Książka jest dobra, ale byłaby zdecydowanie lepsza, gdyby zawierała więcej historii pacjentów i anegdot z pracy lekarza weterynarii. A niestety momentami mnie nudziła np. kilku stronnicowy wywód na temat medycyny alternatywnej, ale nie w sposób ciekawy, właściwie nie zrozumiałam z tego ani słowa. Albo opisy wypraw alpinistycznych autora, które nie mają nic wspólnego ze zwierzętami.
Aa no i nie wiem dlaczego ta książka jest stawiana koło "Będzie bolało", jak dla mnie nie są one do siebie podobne.

Książka jest dobra, ale byłaby zdecydowanie lepsza, gdyby zawierała więcej historii pacjentów i anegdot z pracy lekarza weterynarii. A niestety momentami mnie nudziła np. kilku stronnicowy wywód na temat medycyny alternatywnej, ale nie w sposób ciekawy, właściwie nie zrozumiałam z tego ani słowa. Albo opisy wypraw alpinistycznych autora, które nie mają nic wspólnego ze...

Jestem zachwycona tą książką. Jest lepsza niż się spodziewałam! I niech Was nie zmyli, że początek to opis pracy weterynarza zwierząt gospodarskich w terenie 😉

"Weterynarz na dyżurze" autorstwa lekarza weterynarii @gareth.steel to rzeczywisty, bardzo realistyczny opis pracy, jaką na co dzień (i w nocy) wykonują weterynarze. Bez zbędnych emocji, bez przesadyzmu, wyolbrzymiania. Ale za to z odrobiną brytyjskiego humoru, z naukowymi, ale prostymi wyjaśnieniami, z ogromną dozą empatii do zwierząt, ale też zrozumieniem i szacunkiem do ich opiekunów.

Czytając książkę czułam się momentami, jakbym oglądała weterynaryjny ostry dyżur. Jakbym sama była świadkiem tych zdarzeń.

Gareth wyjaśnia też (nie)działanie homeopatii, ważność szczepień, porusza tematy rolnicze, hodowli zwierząt oraz ich dobrostanu, porusza tematykę testów na zwierzętach, etyczności jędzenia mięsa, rozmnażania zwierząt.

Każdy z nas myślę, że znajdzie w tej książce coś dla siebie. Mimo, że książka osadzona jest w Wielkiej Brytanii, to akurat cienie, blaski i troski weterynarzy pokrywają się z tym, z czym mierzą się nasi polscy weterynarze.

Marzy mi się żeby każdy opiekun obojętnie jakiego zwierzaka sięgnął po tą pozycję i wczuł się w pracę lekarza weterynarii. Autor fajnie wyjaśnia skąd takie a nie inne ceny, dlaczego to tak obciążający zawód... Zanim zhejtujesz swojego weta pomyśl 3x!

Jestem zachwycona tą książką. Jest lepsza niż się spodziewałam! I niech Was nie zmyli, że początek to opis pracy weterynarza zwierząt gospodarskich w terenie 😉

"Weterynarz na dyżurze" autorstwa lekarza weterynarii @gareth.steel to rzeczywisty, bardzo realistyczny opis pracy, jaką na co dzień (i w nocy) wykonują weterynarze. Bez zbędnych emocji, bez przesadyzmu,...

Autor opowiada tutaj o swoich doświadczeniach, trudnych sytuacjach, które go spotkały przez wiele lat w zawodzie, ale stara się też edukować na temat hodowli przemysłowych, szczepionek, wynagrodzenia, powszechnych wśród weterynarzy problemów psychicznych czy eutanazji (uśpienia) czworonożnych pacjentów. To wszystko są ciężkie, ale też ważne tematy, które warto poruszać.

Jest to książka wartościowa nie tylko dla osób, które chciałyby zostać weterynarzami albo stawiają swoje pierwsze kroki w tym zawodzie, ale też dla właścicieli zwierząt czy po prostu osób zainteresowanych tematem.

Co mi się najbardziej podoba w tej książce to fakt, że autor niczego nie koloryzuje, a szczerze się przyznaje do tego, że pomimo doświadczenia nie zawsze wie, co ma zrobić, że czasami musi podejmować ogromne ryzyko i że ten zawód to wcale nie jest zabawa ze zwierzętami, tylko niesamowicie ciężka praca, za którą lepiej się nie zabierać, jeżeli nie jesteś pewny, że chcesz to robi

Idealna lektura dla czytelników "Będzie bolało"oraz Pamiętnika początkującego psychiatry.

[ᴍɪᴌᴇɢᴏ ᴄᴢʏᴛᴀɴɪᴀ]

Autor opowiada tutaj o swoich doświadczeniach, trudnych sytuacjach, które go spotkały przez wiele lat w zawodzie, ale stara się też edukować na temat hodowli przemysłowych, szczepionek, wynagrodzenia, powszechnych wśród weterynarzy problemów psychicznych czy eutanazji (uśpienia) czworonożnych pacjentów. To wszystko są ciężkie, ale też ważne tematy, które warto...

