Patostreamerzy

Okładka książki Patostreamerzy Wojciech Kulawski
Okładka książki Patostreamerzy
Wojciech Kulawski Wydawnictwo: Wydawnictwo CM Seria: Nowy polski kryminał kryminał, sensacja, thriller
322 str. 5 godz. 22 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Nowy polski kryminał
Wydawnictwo:
Wydawnictwo CM
Data wydania:
2022-07-01
Data 1. wyd. pol.:
2022-07-01
Liczba stron:
322
Czas czytania
5 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367240314
Tagi:
Literatura polska kryminał tancerze policjanci
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Powołani do twórczości Wojciech Kulawski, praca zbiorowa
Ocena 9,3
Powołani do tw... Wojciech Kulawski, ...
Okładka książki Nocne mary. Opowieści niekoniecznie na dobranoc Sylwia Błach, Rafał Christ, Arnold Cytrowski, Łukasz Dubianowski, Tomasz Duszyński, Norbert Góra, Maciej Klimek, Marcin Kowalczyk, Marta Kucharska, Wojciech Kulawski, Graham Masterton, Tomek Miłowicki, Karolina Mogielska, Jarosław Adam Pankowski, Rafał Grzegorz Sawicki, Łukasz Śmigiel, Hubert Smolarek, Nadia Szagdaj, Honza Vojtisek, Paweł Widomski, Flora Woźnica, Olek Zielonka
Ocena 8,4
Nocne mary. Op... Sylwia Błach, Rafał...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
279
270

Na półkach:

W końcu ktoś poruszył tematykę patostreamerów (choć nie ukrywam, że nie rozumiem fenomenu głupoty, którą tak chętnie oglądają głównie młodzi ludzie). Książkę czytało się dobrze i szybko. Bohaterowie wykreowani w sposób przemyślany, a ich historie zostały przez Autora sprytnie poprzeplatane. Momentami nie można było się oderwać. Z czystym sumieniem polecam.

W końcu ktoś poruszył tematykę patostreamerów (choć nie ukrywam, że nie rozumiem fenomenu głupoty, którą tak chętnie oglądają głównie młodzi ludzie). Książkę czytało się dobrze i szybko. Bohaterowie wykreowani w sposób przemyślany, a ich historie zostały przez Autora sprytnie poprzeplatane. Momentami nie można było się oderwać. Z czystym sumieniem polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1489
664

Na półkach: , , , ,

W spalonej stodole na terenie Kampinowskiego Parku Narodowego funkcjonariusze natrafiają na zwłoki mężczyzny. Denat przed śmiercią był torturowany, mordercy wyraźnie zależało, aby cierpiał. Znalezione na miejscu zbrodni dowody wskazują, że sprawcą najpewniej był sąsiad mężczyzny. Śledztwo zostaje zamknięte. Sprawa na nowo nabiera rumieńców po odnalezieniu w przez dziennikarzy filmiku, który krok po kroku przedstawia morderstwo Stefana Koniecznego. Reporterzy docierają do informacji, które jednoznacznie wskazują, że sprawcą jest znany w Internecie patostreamer Metaxa. Dziennikarskie śledztwo zatacza coraz szersze kręgi, a lista ofiar mężczyzny jest zdecydowanie dłuższa. Czy coś łączy sprawę brutalnych morderstw z grupą tancerzy praktykujących na Roztoczu świadome śnienie?

Patostreamerzy nieco odbiegają klimatem od wcześniejszej twórczości autora. Jestem mile zaskoczona szeregiem niekonwencjonalnych rozwiązań, bo już dawno nie spotkałam się z tak zróżnicowaną i obłędnie dynamiczną fabułą. W książce zagadka goni zagadkę, a każda kolejna odkryta tajemnica elektryzuje coraz intensywniej. Niby mniej znaczy więcej, ale w tym przypadku mnogość łączących się w ciekawą całość wątków okazała się strzałem w dziesiątkę. Zarówno para dziennikarzy, jak i funkcjonariusze policji stanęli na wysokości zadania, a niby obie branże za sobą nie przepadają. Osobowościowo bohaterowie nieźle wpasowali się w klimat kryminału, lubię połączenie wyrazistości z intelektem. Początek związany z morderstwem Koniecznego był preludium do ostrej jazdy, jaka miała miejsce wraz z rozwojem fabuły.

