Całkiem fajnie się czyta. Po dość generycznym tytule fantasy spodziewałem się równie generycznej historii, zostałem jednak bardzo mile zaskoczony. Fabuła rozwija się z każdą stroną by zakończyć się trzęsieniem ziemi i cliff hangerem po którym nie pozostaje nic innego a sięgnąć po drugi tom.

Całkiem fajnie się czyta. Po dość generycznym tytule fantasy spodziewałem się równie generycznej historii, zostałem jednak bardzo mile zaskoczony. Fabuła rozwija się z każdą stroną by zakończyć się trzęsieniem ziemi i cliff hangerem po którym nie pozostaje nic innego a sięgnąć po drugi tom.

Czego w tej książce nie ma. Autor chciał chyba stworzyć literackie połączenie filmów: Ostatni smok, Gwiezdne wrota, Gwiezdne wojny, Władca pierścieni, Piąty element czy Żołnierze kosmosu. Wszystko byłoby super gdyby było jeszcze trochę pisarskiej wirtuozerii i poczucia humoru.

Czego w tej książce nie ma. Autor chciał chyba stworzyć literackie połączenie filmów: Ostatni smok, Gwiezdne wrota, Gwiezdne wojny, Władca pierścieni, Piąty element czy Żołnierze kosmosu. Wszystko byłoby super gdyby było jeszcze trochę pisarskiej wirtuozerii i poczucia humoru.

Od czego by tu teraz zacząć, może od świata?
Świat jest olbrzymi. Tak konkretnie to mamy do czynienia z wieloświatem zamieszkanym przez przeróżne istoty. Pojawiają się znajome elfy, krasnoludy i rzecz jasna ludzie, ale jest też sporo ciekawszych dziwadeł. I nie ma takich tortur, co by mnie nakłoniły, abym Wam cokolwiek tu zdradziła. ;) Auuu! No i po co było to przypalanie? Niech stracę, są też smoki! Powiem tylko tyle: koncept smoka w Portalu Smoka (hy hy hy) jest kompletnie inny niż ten zwyczajowo w fantasy przyjęty. Świeżość, po prostu świeżość! W momencie gdy już nam się wydaje, że zobaczyliśmy wszystko i nic nas nie zdziwi, pojawia się… kanapka z indykiem i pchnięty przez autora na samym początku książki pączek z dziurką, turla się dalej, wesoło podskakując i obijając się na kolejnych zakrętach.

Bohaterowie, a konkretnie całe ich zastępy, są intrygujący, może nie wybitnie głębocy, ale wystarczająco, by nie tylko dało się ich polubić bądź znielubić, a przede wszystkim uznać za żywy i emocjonalny twór, podejmujący logiczne decyzje. Doceniam również, że zamiast kolejnych Johnów, Williamów, czy innych Tomasów mamy swojskiego Mareczka. :) Dużym plusem jest także fakt, że super bohaterem nie jest główny bohater, choć dość silny i posiadający predyspozycje, ale ktoś inny, kto idealnie się w tej roli sprawdza (tajemniczy, niebezpieczny i baaardzo mądry, moim zdaniem genialna mieszanka).

Fabuła
Mamy wątki: podróży, nauki i walki z: średnim, wielkim i cholera wie, co to za jedni złem. ;) Jest też wątek romantyczny, ale tak ładnie i naturalnie zarysowany, a do tego scen seksu brak, więc nikomu nie powinien przeszkadzać. Wystarczy, nie będę Wam psuła zabawy.

Podsumowując:
Ta książka naprawdę nie bez przyczyny ma ocenę 9.6/10 na Lubimy Czytać i 4.5/5 na Legimi, sama jej zaraz dam zasłużoną dyszkę i piąteczkę! Zanurzenie się w tym niezwykłym, kolorowym i pełnym magii świecie było wspaniałą zabawą. Na samą myśl o kolejnej części zacieram rączki i podskakuję, jak pięciolatka w sklepie z zabawkami. Mam nadzieję, że autor nie każe nam długo czekać. Polecam wszystkim, którzy lubią lekkie, pełne magii opowieści, dziejące się w cudownie kolorowych światach.

Po więcej recenzji zapraszam na: https://m.facebook.com/people/Czytelnicza-Norka/100093693897871/

Od czego by tu teraz zacząć, może od świata?
Świat jest olbrzymi. Tak konkretnie to mamy do czynienia z wieloświatem zamieszkanym przez przeróżne istoty. Pojawiają się znajome elfy, krasnoludy i rzecz jasna ludzie, ale jest też sporo ciekawszych dziwadeł. I nie ma takich tortur, co by mnie nakłoniły, abym Wam cokolwiek tu zdradziła. ;) Auuu! No i po co było to przypalanie?...

Dziwny miks smoków, podróży międzyplanetarnych poprzez teleporty, magii, polityki i elementów fizyki.
Niestety, napisane dość jednostajnym językiem, przez co sceny walk odgrywały się w tym samym tempie co opis podróży.
Nawet nie wiem, dla kogo to jest napisane.

Dziwny miks smoków, podróży międzyplanetarnych poprzez teleporty, magii, polityki i elementów fizyki.
Niestety, napisane dość jednostajnym językiem, przez co sceny walk odgrywały się w tym samym tempie co opis podróży.
Nawet nie wiem, dla kogo to jest napisane.

Świetna książka - wartka akcja, brak długi opisów, które nie raz potrafią wynudzić niemiłosiernie czy też ciekawa historia to dla mnie elementy przemawiające za książka - smoki, magia a i zapomniałem jeszcze smoki i magia :) polecam każdemu, nie zawiedzie was. Czekam na kolejny tom!

Świetna książka - wartka akcja, brak długi opisów, które nie raz potrafią wynudzić niemiłosiernie czy też ciekawa historia to dla mnie elementy przemawiające za książka - smoki, magia a i zapomniałem jeszcze smoki i magia :) polecam każdemu, nie zawiedzie was. Czekam na kolejny tom!