Taniec gór żywych
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Genius Creations
- Data wydania:
- 2022-11-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-11-25
- Liczba stron:
- 306
- Czas czytania
- 5 godz. 6 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379956241
W Tatrach pogańskie i katolickie rytuały splatają się w harmonijną całość – nieważne czy w Wigilię, czy Sobótkę, czy Wielkanoc. Wieki zmagań z górską naturą nauczyły mieszkańców Cierpkówki i Wichrzyków nie gardzić pomocą żadnych potężnych bytów i godzić wszelkie sprzeczności. W żyłach niektórych z nich płynie krew wołchwów i pozwala im swobodnie bratać się z bożętami, domownikami, leszymi i brzeginami.
Gdy w Tatry przyjeżdża trawiony żądzą władzy uczony czarownik z Warszawy, w życie górali wkrada się nieufność, zdrada i nienawiść. W górach są jednak siły potężniejsze niż jakikolwiek człowiek czy czarownik. W jaskini Mylnej na uwolnienie czeka stwór żywiący się od wieków pragnieniem zemsty, a w trzewiach Wołoszyna trwa ślad boga śmierci Wołosa.
Ludzie, lasy i turnie z drżeniem wyczekują rozstrzygnięcia. Coraz więcej krwi przelewane jest w Tatrach. Czarownik przygotowuje się do uderzenia, a młodziutka Niemira, odrzucona przez wszystkich musi stawić mu czoła. Dziewczyna musi opanować skomplikowaną tatrzańską magię i zrozumieć, że bycie sobą – nawet uwięzioną między dwoma światami – jest jedyną słuszną drogą i źródłem mocy.
W starciu, które nieuchronnie nadchodzi, ważniejszy będzie taniec i śpiew niż pistolety i ostrza.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 119
- 66
- 9
- 8
- 6
- 6
- 6
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Absolutnie doskonała powieść. Pełna magii, tajemnicy i starej wiary. Niezwykle barwa i klimatyczna historia, tocząca się powoli i rozwijająca kolejne wstęgi opowieści. Mnogość słowiańskich stworzy, współistniejących z teraźniejszością.
Niemira należy do obu światów i w żadnym nie czuje się na miejscu, ale to ona "pilnuje obyczajów, radzi, zbiera zioła", dba o ludzi i góry.
Jeśli komuś spodobała się Stara Słaboniowa i Spiekładuchy, to pokocha Taniec gór żywych. Obie książki są podobnie nastrojowe, barwne, magiczne i pełne nostalgii.
Absolutnie doskonała powieść. Pełna magii, tajemnicy i starej wiary. Niezwykle barwa i klimatyczna historia, tocząca się powoli i rozwijająca kolejne wstęgi opowieści. Mnogość słowiańskich stworzy, współistniejących z teraźniejszością.
więcej Pokaż mimo toNiemira należy do obu światów i w żadnym nie czuje się na miejscu, ale to ona "pilnuje obyczajów, radzi, zbiera zioła", dba o ludzi i...
„Pora była jeszcze przed wiosennym redykiem, halę więc spowijała cisza, a w zacienionych miejscach i na podmywanych zimną wodą kamieniach wciąż gnieździł się śnieg.”
Myślę, że mogłam być wymagającą czytelniczką wobec tej książki - jestem wielbicielką gatunku fantasy i terenów górskich równocześnie. Do tej pory miałam poczucie, że nikt nie wykorzystał dobrze potencjału, który tkwi w tym połączeniu. Na myśl przyszedł mi jedynie Sanderson, który wywołał uśmiech pisząc o “ludziach z nizin, zatrutych powietrzem” (kto wie, ten wie, kto nie - zachęcam do sięgnięcia po majstersztyk jakim jest jego “Droga Królów”).
Gdy znalazłam więc “Taniec gór żywych”, byłam niewiarygodnie zainteresowana. Tatry, magia i przygoda - to brzmiało całkowicie jak moja bajka.
Więc po kolei. Historia zawarta w tej pozycji, to mieszanina dawnych wierzeń, legend i pewnego rodzaju mrocznej baśniowości - takiej która pozwala nam rozmawiać ze zwierzętami niczym rodowa księżniczka Disneya, a równocześnie nie ujmuje naturze jej dzikości. Słowiańskość i duch gór jest wyczuwalny na każdej stronie. Tak więc klimat? Wspaniały, dostałam dokładnie to, czego oczekiwałam (a uważam, że byłam wybredna).
Jeśli zaś chodzi o samą fabułę - nie jest to materiał, który zaskakuje oryginalnością. W tym samym czasie język bywa trudny, a sama akcja powolna. Jeśli jest się fanem Tolkiena, nie jest to miażdżącym przytykiem, natomiast dla mniej cierpliwych czytelników, może to nie być najlepszy wybór.
Z mojej strony - polecam ten tytuł i zaznaczam, że najlepszą porą na jego czytanie będą początki wiosny. Oczywiście najlepiej w górach, ale myślę, że nawet mały strumyk i kontakt z naturą sprawi, że poczujecie się magicznie.