Doceniam realizm i to, że autor postawił na proste rozwiązania fabularne i jasny przekaz bez zbędnych ozdobników. Historia rzeczywiście jest bardzo brutalna, więc odradzam lekturę wrażliwym czytelnikom. Mrok w takim wydaniu nabrał dla mnie nowego znaczenia, a okrutny świat patostreamerów wprawił mój umysł w stan odrętwienia. Akcja gna niczym szalona, przez co nie miałam za wiele czasu na otrząśnięcie się po kolejnych seriach elektryzujących zdarzeń. Ogromny plus należy się za obszerny i realistyczny opis całej ideologi patostreamingu, bo dzięki temu mogłam lepiej zrozumieć całą historię. Na początku książki czułam się lekko skonsternowana, czy aby podołam tak drastycznej intrydze, ale później było już tylko lepiej. Książka od początku do końca trzyma wysoki poziom, a finał wbija w fotel. Zastrzeżenia mam tylko dla wydawcy ze względu na małą czcionkę i interlinię. Książkę zaczęłam czytać w wersji papierowej, a kontynuowałam w wersji audio, lektor spisał się świetnie.

Wojciech Kulawski już dawno przekonał mnie do swoich kryminałów i bardzo cieszę się, że nie boi się eksperymentować. Fabuła Patostreamerów od początku do końca była spójna, przemyślana i stymulująca. Autor idealnie połączył kontrowersyjne treści z wielowymiarowym śledztwem. Książka z pewnością spodoba się miłośnikom nieszablonowych historii kryminalnych, mocno osadzonych w brutalnych realiach współczesnego świata.

W spalonej stodole na terenie Kampinowskiego Parku Narodowego funkcjonariusze natrafiają na zwłoki mężczyzny. Denat przed śmiercią był torturowany, mordercy wyraźnie zależało, aby cierpiał. Znalezione na miejscu zbrodni dowody wskazują, że sprawcą najpewniej był sąsiad mężczyzny. Śledztwo zostaje zamknięte. Sprawa na nowo nabiera rumieńców po odnalezieniu w przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
47

Na półkach:

Opisy trochę straszne, ciekawa zagadka kryminalna. Ciekawe sprowadzenie do rzeczywistości odnośnie wykorzystania internetu

Opisy trochę straszne, ciekawa zagadka kryminalna. Ciekawe sprowadzenie do rzeczywistości odnośnie wykorzystania internetu

Pokaż mimo to

avatar
2478
1116

Na półkach: ,

Zwarta, logiczna treść, dużo mocnych opisów, ciekawy temat przewodni. Nie znam dobrze tej tematyki i dużo się dowiedziałam o patostreamingu i technikach świadomego śnienia. Fabuła pokazuje jak wielka jest siła zemsty i jak bardzo krzywda z dzieciństwa wpływa na całe życie.

Zwarta, logiczna treść, dużo mocnych opisów, ciekawy temat przewodni. Nie znam dobrze tej tematyki i dużo się dowiedziałam o patostreamingu i technikach świadomego śnienia. Fabuła pokazuje jak wielka jest siła zemsty i jak bardzo krzywda z dzieciństwa wpływa na całe życie.

Pokaż mimo to

avatar
1373
234

Na półkach: , ,

Porządnie napisana książka. Widać, że autor się rozwija i z książki na książkę coraz lepiej mu to idzie. Jeszcze trochę a będziemy mieli drugiego Kinga ;)

Porządnie napisana książka. Widać, że autor się rozwija i z książki na książkę coraz lepiej mu to idzie. Jeszcze trochę a będziemy mieli drugiego Kinga ;)

Pokaż mimo to

avatar
532
336

Na półkach: ,

Co skłoniło mnie do sięgnięcia po tę książkę? Co takiego zdecydowało o tym, że ją przeczytam, by teraz podzielić się z Wami swoją opinią na jej temat? Być może ta odpowiedź wyda się Wam banalna, ale jest nią... tytuł.

"Patostreamerzy". To jedno słowo, po którym wiedziałam, że książkę albo polubię, albo znienawidzę. Słowo nie jest mi obce, zwłaszcza gdyby od niego odjął początkowe "pato". Streamerstwo to coś, co towarzyszy mi od kilku lat, czasem bardziej a czasem mniej, jednak jako osobie trochę siedzącej w tym temacie, byłam ciekawa jak autor przedstawi ten wątek. Jak ukaże świat osób, wrzucających do Internetu filmy, nagrywane w czasie rzeczywistym. Jak mu wyszło?

