rozwińzwiń

Szept węża

Okładka książki Szept węża Robert M. Rynkowski
Okładka książki Szept węża
Robert M. Rynkowski Wydawnictwo: eSPe Cykl: Jacek Posadowski (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
412 str. 6 godz. 52 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Jacek Posadowski (tom 1)
Wydawnictwo:
eSPe
Data wydania:
2022-10-14
Data 1. wyd. pol.:
2022-10-14
Liczba stron:
412
Czas czytania
6 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382011562
Tagi:
kryminał thriller Kościół Polityka Chrześcijaństwo Historia
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
649
590

Na półkach:

Tekst powstaje we współpracy z Wydawnictwem Espe. Serdecznie dziękuję za egzemplarz.


Kryminały to książki, które dopiero zaczynam czytać i przyznaję, że są niesamowicie wciągające. Zwłaszcza wtedy, gdy autor stopniuje napięcie i nie puszcza aż do końca. W przypadku „Szeptu węża” mamy do czynienia z mieszanką. Kryminał, thriller polityczny oraz historia. Brzmi dobrze, prawda?

Jacek Posadowski samotnie wychowuje córkę, Zosię. Z uwagi na jej dobro i nadzieję na spokój po trudnych doświadczeniach, przeprowadzają się na wieś Kaletnik. Suwalszczyzna. To tam od teraz będzie ich dom. Jacek w Suwałkach otwiera własną działalność – naprawia komputery. Zmiana jednak w sposób nader pozytywny nie dotyka dziewczyny. Wbrew pragnieniom ojca. Dopiero kiedy Zosia zagłębia się w tajemniczą sprawę proboszcza, w jej oczach i zachowaniu można dostrzec zmianę na lepsze. Jakiś błysk, iskrę. Zaskakujące? A może wręcz przeciwnie? Czy my wszyscy nie czujemy się po prostu dobrze, kiedy zajmiemy myśli i ręce czymś innym niż to, co aktualnie tak nas trapi? Po krótkiej chwili ojciec i córka, ramię w ramię dążą do poznania prawdy. Nie mają pojęcia, że ta historia może okazać się... niebezpieczna.


Świetna historia! Starannie napisana, bez wulgaryzmów, czyli z ukłonem w stronę czytelnika. Lekki kryminał? Tak, chyba śmiało w taki sposób można określić tę książkę. Brak krwi, brutalności, erotycznych scen, które wszyscy tak lubią i potrzebują wkładać w każdy tytuł. Mogę takie fabuły pożerać jedna za drugą. Na prawdę.

Kolejna bardzo dobra książka przeczytana w tym roku. Mam szczęście do takich!

Tekst powstaje we współpracy z Wydawnictwem Espe. Serdecznie dziękuję za egzemplarz.


Kryminały to książki, które dopiero zaczynam czytać i przyznaję, że są niesamowicie wciągające. Zwłaszcza wtedy, gdy autor stopniuje napięcie i nie puszcza aż do końca. W przypadku „Szeptu węża” mamy do czynienia z mieszanką. Kryminał, thriller polityczny oraz historia. Brzmi dobrze,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
200
196

Na półkach:

Jacek wraz z córką Zosią, dla jej dobra, jest zmuszony przeprowadzić się do suwalską wieś. Liczy na to że tu jego córka odetchnie, zapomni o złych rzeczach które jej się przydarzyły i oboje będą mogli żyć w spokoju. Jednak przeprowadzka zdaje się nie służyć dziewczynie, do czasu, jednak gdy dowiaduje się ona o tajemniczym zniknięciu poprzedniego proboszcza, ożywa. Jacek widząc szansę na lepsze samopoczucie córki pozwala jej prowadzić prywatne śledztwo, sam jej pomaga, jednak po pewnym czasie okazuje się że sprawa nie jest taka łatwa, a im grozi niezłe niebezpieczeństwo.

