Nadia

Okładka książki Nadia Elisabeth Noreback
Okładka książki Nadia
Elisabeth Noreback Wydawnictwo: Zysk i S-ka kryminał, sensacja, thriller
270 str. 4 godz. 30 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Nadia
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2022-06-28
Data 1. wyd. pol.:
2022-06-28
Liczba stron:
270
Czas czytania
4 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382025989
Tłumacz:
Maciej Muszalski
Tagi:
thriller psychologiczny
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
75 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1035
975

Na półkach: , ,

#zannkuczytamdozimy #czytam_se

"Ko­bie­ta po raz ko­lej­ny pyta, czy się obu­dzi­łam. Ja jed­nak mil­czę i się nie ru­szam, po­zwa­la­jąc, aby mrok przy­cią­gnął mnie do sie­bie bli­żej. Nie chcę się obu­dzić. Jeśli ist­nie­je coś ta­kie­go jak nie­ubła­ga­ny los każ­de­go z nas, to le­piej, żebym zo­sta­ła tutaj i nigdy wię­cej nie oglą­da­ła świa­tła dnia."

Poznając kolejne szwedzkie Autorki wpadła mi w ręce książka napisana przez Elisabeth Norebäck - "Nadia".
Thriller psychologiczny, który na początku trochę mnie nużył swoim powolnym tempem, by potem przyspieszyć i wzbudzić wiele emocji.

Na początku poznajemy kobietę podczas więziennej odsiadki. Chociaż sama twierdzi, że jest niewinna, została skazana na dożywocie. Jako czytelnik, chcesz się dowiedzieć, co się stało i Autorka daje oczywiście nam taką możliwość. Wchodzimy we wspomnienia bohaterki i kawałek po kawałku poznajemy je. Wędrujemy po zakamarkach pamięci, otwieramy odpowiednie skrytki i układamy to, co bohaterka wie. Musimy się skupić.
Wiemy, że kobieta obudziła się w środku nocy. Krew była wszędzie, a Jej Mąż nie żył... Nie wie jednak co było po drodze do tego zdarzenia. Z czasem dochodzimy do pewnych wniosków, ale czy słusznych? Kiedy akcja nabiera tempa zaczyna się prawdziwy roller coaster. Odgadniesz, co jest prawdą?

#zannkuczytamdozimy #czytam_se

"Ko­bie­ta po raz ko­lej­ny pyta, czy się obu­dzi­łam. Ja jed­nak mil­czę i się nie ru­szam, po­zwa­la­jąc, aby mrok przy­cią­gnął mnie do sie­bie bli­żej. Nie chcę się obu­dzić. Jeśli ist­nie­je coś ta­kie­go jak nie­ubła­ga­ny los każ­de­go z nas, to le­piej, żebym zo­sta­ła tutaj i nigdy wię­cej nie oglą­da­ła świa­tła dnia."

Poznając...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6111
3414

Na półkach:

