kolejnosci:
1. Sekret włoskiego orzecha
2. W cieniu włoskiego orzecha
3. Klątwa włoskiego orzecha.
Jeśli chcecie przeczytać np tylko część 3 to spoko, nie będzie problemu, wszystko jest pięknie wyjaśnione co z czego wynika. Jeśli jednak zaczniecie od trójki, to sobie mocno zaspojlerujecie co było w pierwszych dwóch częściach. Będzie wiadomo kto kogo zabił, raczej bez sensu.
Główny bohater - Ireneusz Waróg to emerytowany policjant. Życie emeryta to dla niego nowość. Do tego jest chwilę po rozwodzie, więc samotne życie to też dla niego nowość. Aby na spokojnie przemyśleć swoje nowe życie wyjeżdża do zdawać by się mogło dziury zabitej dechami... Do podzbąszyńskiej wsi Jemierzyce. Ma tam być totalnie nudno, ma zbierać grzyby w lesie, łowić rybki w jeziorze, czytać książki i żyć w ciszy i spokoju. Trafia jednak na ślad dawnej zbrodni, której od 20 lat nikt nie wyjaśnił... No i się zaczyna...
Przyznam się, że 2 część podobała mi się bardziej. Pewnie przez rozkwitający romans i przez "przebudzenie" byłej żony... haha dobrze Ci tak babo. Bo z Irka to fajny facet jest...
3 część dzieje się w czasie pandemii. Przypomniała o tych wszystkich restrykcjach, nakazach i zakazach (np zakaz wchodzenia do lasu... nosz kurna, ja mieszkam w lesie...😉). Dobrze, że to już za nami, człowiek może spokojnie na Targi Książki pojechać...
Poza tym bardzo podoba mi się, co autor zrobił z Irkiem w 3 części. To było akurat bardzo ludzkie, człowiek nie jest ze stali, niewzruszony. Śmierć kolejnej niewinnej ofiary i niedawne zagrożenie życia córki, pandemia, narastającą wrogość mieszkańców Jemierzyc doprowadza Irka do tego, że zaczyna zmagać się z depresją. Nie jest w stanie nawet cieszyć się z małżeństwa, z kobiety na którą od dawna zasługiwał. Brawo za podjęcie takiego ciężkiego tematu - męskiej depresji. Ireneusz w walce z chorobą mógł liczyć na bliskich, na ich zrozumienie. Wielu facetów jest tego pozbawionych. Bo uważamy ze facet ma być facetem, ma być męski, silny a nie się mazgaic i wymyślać sobie problemy.
Zdecydowanie polecam lekturę👍

Jak pisać dobre książki? Pisać, pisać, pisać i jeszcze raz pisać...
Książki Stefan Górawski są tego doskonałym przykładem. W pierwszej części niektóre dialogi były z letka drewniane. Jakaś wymuszona sztuczność z tego biła. Z każdą kolejną książką było już lepiej, rozmowy bohaterów już mnie nie drażniły. Chociaż rozmowy między głównym bohaterem a jego żoną były strasznie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
763
652

Na półkach: , , ,

Podobnie jak Zbigniew Wodecki *lubię wracać tam, gdzie byłam już. Jeśli o mnie chodzi, słowa tej zapewne większości z was znanej piosenki mają odniesienie nie tylko do miejsc, czy wspomnień, ale także do książek i ich bohaterów. Jeśli mam możliwość sięgnąć po kontynuację książki, w której poprzedniej części rozstałam się z postaciami, które w pewien sposób mnie, jako czytelniczce stały się bliskie. Ich dalsze losy nie tylko mnie ciekawią, ale też leżą mi na sercu, to bardzo chętnie po nią sięgam. Chcę dowiedzieć się, jak życie, a ściślej rzecz ujmując, sam autor pokieruje ścieżkami ich losów. Mówię wam o tym nie bez powodu, gdyż dziś chcę wspólnie z wami wrócić do niewielkiej turystycznej miejscowości Jemierzyce, w której Stefan Górawski osadził miejsce akcji swojego kryminalno – obyczajowego cyklu Komisarz Ireneusz Waróg. Cykl ten bardzo mocno mnie wciągnął i zaangażował czytelniczo. W tę książkową podróż wybrałam się już po raz trzeci, gdyż właśnie o trzeciej jego części zatytułowanej „Klątwa włoskiego orzecha” chcę wam teraz opowiedzieć kilka słów.

Głównego bohatera i jego bliskich mogliśmy poznać już w poprzednich odsłonach cyklu „Sekret włoskiego orzecha” oraz „W cieniu włoskiego orzecha”, jednak jeśli trafiłaś/trafiłeś na tę recenzję bez ich znajomości, to pokrótce wspomnę, że Ireneusz Waróg, bo to właśnie on jest wspomnianym głównym bohaterem, to emerytowany stróż prawa, który po nieudanym małżeństwie i rozwodzie stara się rozpocząć życie na nowo. Jego bezpieczną przystanią miały stać się właśnie Jemierzyce. I pewnie tak by się stało, bo los postawił na jego drodze wspaniałą kobietę. Kochająca i oddana Ireneuszowi Irenka jest mieszkanką tutejszej wioski. Ma za sobą również niełatwą przeszłość i teraz jedyne czego pragnie to spokój u boku Irka, ale... No właśnie, ale Irek nie może mentalnie przejść w zasłużony stan zawodowego spoczynku, gdy dowiaduje się o niewyjaśnionych sprawach kryminalnych, które miały miejsce w wiosce i sam postanawia dociec prawdy. To, co odkrywa, otwiera puszkę pandory i generuje kolejne tragiczne wydarzenia, w których ofiarami padają także niewinni, a w niebezpieczeństwie jest nie tylko sam Ireneusz, ale także osoby mu najbliższe. O tym jednak przeczytajcie sami.

