Wciągająca jednak zakończenie trochę rozczarowało, były momenty że czytało się z wypiekami na twarzy ale im dalej to czegoś zaczynało brakować

Wciągająca jednak zakończenie trochę rozczarowało, były momenty że czytało się z wypiekami na twarzy ale im dalej to czegoś zaczynało brakować

Książka dość hm.. dziwna? Wciągająca do pewnego momentu potem mam wrażenie, że niektóre wątki się urywają i nie wiadomo co się wydarzyło. Fajny pomysł na historię ale zabrakło czegoś, a konkretnie to zakończenia. Nie ma dalszych wątków pozostałych bohaterów.

Książka dość hm.. dziwna? Wciągająca do pewnego momentu potem mam wrażenie, że niektóre wątki się urywają i nie wiadomo co się wydarzyło. Fajny pomysł na historię ale zabrakło czegoś, a konkretnie to zakończenia. Nie ma dalszych wątków pozostałych bohaterów.

I jesli mam być szczera mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tej książki.
O ile zaczęła się ciekawie w pewnym momencie coś się rozjechało.
Książka zaczęła być denerwująca,mało logiczna,a zachowania głównej bohaterki wręcz irytujące .
Zabrakło mi tu mocnych emocji,a powinne się takie pojawić biorąc pod uwagę,że chodzi o porwania dzieci.
To moje pierwsze spotkanie z piórem autora i mimo,że nie do końca udane dam szansę kolejnej książce.

I jesli mam być szczera mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tej książki.
O ile zaczęła się ciekawie w pewnym momencie coś się rozjechało.
Książka zaczęła być denerwująca,mało logiczna,a zachowania głównej bohaterki wręcz irytujące .
Zabrakło mi tu mocnych emocji,a powinne się takie pojawić biorąc pod uwagę,że chodzi o porwania dzieci.
To moje pierwsze spotkanie z piórem...

Marta wysiada z samochodu żeby zrobić zakupy. Gdy wraca, w samochodzie nie ma już jej nastoletniego syna. Kto i dlaczego go uprowadził?
Historia początkowo mnie porwała, ale niestety w pewnym momencie coś sklęsło, jakby z nadmuchanego balonika zeszło powietrze i zaczęło być nudno-całkiem jakby od połowy książki pisał ktoś całkiem inny. Zawiodłam się, szkoda.
Ale dziękuję panu Stelarowi za anużkę- nie znałam, podoba mi się słówko (w moim subiektywnym odczuciu wiele ładniejsze i bardziej znaczące niż siatka czy torba).

Marta wysiada z samochodu żeby zrobić zakupy. Gdy wraca, w samochodzie nie ma już jej nastoletniego syna. Kto i dlaczego go uprowadził?
Historia początkowo mnie porwała, ale niestety w pewnym momencie coś sklęsło, jakby z nadmuchanego balonika zeszło powietrze i zaczęło być nudno-całkiem jakby od połowy książki pisał ktoś całkiem inny. Zawiodłam się, szkoda.
Ale dziękuję...

To moje pierwsze spotkanie z Panem Stelarem...
I nie wiem do końca jak odnieść się do tej książki...
Sam pomysł na fabułę miał naprawdę duże możliwości rozwinięcia... Zawiodła mnie prostota (może nawet prostactwo, nie jestem pewna),
dialogi to katastrofa... Dlaczego więc ta moja wysoka ocena?? Ponieważ mimo wszystkich minusów nie mogłam się oderwać od lektury. Najprawdopodobniej jednak wynikało to z oczekiwania na rozwinięcie postaci i akcji....
Ale tu raczej wpada nam skrót amerykańskiej szybkiej produkcji. Ale typowo dla prostszej rozrywki naprawdę spoko, na pewno z przyjemnością przeczytam kolejne powieści tego Autora.

To moje pierwsze spotkanie z Panem Stelarem...
I nie wiem do końca jak odnieść się do tej książki...
Sam pomysł na fabułę miał naprawdę duże możliwości rozwinięcia... Zawiodła mnie prostota (może nawet prostactwo, nie jestem pewna),
dialogi to katastrofa... Dlaczego więc ta moja wysoka ocena?? Ponieważ mimo wszystkich minusów nie mogłam się oderwać od lektury....

Nie rozumiem dlaczego tak słabo oceniona. Super thriler. Trochę przypomina Prawo Matki Przemysława Piotrowskiego.

Nie rozumiem dlaczego tak słabo oceniona. Super thriler. Trochę przypomina Prawo Matki Przemysława Piotrowskiego.

Pewnego dnia Marta Sygit wybiera się na zakupy. Zabiera ze sobą syna. W czasie, gdy kobieta przemieszcza się między sklepami, chłopak zostaje uprowadzony.
Na miejsce zostaje wezwany patrol policji. Załamana kobieta jest przesłuchiwana w komisariacie. Szybko okazuje się, że porwanie może mieć cos wspólnego ze sprawą zaginięć innych chłopców. Wszystkich łączy fakt, że są niepełnosprawni.