Nigdy nie wiemy, czym nas życie zaskoczy. Mamy dobre i złe chwile i wydawałoby się, że nad większością spraw możemy panować, kiedy nie zrobimy nic złego, dlatego pilnujemy, aby nie przekraczać określonych granic Możemy jedynie liczyć, że inni nie zakłócą nam błogiego spokoju oraz nie zburzą bezpieczeństwa oraz pozycji budowanej przez lata. Im lepszą mamy sytuację w życiu tym większe przekonanie posiadamy, że nic nam nie wywróci naszej misternie ułożonej codzienności do góry nogami. Do tego wzrasta przekonanie, że nad każdą chwilą bardzo dobrze panujemy, dzięki otaczaniu się sprzyjającymi nam ludziom i budowaniu kariery oraz wiciu szczęśliwego gniazda rodzinnego. A później przychodzi czas, kiedy kompletnie na nic nie mamy wpływu, a przedstawione fakty są inne niż czyny, które zapamiętaliśmy. I nie jest to złe, nie ma też większego wpływu na naszą codzienność dopóki nikt nas nie oskarża o zabójstwo. Pomówienia są bolesne, ale szybko dystansujemy się do nich. Realne oskarżenia jednak mają poważne konsekwencje. Do takiej historii zabiera nas Elisabeth Norebäck w książce „Nadia”.
Główną bohaterką jest tu Linda Andersson, córka znanej aktorki. Dzięki matce mogła stawić pierwsze kroki przed kamerami, powoli budowała swoją karierę, miała szczęśliwe życie, wpływowych znajomych, nie musiała o nic się troszczyć i pewnego dnia to wszystko straciła. Obudziła się w kałuży krwi. W domu znajdował się zabity mąż. Policja uznaje ją za winną i aresztuje. Szybko okazuje się, że jej znajomi odwracają się od niej. Nie ma nikogo na kim mogłaby polegać i trafia do więzienia do kobiet, gdzie panują brutalne realia. W ramach resocjalizacji więźniarki pracują. I tak jest też w przypadki Lindy, która staje się pracownicą fizyczną w magazynach dużej firmy. Pod nadzorem strażników wykonuje proste czynności, mimo posiadania innych, wyższych kwalifikacji. Praca i brzydki strój sprawiają, że bohaterka dotkliwiej odczuwa utratę dawnego życia. Mamy okazję zobaczyć jak bardzo trudno odnaleźć się w nowym miejscu oraz pogodzić z tym, że nie ma na nic wpływu, bo nie ma możliwości udowodnienia, że jest niewinna. Nie ma nikogo, kto byłby przy niej, bo jedyną osobę, która kochała ją bezwarunkowo straciła. Pogrzeb mamy staje się początkiem pasma nieszczęść. To wtedy dowiaduje się, że jej przystojny i inteligentny mąż ją zdradza. Postanawia się rozwieść. Nie zdąży jednak tego zrobić, bo on zostaje zabity ginie, a ona po szybkim śledztwie i rozprawie uwięziona.
Do książki wchodzimy, kiedy Linda budzi się po operacji. Znajduje się w szpitalu. Wtedy przypomina sobie jak tu trafiła. Została zaatakowana przez jedną ze współwięźniarek w czasie pracy w magazynie. Atakująca rozbiła jej głowę i rozcięła znaczną część ciała. Z tego powodu walka o życie Lindy w szpitalu była długo. Po całym zajściu jej ciało szpecą blizny. Nie ma już w sobie niczego z ówczesnej pięknej kobiety, którą była przed trafieniem do więzienia. Po dość długim pobycie w szpitalu, gdzie ciągle znajduje się pod nadzorem strażników, w końcu wraca do więzienia. Na szczęście na prośbę lekarzy może dojść do siebie w ambulatorium, gdzie ma zapewnioną opieką medyczną i spokój. Ten szybko jednak się ulatnia, gdy do jej sali trafia ciesząca się złą sławą więźniarka. Linda czuje się zagrożona. Coraz bardziej zdaje sobie sprawę jak bardzo mały wpływ ma na własne życie. Jednak mimo strachu i poczucia zagrożenia w jej życiu pojawia się światełko nadziei, że będzie mogła zdobyć nowych znajomych i wyjaśnić ważne dla niej sprawy. Czy uda jej się dowiedzieć, dlaczego została zaatakowana? Czy wyjaśni się sprawa morderstwa męża? Kto stoi za zmianą jej życia w piekło? Przekonajcie się sami sięgając po książkę.
Historię poznajemy z perspektywy Lindy, która opisuje to, co ją spotyka i dzieli się z nami wspomnieniami. Jej niepokoje i napięcia są świetnie opisane. Widzimy też jak dotkliwe są dla niej zmiany w życiu, jak bardzo cierpi z ich powodu. Do tego zobaczymy jak bardzo czuje się zagrożona w chwilach niepewności i niebezpiecznych zmian. Zobaczymy też jej rozpacz i poczucie osamotnienia, gdy odwracają się od niej wszyscy znajomi. Historia wciąga od pierwszych stron.

Nigdy nie wiemy, czym nas życie zaskoczy. Mamy dobre i złe chwile i wydawałoby się, że nad większością spraw możemy panować, kiedy nie zrobimy nic złego, dlatego pilnujemy, aby nie przekraczać określonych granic Możemy jedynie liczyć, że inni nie zakłócą nam błogiego spokoju oraz nie zburzą bezpieczeństwa oraz pozycji budowanej przez lata. Im lepszą mamy sytuację w życiu...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
816
714

Na półkach:

Linda jest córką uwielbianej piosenkarki. Pławi się w blasku matki i nazywana jest Słoneczną dziewczyną. Czy tak piękny przydomek zapewni wspaniałe życie? Dobra passa nie trwa wiecznie. Mama choruje, a mąż okazuje się niewierny. W momencie, kiedy poznajemy Lindę odsiaduje ona wyrok za zamordowanie małżonka. Co takiego wydarzyło się, że Słoneczna dziewczyna zamieniła się w Potwora? Bohaterka twierdzi, że jest niewinna, jednak dowody mówią co innego, a luki w pamięci nie uwiarygadniają jej zeznań. Linda wie, że jej umysł skrywa prawdę o feralnej nocy. Dla własnego spokoju musi ją odkryć. Musi udowodnić sobie i światu, że nie zabiła swojego męża.

Elisabeth Norebäck czyni główną bohaterkę narratorką w „Nadii”. Rozwiązanie ma dobre i złe strony, a ja je wam przedstawię. W tego typu powieści narracja pierwszoosobowa ma sens, bo to wspomnienia Lindy mamy odkopać. Wkraczamy, więc w jej głowę i wędrujemy po zakamarkach pamięci. Staramy się wspólnie zinterpretować i poukładać to co ona wie. Jej pamięć jest przedmiotem książki, więc to na niej się skupiamy.