Co spotykało tutejszego duchownego? Jak daleko powiązane są ze sobą sprawy małej parafii z szantażem w Watykanie? Dlaczego Zosia wraz z ojcem przeprowadzili się na tutejsza wieś?

Świetny kryminał, akcja prowadzona w taki sposób że nie mogłam się oderwać. Chodź pojawia się wiele wątków pobocznych, rząd, Watykan, początki chrześcijaństwa, nie gubiłam się w akcji i w końcu okazuje się że wszystko jest ze sobą powiązane. Intrygująca, wciągająca, wartka akcja z którą się płynie. Czytając bardzo ciekawiła mnie historia Jacka i Zosi , która zmusiła ich do przeprowadzki, jednak na tę odpowiedź musiałam czekać prawie na sam koniec i ona także nie była bez znaczenia. Cieszę się że mam na półce drug tom i mogę zaraz sie za nią zabrać, nie mogę doczekać się poznania dalszych losów dwójki bohaterów i ich sąsiadów 😉

Jacek wraz z córką Zosią, dla jej dobra, jest zmuszony przeprowadzić się do suwalską wieś. Liczy na to że tu jego córka odetchnie, zapomni o złych rzeczach które jej się przydarzyły i oboje będą mogli żyć w spokoju. Jednak przeprowadzka zdaje się nie służyć dziewczynie, do czasu, jednak gdy dowiaduje się ona o tajemniczym zniknięciu poprzedniego proboszcza, ożywa. Jacek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

"Szept węża" to połączenie kryminału, thrillera politycznego i powieści historycznej. Główny bohater to Jacek Posadowski, z zawodu informatyk, który po traumatycznych przeżyciach, razem z córką przeprowadza się na suwalską wieś. Aby pomóc jej poradzić sobie z przeszłością, pozwala jej zająć się zagadką tajemniczego zniknięcia przed laty miejscowego proboszcza. Szybko okazuje się, że z pozoru niewinna i prosta sprawa staje się bardzo niebezpieczna.

Książka jest dobrze napisaną, wielowątkową powieścią. Sprawy, które na pierwszy rzut oka się że sobą nie łączą, zostają ze sobą splecione. Są także takie wątki, które mimo że są bardzo ciekawa i dobrze napisane, moim zdaniem nie musiały być tak rozwinięte, a mogły być tylko wspomniane. Nie można jej odmówić że wciąga i intryguje:)
Całość jest warta przeczytania, choć pewnie nie każdy się w niej odnajdzie.

"Szept węża" to połączenie kryminału, thrillera politycznego i powieści historycznej. Główny bohater to Jacek Posadowski, z zawodu informatyk, który po traumatycznych przeżyciach, razem z córką przeprowadza się na suwalską wieś. Aby pomóc jej poradzić sobie z przeszłością, pozwala jej zająć się zagadką tajemniczego zniknięcia przed laty miejscowego proboszcza. Szybko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1250
601

Na półkach: ,

Jest to kryminał obyczajowy z wątkiem religijnym. Świetnie się czyta.

Jest to kryminał obyczajowy z wątkiem religijnym. Świetnie się czyta.

Pokaż mimo to

avatar
395
145

Na półkach:

Dobrze trafiłam z pierwszą pozycją w tym roku. Bardzo wciągająca książka. Ciekawa, interesująca, przeczytana w 6h z przerwą na obiad 😅 mało brutalna, bez żadnego przekleństwa (a przynajmniej ja nie zauważyłam żadnego),nietuzinkowa historia, świetne postaci. Wątki opisane w tej książce nie były męczące, naprawdę dobrze autor je opisał. Ogromnie dziękuję autorowi, że mi ją polecił - bardzo możliwe jest, że sama z siebie bym po nią nie sięgnęła po samym opisie, i to byłby duży błąd. To była idealna pozycja na ten niedzielny noworoczny dzień 🙂

Dobrze trafiłam z pierwszą pozycją w tym roku. Bardzo wciągająca książka. Ciekawa, interesująca, przeczytana w 6h z przerwą na obiad 😅 mało brutalna, bez żadnego przekleństwa (a przynajmniej ja nie zauważyłam żadnego),nietuzinkowa historia, świetne postaci. Wątki opisane w tej książce nie były męczące, naprawdę dobrze autor je opisał. Ogromnie dziękuję autorowi, że mi ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1030
896

Na półkach: , ,

„Ucieczka nie jest rozwiązaniem, twój los i tak cię w końcu dopadnie.”