Książka M. Stelara, to thriller psychologiczny. Autor tłumaczył, że zależało mu na warstwie psychologicznej. Nie chciał zbyt brutalnych scen, nie skupiał się na tym, co mogło spotkać porwanych, lecz na ich uczuciach. I to się po części udało.
Podczas lektury towarzyszyły mi skrajne emocje. Były momenty, kiedy współczułam matce. Rozumiałam, ile jest gotowa poświęcić dla dobra sprawy. Innym razem irytowało mnie jej zachowanie. Nie spodobał mi się wątek miłosny. Pisarz w każdej swojej książce łączy głównych bohaterów w parę, zaczyna to być nudne i przewidywalne.

Atmosfera jest duszna, chwilami trzyma w napięciu. Niestety akcja jest nie równa. Początek był ciekawy, jednak w chwili gdy autor postanawia odkryć karty, dalsza lektura wydała mi się zbędna. Nie spodobała mi się konfrontacja Marty z porywaczem. Motyw jakim się kierował wydał mi się mało realny.

W książce pojawia się temat hipnozy. Pewien lekarz testuje swoje możliwości. Niestety nie zachwycił mnie ten wątek. Wydał mi się przekombinowany.

Zakończenie nie zaskakuje, jest proste do przewidzenia. Z tego powodu mam problem z oceną tej książki.

"Ukryci" to nowe oblicze pisarza. Marek Stelar stworzył niebanalną historię. Uważam, że miał dobry pomysł i chciał nam przekazać coś więcej niż tylko zagadkę kryminalną. Fabuła zwraca uwagę na ludzi niepełnosprawnych, pokazuje ich potrzeby i uczucia.

Jeśli szukacie książki, którą szybko się czyta, trzyma w napięciu i lubicie twórczość M.Stelara, to sięgnijcie po ten tytuł. Nie spodziewajcie się jednak, że opisana historia zmrozi wam krew w żyłach. Moim zdaniem to słabsza książka pisarza. Liczę, że kolejne okażą się lepsze.

Pewnego dnia Marta Sygit wybiera się na zakupy. Zabiera ze sobą syna. W czasie, gdy kobieta przemieszcza się między sklepami, chłopak zostaje uprowadzony.
Na miejsce zostaje wezwany patrol policji. Załamana kobieta jest przesłuchiwana w komisariacie. Szybko okazuje się, że porwanie może mieć cos wspólnego ze sprawą zaginięć innych chłopców. Wszystkich łączy fakt, że są...

Do tej pory przeczytałam dwie komedie tego autora i z ciekawości sięgnęłam po thriller.
I mimo iż komedie z rozbrajającym szwagrem są mi bliższe, to czytało się dobrze i szybko.

Porwany zostaje z parkingu przed sklepem niepełnosprawny syn Marty. Okazuje się, że nie jest jedynym dzieckiem uprowadzony w ciągu ostatniego roku. Niespodziewanie wsparciem w poszukiwaniach okazuje się ojciec jednego z chłopaków Marek. Dzięki jego uporowi i determinacji razem podążają tropem porywacza, aby dowiedzieć się gdzie są ukryci chłopcy.

Do tej pory przeczytałam dwie komedie tego autora i z ciekawości sięgnęłam po thriller.
I mimo iż komedie z rozbrajającym szwagrem są mi bliższe, to czytało się dobrze i szybko.

Porwany zostaje z parkingu przed sklepem niepełnosprawny syn Marty. Okazuje się, że nie jest jedynym dzieckiem uprowadzony w ciągu ostatniego roku. Niespodziewanie wsparciem w poszukiwaniach...

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marka Stelara, ale mam wrażenie, że ze spotkania na spotkanie trafiam na coraz lepsze intrygi i coraz ciekawszy warsztat pisarski.
Motyw z psychiatrą - majstersztyk.

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marka Stelara, ale mam wrażenie, że ze spotkania na spotkanie trafiam na coraz lepsze intrygi i coraz ciekawszy warsztat pisarski.
Motyw z psychiatrą - majstersztyk.

książka Marka Stelara Ukryci to znakomicie napisany thriller psychologiczny. Niepełnosprawny syn głównej bohaterki zostaje porwany na parkingu. Jak się później okazuje nie jest to pierwszy taki przypadek w okolicy. Porywacz działa już od jakiegoś czasu i nie udaje się go złapać policji. Sprzymierzeńcem głównej bohaterki Marty staje się Ojciec jednego z wcześniej porwanych dzieci i razem próbują odnaleźć porywacza wraz z porwanymi dziećmi.
Polecam sięgnąć po ten tytuł

książka Marka Stelara Ukryci to znakomicie napisany thriller psychologiczny. Niepełnosprawny syn głównej bohaterki zostaje porwany na parkingu. Jak się później okazuje nie jest to pierwszy taki przypadek w okolicy. Porywacz działa już od jakiegoś czasu i nie udaje się go złapać policji. Sprzymierzeńcem głównej bohaterki Marty staje się Ojciec jednego z wcześniej porwanych...