Fakt jest taki, że pamięć bywa złudna, wybiórcza, dlatego taki zabieg pomaga pisarce nieco „zabawić się” z czytelnikiem. Skazani jesteśmy na łaskę i niełaskę narratorki. To jej wnioski kreują nasze. W przypadku „Nadii” Elisabeth Norebäck stara się manipulować naszymi uczuciami względem głównej bohaterki. Dryfujemy pomiędzy współczuciem za niesłuszne skazanie, a wątpliwościami i strachem, że może rzeczywiście jest obłąkana. Na tym morzu ocen zachowania Lindy dopływamy do – całkiem zaskakującego – finału.

Jeszcze jeden wniosek nasunął mi się po przeczytaniu „Nadii”. Słówko o czasie i perspektywie opowiedzenia historii. Jak już wspomniałam Lindę poznajemy, kiedy odsiaduje wyrok. W więzieniu jest już około sześciu lat. Wiemy kim jest bohaterka. Wiemy dlaczego znalazła się za kratami. Wiemy, że uważa, iż spotkała ją niesprawiedliwość. Pierwsza połowa książki kręci się wokół feralnej nocy, procesu oraz relacji rodzinnych Lindy. Przypomina to trochę kamień wrzucony do wody i coraz szersze kręgi, które ona zatacza. Każdy rozdział pomaga nam zobaczyć więcej. Tylko ciągle patrzymy na to samo jezioro. Akcja stoi w miejscu. Kolejne wspomnienia, dialogi, galop myśli prowadzą nas w kółko do tych samych wydarzeń. Dopiero za połową książki następuje interesujący zwrot. Powieść się ożywia. Być może takie opowiedzenie tej historii podkreśla stagnację, w jakiej tkwi Linda i więzienną monotonię, jednak dla mnie było to umiarkowanie ekscytujące.

„Nadia” to thriller psychologiczny, czyli jeden z moich ulubionych typów powieści. Poprzeczka jest wysoko postawiona, ale Elisabeth Norebäck dała radę ją przeskoczyć. Początek książki mógłby być bardziej dynamiczny, chociaż jestem w stanie znaleźć usprawiedliwienie dla takiego stylu. Za to druga część książki wzbudziła u mnie dreszczyk emocji i strachu. Warstwa psychologiczna również została nieźle ukazana. Pozwolę sobie napisać, że Linda to ciekawy przypadek zarówno literacki jak i psychologiczny.

Linda jest córką uwielbianej piosenkarki. Pławi się w blasku matki i nazywana jest Słoneczną dziewczyną. Czy tak piękny przydomek zapewni wspaniałe życie? Dobra passa nie trwa wiecznie. Mama choruje, a mąż okazuje się niewierny. W momencie, kiedy poznajemy Lindę odsiaduje ona wyrok za zamordowanie małżonka. Co takiego wydarzyło się, że Słoneczna dziewczyna zamieniła się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
232
202

Na półkach:

Dobra, naprawdę dobra książka. Magnetyczna, tajemnicza, choć, po kilku rozdziałach, można się domyślić paru szczegółów.

Dobra, naprawdę dobra książka. Magnetyczna, tajemnicza, choć, po kilku rozdziałach, można się domyślić paru szczegółów.

Pokaż mimo to

avatar
563
539

Na półkach:

Linda Andersson miała wszystko.. teraz nie ma nic.. Odsiaduje wyrok za zabicie swojego męża Simona. Dlaczego go zabiła? I czy faktycznie ona to zrobiła? Kobieta twiedzi, że jest niewinna. Gdzie leży prawda i kto tak naprawdę zabił Simona?

Linda Andersson miała wszystko.. teraz nie ma nic.. Odsiaduje wyrok za zabicie swojego męża Simona. Dlaczego go zabiła? I czy faktycznie ona to zrobiła? Kobieta twiedzi, że jest niewinna. Gdzie leży prawda i kto tak naprawdę zabił Simona?

Pokaż mimo to

avatar
221
221

Na półkach:

Podobało mi się. Mimo wszystko. Piszę mimo, bo faktycznie początek tej książki to jedna wielka niewiadoma, narracja powoli wprowadzająca nas w obłęd w jakim przyszło żyć głównej bohaterce. Kim jest tytułowa Nadia? Tego dowiecie się dopiero trochę za połową i to, był mistrzowski zabiega autorki, gdyż ciekawość rosła we mnie z każdą przeczytaną stroną.
Początkowo trochę wolno, trochę bardziej rozbudowano tutaj psychologiczny wątek jak to bywa w tym gatunku. Niemniej jednak spędziłam z nią przyjemny czas i serdecznie zachęcam Was do przeczytania.

