rozwińzwiń

Portret mordercy. Artysta, który zabił prezydenta

Okładka książki Portret mordercy. Artysta, który zabił prezydenta Patryk Pleskot
Okładka książki Portret mordercy. Artysta, który zabił prezydenta
Patryk Pleskot Wydawnictwo: Znak Horyzont powieść historyczna
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Znak Horyzont
Data wydania:
2022-11-28
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-28
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324087952
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki CzasyPismo nr 2 (18) 2020 Zbigniew Bereszyński, Adam Dziuba, Adam Dziurok, Zbigniew Gołasz, Konrad Graczyk, Ryszard Mozgol, Patryk Pleskot, Redakcja półrocznika CzasyPismo, Zbigniew Rokita, Sebastian Rosenbaum, Bogusław Tracz, Dariusz Węgrzyn
Ocena 0,0
CzasyPismo nr ... Zbigniew Bereszyńsk...
Okładka książki Migawki z okupowanej Warszawy: 1939 Mariusz Bechta, Jerzy Eisler, Elżbieta Kowalczyk, Kazimierz Krajewski, Urszula Kraśnicka-Zajdler, Tomasz Łabuszewski, Wojciech Jerzy Muszyński, Bartłomiej Noszczak, Patryk Pleskot, Tomasz Roguski, Konrad Rokicki, Tadeusz Ruzikowski, Robert Spałek, Michał Zarychta, Maciej Żuczkowski
Ocena 6,0
Migawki z okup... Mariusz Bechta, Jer...
Okładka książki Sprzeczne narracje… Z historii powojennej Polski 1944–1989 Jerzy Eisler, Piotr Gontarczyk, Paweł Kowal, Kazimierz Krajewski, Tomasz Łabuszewski, Andrzej Paczkowski, Jarosław Pałka, Patryk Pleskot, Robert Spałek, Mirosław Szumiło, Marcin Zaborski, Jan Żaryn
Ocena 7,3
Sprzeczne narr... Jerzy Eisler, Piotr...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
7
7

Na półkach:

No gratuluję tak autorowi jak i wydawnictwu - drugi raz wydać pod zmienionym tytułem tę sama książkę...

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/156907/niewiadomski-zabic-prezydenta

No gratuluję tak autorowi jak i wydawnictwu - drugi raz wydać pod zmienionym tytułem tę sama książkę...

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/156907/niewiadomski-zabic-prezydenta

Pokaż mimo to

avatar
698
92

Na półkach:

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów napawało dumą ówczesnych Polaków. Wszyscy cieszyli się, że na ich oczach ziściło się to, o czym marzyły wcześniejsze pokolenia – wolna i niepodległa Polska. Radość była tym pełniejsza, że w 1920 roku udało się tę dopiero co wywalczoną niepodległość obronić, wygrywając wojnę z bolszewikami. Wszyscy czekali teraz na idealne, wyśnione państwo. Jednak Polska, zszywana z trzech rozbiorów, nie mogła być takim państwem. Stało przed nią mnóstwo wyzwań i problemów, którym mężnie stawiała czoła.
Tymczasem w 1922 roku miało miejsce wydarzenie, które ponurym cieniem położyło się na historii II RP. Został zamordowany Gabriel Narutowicz, pierwszy prezydent niepodległej Polski. Jak doszło do tego morderstwa? Dlaczego w kraju „bez stosów”, w kraju, który nie znał królobójstwa ani innych podobnych aktów terroru, został zamordowany Narutowicz? Czy do tej tragedii musiało dojść? Kim była ofiara? Kim był zabójca i jakie były okoliczności zbrodni?
Na te i wiele innych pytań odpowiedzi przynosi nowa książka Patryka Pleskota pod tytułem „Portret mordercy. Artysta, który zabił prezydenta”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Znak. Autor jest znanym historykiem i politologiem. Tytuł jego publikacji wskazuje, że skupił się w niej na postaci zabójcy. Czy to trafne posunięcie? Czy istotnie najpełniej możemy poznać dramatyczne wydarzenia z grudnia 1922 roku spoglądając na Eligiusza Niewiadomskiego?
Recenzowany tytuł składa się z trzech zasadniczych części. Pierwsza z nich została poświęcona samej zbrodni. Przypomnijmy, że do zabójstwa Gabriela Narutowicza doszło 16 grudnia 1922 roku w Sali Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie. Prezydent został trzykrotnie postrzelony i zmarł na miejscu. Osobą, która strzelała był znany malarz Eligiusz Niewiadomski. Autor cofa się w narracji do 4 grudnia, kiedy to – wydaje się – zaczęła w Niewiadomskim dojrzewać myśl o zamachu. Niespodziewanie jednak jego plany zostały przekreślone przez rezygnację Józefa Piłsudskiego z ubiegania się o prezydenturę. To bowiem Piłsudski miał być pierwotnie celem zamachu. Jednak po raz kolejny okazało się, jak nieprzewidywalna bywa polityka. Pierwszym prezydentem Polski wybrany został Gabriel Narutowicz, który miał na to teoretycznie najmniejsze szanse. Natychmiast spotkało się to z gwałtowną reakcją szeroko pojętych środowisk prawicowych. Wyciągnęły one prosty wniosek, że Narutowicz wygrał tylko dlatego, iż został poparty przez posłów mniejszości narodowych. W ten właśnie sposób „obcy” narzucili prawdziwym Polakom prezydenta. Prezydenta, którego teraz tłumy lżyły i obrzucały (dosłownie) kamieniami. Prezydenta, o którym mówiono, że jest owocem żydowskiego spisku. Prezydenta, który – według wielu – nie był absolutnie godzien tej zaszczytnej funkcji.
Stał się więc Gabriel Narutowicz ofiarą gry politycznej. Jednak zdecydował, aby przyjąć urząd, co przypieczętowało jego los. Niewiadomski nigdy wcześniej go nie widział. Zupełnie go nie znał. Mimo wszystko był przekonany o słuszności swego czynu. Z całkowitym opanowaniem zastrzelił pierwszego prezydenta w historii Polski. Narutowicz zginął patrząc na obraz Teodora Ziomka „Szron”. Kraj stanął na krawędzi wojny domowej. To, że do niej wtedy nie doszło, zakrawa niemal na cud.
Druga część nosi tytuł „dlaczego”? Dlaczego Niewiadomski zdecydował się na ten czyn? Kim tak naprawdę był ten człowiek? Jaka epoka go ukształtowała, co wpłynęło na jego życie i poglądy? Patryk Pleskot stara się dać czytelnikowi możliwie pełną biografię Niewiadomskiego, obszernie pisząc o czasach, w których przyszło mu żyć. Autor patrzy na niego jako na człowieka, artystę, radykała, narodowca, wreszcie na sprawcę. Trzeba przyznać, że wyjaśnienia Niewiadomskiego są szokujące i doprawdy wstrząsające. Proces mordercy Narutowicza był rekordowo krótki, a zasądzona kara najwyższa z możliwych (śmierć),mimo niejednomyślności sędziów.
Reasumując, należy stwierdzić, że Patryk Pleskot napisał bardzo rzetelną książkę o zamachu na pierwszego prezydenta Polski Gabriela Narutowicza. Czytelnik dostaje wyczerpujące studium nie tylko samego zamachu, lecz także jego przyczyn i skutków. Wiele miejsca autor poświęca historii politycznej II RP wyjaśniając, jak w ogóle doszło do wyboru Gabriela Narutowicza. Co zrozumiałe, swoją uwagę koncentruje także na osobie sprawcy, szukając motywów jego działania. Pewnym zaskoczeniem może być fakt, że narracja kończy się na czasach nam współczesnych.
Być może zbyt wiele miejsca autor poświęca kwestiom psychologicznym, starając się zrekonstruować myślenie i poglądy Eligiusza Niewiadomskiego. Czy jednak można zrozumieć mordercę i motywy, które nim kierowały?
Zachęcam do lektury książki, która jest bez wątpienia ważną i potrzebną publikacją. „Portret mordercy” uświadamia nam, jak niebezpieczne w skutkach może być rozkołysanie politycznych emocji. Należy o tym pamiętać również dziś, aby nigdy nie doszło do powtórki z grudnia 1922 roku.