W Watykanie zostaje zamordowany Giuseppe Esposito, ale ten czyn został upozorowany na bandycki napad. Jakiś czas temu duchowny był spowiednikiem ważnej kościelnej persony, od której dowiedział się pewnych tajemnic, których nie może ujawnić. Jednak pod wpływem szantażu przez zainteresowanych nimi ludzi (cały czas nie wiemy, kim oni są) musiał złamać zasadę tajemnicy spowiedzi. Ten wątek zaistniał tylko na pierwszych stronach powieści, gdyż po tym emocjonującym prologu przenosimy się do Polski, gdzie poznajemy ministra spraw wewnętrznych i szefa wywiadu, do których docierają dokumenty opatrzone klauzulą Ściśle Tajne”. Zawierają one informacje zdobyte od zamordowanego spowiednika i jakimś nieznanym nam sposobem dostają się w ręce polskich agentów.


Dokładnie nie wiemy, dlaczego akurat Jacek Posadowski został wybrany na to, by wkręcić go w tę sprawę i przenieść go do Suwałk. On, niczego nieświadomy, przeprowadza się z warszawskiej Pragi do suwalskiej wsi noszącej nazwę Kaletnik, w której istnieje miejsce także nazywane Pragą. Towarzyszy mu dwunastoletnia córka Zosia, której pasją są powieści kryminalne. Gdy dociera do nich informacja o śmierci miejscowego proboszcza, dziewczynka zaczyna interesować się tą sprawą, wciągając to swego ojca.

Trudno mi było wniknąć się w tę historię, mimo dosyć mocnego prologu. Początek był dosyć dynamiczny, ale potem tempo akcji spada, gdy pojawiają się polityczne dywagacje i plany, a my nie wiemy, o co dokładnie chodzi. Początkowe ustalenia są mało klarowne i trudno było dociec, dlaczego akurat Jacek miał być tą „kluczową osobą" w sprawie, o której rozmawiają politycy i co takiego było w tajemniczych teczkach z napisem „Ściśle tajne”, gdyż nie znamy ich treści.


Nie wszystko było jasne i do końca nie otrzymałam odpowiedzi na istotnie pytania, jakie wyłaniają się z tej opowieści. Chociażby sens manuskryptu i jego ukrycia, gdyż ta kwestia interesowała mnie najbardziej. To ze względu na ten wątek sięgnęłam po tę książkę. Miałam nadzieję, że otrzymam pasjonującą lekturę pełną zwrotów akcji, ale pod tym względem się zawiodłam. Tajemnica wokół "Dziejów Filipa", jakie pojawiają się w dosyć obszernym, rozpisanym na kilkadziesiąt stron temacie, i ta część nie jest jakaś szczególnie rzucająca się w oczy. Trudno wysnuć wniosek, co takiego poruszyło wysokich polityków i urzędników kościelnych. Tekst z rzekomego manuskryptu jest wtrącony nagle w ciąg zdarzeń tak, że nagle, bez zaznaczenia, cofamy się daleko w czasie. W pewnym momencie ten przeskok jest zaskakujący, gdyż cały czas śledzimy wydarzenia dziejące się głównie wokół Jacka i jego córki współcześnie, a w kolejnych rozdziałach wchodzimy do świata Filipa Diakona i czasów tuż po zmartwychwstaniu Chrystusa. Co ciekawe, autor przedstawił ten tekst w języku współczesnym, a mowa jest o starożytnym manuskrypcie, więc ten sposób wysławiania się i opisywania zdarzeń z zamierzchłych czasów nie współgrał z ówczesnym charakterem mowy. Wprawdzie autor w swoim końcowym słowie wyjaśnia, że ówcześni ludzie posługiwali się językiem podobnym do naszego, ale znając styl dawnych pism, chociażby Biblii, czy kronik sprzed kilkunastu wieków, nie brzmi to dla mnie przekonująco.