Słoneczna Dziewczynka. Ulubienica tłumów, towarzysząca swojej matce na scenie od najmłodszych lat. Żona, dziewczyna. Odsiaduje wyrok za brutalne zabójstwo swojego męża. Ale czy mogła tego dokonać? Media od razu podchwytują lotny temat, który nie schodzi z pierwszych stron gazet nawet po latach.
Kochała go, mimo zdrady męża, mimo braku czasu kiedy to poświęciła się całkowicie opiece nad matką, Linda nie mogła tego zrobić, a może jednak? Wszyscy są jednak przeciwko niej, wszyscy uważają, że to zrobiła. Nikt nie wierzy w jej niewinność. Kobieta wyprowadzona z domku w zakrwawionej odzieży, w trakcie śledztwa wszystkie dowody świadczą przeciwko niej. Po latach spędzonych w więzieniu nawiązuje przyjaźń z kobietą, która „rządzi” i zbiera sporo przywilejów odsiadując swój wyrok. To ona namawia ją do próby naprawienia relacji z bliskimi. Wtedy też, Linda postanawia działać, gdyż nie do końca odnajduje się w zdarzeniach z koszmarnej nocy, po raz kolejny przegląda akta sądowe i dochodzi do wniosku, że jest niewinna, a zatem, mordercą jest ktoś, kto był tam z nimi. Dążąc do prawdy i pałające zemstą nasza Słoneczna Dziewczynka coraz mniej pozostaje tą samą osobą, staje się złem, potworem…
Co wydarzyło się tej feralnej nocy?
I tutaj znów musimy cofnąć się do przeszłości…

Podobało mi się. Mimo wszystko. Piszę mimo, bo faktycznie początek tej książki to jedna wielka niewiadoma, narracja powoli wprowadzająca nas w obłęd w jakim przyszło żyć głównej bohaterce. Kim jest tytułowa Nadia? Tego dowiecie się dopiero trochę za połową i to, był mistrzowski zabiega autorki, gdyż ciekawość rosła we mnie z każdą przeczytaną stroną.
Początkowo trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
287
286

Na półkach: ,

Linda Andersson była Słoneczną Dziewczynką. W dzieciństwie często występowała z matką, wielką gwiazdą sceny muzycznej Katariną 'Kathy' Andersson. Gdy dorosła, Linda została nauczycielką muzyki w szkole podstawowej i prywatną korepetytorką uczącą gry na pianinie. Poślubiła wokalistę i gitarzystę Simona Hussa i ich życie było usłane różami, dopóki Kathy nie zapadła na poważną chorobę. Linda opiekowała się matką aż do jej śmierci, a zaraz potem jej związek z Simonem się rozpadł. Teraz kobieta odsiaduje dożywotni wyrok w zakładzie karnym Biskopsberg, powszechnie uważanym za najgorsze więzienie dla kobiet w Szwecji. Skazana za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, którego nie pamięta. Linda nigdy nie przyznała się do winy, czuła się pokrzywdzona przez system, ukarana za niewinność. Uznana za potwora, z czasem w głębi ducha przyjęła ten wizerunek. Zaczęła widzieć siebie taką, jaką widzieli ją inni. Poddała się, przywykła do życia za murami, przestała karmić się na nadzieją na odzyskanie wolności. Chcieli potwora, więc stała się Potworem.

Elisabeth Norebäck urodziła się w szwedzkim regionie Dalarna i uzyskała tytuł magistra inżyniera w Królewskim Instytucie Technicznym (KTH). Obecnie mieszka w Sztokholmie wraz z mężem i trójką dzieci. Podczas jednego z urlopów macierzyńskich jej myśli pobiegły w stronę jednego z największych koszmarów troskliwego rodzica: zniknięcia dziecka. Dopingowana przez męża zaczęła przelewać swoją przerażającą wizję na papier i niemal dwa lata później jej debiutancka powieść była gotowa. Thriller psychologiczny „Säg att du är min” (ang. „Tell Me You're Mine”, pol. „Powiedz, że jesteś moja”) pierwotnie wydany w roku 2017 i nominowany do Crimetime Specsavers Award w kategorii „Najlepsza premiera roku”. W 2020 roku na szwedzkim rynku wydawniczym pojawiła się druga powieść Elisabeth Norebäck, kolejny psychologiczny dreszczowiec pod tytułem „Nadia”. Tak jak w przypadku „Powiedz, że jesteś moja” pierwszą polską edycję „Nadii” przygotowało wydawnictwo Zysk i S-ka na rok 2022. Tłumaczył Maciej Muszalski.