Jako (mam nadzieję) przyszła Pani weterynarz nie mogłam trafić na lepszą książkę! Jest to zbiór z jednej strony anegdotek a z drugiej czysto naukowych informacji. Autor opowiadając o swojej pracy nie idealizuje ani siebie ani tego czym się zajmuje. Mówi wprost i często szczerze aż do bólu.
Teoretycznie książka zafascynowała mnie zwłaszcza ze względu na treść, która jest bezpośrednio związana z moimi zainteresowaniami. Mimo wszystko myślę, że gdyby nie to w jak bardzo ludzki a jednocześnie trzymający w napięciu sposób została napisana, to nie spodobałaby mi się aż tak bardzo. Fajnie jest poznać myśli człowieka w którego ręce oddajesz swojego zwierzęcego członka rodziny. Popatrzeć na weterynarzy jako ludzi zestresowanych i zmagających się z problemami. Nie zaś jak na magika, cudotwórcę lub, co gorsze, wyłudzacza pieniędzy.

Jako (mam nadzieję) przyszła Pani weterynarz nie mogłam trafić na lepszą książkę! Jest to zbiór z jednej strony anegdotek a z drugiej czysto naukowych informacji. Autor opowiadając o swojej pracy nie idealizuje ani siebie ani tego czym się zajmuje. Mówi wprost i często szczerze aż do bólu.
Teoretycznie książka zafascynowała mnie zwłaszcza ze względu na treść, która jest...

Książka uważam, że jest kierowana przede wszystkim do osób, które w przyszłości chcą zostać weterynarzami. Pokazuje pozytywy jak i również negatywy tego trudnego zawodu. Nie jest to leciutka lektura pełną żarcików, czy opisów prywatnego życia weterynarza, co moim zdaniem dodaje książce uroku.

Książka uważam, że jest kierowana przede wszystkim do osób, które w przyszłości chcą zostać weterynarzami. Pokazuje pozytywy jak i również negatywy tego trudnego zawodu. Nie jest to leciutka lektura pełną żarcików, czy opisów prywatnego życia weterynarza, co moim zdaniem dodaje książce uroku.

Obecnie jest dużo tego typu książek na rynku, potencjalnie powinna być najlepsza, a z dotychczas przeczytanych jest najsłabsza (wciąż dobra). Przez pierwszą połowę byłam zachwycona potem nadszedł moment gdzie zaczęłam omijać fragmenty. Książka jest skierowana do laika (niektóre objaśnienia są jak dla dzieci z podstawówki),dla weterynarzy i osób z branży - niektóre opisy zabiegów jak z podręcznika medycznego, trochę humoru, trochę o kondycji świata, i o traktowaniu zwierząt, trochę ekonomiki i wyceny świadczeń i kondycji finansowej lekarzy i klinik, trochę pamiętnika - wyprawa na Makalu. Za duży rozrzut, powstała książka kierowana do wszystkich i do nikogo. A autor ma bogate i przede wszystkim różnorodne doświadczenie. Pracował m. in. w odludnych zakątkach Szkocji, był wzywany na pola do owiec, krów, koni, przynoszono mu do leczenia kury (i patyczaki),wielokrotnie zmieniał kliniki także nieobce jest też mu leczenie naszych milusińskich tych futrzastych i tych bardziej egzotycznych. I jest to szalenie ciekawe, ale w pewnym momencie liczba dygresji o kosztach zabiegów, czy natury "filozoficznej" sprawia, że książka zaczyna się dłużyć.

Obecnie jest dużo tego typu książek na rynku, potencjalnie powinna być najlepsza, a z dotychczas przeczytanych jest najsłabsza (wciąż dobra). Przez pierwszą połowę byłam zachwycona potem nadszedł moment gdzie zaczęłam omijać fragmenty. Książka jest skierowana do laika (niektóre objaśnienia są jak dla dzieci z podstawówki),dla weterynarzy i osób z branży - niektóre opisy...

Jeżeli podobały Wam się książki w stylu "Będzie bolało" itp, to i "Weterynarz" Wam się spodoba... Przynajmniej tak mówią, bo ja akurat tamtych nie czytałam 😂. W każdym razie jest szczerze, bez upiększania, sporo autoironii i lekkie pióro, ale też autor nie stroni od rozważań na tematy, które nie zawsze są wygodne i przyjemne. Są zwierzęta domowe, są i te duże z pastwiska, są dość niespodziewane (jak np patyczak),więc pełna różnorodność przypadków. Wszystko dzieje się na "brytyjskim podwórku", ale myślę, że spora część weterynaryjnej codzienności znajduje odbicie i w naszych lecznicach. Polecam wszystkim zwierzolubom.

