"Zaakceptuj siebie" to moje pierwsze spotkanie z piórem Silvii Congost i już czuję, że nie będzie ono ostatnie. Autorka jest psycholożką, która specjalizuje się w pracy nad samooceną. Pomaga innym w podnoszeniu poczucia własnej wartości, tak aby byli w stanie polubić siebie oraz zaakceptować i zadbać o swoje wewnętrzne "dziecko". Pomaga zacząć myśleć pozytywnie i w końcu odnosić zawodowe, jak i prywatne sukcesy przy okazji budując zdrowe relacje z innymi. Podziwiam ze zdumieniem jej podejście do życia, drugiego człowieka, ogrom posiadanej wiedzy oraz doświadczenie.

Silvia Congost pozwala poznać "kawałek siebie", dzieląc się swoimi spostrzeżeniami, jak również przeżyciami. Wzbudza przez to we mnie ogromne zaufanie, a nawet zdumienie, tym co udało jej się osiągnąć oraz tym, przez co musiała przejść, by być w miejscu, w którym jest obecnie i móc pomagać innym ludziom.

Przyznam, że okładka poradnika "Zaakceptuj siebie" od razu wpadła mi w oko. Bardzo się cieszę, że tak się stało, ponieważ ten poradnik (a czytam ich sporo) wędruje na podium moich ulubionych lektur! Książka napisana potocznym, jasnym językiem, rzeczowo, bez owijania w bawełnę, bez przysłowiowego "masła maślanego", a to bardzo trudno znaleźć w tego typu publikacjach – uwierzcie mi na słowo.

Poradnik ten składa się z dwóch części. W pierwszej Silvia Congost uświadamia nam, czym jest poczucie własnej wartości oraz jak tę wartość w sobie kształtować, a właściwie, że kształtuje się ona od czasów dzieciństwa. Pokazuje, jak powinien wyglądać szacunek do nas samych i jak go budować, by cieszyć się życiem. Wyjaśnia, co dzieje się z nami, kiedy mamy niską samoocenę i jakie mogą być jej konsekwencje.
W drugiej części autorka precyzyjnie ukazuje nam spontaniczne podniesienie swojej samooceny, osobiste przebudzenie, jak i samoakceptację, pokochanie siebie takim, jakim jesteśmy naprawdę.
Silvia Congost wyjaśnia teorię MEZ (Myśl - Emocja - Zachowanie) i wpływ pozytywnego myślenia na nasze życie. Autorka podpowiada, jak nauczyć się asertywności oraz inspiruje do stworzenia swojej wymarzonej "Mapy Skarbów".
W dodatku w książce znajdziemy masę ciekawych objaśnień, ćwiczeń oraz miejsce na swoje przemyślenia i notatki, oraz notowanie tego, co przydarzyło Wam się w ciągu dnia.

Jak wcześniej wspomniałam, autorka podpowiada nam, jak zadbać o to, co w nas drzemie, o nasze "wewnętrzne dziecko". Moim zdaniem, niekiedy przez to można rozdrapać jakieś rany z przeszłości, jednak musimy wiedzieć, iż pracując nad własnym rozwojem, trzeba wrócić do tego, co minęło, czyli okresu dzieciństwa, bo to bardzo ważne. Jednym z najważniejszych etapów, kiedy pochłaniamy masę informacji i kodujemy mnóstwo zdarzeń, które przytrafiają się obok nas, jest etap bycia dzieckiem. Równie ważne i wpływające na nasze poczucie wartości jest też to, co przekazali nam rodzice.
Tak naprawdę chodzi tu o tę świadomość, że mamy w sobie dziecko, którym byliśmy i musimy je zaakceptować i iść dalej, ale najważniejszą lekcją jest to, aby je polubić i w końcu "od dziś" dawać mu to, co najlepsze.
Książka obrazuje nam, że tak naprawdę wysokie poczucie własnej wartości pozwoli nam cieszyć się o wiele bardziej życiem i pomoże nastrajać się pozytywnie do niego.

Jeśli zapytalibyście mnie, czy ten poradnik pomógł mi wzmocnić moje poczucie własnej wartości i spojrzeć na siebie z mniej krytycznej perspektywy, bez wahania odpowiedziałabym, że tak! Myślę też, że pomógł mi bardziej polubić siebie i też przerobić pewne kwestie w moim życiu, które wcześniej mnie osobiście blokowały. Coś czuję, że będę jeszcze nie raz wracać do sugestii i zaleceń Silvii Congost. Z całego serca polecam Wam sięgnąć po „Zaakceptuj siebie”, bo naprawdę warto!

"Zaakceptuj siebie" to moje pierwsze spotkanie z piórem Silvii Congost i już czuję, że nie będzie ono ostatnie. Autorka jest psycholożką, która specjalizuje się w pracy nad samooceną. Pomaga innym w podnoszeniu poczucia własnej wartości, tak aby byli w stanie polubić siebie oraz zaakceptować i zadbać o swoje wewnętrzne "dziecko". Pomaga zacząć myśleć pozytywnie i w końcu...