Niedługa, bo licząca sobie około dwustu siedemdziesięciu stron, kameralna powieść wschodzącej gwiazdy szwedzkiej sceny literackiej, Elisabeth Norebäck. Historia umownie snuta przez Lindę Andersson, którą zastajemy w najpilniej strzeżonym zakładzie karnym dla kobiet w Szwecji. Do Biskopsberga kieruje się zarówno panie skazane za lżejsze przestępstwa, jak i za najcięższe zbrodnie. W tej drugiej grupie jest nasza narratorka, która podobno zamordowała swojego niedoszłego eksmałżonka. Byli w separacji, gdy doszło tego tragicznego w skutkach spotkania na przyjęciu zorganizowanym przez Lindę. Dowody nie pozostawiały wątpliwości – Słoneczna Dziewczynka wpadła w morderczy szał. Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem popełnione przez pierworodne dziecko jednej z największych gwiazd szwedzkiej sceny muzycznej. Nikt nie miał co do tego wątpliwości. Nikt poza główną zainteresowaną. Ofiarą systemu? Jej zdaniem przedstawiciele organów ścigania nie dopuszczali do siebie innych możliwości. Od początku do końca dosłownie zafiksowani na tym, co najmocniej rzucało się w oczy. Co zdaniem Lindy przykryło prawdę o śmierci Simona Hussa. Wszyscy, włącznie z jej młodszą o cztery lata siostrą Mikaelą i ostatnim życiowym wybrankiem Alexem Lagerbergiem, najwyraźniej podzielali stanowisko policjantów. Cała reszta to już tylko formalność. Z prawem do obrony, ale bez najmniejszych szans na oczyszczenie się z zarzutów. Społeczeństwo wydało wyrok na długo przed otwarciem przewodu sądowego. Domniemanie niewinności to wszak bajeczka dla grzeczny dzieci, fikcja literacka, o czym boleśnie przekonała się skazana na dożywotni pobyt w więzieniu narratorka „Nadii” Elisabeth Norebäck. Po raz pierwszy spotykamy ją w szpitalu, gdzie trafiła w stanie krytycznym. Zaatakowana przez niejaką Anne, również odsiadującą wyrok w Biskopsbergu. To moment zwrotny w życiu Lindy Andersson. Z potwora w Potwora. Metamorfoza właśnie się dokonała. Jej wygląd zewnętrzny dopasował się do wyglądu wewnętrznego. Teraz wygląda tak, jak każdy szanujący się potwór. Bo gdy wszyscy mają cię za potwora, to musisz nim być. Najwyższy czas przestać się oszukiwać. Racja zawsze była po ich stronie. Oni znali cię lepiej. Tym sposobem Elisabeth Norebäck naprowadza nas na znane zjawisko społeczne. Nierzadką chorobę również tak zwanego cywilizowanego świata – przekonanie, że znasz kogoś lepiej od niego samego. Powiemy ci, jaki jesteś. I tutaj pojawia się pułapka, w którą miałam wrażenie wpadła Linda Andersson. Po paru latach za wysokimi, grubymi murami Biskopsberga zaczęła myśleć jak tamci. Uznała, że jest taka, jak ją malują. To najgorsze, co można zrobić w takiej sytuacji – uznać, że inni wiedzą lepiej, co ci w duszy gra. Piekielna symfonia, boś zepsuta do szpiku kości. Wyrachowana, zimna morderczyni, której nie wystarczyło poderżnąć gardła niewiernemu mężowi. Nie, ona dosłownie podziurawiła jego biedne ciało. Zrobiła makabryczne sito z człowieka, który zawiódł jej zaufanie. Miała motyw i sposobność. Na narzędziu zbrodni, nożu kuchennym, znaleziono wyłącznie jej odciski palców. Obudziła się cała we krwi na oczach między innymi młodszej siostry, po czym jak gdyby nigdy nic postanowiła zrobić pranie. Policja zinterpretowała to jako próbę zniszczenia dowodów. I nikt nie uwierzył w jej opowieści o tajemniczej obecności, jaką wyczuła w pokoju, gdy na moment przebudziła się z niezwykle twardego snu. Przysięgała, że niczego nie pamięta, ale i to uznano za wierutne kłamstwo. Chwytała się wszystkiego, byle uniknąć zasłużonej kary. Zasłużonej? Jak przypuszczam dla odbiorców omawianej książki to nie będzie takie oczywiste. Podobno wszelkie wątpliwości w sądzie powinno się rozpatrywać na korzyść oskarżonego/oskarżonej, ale trudno oprzeć się przekonaniu, że Linda Andersson nie dostąpiła takiej łaski. Wręcz przeciwnie: wszystkie zamazane fragmenty tej kryminalnej układanki poświadczyły przeciwko niej.

„Podobnie jak większość ludzi, którzy wiodą uporządkowane życie, zawsze przyjmowałam za pewnik, że nasze społeczeństwo funkcjonuje tak, jak powinno […] Władze i instytucje przestrzegają praw, zasad i tego wszystkiego, co bezpośrednio wpływa na nasze życie. Tryby obracają się w sposób właściwy, a wszyscy – policjanci, prokuratorzy i adwokaci – robią, co do nich należy, i przykładają się do swoich obowiązków. Nikt nie nagina zasad ani nie dopuszcza się zaniedbań. Każdy człowiek, niezależnie od pochodzenia etnicznego i społecznego, dostaje szansę, a jego sprawa zostaje sprawiedliwie rozpatrzona. Na końcu prawda zawsze wychodzi na jaw. Jaka ja byłam ślepa.”

