Zacznę od prywaty: dziękuję Nince za polecenie mi tej książki 🥰 Autorką ,,Z drugiej strony szkła " jest Anna Musiałówna, córka znanego w Suchedniowie fotografa Mariana Musiała. W albumie każdego suchedniowianina są zdjęcia rodziców, babć,krewnych czy nas samych, wykonanych przez pana Mariana. Jego córka Anna była doskonale zapowiadającą się tancerką baletową, lecz kontuzja przekreśliła jej plany, została fotoreporterką . Ponieważ jestem rodowitą suchedniowianką książka ma dla mnie wartość sentymentalną. Pani Anna wspaniałe operuje słowem, kiedy opowiadała o swoich rodzicach miałam ich przed oczami jak żywych: spokojnego przygarbionego pana Musiała i jego żony pełnej energii, szybkiej i gadatliwej. Ktoś pomyśli - dała 10 gwiazdek, bo jest z tej samej miejscowości co autorka, ale to nie prawda. Pani Anna Musiałówna przepięknie ubiera w słowa swoje myśli i wspomnienia, a książka nie ogranicza się do mówienia tylko o Suchedniowie. Autorka była fotoreporterką i na swojej drodze zawodowej poznawała wiele różnych osób i sytuacji z nimi związanych, i o tym także traktuje ta książka. Zachęcam do przeczytania jej mimo że nie słyszeliście nic o Suchedniowie. To piękna książka i myślę,że wielu czytelnikom się spodoba.

Zacznę od prywaty: dziękuję Nince za polecenie mi tej książki 🥰 Autorką ,,Z drugiej strony szkła " jest Anna Musiałówna, córka znanego w Suchedniowie fotografa Mariana Musiała. W albumie każdego suchedniowianina są zdjęcia rodziców, babć,krewnych czy nas samych, wykonanych przez pana Mariana. Jego córka Anna była doskonale zapowiadającą się tancerką baletową, lecz kontuzja...

Niesamowita książka napisana przez niesamowitą kobietę. Okazuje się, że pani Musiałówna jest nie tylko znakomitą fotoreporterką i silną kobietą, która w czasach siermiężnej komuny żyła tak, jak chciała i zawsze była wierna sobie, to jeszcze jest utalentowaną pisarką. Nie ocenia, przedstawia - może to się wzięło z tego, że przez większość życia patrzyła na świat przez obiektyw i dlatego jest obiektywna? Potrafi dostrzec piękno w codzienności, w spotkaniach z ludźmi, którzy żyją na marginesie społeczeństwa. Kiedy przestała czynnie zajmować się fotografią, postanowiła napisać książkę, która jest rodzajem twórczego pamiętnika. A była już po siedemdziesiątce! Kobieta o niespożytej energii, młoda duchem i pozytywna. Mam taką półkę, na której stawiam książki, do których wracam, kiedy jest mi źle. Stoją na niej powieści Hrabala, dzienniki Gombrowicza i poezje Szymborskiej. Teraz dołączyła do nich Musiałówna.

Niesamowita książka napisana przez niesamowitą kobietę. Okazuje się, że pani Musiałówna jest nie tylko znakomitą fotoreporterką i silną kobietą, która w czasach siermiężnej komuny żyła tak, jak chciała i zawsze była wierna sobie, to jeszcze jest utalentowaną pisarką. Nie ocenia, przedstawia - może to się wzięło z tego, że przez większość życia patrzyła na świat przez...

Suchedniów... kolejna odsłona świętokrzyskiego miasteczka zapisana na fotografiach rodzinnych i własnych autorki Anny Musiałówny, która tutaj się urodziła. Książka napisana piękną polszczyzną, chciałoby się rzec... malowana słowami.
Autorka pokazuje drogę swoich osobistych przeżyć-naukę w warszawskiej szkole baletowej, pierwsze sukcesy na scenie i występy z Gerardem Wilkiem, ale też opisuje lata po wypadku, który zakończył jej dobrze zapowiadającą się karierę tancerki. Nowe życie, nowe wyzwania, nowa praca, podróże, samotne macierzyństwo i nieustanne powroty ze stolicy do ukochanego Suchedniowa .
Dzięki pasji ojca, znanego wszystkim mieszkańcom fotografa- Mariana Musiała, ona też zaczęła uwieczniać dla potomnych chwile, które są tak ulotne niczym efemerydy i ludzi, którzy dzisiaj są z nami, a jutro pozostaną w sercach , pamięci i na zdjęciach. Została fotoreporterką .
Z wielką empatią pisze ludziach, których spotkała w życiu, nie tylko o mieszkańcach ze swojej małej miejscowości. W każdym człowieku potrafił dostrzec coś cennego. Nie zwraca uwagi na kolor skóry i status społeczny, wyznanie, czy zasobność portfela. Anna Musiałówna pisze o wszystkich ludziach w bardzo ciepłych słowach używając poetyckich porównań. Po prostu pisze sercem!
Bardzo ważną osobą dla niej był... i wciąż jest, nieżyjący już pisarz Gustaw Herling-Grudziński związany z Suchedniowem. W książce można przeczytać listy, które pisali do siebie, obejrzeć zdjęcia...
Cieszę się bardzo, że w czasie wakacyjnego pobytu w Suchedniowie mogłam przeczytać Autoportret fotoreporterki Anny Musiałówny- Z drugiej strony szkła. Mogłam zobaczyć, jak wyglądają obecnie miejsca opisane w książce i na kliszach swojej pamięci zapisać obrazy, które zostaną na zawsze ze mną.
Polecam tę pięknie napisaną autobiografię pełną nie tylko osobistych wspomnień, ale też wspomnień o minionych latach.
Dziękuję Pani Anno!

Suchedniów... kolejna odsłona świętokrzyskiego miasteczka zapisana na fotografiach rodzinnych i własnych autorki Anny Musiałówny, która tutaj się urodziła. Książka napisana piękną polszczyzną, chciałoby się rzec... malowana słowami.
Autorka pokazuje drogę swoich osobistych przeżyć-naukę w warszawskiej szkole baletowej, pierwsze sukcesy na scenie i występy z Gerardem...