Zakończenie przygód Alex a tym samym podsumowanie całej historii jest jak wisienka na torcie a jej smak dopełnia bukiet doznań jakie towarzyszą podczas czytania. Polecam wszystkim którzy pragną poznać smak w całej okazałości życząc miłej zabawy. ;)

Zakończenie przygód Alex a tym samym podsumowanie całej historii jest jak wisienka na torcie a jej smak dopełnia bukiet doznań jakie towarzyszą podczas czytania. Polecam wszystkim którzy pragną poznać smak w całej okazałości życząc miłej zabawy. ;)

Jakie zakończenia uważacie za najbardziej satysfakcjonujące? ⚔️ Jak dla mnie najlepsze są te zapadające w pamięć, trochę nieoczywiste i w zależności od historii raczej szczęśliwe — słodko-gorzkie są idealne. W "Sile Protektora" właśnie z takim się spotkałam, choć po części je przewidziałam.
......

Finalny tom serii jest zdecydowanie najbardziej wypełniony akcją. Bohaterowie muszą uporać się z niepewnościami, podjąć decyzje, które będą mieć wpływ na ich przyszłość. Między kolejnymi wyzwaniami znajdują się także chwile na oddech, choć są krótkie i każdy gdzieś podskórnie czuje, że zbliża się decydujące starcie. Na tym polu muszę docenić relacje między bohaterami. Widać, że im na sobie zależy, czy sobie ufają bądź niekoniecznie, czy się lubią, czy nie. Nie wszyscy są w tak samo dobrze ukazani, ale z pewnością każdy jest inny. Podoba mi się też, jak rozwinęli się Alex i Aiden jako para. Można z łatwością uwierzyć w łączące ich uczucie.
......

Jeśli o samą wojnę z pewnym bogiem chodzi, nie była to w pełni otwarta walka. Tak naprawdę główną i decydującą bitwą była ta ostatnia. Wcześniej zdarzały się potyczki naznaczone stratą, ale mam wrażenie, że tak naprawdę nie decydowały o szansach protektorów na zwycięstwo. Jest to dość częste zagranie w książkach i przyznam, że w większości mnie to boli, bo zwyczajnie umniejsza historii oraz tragediom, których postacie doznają. Tu też miałam częściowo takie wrażenie.
......

O świecie już mówiłam przy poprzednich tomach, podobnie o wydaniu. Tu się nic nie zmieniło. Przyznam, że w tych książkach w paru momentach pokusiłam się o adnotacje, ale były one bardzo rzadkie.
......

"Siła Protektora" to bardzo dobre zakończenie serii. Trochę przewidywalne, ale nie brakuje w tu emocji, humoru ani grozy. Na pewno przypadnie do gustu wielu nastolatkom i nie tylko. 7/10 ⚔️

Jakie zakończenia uważacie za najbardziej satysfakcjonujące? ⚔️ Jak dla mnie najlepsze są te zapadające w pamięć, trochę nieoczywiste i w zależności od historii raczej szczęśliwe — słodko-gorzkie są idealne. W "Sile Protektora" właśnie z takim się spotkałam, choć po części je przewidziałam.
......

Finalny tom serii jest zdecydowanie najbardziej wypełniony akcją....

Jak dowiedzialam sie ze Aiden oddal sie hadesowi obrazilam sie na ta ksiazke na 2 dni. Ostatnie sceny wywolaly u mnie fale płaczu. Książka cudowna, emocjonalna. Jednak bede powtarzac czuc ze jest to starsza ksiazka, bo śmierc pobocznych bohaterow nie druzgocze tak jak w krwi i popiele. Jest tylko troszke przykro.

Jak dowiedzialam sie ze Aiden oddal sie hadesowi obrazilam sie na ta ksiazke na 2 dni. Ostatnie sceny wywolaly u mnie fale płaczu. Książka cudowna, emocjonalna. Jednak bede powtarzac czuc ze jest to starsza ksiazka, bo śmierc pobocznych bohaterow nie druzgocze tak jak w krwi i popiele. Jest tylko troszke przykro.