Jeżeli podobały Wam się książki w stylu "Będzie bolało" itp, to i "Weterynarz" Wam się spodoba... Przynajmniej tak mówią, bo ja akurat tamtych nie czytałam 😂. W każdym razie jest szczerze, bez upiększania, sporo autoironii i lekkie pióro, ale też autor nie stroni od rozważań na tematy, które nie zawsze są wygodne i przyjemne. Są zwierzęta domowe, są i te duże z pastwiska,...

Bardzo przyjemna lektura. Troszeczkę jakby współczesna wersja opowieści Jamesa Herriota. Autor pozwala nam przyjrzeć się blaskom i cieniom pracy weterynarza, a narracja jest niepozbawiona humoru.
Nie jest to jednakże lekka komedia i historyjka ku pokrzepieniu serc, jest tu też sporo codziennych dylematów i dramatów zwierzęcych lekarzy i pacjentów.
Ja w każdym razie polecam serdecznie, przeczytałam z przyjemnością.

Bardzo przyjemna lektura. Troszeczkę jakby współczesna wersja opowieści Jamesa Herriota. Autor pozwala nam przyjrzeć się blaskom i cieniom pracy weterynarza, a narracja jest niepozbawiona humoru.
Nie jest to jednakże lekka komedia i historyjka ku pokrzepieniu serc, jest tu też sporo codziennych dylematów i dramatów zwierzęcych lekarzy i pacjentów.
Ja w każdym razie polecam...

Zacznijmy od tego, że książka polecana jest fanom m.in "Będzie bolało" czy "Z pamiętnika początkującego psychiatry". Obie czytałam, obie mi się podobały, także z radością zasiadłam do tej pozycji.
Jeśli ktoś szuka książki klimatem podobnej do Adama Kaya, powinien jednak szukać dalej. To dużo poważniejsza pozycja i nie była tym, na co się nastawiałam.
Autor bardzo dokładnie opisuje przypadki z jakimi spotkał się w swojej pracy. Są to zarówno psy i koty 🐶🐱 jak i krowy czy konie🐄🐎. Powiedziałabym nawet, że zwierząt gospodarskich i życia na angielskiej wsi jest tu więcej niż małych czworonogów.
Opisy procedur i zabiegów są dosyć szczegółowe i dla kogoś, kto nie siedzi tak bardzo w medycynie, mogą być po prostu nużące. A dla osób wrażliwych trudne do przebrnięcia.
Dodatkowo kilka rozdziałów to przemyślenia na naprawdę ważne i trudne tematy takie jak hodowla przemysłowa zwierząt, czym jest cierpienie czy rola człowieka w przyrodzie.
Liczyłam na więcej luźnych historii z gabinetu. Być może byłoby mi łatwiej gdyby "akcja" działa się w naszym rodzimym kraju...

Zacznijmy od tego, że książka polecana jest fanom m.in "Będzie bolało" czy "Z pamiętnika początkującego psychiatry". Obie czytałam, obie mi się podobały, także z radością zasiadłam do tej pozycji.
Jeśli ktoś szuka książki klimatem podobnej do Adama Kaya, powinien jednak szukać dalej. To dużo poważniejsza pozycja i nie była tym, na co się nastawiałam.
Autor bardzo dokładnie...

Świetnie napisana książka. Autor opisuje całą gamę sytuacji, z jakimi spotyka się w swojej pracy weterynarza. Opisuje leczenie zwierząt domowych, gospodarskich i egzotycznych. Bardzo doceniam to, że przybliża procedury leczenia, postępowanie w różnych sytuacjach, a także przebieg operacji. Dzięki temu ktoś nie zaznajomiony z tematem może lepiej zrozumieć, jak wygląda praca lekarza weterynarii i pozwala spojrzeć na wszystko z innej perspektywy, niż zwykle to robimy. Dla mnie jako osoby zaznajomionej nieco z tematem ta książka była pewnym uzupełnieniem wiedzy. Przeczytałam ją bardzo szybko, ponieważ jest napisana spójnym i przystępnym językiem, w ciekawy sposób. Polecam tą książkę wszystkim, którzy interesują się tematyką medyczną i weterynaryjną.

Świetnie napisana książka. Autor opisuje całą gamę sytuacji, z jakimi spotyka się w swojej pracy weterynarza. Opisuje leczenie zwierząt domowych, gospodarskich i egzotycznych. Bardzo doceniam to, że przybliża procedury leczenia, postępowanie w różnych sytuacjach, a także przebieg operacji. Dzięki temu ktoś nie zaznajomiony z tematem może lepiej zrozumieć, jak wygląda praca...