Fabuła w większości toczy się spokojnie, ukazując życie na suwalskiej wsi, relacje między ojcem i córką, którzy często spędzali czas nad pobliskim jeziorem, nad którym od jakiegoś czasu towarzyszyła im „koścista” sąsiadka, ale mimo takiego spostrzeżenia, godna uwagi. Dziwne mi się też wydało, że ojciec pozwala swojej dwunastoletniej córce prowadzić na własną rękę śledztwo w sprawie księdza, podczas gdy on spokojnie pracuje w niedalekich Suwałkach, gdzie ma firmę naprawiającą komputery. Wprawdzie martwi się o nią i zapewnia jej opiekę, ale i tak miałam wrażenie, że jej działania i sposób myślenia dotyczy osoby dorosłej, a nie dziecka.

Opis zamieszony na ostatniej stronie zapowiada między innymi, że jest to mieszanka gatunkowa złożona z kryminału, powieści historycznej i thrillera politycznego, a nawet zawiązuje się wątek romansu, ale bardzo słaby i krótki, a do tego niedokończony. Jednak nie przebiegały one zbyt szybko i jak dla mnie były za bardzo rozciągnięte w czasie.


Niestety, osoby lubiące poczuć dreszczyk emocji wywołany tego rodzaju gatunkami, zwłaszcza thrillerem, mogą poczuć się zawiedzeni, gdyż z tych trzech rodzajów literackich, obecne są tylko dwa pierwsze. Szkoda, że autor nie utrzymał tempa zaznaczonego w prologu oraz w ostatnich rozdziałach i nie było takiego napięcia przez całą powieść. Wówczas uznałabym ją za pasjonującą i brawurową. Dopiero pod koniec powieści zaczęło się robić naprawdę niebezpiecznie i to przyspieszyło tempo akcji. Gdyby takie tempo było utrzymane przez większą część fabuły, uznałabym ją za pełną emocji, ale takich nie odczułam, mimo wielu zdarzeń, jakie miały w niej miejsce. Docierając do końca miałam wrażenie, że nie wszystko zostało odkryte, a zakończenie i wyjaśnienia przestępcy zbyt pogmatwane, a całość nadmiernie rozciągnięta.

Po sukcesie kilkanaście lat temu serii Dana Browna ze stworzonym przez niego postacią Roberta Langdona, zwłaszcza części „Kod Leonarda da Vinci”, wielu pisarzy próbowało pobić ten rekord zainteresowania i jak dotąd bezskutecznie. Pamiętam, że czytałam ją z zapartym tchem, tak jak z napięciem oglądałam filmy nakręcone na podstawie jego powieści. Nie były to „chude” książki, gdyż każda z części liczyła sobie ponad 500 stron, a nawet 600, a ja nie miałam odczucia znużenia. W przypadku „Szeptu węża”, takie odczucie się u mnie pojawiło, mimo że powieść ma tylko nieco ponad 400 stron.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

„Ucieczka nie jest rozwiązaniem, twój los i tak cię w końcu dopadnie.”