"Patostreamerzy", którego autorem jest Wojciech Kulawski, to historia, w której śledzimy losy kryminalnych usiłujących rozwikłać zagadkę śmierci kilku osób, emitowaną na żywo w Internecie. Wraz z dwójką dziennikarzy z "Gazety Warszawskiej", starają się dopaść odpowiedzialnego za te zgony Metaxę, który zdaje się, bardzo dobrze znać techniki kamuflażu w Internecie i doskonale wie jak ukryć najpotrzebniejsze informacje do zlokalizowania jego miejscówki.

"Foltyński miał nadzieję, że technicy policyjni zebrani w namiocie przed dworkiem zlokalizują miejsce (...) i przerwą okrutny spektakl"
Starając się dowiedzieć kto zabił Stefana Koniecznego, kryminalni powoli odnajdują osoby, mogące mieć powiązanie z tą sprawą. W taki sposób dowiadują się, że spoiwem łączącym wszystkie ofiary jest Krzysztof Tycan. Starszy człowiek, który dwa lata wcześniej wyjeżdżał na Roztocze z grupką tancerzy, by tam uczyć ich nowych technik tańca, a także zdradzać im tajniki świadomego śnienia.

Wszystko wskazuje na to, że śmierć Stefana Koniecznego i innych osób, jest ściśle powiązana z panem Krzysztofem i jego podopiecznymi. Co tak na prawdę ich łączy? Kim jest Metaxa? Dlaczego zabija osoby, które wyrządziły w przeszłości innym krzywdę? Jest wiele pytań, na które policjanci jak i dziennikarze Woland i Dominika, próbują znaleźć odpowiedzi. Czy im się uda?

Przede wszystkim w książce "Patostreamerzy", którego autorem jest Wojciech Kulawski, podobało mi się podzielenie tej pozycji na dwa główne wątki. Ten, w którym byliśmy świadkami dochodzenia prawdy przez kryminalnych oraz dziennikarzy, a także ten, gdzie przenosiliśmy się do Roztocza, do ostatniego spotkania Krzysztofa ze swoimi podopiecznymi.

" - Wynająłem dworek na cały tydzień, i to jedynie za obietnicę, że w nim posprzątamy. - Tycan się uśmiechnął, wyraźnie z siebie zadowolony. - Nie wiem, jak wygląda w środku, ale będziemy mieli dach nad głową w razie deszczu i sporo miejsca na tańce"
W ten sposób mamy wgląd w to, co dzieje się w policji, a także to, co działo się dwa lata wcześniej na Roztoczu i dzięki temu daje nam szersze pole widzenia niżeli, to jakie mają kryminalni oraz dziennikarze. Nieświadomie, przeczuwamy, kto może okazać się kolejną ofiarą Metaxy, jak i powoli domyślamy się kim jest ów streamer, prowadzący patrostreamy w Internecie.

Kawałek po kawałku łączymy w całość tę historię, jednak czy aby na pewno? Autor oprócz tego, że musiał zrobić spory reaserch by dowiedzieć się, jak działa świat w Internecie od strony streamowania, to jeszcze skonstruował ciekawą i intrygującą historię, której zakończenie wcale nie jest takie oczywiste!

KONTYNUACJA RECENZJI NA BLOGU:
https://oxfordka.blogspot.com/2023/04/wojciech-kulawski-patostreamerzy.html

Co skłoniło mnie do sięgnięcia po tę książkę? Co takiego zdecydowało o tym, że ją przeczytam, by teraz podzielić się z Wami swoją opinią na jej temat? Być może ta odpowiedź wyda się Wam banalna, ale jest nią... tytuł.

"Patostreamerzy". To jedno słowo, po którym wiedziałam, że książkę albo polubię, albo znienawidzę. Słowo nie jest mi obce, zwłaszcza gdyby od niego odjął...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1020
477

Na półkach: ,

Nasze działania pociągają za sobą konsekwencje, ale czasami mam wrażenie, że wiele wydarzeń tak naprawdę ma swój początek w czyimś pragnieniu. W kontekście dzisiejszej recenzji widzę to pragnienie jako chęć zemsty, sprawiedliwości, ale pragnienia mogą być najróżniejsze – pozytywne, negatywne, neutralne... Są jak ziarnka, z których mogą wyrosnąć kiełki, by później pojawiła się cała roślina. A czym będzie ta roślina? Idąc dalej tropem metaforycznym, właśnie konsekwencją. Więc zadajmy sobie pytanie: jaką? Piękną? Trującą?

