Zaskakuje tak wysoka ocena tego czytadła. Typowa infantylna bajka wzorowana na historii Connora i Ellery. Ta seria powinna się ograniczyć do 1 szej części. Pozostałe są powtarzaniem tego samego scenariusza. Szybko się czyta bo krótkie i dużo dialogów ale satysfakcja żadna. Szkoda czasu, nie polecam.

Zaskakuje tak wysoka ocena tego czytadła. Typowa infantylna bajka wzorowana na historii Connora i Ellery. Ta seria powinna się ograniczyć do 1 szej części. Pozostałe są powtarzaniem tego samego scenariusza. Szybko się czyta bo krótkie i dużo dialogów ale satysfakcja żadna. Szkoda czasu, nie polecam.

J.

J.

Bardzo fajna kolejna książka z tej serii :-) Polecam

Bardzo fajna kolejna książka z tej serii :-) Polecam

Ta książka to najsłabsze ogniwo serii o rodzinie Blacków. Gdyby nie Ellery i Connor, ich niesłabnący wulkan energii i seksu, cięte języki, ocena byłaby niższa. Bo tak naprawdę tytułowy bohater tej książki to zraniony synuś mamusi i tatusia (wstyd, żeby 22-letni facet mieszkał z rodzicami!),topiący smutki w alkoholu i przygodnym seksie. Bo jak się okazuje, niedaleko pada jabłko od jabłoni. I tak to nasz Collin imprezuje, wkurzając tym rodziców, dopóki nie spotyka Amelli, dziewczyny obwiniającej się o śmierć najbliższych. Nagle zmienia się o 180 stopni, staje się wiernym, troskliwym chłopakiem, ale żeby nie było tak z górki, musi nastąpić jakiś przełom, kiedy ona od niego odchodzi. Tylko, że ten powód, dlaczego Amelia zachowuje się tak czy inaczej jest potwornie naciągany. Facet chce dla niej dobrze, sam jej wyjawia tajemnicę, którą przed nią ukrywał, a ona ma o to do niego pretensje, litości!!!
Tak więc, gdyby nie wątki poboczne, ta książka byłaby o niczym. Na szczęście styl pisarski Sandi Lynn jest na tyle dobry, ze nawet jak nie ma wciągającej akcji, to jej książki dobrze się czyta, ale dla mnie to za mało. Choć państwo Black na kacu pochłaniający słynny koktajl Ellery, czy obściskujący się przy swoich dzieciach bardzo pobudzali wyobraźnię :-)

Ta książka to najsłabsze ogniwo serii o rodzinie Blacków. Gdyby nie Ellery i Connor, ich niesłabnący wulkan energii i seksu, cięte języki, ocena byłaby niższa. Bo tak naprawdę tytułowy bohater tej książki to zraniony synuś mamusi i tatusia (wstyd, żeby 22-letni facet mieszkał z rodzicami!),topiący smutki w alkoholu i przygodnym seksie. Bo jak się okazuje, niedaleko pada...

Ciężko przeszłam przez ostatni tom. Zapowiadał się na prawdę ciekawie, ale po kilku przeczytanych stronach zaczął mnie po prostu nudzić. Ileż razy na każdym kroku można powtarzać słowa "kocham Cię"?? Nie lubię przesadnej słodyczy w ona w tej książce jest niemal w każdym rozdziale.

Ciężko przeszłam przez ostatni tom. Zapowiadał się na prawdę ciekawie, ale po kilku przeczytanych stronach zaczął mnie po prostu nudzić. Ileż razy na każdym kroku można powtarzać słowa "kocham Cię"?? Nie lubię przesadnej słodyczy w ona w tej książce jest niemal w każdym rozdziale.

Fajna książka ;)

Fajna książka ;)

Jak na taką książkę było przyjemnie. Równie słodko jak w poprzedniej części, ale nie za słodko. Czasami dobrze jest przeczytać mniej skomplikowaną książkę. Po co się dołować przez cały czas? Collin wydaje się być bardziej ogarnięty od swojego ojca w młodości. Chyba każdy chciałby mieć takie dzieci jak Julia i Collin. Szkoda, że to niemożliwe...

Jak na taką książkę było przyjemnie. Równie słodko jak w poprzedniej części, ale nie za słodko. Czasami dobrze jest przeczytać mniej skomplikowaną książkę. Po co się dołować przez cały czas? Collin wydaje się być bardziej ogarnięty od swojego ojca w młodości. Chyba każdy chciałby mieć takie dzieci jak Julia i Collin. Szkoda, że to niemożliwe...

Za dużo rodziców, poza tym zwykły romans.

Za dużo rodziców, poza tym zwykły romans.

Po przeczytaniu opinii o tej książce byłam dość sceptycznie nastawiona, ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Książka była zabawna, akcja wartka i dobrze się czytało. Ja nie mam nic do zarzucenia.

Po przeczytaniu opinii o tej książce byłam dość sceptycznie nastawiona, ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Książka była zabawna, akcja wartka i dobrze się czytało. Ja nie mam nic do zarzucenia.

Historia Colina fajna - choć muszę przyznać że najlepszą książką z tej serii jest tom 1 - którego nic nie przebije :) Nie mniej książka przyjemna, łatwa w czytaniu.

Historia Colina fajna - choć muszę przyznać że najlepszą książką z tej serii jest tom 1 - którego nic nie przebije :) Nie mniej książka przyjemna, łatwa w czytaniu.