Więzienna codzienność wspomnieniami przetykana. Niechronologiczna retrospektywa spętanego Potwora. Kolorowe obrazki z dzieciństwa, nie mniej idylliczne pożycie małżeńskie i kolejna wielka miłość. Albo zgubne zauroczenie. A trochę wcześniej śmierć ukochanej matki, popularnej piosenkarki, która nie miała w zwyczaju strzec swojej prywatności. Katarina - szerzej znana jako Kathy – Andersson żyła jak w jednym z tych telewizyjnych show, typu „Big Brother”, na długo przed ich rozkwitem. W blasku reflektorów, pod obstrzałem aparatów, pod okiem czujnych kamer, w tłumie oddanych fanów, czuła się jak ryba w wodzie. To było jej naturalna środowisko, w którym, jak zapamiętała nasza narratorka ani jej młodsza siostra, ani ich ojciec, nie zdołali się zadomowić. Tylko Słoneczna Dziewczynka odnalazła się w tych powiedziałabym ekstremalnych warunkach. Linda przedstawia swoją rodzicielkę w samych superlatywach, przekonuje, że miała wspaniałe dzieciństwo, że Kathy zrobiła z tego niezapomnianą przygodę. No dobrze, rysy na tym rodzinnym obrazku też się pojawiły, ale nie z winy matki. Prędzej ojca, który w końcu wybrał skromniejsze, zwyczajne, wręcz nudne życie. Dla siebie i Mikaeli. Z czasem kontakty sióstr mocno się rozluźniły. Mało tego: Linda coraz bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że Mikaela nie przepada za matką. Tak samo jak ona za ojcem? Nie, to coś innego. Według Lindy jej wybuchowa siostrzyczka znienawidziła boską Kathy, a tak mocnym słowem nasza narratorka na pewno nie opisałaby swojego późniejszego stosunku do ojca. Nie potrafiła sprostać jego wymaganiom, jakiekolwiek by one były. Stale dawał jej do zrozumienia, że jego oczkiem w głowie jest tylko Mikaela, że nie zależy mu na zacieśnianiu więzi z pierworodnym dzieckiem. Dlatego Linda przestała go odwiedzać. Ona miała powód, ale Mikaela? Dlaczego nie widywała się z matką nawet po przerażającej diagnozie: stwardnienie zanikowe boczne? Tak czy inaczej, siostra najwyraźniej wyrzekła się także jej. W przeciwnym razie odwiedzałaby ją w więzieniu. Elisabeth Norebäck wysyła odbiorców „Nadii” w rejs po bagnie beznadziei, a wręcz zanurza w tych smolistych odmętach, lepkiej cieczy, w której czołowa postać jej drugiej powieści ma dożyć swoich dni. Na nadzwyczaj ciasnym padole. Klaustrofobiczny światek najeżony śmiertelnymi niebezpieczeństwami. Wystarczy spojrzenie, by napytać sobie biedy. Nie gap się, uważaj na słowa i nie pchaj się tam, gdzie cię nie chcą. A największą czujność zachowuj przy Królowej Biskopsbergu, wszechmocnej Adrianie Hansen. Najlepiej unikać miejsc, w których w danej chwili przebywa ta najokrutniejsza mieszkanka Biskopsbergu, ale jeśli przypadkiem wpadniesz w jej orbitę pilnuj się dużo bardziej niż zwykle. Staraj się nie sprowokować królowej wyklętych pszczół. Mniej więcej tak teraz wygląda życie tej, którą kiedyś nazywano Słoneczną Dziewczynką. Koszmar, z którego prawdopodobnie nigdy się wybudzi. Czy aby śmierć nie byłaby lepsza? Wygląda na to, że Linda znajduje w tym jakieś pocieszenie. Koło ratunkowe, po które w każdej chwili może sięgnąć. Co ma do stracenia? Nie ma już nic oprócz wspomnień. I zastawiania się nad tym, jak potoczyłoby się jej życie, gdyby... Linda wie, że to do droga donikąd, w dodatku bardzo bolesna, ale nie potrafi się powstrzymać. Przyznam, że dość nieufnym okiem zaglądałam we wspomnienia Lindy związane z jej matką. Nie byłam tak pewna tej kobiety, jak umowna sprawozdawczyni tej iście depresyjnej przygody, ale za to podzielałam jej wstępną ocenę wydarzeń w domku letniskowym odziedziczonym po matce (współwłasność z Mikaelą). Swoje podejrzenia skoncentrowałam na jednej osobie, i nie była to Słoneczna Dziewczynka, która przeobraziła się w Potwora. Tak ona zaczęła się postrzegać, zgodnie z wytycznymi społeczeństwa, ale w moich oczach pozostawała godną najwyższego współczucia postacią tragiczną. Skazana za niewinność – ja to wiem, pytanie tylko, kiedy ona wreszcie przejrzy tę ohydną mistyfikację. I tak z coraz mniej ciężkim sercem dryfowałam po tym niewzbudzonym morzu. Więzienna rutyna, znane już strumienie myśli przemykające przez oszpeconą głowę rzekomej zabójczyni znanego muzyka Simona Hussa, niezbyt wnikliwe obserwacje, uroczyście wygłaszane w większości wyłącznie na użytek czytelników niebłyskotliwe prawdy o życiu. Przemyślenia artystycznej duszy. „Poetki” brutalnie wyrwanej z różowej bańki. Co ty wiedziałaś o prawdziwym życiu? Żyła w bajce albo w złotej klatce. A potem się obudziła. W jeszcze mniejszej, brudnoszarej klatce. Mozolna wędrówka, czy raczej dłuższy przystanek w piekle, gdzie powoli, acz nieubłaganie ogarniała mnie obojętność. Miałam wrażenie, jakbym kręciła się w kółko, co ma sens jeśli uznamy, że autorka chciała wprowadzić nas w rytm więziennego życia - melodia wygrywana do znudzenia, zapętlony krótki utwór puszczany każdego dnia; może z wyjątkiem świąt - ale to podejrzenie graniczące z pewnością bynajmniej nie hamowało mojego zniechęcenia. Tak mi to wszystko zbrzydło... że na koniec pozostało mi tylko pogratulować sobie wytrwałości. Warto było pocierpieć dla takiego rozwoju wydarzeń. Przemyślane wykorzystanie sprawdzonego „produktu fabularnego”. Robi wrażenie.