Tutaj naszą konsekwencją jest ciało Stefana Koniecznego. Widok naprawdę obrzydliwy i zaskakujący. Tym bardziej że razem z czasem wychodzą na jaw i inne rzeczy. Takie choćby jak filmik, gdzie na nagraniu jest torturowana ofiara. I tutaj zaczyna się całość, czyli... Patostreamerzy. Ile tak naprawdę jest robione pod publikę? Ile dla pieniędzy? A ile z tego ma mieć jakieś konkretne przesłanie? Tym razem tę sprawę muszą rozwiązać policjanci.

Z twórczością Wojciecha Kulawskiego mam już styczność od paru dobrych lat – podkreślając dobrych. Każda z jego książek w jakiś unikatowy sposób zaskoczyła mnie. Oczywiście jedne bardziej przypadły mi do gustu, inne mniej. Jedne na dłużej zapamiętałam, inne tylko na chwilę. Niemniej każda z nich wywołała we mnie jakieś emocje i pozwoliła spędzić przyjemny wieczór z lekturą dającą rozrywkę, ale też wiele tematów do przemyśleń. Jak było tym razem? Niezawodnie.

Przede wszystkim styl autora jest już mi dobrze znany i jak najbardziej przeze mnie szanowany. Mam poczucie, że z każdą książką powracam do przyjaciela, na którego długo czekałam. Cały język wyróżnia się rozbudowaniem i wnikliwością w szczegóły, utrzymując przy tym lekkość. Nie muszę być maksymalnie skupiona, ponieważ przy czytaniu mam odpocząć. Ale zarazem wiem, że styl jest na tyle dopracowany, że powinnam zwracać uwagę na wiele szczegółów.

Tematycznie też jestem mocno usatysfakcjonowana, gdyż przede wszystkim o patostreamingu totalnie nie wiem nic, więc mogłam spojrzeć z takiej perspektywy fabularnej na ten temat. A ufam autorowi, że zrobił dobry research, zanim podjął się takiej tematyki. Dla mnie to nowa wiedza. Poza tym w książce jest zwrócona uwaga na cierpienie ludzi wywołane przez własnych rodziców. Ten wątek w szczególności mnie interesuje, ponieważ jak wiecie, duża część mojej pracy zawodowej na tym się opiera. Tutaj szło to w dość drastyczną stronę, ale myślę, że też miało wywołać szok. Tym bardziej że ciągnie się za tym pytanie, czy obiektywnie niemoralne czyny popełniane w imię dobra można usprawiedliwić?

Fabularnie było fantastycznie, gdyż od pierwszych stron wciągnęłam się i wiele fragmentów autentycznie zaskoczyło mnie. Sama zagadka kryminalna okazała się zbudowana wspaniale, ponieważ dało się zebrać strzępy informacji i samemu coś z nich stworzyć, idąc w dobrą stronę, ale na końcu zostałam całkowicie zaskoczona. Takie właśnie dla mnie powinny być kryminały. Oparte na dowodach, szczegółach, zagadkach, które czytelnik sam może rozwiązać, ale jest to na tyle trudne, że i tak większość osób zostaje zaskoczona rozwiązaniem.

Samych bohaterów jest naprawdę wiele i czuć ich oddziaływanie na emocje. Towarzyszyłam im i miałam nadzieję, że wiele spraw potoczy się po ich myśli. Są dopracowanie, jednak to oceniam z perspektywy wielu powieści autora. Nie jestem przekonana, czy określiłabym ich jako dopracowanym tylko w kontekście "Patostreamerów". Jednak mając większą gamę znajomości innych książek, jestem jak najbardziej w stanie dojrzeć ich wielowymiarowość i głębie. Choć bez bicia się przyznam, że cały czas mylę ich imiona i mam problem określić, kto jest kim.

"Patostreamerzy" dali mi kawał wspaniałej rozrywki, ale też w sposób nienatarczywy zmusili do bardzo konkretnych przemyśleń. Nie były to tylko czcze słowa, tylko takie, które mogą w rzeczywistości coś zmienić. Dlatego bardzo cenię tę książkę i autora. Otwiera drzwi na najróżniejsze doświadczenia.