W Watykanie zostaje zamordowany Giuseppe Esposito, ale ten czyn został upozorowany na bandycki napad. Jakiś czas temu duchowny był spowiednikiem ważnej kościelnej persony, od której dowiedział się pewnych tajemnic, których nie może ujawnić. Jednak pod wpływem szantażu przez zainteresowanych nimi ludzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
498
212

Na półkach: , , , ,

Po traumatycznych wydarzeniach z przeszłości Jasek Posadowski wraz z córką przeprowadzają się z Warszawy na podlasie.
W Suwałkach Jacek otwiera własną działalność zajmując się naprawą komputerów. Zosia, córka Jacka a także miłośniczka kryminałów, szczególnie tych dla młodzieży zaczyna interesować się sprawą zaginięcia poprzedniego proboszcza w Kaletniku- wiosce, gdzie mieszka wraz z ojcem. Sprawa bowiem na pierwszy rzut oka wydająca się zwyczajną ucieczką duchownego od stanu kapłańskiego, ale jeśli bliżej się przyjrzeć, nie wszystko w tej historii się zgadza.

Fabuła, czyli dobre złego początki
Prolog zaczyna się intrygująco, aczkolwiek z resztą fabuły, którą można zapoznać się później niewiele ma wspólnego. Sam prolog też zachęca do czytania, ponieważ ma iskrę, której później zabrakło.
Oś powieści koncentruje się za Jacku i jego córce. Wiadomo, że w ich życiu miał miejsce potężny przewrot, coś się wydarzyło, coś co odcisnęło mocne i bolesne piętno na ich psychice. Chcą odpocząć i być jak najdalej od miejsca, gdzie spotkała ich tragedia, ale... Skupiając się na Posadowskim i Zosi, Autor totalnie rozciąga powieść na tyle, że gdyby to była guma- po prostu by pękła. To jest zdecydowanie duży minus powieści.

Trzeba oddać, że kler w naszym kraju nie cieszy się zbyt dużą sympatią, więc po cichu liczyłam, że może przede mną kolejny (i w dodatku nasz, krajowy, rodzimy) fajny pomysł, na odsłonę tych cech księży, którzy zasługują na pogardę i na lincz. Nie ma co tu oczywiście oczekiwać na nagonkę, bo nie wszystko jest tylko czarno białe, ale skoro Rynkowski swoją wizję powieści umiejscowił w świecie dostojników kościelnych, a także sprowokował (w powieści rzecz jasna) sytuację, gdzie jeden z najwyższych rangą księży oszukuje i kradnie, a nawet ma świadomość, że ktoś w jego interesie zamordował z zimną krwią człowieka, tak jakoś samo przychodzi do głowy, że Autor pójdzie w stronę potępienia takiego zachowania. Tymczasem mam nieodparte wrażenie, że jest on poniekąd z tego wszystkiego jakby rozgrzeszony... usprawiedliwiony, że tak naprawdę nic się przecież nie stało.
Równolegle, i jest to element ciekawy, pojawiają się oskarżenia o pedofilie w stosunku do księdza. To jest akurat wątek, który jest bardzo z boku, natomiast podobnie, ale nie tak samo wytłumaczony przez Rynkowskiego. W takim wypadku coś się zaczyna dziać, natomiast Autor z każdej takiej ślepej uliczki znajduje wyjście. I zastanawia mnie jedno, po co w ogóle zaczynać takie wątki?

Religia, czyli najbardziej nudna część "Szeptu weża"
Dawno temu Dan Brown swoim "Kodem da Vinci" zszokował świat, teraz jakoś ciężko książek w podobnej tematyce nie porównywać. A że tematyka podobna to jakoś nasuwa się samo, kiedy czytam, że jest to książka z zagadnieniem religijnym w tle. I naprawdę można wziąć na warsztat coś szalenie ciekawego z osnowy religijnej, gdzie przedstawione fakty, czy to suche, czy też wplecione w sprytną intrygę pisarką stają się i intrygujące, i ciekawe, jak choćby powieść Danielle Trussoni, ale w "Szepcie węża" tego niestety nie ma. Zamiast tego jest około 70 stron właściwie niepotrzebnych już kolejny raz, ponieważ wizja jaką serwuję Rynkowski w powieści nie jest ani sensacyjna, ani innowacyjna, nie jest prawdę mówiąc nawet jakoś specjalnie ciekawa, a dokładniej ujmując kolejny raz nudzi.