„Pora była jeszcze przed wiosennym redykiem, halę więc spowijała cisza, a w zacienionych miejscach i na podmywanych zimną wodą kamieniach wciąż gnieździł się śnieg.”
więcej Pokaż mimo toMyślę, że mogłam być wymagającą czytelniczką wobec tej książki - jestem wielbicielką gatunku fantasy i terenów górskich równocześnie. Do tej pory miałam poczucie, że nikt nie wykorzystał dobrze potencjału,...
Magiczna i tajemnicza historia, w której dawne bóstwa i stworzenia wciąż tworzą prawa w Tatrach.
Magiczna i tajemnicza historia, w której dawne bóstwa i stworzenia wciąż tworzą prawa w Tatrach.
Pokaż mimo toEbook.Lubię Tatry i fantasty.
Ebook.Lubię Tatry i fantasty.
Pokaż mimo toŚwietna historia rozgrywająca się w Tatrach, z całą ich mitologią, wiarą w duchy lasu i duchy gór. Niezwykły klimat i wspaniale zarysowane postacie kobiet.
Świetna historia rozgrywająca się w Tatrach, z całą ich mitologią, wiarą w duchy lasu i duchy gór. Niezwykły klimat i wspaniale zarysowane postacie kobiet.
Pokaż mimo toTa książka jak najbardziej przynależy do gatunku fantasy, ale są momenty, w których ciągnie ją w inne, bardziej baśniowe rejony znane z realizmu magicznego. Bo magii tutaj w bród - powieść opisuje historię dziejącą się w Tatrach, wśród górali, którzy żyją zgodnie z przyrodą, będąc świadomi wszystkich demonów i nadnaturalnych stworów. Ich obecność jest traktowana bez większego zdziwienia. I może od tego zaczniemy.
Nie wiem to, co prawda, bestiariusz mitologii słowiańskiej, ale trzeba przyznać, że autorka zrobiła dobry research i umieściła tych istot tutaj całkiem sporo. Co pewien czas sprawdzałem nawet informacje o kolejnych bytach i większość udało mi się znaleźć. Część to zapewne wymysł autorki, co nie jest wadą, ale umiejętnym wpleceniem kolejnych punktów opowieści w świat mitologii. Jest to spójne. Podobnie jak tytułowy taniec, który pełni bardzo ważną rolę w tej opowieści.
To, co mnie tutaj razi, to język i budowa zdań oraz kolejnych fragmentów. Nie wiem, czy było to zamierzone, czy nie, ale cała opowieść tutaj "płynie". Nawet jeśli w danym rozdziale są wyraźnie odrębne fragmenty, to nie ma pomiędzy nimi przerwy (choć to może być wina e-booka),przez co czasem chwilę zajmuje połapanie się w akcji. W dodatku składnia dialogów jest pisana na wzór "ludowy", choć na pewno nie ma tutaj góralskiej gwary. Gorzej, że również narracja przebiega w podobny sposób, bez użycia pewnych środków stylistycznych przez co czytelnik musi być bardzo uważny, aby się nie pogubić. Przyznam, że ma to klimat, ale mnie niespecjalnie zachwyciło.
Właśnie - klimat. Autorka dobrze uchwyciła tatrzańską wioskę i przyrodę. Nie jestem fanem tej atmosfery, ale tutaj dobrze to wyszło. Jednak sama historia nie przypadła mi do gustu - nie czuć tutaj punktów kulminacyjnych, w sumie do dzisiaj nie wiem, co było celem antagonisty i mam wrażenie, że jest tutaj za duży chaos, przez który nie byłem w stanie w pełni "poczuć" znaczenia konkretnych scen.
Ta książka jak najbardziej przynależy do gatunku fantasy, ale są momenty, w których ciągnie ją w inne, bardziej baśniowe rejony znane z realizmu magicznego. Bo magii tutaj w bród - powieść opisuje historię dziejącą się w Tatrach, wśród górali, którzy żyją zgodnie z przyrodą, będąc świadomi wszystkich demonów i nadnaturalnych stworów. Ich obecność jest traktowana bez...
więcej Pokaż mimo toCieszę się, że mogłam przeczytać powieść, w której występują stwory z demonologii słowiańskiej. Wcześniej czytałam tylko ich krótkie opisy w "Bestiariuszu słowiańskim" Zycha i Vargasa. Ponadto, postać Niemiry jest ciekawa i wzbudzająca sympatię. Jej historia niesie ważne przesłanie na temat inności. Jest jednak z tą książką pewien problem. Nie dowiedziałam się z niej jakie były właściwie motywy działań Dalegora. Poza tym czytanie często było zwyczajnie nużące. Zaczynając lekturę spodziewałam się więcej.