Najpierw było „Powiedz, że jesteś moja”, teraz kolej na „Nadię”. Druga powieść Elisabeth Norebäck, drugi thriller psychologiczny od tej szwedzkiej autorki, który, jak mniemam, ugruntuje jej pozycję na tych twardych gatunkowych ziemiach. (Nie)skromna opowieść więzienna. Opowieść Słonecznej Dziewczynki, która stała się Potworem. Opowieść Potwora wspominającego Słoneczną Dziewczynkę. Wymagająca cierpliwości, nieśpiesznie rozwijająca się fikcyjna historia kobiety, która miała wszystko, a teraz nie ma nic. Klaustrofobiczna, duszna, nudnawa. Mała spryciula. Czekajcie, a znajdziecie. Nie uciekajcie od więziennej rutyny. Wytrzymajcie, a dostaniecie cukierka:) Nie, już prędzej tabliczkę pysznie gorzkiej czekolady.

https://horror-buffy1977.blogspot.com/

Linda Andersson była Słoneczną Dziewczynką. W dzieciństwie często występowała z matką, wielką gwiazdą sceny muzycznej Katariną 'Kathy' Andersson. Gdy dorosła, Linda została nauczycielką muzyki w szkole podstawowej i prywatną korepetytorką uczącą gry na pianinie. Poślubiła wokalistę i gitarzystę Simona Hussa i ich życie było usłane różami, dopóki Kathy nie zapadła na poważną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1122
1064

Na półkach: ,

„… Od kompletnej bierności przeszłam do sytuacji, w której musiałam być skoncentrowana przez kilka godzin z rzędu. Szczegółowe opisy bezlitosnej przemocy były tak przytłaczające, że moja świadomość nie była w stanie przyswoić więcej …”

Środa – to bardzo dobry dzień. 😉 Przed Wami fascynujący thriller psychologiczny o obsesji, podwójnej lojalności i przekraczaniu ostatecznej granicy. Z całą pewnością główna bohaterka Was zaskoczy. Jej dawne luksusowe życie legnie w gruzach.

Autorką książki jest Elisabeth Norebäck, która czyta wiele powieści kryminalnych i bardziej niż cokolwiek uwielbia seriale thrillerowe w telewizji. Jej debiutancka powieść została opublikowana w 35 krajach i przyniosła międzynarodową sławę. Mieszka w Sztokholmie z mężem i dwójką dzieci. W swojej książce pt. "Powiedz, że jesteś moja" podjęła trudną i bolesną kwestię. Utrata dziecka wiąże się przecież z wieloletnim bólem i wyrzutami sumienia. Nie jest łatwo zapomnieć o przeszłości, tym bardziej, gdy wspomnienia wciąż wracają. Teraz czas na „Nadię”.

Wyobraź sobie, że zostajesz skazana na dożywocie, choć twierdzisz, że jesteś niewinna. Żeby przeżyć, musisz zacząć wierzyć w to, co ci mówią. Że zabiłaś męża… Ale czy byłabyś w stanie?

Linda Andersson miała wszystko. Jako dziecko często występowała z mamą, powszechnie uwielbianą piosenkarką Kathy, i cały kraj znał ją jako Słoneczną Dziewczynkę. Po latach wyszła za Simona Hussa, także znanego artystę. Kiedy jednak Kathy zapadła na śmiertelną chorobę wymagającą od Lindy pełnego zaangażowania, wyszła na jaw niewierność Simona. Mężczyzna nie wytrzymuje próby czasu. Jest jej niewierny, zwłaszcza wtedy gdy żona zajmuje się chorą matką. Matka Lindy zmarła na stwardnienie zanikowe boczne, kilka miesięcy przed jej aresztowaniem. Śmierć matki to ogromny szok dla córki. Tym bardziej, że to swoisty autorytet.

Obecnie Kathy odsiaduje wyrok dożywocia za zabicie męża, w najniebezpieczniejszym szwedzkim więzieniu dla kobiet. Nikt, nawet siostra, nie uważa jej za niewinną. By się nie załamać, Linda musi zapomnieć o wcześniejszym życiu. Przestać obsesyjnie zadawać sobie pytanie, co naprawdę się wydarzyło. Zmieniła się ze Słonecznej Dziewczynki – w Potwora. Taka sensacja staje się gratką dla fotoreporterów. W dniu aresztowania kobieta ma 33 lata.