Nasze działania pociągają za sobą konsekwencje, ale czasami mam wrażenie, że wiele wydarzeń tak naprawdę ma swój początek w czyimś pragnieniu. W kontekście dzisiejszej recenzji widzę to pragnienie jako chęć zemsty, sprawiedliwości, ale pragnienia mogą być najróżniejsze – pozytywne, negatywne, neutralne... Są jak ziarnka, z których mogą wyrosnąć kiełki, by później pojawiła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
637
634

Na półkach:

,,Świat patostreamerów jest brudny, brutalny i bezwzględny, jednak przede wszystkim zaspokaja gusta zdemoralizowanej internetowej publiczności."

Gdy kryminalni odnajdują w spalonej stodole ciało mężczyzny wszystko wskazuje na to że był on przed śmiercią torturowany. Wszystkie ślady prowadzą do mieszkającego nieopodal sąsiada. Sprawa zostaje zamknięta. Aż do dnia kiedy to dziennikarze znajdują w sieci filmik, w którym pokazany jest przebieg tortur na Stefanie Koniecznym zmarłym ze stodoły.
Śledztwo ponownie zostaje otwarte a wszystko wskazuje na to że morderca jest na wolności w dodatku to znany w internecie patostreamer Metaxa.
Podczas śledztwa wychodzi na jaw że ofiar jest więcej…

Jaki związek ze sprawą ma grupa tancerzy amatorów którzy dwa lata wcześniej przyjechali na Roztocze?

Biorąc tę książkę do przeczytania podchodziłam do niej z rezerwą.
Pojawia się tu bardzo dużo postaci od policjantów, dziennikarzy po postacie mniej i bardziej ważne. Ale jakie było moje zaskoczenie kiedy okazało się że książkę czyta się naprawdę fajnie i szybko. Chodź nie jest to jakiś mega mocny kryminał, to jest naprawdę przyjemny i pełen zagadek.
Autor ma naprawdę świetny styl pisania, każde słowo jest wyrażone i na swoim miejscu. Najbardziej przeraził mnie fakt, że tacy ludzie istnieją naprawdę i nigdy nie wiesz co się może zdarzyć i do czego są zdolni. Na koniec dodam że autorowi nie brakuje pomysłów a książka trzyma w napięciu. Na koniec dowiadujemy się kto stoi za tym wszystkim. Hmm…. Tylko co jeżeli okaże się że sprawdza, też jest ofiarą?
Polecam i dziękuję autorowi za możliwość poznania tej historii ❣️

,,Świat patostreamerów jest brudny, brutalny i bezwzględny, jednak przede wszystkim zaspokaja gusta zdemoralizowanej internetowej publiczności."

Gdy kryminalni odnajdują w spalonej stodole ciało mężczyzny wszystko wskazuje na to że był on przed śmiercią torturowany. Wszystkie ślady prowadzą do mieszkającego nieopodal sąsiada. Sprawa zostaje zamknięta. Aż do dnia kiedy to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1454
1093

Na półkach: , ,

Myślę, że w dobie tak rozwiniętego Internetu i wszelkich kanałów multimedialnych zjawisko patostreamingu nie jest nikomu obce. Sama swego czasu chętnie oglądałam filmiki, w których twórcy komentowali/krytykowali owo zjawisko i jego przedstawicieli. Teraz przyszła pora na odsłonę książkową, w kryminalnym klimacie. Pytanie tylko, czy Patostreamerzy Wojciecha Kulawskiego okazała się chociaż troszeczkę bliska rzeczywistości?

Na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego zostają odnalezione spalone szczątki stodoły, w której znajduje się ciało mężczyzny. Wszystkie poszlaki jasno mówią, że był on przed śmiercią poddawany torturom. Sprawcę udaje się namierzyć bardzo szybko, ponieważ jest nim mieszkający niedaleko sąsiad. Pewien czas później dziennikarze znajdują w sieci filmik, na którym pokazano tortury przeprowadzone na zmarłym mężczyźnie. Śledztwo na nowo ożywa, a cała sprawa zaczyna być jeszcze poważniejsza. Najnowsze dowody wskazują znanego internetowego patostreamera, Metaxę. Wkrótce na jaw wychodzi, że ofiar jest więcej. Czy policjantom uda się namierzyć zabójcę? Jaka tajemnica wyjdzie na jaw przy okazji tego śledztwa?