Jest to dobra książka dla osób, które już są w terapii, sądzę, że ci, którzy dopiero zaczynają wychodzenie z "bagna" nie odnajdą się w niej jednak kto wie, nie dowiesz się póki nie przeczytasz. Miłej lektury.

Jest to dobra książka dla osób, które już są w terapii, sądzę, że ci, którzy dopiero zaczynają wychodzenie z "bagna" nie odnajdą się w niej jednak kto wie, nie dowiesz się póki nie przeczytasz. Miłej lektury.

Motywuje do wzięcia się za dawno zawieszone sprawy i doprowadzenie ich do końca.

Motywuje do wzięcia się za dawno zawieszone sprawy i doprowadzenie ich do końca.

Mam mocno mieszane uczucia o tej książce.

Z jednej strony, rozumiem przesłanie, ma być budujące, ma wytłumaczyć nam skąd się bierze obniżone poczucie własnej wartości i ewentualnie nakierować nas na tory akceptacji samego siebie.

Nie podoba mi się natomiast ton tej książki. Na pewno nie jest to najlepsza pozycja dla osób z depresją XD
"Nie bądź leniwy", "bądź ambitny", "myśl pozytywnie" czy "zmień sposób myślenia". No shit sherlock.

No i wisienką na torcie był cytat niemal na początku książki, który w zasadzie mówi "nie narzekaj, jest jak jest, inni mają gorzej" XDD No super przesłanie

Mam mocno mieszane uczucia o tej książce.

Z jednej strony, rozumiem przesłanie, ma być budujące, ma wytłumaczyć nam skąd się bierze obniżone poczucie własnej wartości i ewentualnie nakierować nas na tory akceptacji samego siebie.

Nie podoba mi się natomiast ton tej książki. Na pewno nie jest to najlepsza pozycja dla osób z depresją XD
"Nie bądź leniwy", "bądź ambitny",...

No i znalazłam poradnik, który w stu procentach spełnił moje oczekiwania. I choć bywają powieści od których ciężko mam odejść, to jednak w tym przypadku była to właśnie ta pozycja. Piękna, cudowna, która pokazała jak to jest, kiedy się nie akceptuje siebie. Kiedy się siebie nie lubi, nie mówiąc już o kwestii kochania. Kiedy ją czytałam, miałam wrażenie, że to druga matka do mnie przemawiała przekonując mnie, że jestem wyjątkowa i zasługuję na to, co najlepsze. Napisała prawdziwą prawdę, którą czasem znamy, ale nie przyjmujemy do wiadomości. Osoby toksyczne od zawsze potrafiły nas psychicznie gnębić i człowiek wciąż miał o coś pretensję do siebie. A to o wygląd, o to, że powinniśmy być w czymś lepsi, to, że nic nie potrafimy i nie widzą dla nas przyszłości. Czy takie stwierdzenia naprawdę sprawią, że człowiek weźmie się w garść? Czy w ten sposób odbije się od dna? Nie można kopać piłki i od razu stwierdzać, że i tak nie wpadnie w bramkę. Książka pokazała, że samo nastawienie już dużo zmienia. Nie każe nam powtarzać sobie, że jesteśmy wielcy i nic nam nie straszne, tylko z wolna daje powody, byśmy sami zaczynali tej pewności nabierać. Pokazuje, że sami powinniśmy doceniać siebie. Chwalić w myślach nawet małe postępki, do których części wcześniej nie dochodziliśmy. Nie można się dołować twierdząc, że spełniłam tego, co wypadało. Trzeba się cieszyć i chwalić tym, że jednak coś mi się udało. Później ponownie iść naprzód i doceniać te małe kroczki, które sprawiają, że idziemy naprzód. Do wyznaczonego przez siebie celu.
Naprawdę niesamowity poradnik. Bardzo leciutko się go czyta, mamy tutaj nie tyle strojne pióro, co ukazujące za pomocą przenośni bardzo proste tłumaczenia co i jak zrobić, by zaakceptować siebie i to kim jesteśmy. Dowiecie się co to jest poczucie własnej wartości. Przestaniecie się porównywać z innymi i zauważycie, że to wasza opinia dla was samych jest ważna, a nie czyjaś. Do tego przeczytacie przypadki różnych ludzi, które również otworzą wam oczy. Z czystym sercem bardzo wam go polecam!

No i znalazłam poradnik, który w stu procentach spełnił moje oczekiwania. I choć bywają powieści od których ciężko mam odejść, to jednak w tym przypadku była to właśnie ta pozycja. Piękna, cudowna, która pokazała jak to jest, kiedy się nie akceptuje siebie. Kiedy się siebie nie lubi, nie mówiąc już o kwestii kochania. Kiedy ją czytałam, miałam wrażenie, że to druga matka do...