Ta seria na sam koniec złamała mi serce i sprawiła, że łzy popłynęły z oczu. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, nie nazwałabym tego happy endem. Wiele serc nawet bohaterów książkowych zostało złamanych. Ale taka jest prawda, że jaką książkę bym tej autorki nie przeczytała to nigdy nie odstawię jej w kąt. Uwielbiam jej styl, jej umysł, który tworzy tak niesamowite historie. Sprawia, że zakochuje się w jej bohaterach i przeżywam przez te książki więcej niż bym chciała! KAŻDA KSIĄŻKA SPOD JEJ PIÓRA ZASŁUGUJE NA UWAGĘ.

Ta seria na sam koniec złamała mi serce i sprawiła, że łzy popłynęły z oczu. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, nie nazwałabym tego happy endem. Wiele serc nawet bohaterów książkowych zostało złamanych. Ale taka jest prawda, że jaką książkę bym tej autorki nie przeczytała to nigdy nie odstawię jej w kąt. Uwielbiam jej styl, jej umysł, który tworzy tak niesamowite...

Wow, niesamowita seria 🥰
Będę tęsknić za Alex, Aidenem …. Apollem 😉😁
I całą resztą ekipy ❤️
A pomysł na zakończenie mnie mega zaskoczył 😮 oczywiście pozytywnie 😊❤️

Polecam serie z całego serca, jest genialna 🥰

Wow, niesamowita seria 🥰
Będę tęsknić za Alex, Aidenem …. Apollem 😉😁
I całą resztą ekipy ❤️
A pomysł na zakończenie mnie mega zaskoczył 😮 oczywiście pozytywnie 😊❤️

Polecam serie z całego serca, jest genialna 🥰

Poprzedni tom przeczytałam ponad rok temu, dlatego praktycznie od razu po rozpoczęciu Siły protektora, przejrzałam tom czwarty, żeby sobie przypomnieć, co się działo. A działo się dużo i wiele szczegółów zapomniałam.

Byłam bardzo podekscytowana zakończeniem historii Alex, Aidena i Setha, bo w finałowym tomie zapowiadało się naprawdę dużo akcji. I niby było. Ale czułam, że to wszystko działo się za szybko. To miał być wielki finał, wielka bitwa, a ten tom był najkrótszy ze wszystkich. Pozostawił we mnie wiele niedosytu.

Szczególnie tak się czuję po przeczytaniu zakończenia. Nie było tak kolorowe jak mogło być, ale nie oczekiwałam tego. Wiedziałam, że byłoby zbyt pięknie. Jednak w pewien pokrętny sposób jest to najlepsze możliwe rozegranie tego zakończenia. Jest ono jednak bardzo trudne do przyswojenia.

Bardzo przeszkadzała mi obecna tylko perspektywa Alex. W ostatnich rozdziałach chciałabym przeczytać opis wydarzeń z perspektywy Aidena i Setha, a może nawet i bardziej pobocznych postaci, np. Deacona, a nie tylko usłyszeć, że ktoś mówi Alex, że zareagowali w określony sposób. Z tego powodu ciężko mi zakończyć tę serię z uczuciem satysfakcji.

A to jeszcze nie koniec. Cała seria była na tyle angażująca, że chciałabym przeczytać rozszerzony epilog pokazujący to, jak wygląda świat po np. kilkunastu latach, kiedy będą wprowadzone już wszystkie zmiany.

Moim zdaniem cała seria jest warta przeczytania, ale zakończenie moim zdaniem było najgorsze. Może trochę zmienię zdanie po tym jak przeczytam ponownie wszystkie tomy jeden po drugim.

Poprzedni tom przeczytałam ponad rok temu, dlatego praktycznie od razu po rozpoczęciu Siły protektora, przejrzałam tom czwarty, żeby sobie przypomnieć, co się działo. A działo się dużo i wiele szczegółów zapomniałam.