Zaczynając lekturę tej pozycji, nastawiłam się na dość mocny kryminał - w końcu sam opis jasno mi to zasugerował. Jak się okazało, nie było aż takiej jazdy bez trzymanki, jak się tego spodziewałam, jednak nie oznacza to, że było tutaj lekko – absolutnie nie. Autor zadbał o to, bym podczas poznawania kolejnych bohaterów czy dowodów w sprawie czuła rosnący niepokój i pewnego rodzaju dyskomfort spowodowany opisywanymi scenami.

Samych bohaterów było tutaj dość sporo. Nie zabrakło policjantów, wspomnianych w opisie dziennikarzy, ale i postaci pobocznych. W efekcie pojawiło się tutaj dużo imion i przyznać muszę, że bywały chwile, gdzie po prostu się gubiłam. Oczywiście, z czasem zdołałam zapamiętać, kto kim jest, jednak pierwsze wrażenie gdzieś tam osiadło w mojej pamięci. Wspominam o tym też dlatego, że nie wszyscy lubią taki natłok postaci i mogą czuć się przytłoczeni zagubieni przez całą książkę. Wracając już do samych bohaterów, najbardziej zaciekawiły mnie postaci dziennikarzy, którzy byli dość... specyficzni. Ich zachowanie momentami wydawało mi się dziwne i wręcz niepokojące, jednakże z drugiej strony myślę, że dzięki temu dodali całej historii takiego mocnego charakteru – co oczywiście odpowiednio współgrało z klimatem powieści.

Wojciech Kulawski ma bardzo dobre pióro i już od pierwszej strony czułam, iż autor nie jest debiutantem, a jego słowo pisane jest barwne, konkretne i idealnie pasuje do takiej tematyki. Lektura książki okazała się dla mnie całkiem przyjemna (mam tu na myśli samą warstwę literacką) i szybka – nie wiem nawet kiedy przewracałam kolejne strony. Poruszona tematyka okazała się niezwykle angażująca i przerażająca. Patostreaming nie jest przyjemnym zjawiskiem, a oglądanie czy nawet słuchanie o kolejnych wyczynach przedstawicieli tej internetowej społeczności zdecydowanie nie wywołuje uśmiechu na moich ustach. Tutaj, w przypadku słowa pisanego również tak nie było, natomiast fakt, iż opisane przez autora sceny rzeczywiście mogły i z pewnością mają gdzieś na świecie miejsce, sprawia, że książka zdecydowanie trafia na moją topkę tych mocniejszych powieści kryminalnych.

Patostreamerzy to tytuł, który jest jednocześnie powieścią, która może zająć myśli na długie godziny, ale również skłonić do pewnych refleksji nad tym, jak wygląda współczesny świat i co może fascynować kolejnych internetowych widzów. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego tytułu i z pewnością w przyszłości będę poznawać pozostałe książki Wojciecha Kulawskiego – Was również do tego zachęcam.

Myślę, że w dobie tak rozwiniętego Internetu i wszelkich kanałów multimedialnych zjawisko patostreamingu nie jest nikomu obce. Sama swego czasu chętnie oglądałam filmiki, w których twórcy komentowali/krytykowali owo zjawisko i jego przedstawicieli. Teraz przyszła pora na odsłonę książkową, w kryminalnym klimacie. Pytanie tylko, czy Patostreamerzy Wojciecha Kulawskiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
554
222

Na półkach: ,

Dobry styl, bez ozdobników, które autor krytykuje nawet w treści książki. Czyta się to szybko, intryga ciekawa, bohaterowie prawdziwi. Kryminał wyróżnia bez wątpienia tematyka. Zjawisko patostreamów - dla mnie nowe.

Dobry styl, bez ozdobników, które autor krytykuje nawet w treści książki. Czyta się to szybko, intryga ciekawa, bohaterowie prawdziwi. Kryminał wyróżnia bez wątpienia tematyka. Zjawisko patostreamów - dla mnie nowe.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    48
  • Chcę przeczytać
    35
  • Posiadam
    10
  • 2022
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Kryminały
    2
  • 2023
    2
  • Legimi
    2
  • Legimi audio
    1
  • Thriller, sensacja, kryminał
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Patostreamerzy


Podobne książki

Przeczytaj także