Nagle dzieje się coś, co każe jej zakwestionować wszystko co wie o nocy, gdy życie legło w gruzach. Kiedy obudziła się cała we krwi. Policjanci kazali wyjść z rękami nad głową. Co miało miejsce tej feralnej nocy? Wszyscy się od niej odwrócili, a dobre życie odeszło w zapomnienie. Nikt nie był za nią. Nikt nie wierzył … to przykre.

Linda znajduje się w szpitalu – jest po operacji, a przy niej obecna pielęgniarka. Kobieta widzi podwójnie. Helen wypytuje ją czy pamięta, co się stało … Przypomina sobie, że metalowa szyna uderzyła ją w głowę. Inna osadzona próbowała ją zabić. Ma poważne obrażenia, uszkodzoną lewą stronę ciała. Rana od piersi do talii.

Kobieta jest zamknięta z Adrianą Hausen nazywaną „królową więzienia”. To przy niej pozna, jakie zasady panują w zamknięciu. Wszyscy się od niej oddalili i nikt ją nie odwiedzał - tylko Alex – mężczyzna, którego kiedyś kochała, przed mężem. Było to ich pierwsze i ostatnie spotkanie. Stała się w więzieniu sprawczynią, która poderżnęła gardło mężowi. Czytelnik cały czas się zastanawia i przyznaję, że nie jest pewny.

Kobieta zrozumiała, że nie można ufać nikomu. Bardzo ciekawie poruszony i opisany jest problem strasznej zazdrości, oraz pobudek, jakie z niej wynikają. Podwójna tożsamość też czasami pomaga w osiągnięciu zamierzonego celu. Moim zdaniem to naprawdę nietuzinkowa książka, która jest idealna na te chłodne wieczory. Kto tak naprawdę zabił męża? Oto jest pytanie. 😉

Gorąco zachęcam Was do poznania interesującej lektury.

Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: ZYSK i S-ka
Premiera: 21.06.2022 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydanie I
Przełożył: Maciej Muszalski
Liczba stron: 272
(nowość wydawnicza)

„… Od kompletnej bierności przeszłam do sytuacji, w której musiałam być skoncentrowana przez kilka godzin z rzędu. Szczegółowe opisy bezlitosnej przemocy były tak przytłaczające, że moja świadomość nie była w stanie przyswoić więcej …”

Środa – to bardzo dobry dzień. 😉 Przed Wami fascynujący thriller psychologiczny o obsesji, podwójnej lojalności i przekraczaniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
53

Na półkach:

Bardzo dobry thriller psychologiczny z zaskakującym zakończeniem. Fani gatunku będą zadowoleni. Polecam.

Bardzo dobry thriller psychologiczny z zaskakującym zakończeniem. Fani gatunku będą zadowoleni. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
248
247

Na półkach:

Czas wrócić do mojego ulubionego gatunku, jakim jest thriller i kryminał! Gatunek, od którego muszę sobie czasami robić przerwę, bo bardzo ciężko mnie zaskoczyć. Za dużo się naczytałam. "Nadia" to thriller psychologiczny o obsesji, podwójnej lojalności i przekraczaniu ostatecznej granicy.

👉 Wyobraź sobie, że zostajesz skazana na dożywocie, choć twierdzisz, że jesteś niewinna. Żeby przeżyć, musisz zacząć wierzyć w to, co ci mówią. Że zabiłaś męża… Sam opis książki przyprawia o dreszcze! Kathy odsiaduje wyrok dożywocia za zabicie męża, w najniebezpieczniejszym szwedzkim więzieniu dla kobiet. Nikt, nawet jej siostra, nie uważa jej za niewinną.

👉 Podróż w swoją psychikę nie jest łatwą podróżą. Człowiek po traumie cierpi na silne wyparcie i zwyczajnie może nie pamiętać wydarzeń, które miały miejsce. Jaka jest prawda? Czy Kathy zabiła męża? Co się stało feralnej nocy? Książka przyprawiła mnie o dreszcze- jest REWELACYJNA! Szczerze polecam!

Czas wrócić do mojego ulubionego gatunku, jakim jest thriller i kryminał! Gatunek, od którego muszę sobie czasami robić przerwę, bo bardzo ciężko mnie zaskoczyć. Za dużo się naczytałam. "Nadia" to thriller psychologiczny o obsesji, podwójnej lojalności i przekraczaniu ostatecznej granicy.

👉 Wyobraź sobie, że zostajesz skazana na dożywocie, choć twierdzisz, że jesteś...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    84
  • Chcę przeczytać
    59
  • Posiadam
    12
  • 2022
    10
  • 2023
    5
  • Recenzenckie
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • Od wydawnictw/autorów/wygrane w konkursie
    1
  • Elisabeth Noreback
    1
  • Czytane z biblioteki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nadia


Podobne książki

Przeczytaj także