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów napawało dumą ówczesnych Polaków. Wszyscy cieszyli się, że na ich oczach ziściło się to, o czym marzyły wcześniejsze pokolenia – wolna i niepodległa Polska. Radość była tym pełniejsza, że w 1920 roku udało się tę dopiero co wywalczoną niepodległość obronić, wygrywając wojnę z bolszewikami. Wszyscy czekali teraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1963
1441

Na półkach:

Przez przypadek publikuję tę recenzję w setną rocznicę śmierci Eligiusza Niewiadomskiego. Zabójca pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej został bowiem rozstrzelany przez pluton egzekucyjny 31 stycznia 1923 roku.

Autor książki mówi, że nie chce w swojej publikacji skupiać się na ofierze, czyli Gabrielu Narutowiczu. Chce znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego Eligiusz Niewiadomski 16 grudnia 1922 roku pociągnął za spust, odbierając życie prezydentowi. Jak się okazuje, to nie on był pierwotnym celem jego zamachu. Cofamy się bowiem w czasie do początku grudnia 1922 r. Wtedy przyszły zamachowiec miał inny cel, jednak pewne wydarzenia go zmieniły.

Książka dzieli się na część fabularyzowaną oraz analizującą sylwetkę mordercy. Możemy przekonać się, co działo się w jego głowie i popchnęło go do takiego kroku. Od razu zaznaczam, że autor zakłada, że czytelnicy orientują się w czasach, o których mówi, więc jeśli 20-lecie międzywojenne tak średnio Wam leży, to możecie czasem czuć się nieco zagubieni, ale też bez przesady. Patryk Pleskot rozkłada na czynniki pierwsze postać Niewiadomskiego. Przyznaję, że niewiele o nim wiedziałam. Za sprawą tej publikacji nieco inaczej na niego spojrzałam. Śmierć prezydenta uruchomiła polityczną machinę, przez pryzmat której zawsze patrzyłam na jego mordercę. Teraz mogłam przekonać się, co go popchnęło do tego czynu.

Przerażające było dla mnie to, że Niewiadomski nie wykazał skruchy. Na dodatek był popierany przez niektórych duchownych i wokół jego postaci narodził się pewien kult. Kiedy czytałam rekonstrukcję jego egzekucji, a także wydarzeń, które działy się później, czułam ciarki na całym ciele. Niewiadomski nigdy nie przestanie mnie przerażać.

Widać, że autor włożył sporo pracy w zagłębienie się w psychikę mordercy. Pokazuje jego historię w szerszym kontekście. Polecam Wam tę publikację, jeśli chcecie przekonać się, co popchnęło Niewiadomskiego do ostatecznego kroku.

Przez przypadek publikuję tę recenzję w setną rocznicę śmierci Eligiusza Niewiadomskiego. Zabójca pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej został bowiem rozstrzelany przez pluton egzekucyjny 31 stycznia 1923 roku.

Autor książki mówi, że nie chce w swojej publikacji skupiać się na ofierze, czyli Gabrielu Narutowiczu. Chce znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    40
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    3
  • 2023
    2
  • MBiblio
    1
  • 1. Ebook'i
    1
  • Kindle
    1
  • Biblioteka!
    1
  • Muszę kupić
    1
  • Samodzielne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Portret mordercy. Artysta, który zabił prezydenta


Podobne książki

Przeczytaj także