Bohaterowie, czyli mały plus
Autor w swojej powieści zbudował całkiem różnorodną paletę osobowości. Najgorzej w tym tłumie, ponieważ tychże bohaterów jest dość sporo, wypada Jacek. Jest troskliwym ojcem, ale gdzieś przez to wszystko przenika cień niezdecydowania, braku konsekwencji z jego strony. Poznać go można dobrze, właściwie za dobrze, biorąc pod uwagę jak rozciągnięta jest sfera jego życia codziennego i pracy, i dlatego też uważam, że jako główny bohater książki nie budzi sympatii, wręcz chwilami irytację. Zosia- córka Jacka też nie jest osobowością, z którą można by się utożsamiać. Choć ma 12 lat, i jak wcześniej wspomniałam znajduje się w stanie "porządkowania myśli" oraz szukania spokoju po trudnych wydarzeniach z przeszłości, jej postawa bardziej drażni, niż wzbudza litość z powodu ciężkich przeżyć.

Logika, czyli spójna całość i pomysłowość
Uczucie, kiedy tajemnice w książce zaczynają się powolutku klarować a elementy układanki wskakują na swoje miejsce jest uzależniające. Kiedy powieść od początku wbija w fotel, a fabuła jest przejrzysta a jednocześnie zamglona od piętrzących się pytań każda odpowiedź na postawione po drodze pytania cieszy oko. A jeśli jest tak, że to oko ze zdziwienia wychodzi na wierzch jest jeszcze lepiej! W "Szepcie węża" każda odkryta karta zaskakuje, ale na minus. Okazuje się, że nie są to sensacyjne informacje, na jakie się liczyło. Nie ma elementu zaskoczenia. Rozwiązanie danego problemu okazuje się błahe i przesadzone. Efekt jest komiczny.
Wątek paranormalny próbuje jeszcze ratować tą sypiącą się lawinę, ale pojawia się niemal pod koniec historii, znajduje się na kilku stronach, i jest to zdecydowanie za krótko, i za późno.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Po traumatycznych wydarzeniach z przeszłości Jasek Posadowski wraz z córką przeprowadzają się z Warszawy na podlasie.
W Suwałkach Jacek otwiera własną działalność zajmując się naprawą komputerów. Zosia, córka Jacka a także miłośniczka kryminałów, szczególnie tych dla młodzieży zaczyna interesować się sprawą zaginięcia poprzedniego proboszcza w Kaletniku- wiosce, gdzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2775
1511

Na półkach: , , ,

"Jakiż przedziwny los, bóg czy cokolwiek innego - a może zgoła nic? - sprawia, że człowiek jest rzucany po świecie niczym ten pyłek kurzu? Co powoduje, że jeden spada akurat na książkę, a inny do szpary w podłodze? Czy ktoś tym zarządza, czy jest to przypadek?"
Jestem niepoprawną sroczką i do wzięcia tej książki skusiła mnie piękna okładka i intrygujący nieco tytuł no i oczywiście mój ulubiony gatunek literacki.
Przyznam, że chociaż to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, to nie zawiodłam się na swoim wyborze.
"Szept węża" to mieszanka kilku gatunków, oczywiście zagadka kryminalna, a nawet kilka powiązanych z wątkami historycznymi aż do czasów starożytnych, a także nieco obyczajówki i różnych powiązań kościelno - politycznych. Tak w zasadzie początkowo to nawet nie wiadomo, kto jest tutaj postacią złą a kto dobrą, kto jest przyjacielem a kto wrogiem, kto stara się mówić prawdę a kto zataja różne fakty i bezczelnie kłamie. Fabuła napisana bardzo dobrze (z małymi wyjątkami) i trudno oderwać się od lektury, bo jest wciągająca.
Informatyk Jacek przeprowadza się z dwunastoletnia córką Zosią na wieś. Zmieniając środowisko z warszawskiej Pragi na małą osadę, nazywaną również Pragą, chce uciec przed przeszłością swoją i córki. Ma nadzieję, że w pięknym i odludnym otoczeniu, wśród lasów i jeziora Zosia odzyska spokój i powoli wróci do równowagi, będzie ponownie wesołą i roześmianą dziewczynką. Gdy w ich domu pojawił się piękny czarny kocur, jakby wszystko wróciło do normy, Puchacz stał się nieodłącznym towarzyszem Zosi, chociaż Jackowi działał na nerwy.