Autor przyzwyczaił nas do tego, że każdą z części rozpoczynał sielsko i anielsko, by dopiero w późniejszych rozdziałach pozbawić nas złudzeń, że Jemierzyce to taka spokojna wioska. Tym razem bieg rozgrywających się na kartach „Klątwy włoskiego orzecha" wydarzeń rozpoczyna bardzo tragiczne zdarzenie, które przelewa czarę goryczy w życiu naszego bohatera. Zawsze postrzegany przez wszystkich jako twardy i spokojny człowiek, Ireneusz staje się apatyczny, szuka ucieczki w samotność, traci chęć do życia i działania. Choć rzeczywisty stan tego, co się z nim dzieje temu przeczy, on wmawia sobie, że sam sobie poradzi. Tymczasem Irenka widzi, że jej małżonek potrzebuje fachowej pomocy. Gdyby nie determinacja i stanowczość kobiety podyktowana miłością mogłoby dojść do kolejnej tragedii. Irek trafia do szpitala i potwierdzają się przypuszczenia jego małżonki. Zostaje przyjęty na oddział z rozpoznaniem depresji. My czytelnicy towarzyszymy mu w całym procesie terapeutycznym i staraniach o odzyskanie dawnego siebie.

Niestety mężczyzna nie może w pełni skupić się na tym, aby spokojnie zadbać o swoje zdrowie psychiczne, gdyż ktoś ewidentnie chce, aby poniósł odpowiedzialność za nie swoje winy odnośnie do zdarzeń opisanych w pierwszej scenie tej części historii. Wszystko jednoznacznie wskazuje na niego, jako winnego. Nawet wymiar sprawiedliwości nie daje wiary jego niewinności. W takiej sytuacji, po raz kolejny będzie musiał wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o oczyszczenie się z wszelkich podejrzeń. Nie będzie to jednak łatwe, gdyż jest wiele osób w tej hermetycznie zamkniętej społeczności, które na małżeństwo Warógów patrzy z niechęcią, a wręcz wrogością. Ireneusz jest w ciągłym niebezpieczeństwie. Ktoś bardzo dosadnie pokazuje, że jego obecność we wsi, a nawet na świecie jest mu bardzo nie na rękę. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Jeśli Irek nie odkryje, kto i dlaczego chce mu zaszkodzić, wówczas sam trafi za kratki.
Koniecznie musicie poznać całą prawdę, która na pewno was zaskoczy.

Podczas rozmowy ze znajomą na temat „Klątwy włoskiego orzecha” wyraziła ona zdziwienie, dlaczego autor połączył postać głównego bohatera z problemem depresji. Przecież policjant kojarzony jest z twardym facetem, silnym psychicznie, a tu nagle depresja. Moi kochani ja uważam, że pisarz zrobił bardzo dobrze, sprawiając, że depresja wyciągnęła swoje macki po Ireneusza. Zadał w ten sposób kłam przeświadczeniu, że jest to choroba ludzi słabych i uświadomił czytelnikom, że może ona dotknąć każdego. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas ma określoną wytrzymałość na ciosy zadawane nam przez życie. Przygniatani przez traumatyczne doświadczenia życiowe popadamy w poczucie winy, marazm i otępienie. W takiej sytuacji niezbędne jest wsparcie i miłość, tych, którzy nas kochają i chcą dla nas jak najlepiej, a także pomoc specjalistów, którzy pomogą nam przepracować wszystko, co nas dręczy, budzi niepokój i niszczy wewnętrznie, abyśmy mogli na nowo odzyskać chęć do życia. Nie bójmy się o tę pomoc prosić.

Mogę was zapewnić, że Stefan Górawski nie daje ani chwili wytchnienia swoim bohaterom. Do samego końca rzuca im kłody pod nogi, a ujawniona w tej opowieści prawda nigdy nie jest oczywista. Zarówno czytelnik, jak i sam Ireneusz już nie raz przekonali się, że tu nikomu nie można ufać, gdyż pozory mogą mylić. Bądźcie czujni.

Bardzo żałuję, że to już koniec. Dla mnie był to jeden z najlepszych cykli kryminalno – obyczajowych, jakie miałam okazję czytać, dlatego rozstaję się z nim z żalem. Na pewno jednak kiedyś jeszcze do niego wrócę.

*Fragment tekstu piosenki Zbigniewa Wodeckiego "Lubię wracać tam, gdzie byłem".

http://kocieczytanie.blogspot.com/2023/04/klatwa-woskiego-orzecha-stefan-gorawski.html

Podobnie jak Zbigniew Wodecki *lubię wracać tam, gdzie byłam już. Jeśli o mnie chodzi, słowa tej zapewne większości z was znanej piosenki mają odniesienie nie tylko do miejsc, czy wspomnień, ale także do książek i ich bohaterów. Jeśli mam możliwość sięgnąć po kontynuację książki, w której poprzedniej części rozstałam się z postaciami, które w pewien sposób mnie, jako...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    22
  • Chcę przeczytać
    17
  • Posiadam
    6
  • W planach
    1
  • 00 2023
    1
  • Kryminał sensacja thriller
    1
  • Od Autorów,Wydawnictw, Recenzenckie (przeczytane)
    1
  • Rok 2024
    1
  • Do Wypożyczenia
    1
  • Brak?
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Klątwa włoskiego orzecha


Podobne książki

Przeczytaj także