Cieszę się, że mogłam przeczytać powieść, w której występują stwory z demonologii słowiańskiej. Wcześniej czytałam tylko ich krótkie opisy w "Bestiariuszu słowiańskim" Zycha i Vargasa. Ponadto, postać Niemiry jest ciekawa i wzbudzająca sympatię. Jej historia niesie ważne przesłanie na temat inności. Jest jednak z tą książką pewien problem. Nie dowiedziałam się z niej jakie...
więcej Pokaż mimo toTo taki nietypowy tytuł, napisany specyficznym językiem i spokojnym tempem. Mnie urzekł. Nie porwał ale na swój sposób oczarował. Zabrał w ukochane Tatry, w czasy kiedy obok chrześcijańskiego boga, wciąż kręciły się stare duchy, a demony gór tylko częściowo trwały w uśpieniu.
Spotkamy tu zbójników, gazdów, lepszych i wodne panny. Spędzimy razem różne pory roku. Weźmiemy udział w obrzędach, w których przeplatać będzie się stara i nowa wiara. Poznamy bohaterów, bardzo ludzkich w swych działaniach, takich prawdziwych, nie przekoloryzowanych. Jeśli pozwolimy, porwie nas zapach lasów i magia czająca się w ich głębi.
Nie znajdziemy tu szybkiego tępa, na rozwój wydarzeń przyjdzie nam czekać cierpliwie, tak by w pełni zrozumieć co dla czego się dzieje. Warto jednak dać szanse temu surowemu, góralskiemu światu.
To taki nietypowy tytuł, napisany specyficznym językiem i spokojnym tempem. Mnie urzekł. Nie porwał ale na swój sposób oczarował. Zabrał w ukochane Tatry, w czasy kiedy obok chrześcijańskiego boga, wciąż kręciły się stare duchy, a demony gór tylko częściowo trwały w uśpieniu.
więcej Pokaż mimo toSpotkamy tu zbójników, gazdów, lepszych i wodne panny. Spędzimy razem różne pory roku. Weźmiemy...
Takiego fantasy jeszcze nie czytałem. Chwilami można się poczuć jak w jednej z legend. W sumie to dziwne, gdy się nad tym zastanowić - że to, co swojskie, paradoksalnie wydaje się bardzo egzotyczne, gdy człowiek zwykle spotyka się w fantasy z motywami celtyckimi, germańskimi albo ew. dalekowschodnimi. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że nawet Wiedźmin był mniej swojski.
Wszelkie duchy, demony itd. są przedstawione inaczej niż w bardziej klasycznym fantasy - bardziej jak w legendach niż jak w podręczniku do D&D. A i magia jest bardzo "mglista", silnie działająca na wyobraźnię, co jest miłą odmianą. Siły przyrody i magia są tu w zasadzie jednością. Nie każda książka musi mieć skomplikowany i twardy system magiczny jak u Sandersona. Tutaj to inne, niedookreślone podejście bardzo, ale to bardzo pasuje.
Takiego fantasy jeszcze nie czytałem. Chwilami można się poczuć jak w jednej z legend. W sumie to dziwne, gdy się nad tym zastanowić - że to, co swojskie, paradoksalnie wydaje się bardzo egzotyczne, gdy człowiek zwykle spotyka się w fantasy z motywami celtyckimi, germańskimi albo ew. dalekowschodnimi. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że nawet Wiedźmin był mniej...
więcej Pokaż mimo toCzas spędzony na tej lekturze zaliczam do bardzo udanych. Jest to druga książka, którą myślę, że mogę zaliczyć do opowieści baśniowych przeczytaną przeze mnie w tym roku. Pierwsza była „Baśń o wężowym sercu albo Wtóre słowo o Jakóbie Szeli” pana Radka Raka i trudno mi obu nie porównać. Choć są bardzo odmienne stylistycznie, to pod względem fabuły uważam, że „Taniec gór żywych” jest zwyczajnie dużo ciekawszą pozycją.
Książka daje czytelnikowi czas na początku na poznanie bohaterów oraz reguł, którymi rządzi się zamieszkiwany przez nich świat. Kiedy natomiast wydarzenia nabierają rozpędu trudno się od niej oderwać i wciąga aż do samego końca.
Baśniowy klimat też dużo bardziej podpasywał mi w dziele pani Adrianny. Tatry tętnią w nim życiem tak góralów, jak i demonów, leśnych duchów i innych postaci wyciągniętych ze słowiańskiego folkloru.
Postacie są ciekawe i podejmują decyzje, które pasują do ich charakteru, ale też potrafią zaskakiwać. Na przykład watek romantyczny bardzo mnie zaskoczył, ale to również w pozytywny sposób. Nie ma tu sztywnego podziału na dobrych i złych, każdy ma swoje własne motywacje, problemy, decyzje i ich konsekwencje. Jest z kim się utożsamiać i komu kibicować.
Szczerze polecam wszystkim szukającym odrobiny baśniowości i wielbicielom folkloru słowiańskiego.
Czas spędzony na tej lekturze zaliczam do bardzo udanych. Jest to druga książka, którą myślę, że mogę zaliczyć do opowieści baśniowych przeczytaną przeze mnie w tym roku. Pierwsza była „Baśń o wężowym sercu albo Wtóre słowo o Jakóbie Szeli” pana Radka Raka i trudno mi obu nie porównać. Choć są bardzo odmienne stylistycznie, to pod względem fabuły uważam, że „Taniec gór...
więcej Pokaż mimo to