"Miał wrażenie, że kot uważa go za kogoś o ograniczonych zdolnościach intelektualnych w przeciwieństwie do Zosi, ale ich wzajemne tolerowanie się było coraz cieplejsze."
Jacek ma swój zakład naprawczy w Suwałkach, więc w tym czasie córka zostaje w domu. Zosia bardzo lubi czytać kryminały i sama bawi się w prowadzenie śledztw, chociaż ostatnia taka zabawa nie skończyła się zbyt dobrze, to Jacek pozwolił córce na prowadzenie dochodzenia w sprawie zniknięcia księdza.
Jakiś czas temu z dnia na dzień zniknął młody ksiądz razem ze wszystkimi swoimi rzeczami. Nikt nie wie co się stało, rzucane na wsi podejrzenia idą w kierunku takim, że albo uciekł z kobietą lub wyjechał za granicę. To śledztwo, to miała to być dla nich tylko niewinna zabawa, ale okazało się, że wyszła z tego śmiertelna gra, w której będą musieli walczyć o życie...
W ciągu dnia, gdy ojciec jest w pracy, Zosia spędza czas z sąsiadką i chodzą nad jezioro. Opalają się i urządzają zawody pływackie. Motyw ten jest zbyt często powtarzany moim zdaniem i to jest jeden z zarzutów jakie mam. Drugim jest scenka przy ognisku, gdy Jacek całuje sąsiadkę, ale nie słyszy "policyjnych kogutów", które przejechały obok nich..., coś mi tu zgrzyta w tej scenie.
Poza tym, lektura jest bardzo wciągająca a już gdy Jacek dowie się co w trawie piszczy, akcja nabiera niezłego tempa.
W rozwiązanie tej zagadki zaczyna się mieszać coraz więcej osób z różnych środowisk, oprócz zwykłych ludzi są jeszcze obecny proboszcz, ale także biskupi, służby specjalne i rosyjscy gangsterzy...
Jeżeli chcecie się dowiedzieć co wspólnego mają ze sobą wątki watykańskie, warszawskie i małej wioski Kaletnik, musicie sami przeczytać tę książkę.
Ja mogę tylko dodać, że warto poświęcić czas na jej lekturę.
Miłośnikom kryminałów z wątkami historycznymi z pewnością przypadnie także do gustu.

"Najbardziej podstępne zwierzę w historii, jeśli dobrze pamiętam. I od niego to wszystko się zaczęło".

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Dziękuję Wydawnictwu eSPe za otrzymany egzemplarz.

"Jakiż przedziwny los, bóg czy cokolwiek innego - a może zgoła nic? - sprawia, że człowiek jest rzucany po świecie niczym ten pyłek kurzu? Co powoduje, że jeden spada akurat na książkę, a inny do szpary w podłodze? Czy ktoś tym zarządza, czy jest to przypadek?"
Jestem niepoprawną sroczką i do wzięcia tej książki skusiła mnie piękna okładka i intrygujący nieco tytuł no i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
250
217

Na półkach:

"Szept węża" to mieszanka kryminału, powieści z wątkiem historycznym siegającym czasów starożytnych, thrillera politycznego z tajemnicą w tle. Autor stworzył z tego przepis na genialną fabułę, od której ciężko się oderwać.