Byłam bardzo podekscytowana zakończeniem historii Alex, Aidena i Setha, bo w finałowym tomie zapowiadało się naprawdę dużo akcji. I niby było. Ale czułam, że...

Świetna seria.

Świetna seria.

Jakże ubolewam ,że już skończyłam czytać powieść ! Zżyłam się z bohaterami i chętnie bym nadal śledziła ich losy! Polecam ,świetnie się czyta całą sagę !

Jakże ubolewam ,że już skończyłam czytać powieść ! Zżyłam się z bohaterami i chętnie bym nadal śledziła ich losy! Polecam ,świetnie się czyta całą sagę !

Cztery pierwsze tomy "Covenant" przeczytałam po raz pierwszy w 2020r., bo tylko te były wydane w języku polskim. Całą serię przeczytałam od początku jeszcze raz w tym roku, żeby móc z pełną wiedzą przysiąść do ostatniej części.
Przyznam się - poczułam niewielki żal, ponieważ czytając 3 raz serię "Lux" i 2 raz serię "Dark Elements" cały czas się nimi cieszyłam, wszystko mi się podobało tak samo jak za pierwszym razem. Tutaj jednak czegoś mi brakowało. Na pewno teraz oceniając poszczególne tomy historii Alex, dawałabym co najmniej o jedną gwiazdkę niżej. Nie zrobię jednak tego, bo wiem, że trzy lata temu bardzo mi się podobały.
Ze wszystkich głównych bohaterek jakie stworzyła Armentrout, Alex była dla mnie najbardziej irytująca. Za bardzo impulsywna, za bardzo arogancka, miała zawsze za dużo do powiedzenia i zamiast najpierw przemyśleć sytuację, robiła durne rzeczy. Z tomu na tom staje się bardziej dojrzała, to mi się spodobało - że zaczęła być bardziej znośna.
Niestety w "Sile protektora" było wiele nonsensów i dużo niespójności. Bardzo mnie to denerwowało, przez co chciałam ją jak najszybciej skończyć. Uważam, że po zgodzie głównych bohaterów, cała ta "wojna totalna" nie miała sensu. Była tak jakby na dobicie. Ogólnie cała akcja w tej części wzrastała i opadała. Była bitwa, po czym główna bohaterka musiała stać pod prysznicem i się wyspać. I tak w kółko. Skoro jest wojna to chyba znaczy, że czas bardzo się liczy? Jednak wszystkie działania tutaj były bardzo rozwleczone. Natomiast główne starcie apoliona z bogiem, który jest za to wszystko odpowiedzialny, trwa tylko chwilę. A szkoda.
Nie ukrywam, że zakończenie mnie wzruszyło. Autorka zawsze daje super happy endy i tutaj nie było inaczej.
Podsumowując - seria "Covenant" nie jest okropna i nie jest świetna. Jest zwyczajna, nie tak porywająca jak inne serie autorki. Przykro mi dawać tutaj 6 gwiazdek, ale 7 byłoby za dużo :(

Cztery pierwsze tomy "Covenant" przeczytałam po raz pierwszy w 2020r., bo tylko te były wydane w języku polskim. Całą serię przeczytałam od początku jeszcze raz w tym roku, żeby móc z pełną wiedzą przysiąść do ostatniej części.
Przyznam się - poczułam niewielki żal, ponieważ czytając 3 raz serię "Lux" i 2 raz serię "Dark Elements" cały czas się nimi cieszyłam, wszystko mi...

Bardzo dobra seria, choć wątek romantyczny nie poszedł w tą stronę na którą liczyłam. Fajna dla fanów mitologii greckiej, walecznych bohaterów i odrobiny romansu. Bardzo polecam, bo jest to świetna rozrywka!

Bardzo dobra seria, choć wątek romantyczny nie poszedł w tą stronę na którą liczyłam. Fajna dla fanów mitologii greckiej, walecznych bohaterów i odrobiny romansu. Bardzo polecam, bo jest to świetna rozrywka!