Zaczynamy od tajemniczej zbrodni w Watykanie... by za chwilę płynnie przenieść się do małej, suwalskiej wsi. Poznajemy tam informatyka Jacka i jego nastoletnią córkę, Zosię. Po dramatycznych przeżyciach mężczyzna ma nadzieję, że dziewczynka odnajdzie w tym miejscu spokój i radość jaka powinna być udziałem osoby w jej wieku. Ale jak się wkrótce okazuje nie jest to taka nudna wioska, w której nic ciekawego nie jest w stanie mieszkańców zaskoczyć. Zosia i Jacek dowiadują się od sąsiadek, że jakiś czas temu doszło do zaginięcia w niewyjaśnionych okolicznościach miejscowego księdza. Staje się to dla nich impulsem do rozwikłania tej zagadki. A, że obydwoje są wielkimi miłośnikami kryminałów podchodzą do sprawy na poważnie. Nie wiedzą jeszcze, że właśnie otworzyli drzwi do niebezpiecznej gry, w której stawką jest życie a biorą w niej udział nie tylko służby specjalne ale i rosyjscy gangsterzy.

Jacka, Zosię i kocura Puchacza, który pojawił się w ich domu nie wiadomo jak i kiedy, pokochałam od pierwszej chwili. Ta postać też ma w tej powieści nie małe znaczenie. Ale o tym musicie już przekonać się sami..

Tak ja wspomniałam, ciężko oderwać się od czytania. Cała treść jest ze sobą bardzo spójna, czyta się bez znużenia bo nie ma tutaj zbędnych, przydługich opisów. Czułam cały czas napięcie związane z aurą tajemniczości jaką roztoczył autor @robert.m.rynkowski wokół tej historii. Jestem pewna, że na długo pozostanie ona w mojej pamięci.

"Szept węża" to mieszanka kryminału, powieści z wątkiem historycznym siegającym czasów starożytnych, thrillera politycznego z tajemnicą w tle. Autor stworzył z tego przepis na genialną fabułę, od której ciężko się oderwać.

Zaczynamy od tajemniczej zbrodni w Watykanie... by za chwilę płynnie przenieść się do małej, suwalskiej wsi. Poznajemy tam informatyka Jacka i jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
857
851

Na półkach:

Kocham powieści historyczne w których nie brakuję zagadek, tajemnic, intryg i zbrodni. I ten wąż, bo to od niego wszystko się zaczęło...
"Szept węża" to powieść w której nie wiadomo kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. Kto mówi prawdę, a kto kłamie. Czytając jesteśmy w samym centrum gry, ktora swój początek miała kilka wieków temu.
Miała być niewinna zabawa i nikt nie przypuszczał, że okaże się ona walką o życie.

Świetna powieść która wciąga od pierwszej strony. Ciekawa byłam zakończenia, które mnie zaskoczyło.
Jestem pod wrażeniem pióra autora i już czekam na kolejną jego powieść.
Powieść jak najbardziej polecam nie tylko miłośnikom powieści historycznych, ale każdemu czytelnikowi.
BARDZO POLECAM !!!

Kocham powieści historyczne w których nie brakuję zagadek, tajemnic, intryg i zbrodni. I ten wąż, bo to od niego wszystko się zaczęło...
"Szept węża" to powieść w której nie wiadomo kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. Kto mówi prawdę, a kto kłamie. Czytając jesteśmy w samym centrum gry, ktora swój początek miała kilka wieków temu.
Miała być niewinna zabawa i nikt nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    50
  • Przeczytane
    35
  • Posiadam
    6
  • Legimi
    2
  • Brak Legimi A
    1
  • Serie
    1
  • Nowe serie
    1
  • Własne
    1
  • W planach ebook
    1
  • Thriller kościelny
    1

Cytaty

Więcej
Robert M. Rynkowski Szept węża Zobacz więcej
Robert M. Rynkowski Szept węża Zobacz więcej
Robert M. Rynkowski Szept węża Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także