"Zaakceptuj siebie" to poradnik psychologiczny, który pomoże nam w walce o dobre zdrowie psychiczne. W końcu to w naszej głowie wszystko się zaczyna. W zależności od naszych myśli, naszego nastawienia i naszego obrazu samych siebie to MY sami skazujemy się na dobre lub złe samopoczucie. Autorka w przystępny sposób uświadamia, że wszystko zależy od nas i dopóki sami nie zaakceptujemy siebie z naszymi zaletami jak i wadami, to nie będziemy w stanie zerwać z negatywnym myśleniem. Oczywiście jest to długotrwały i niełatwy proces, ale małymi kroczkami trzeba zacząć. Póki sami nie podejmiemy tego trudu i nie zauważymy, że mamy problem, to niestety nic z tego nie wyjdzie.

Książka to przystępna dawka wiedzy, w której znajdziemy między innymi historie ludzi, którym autorka pomogła. To wskazówki, którymi możemy się kierować w drodze do odnalezienia swojego potencjału i oderwania się od negatywnego myślenia. To książka, która otula, otwiera oczy na to, że jesteśmy dobrzy takimi, jakimi jesteśmy. Autorka słusznie podkreśla, że nie powinniśmy się "samobiczować", ponieważ nie doprowadzi to do niczego dobrego.

Podsumowując - "Zaakceptuj siebie" to książka, po którą zdecydowanie powinny sięgnąć osoby, które mają niskie mniemanie o sobie. Mam nadzieję, że ta lektura pomoże choć kilku osobom zerwać z kajdanami negatywnych myśli o sobie. W końcu jesteśmy super!

"Zaakceptuj siebie" to poradnik psychologiczny, który pomoże nam w walce o dobre zdrowie psychiczne. W końcu to w naszej głowie wszystko się zaczyna. W zależności od naszych myśli, naszego nastawienia i naszego obrazu samych siebie to MY sami skazujemy się na dobre lub złe samopoczucie. Autorka w przystępny sposób uświadamia, że wszystko zależy od nas i dopóki sami nie...

To Takie małe kompendium wiedzy. Niewiele mnie w niej zaskoczyło, ale z pewnością pomogła uporządkować już posiadane informacje. Myślę, że ten poradnik może być fajnym początkiem drogi ku budowaniu poczucia własnej wartości. Bardzo dużym plusem jest język, jasny, prosty, nieskomplikowany, bardzo przystępny. Polecam.

To Takie małe kompendium wiedzy. Niewiele mnie w niej zaskoczyło, ale z pewnością pomogła uporządkować już posiadane informacje. Myślę, że ten poradnik może być fajnym początkiem drogi ku budowaniu poczucia własnej wartości. Bardzo dużym plusem jest język, jasny, prosty, nieskomplikowany, bardzo przystępny. Polecam.

Poradnik i wszelkiego rodzaju literatura popularnonaukowa obecnie zyskuje na uznaniu. Mam wrażenie, że miesięcznie pojawia się spokojnie z 10 nowych tytułów traktujących o samoakceptacji. Ja jestem za. Ja podobną modę popieram, aczkolwiek uważam, że w gąszczu tak licznej konkurencji autor musi stanąć na wysokości zadania, żeby jego książka okazała czymś więcej niż powtórzeniem tego samego innymi słowami. Jak to się udało Silvii Congost i jej Zaakceptuj siebie, które zamówiłam w księgarni Tania Książka? No tak średnio bym powiedziała.

Zacznę od tego - dla kogo jest ta książka?

Jeśli uważasz, że nie zasługujesz na miłość i szczęście i potrzebujesz przeczytać, że owszem, zasługujesz. Jeśli rezygnujesz z czegoś, na czym ci zależy, bo z góry zakładasz, że ci się nie uda. Jeśli masz problem ze stawianiem granic. Jeśli boisz się odrzucenia i ciągle porównujesz się z innymi. Jeśli potrzebujesz aprobaty z zewnątrz. Jeśli potrzebujesz po prostu przeczytać o tym, że jesteś ważna, potrzebna, kochana i absolutnie doskonała - to książka dla Ciebie... pod warunkiem, że nikt nigdy Ci tego nie powiedział, a ta książka to twój pierwszy w życiu poradnik.

Ale jak to? Tak to. Zaakceptuj siebie nie powiedział mi nic nowego. Mało tego. Sposób prowadzenia lekcji ku trwałej zmianie i podwyższeniu samooceny jest naprawdę dla początkujących. Silvia Congost mówi ciągle o tym samym, tylko używa innych słów. Zapytacie o czym mówi. Cytuję i od razu mówię, że jeżeli ktoś lubi czytać takie truizmy, znajdzie ich w tej książce wiele.

"[...]żyjąc na co dzień marzeniami, możemy osiągnąć sukces. Pamiętaj, że sukces to coś dobrego, wręcz wspaniałego. Sukces to realizacja celów, wypróbowanie własnego potencjału, doświadczenie poczucia własnej wartości wszystkimi porami skóry." [str. 50]
"Życie towarzyskie jest kluczowe dla naszego szczęścia; kiedy znajdziemy się w trudnej sytuacji, pożałujemy, że nie dbaliśmy o te więzi" [str. 53]
"Poczucie własnej wartości ma wpływ praktycznie na wszystko, co robimy; naszą pracę, nasze przyjaźnie, nasze związki i nasze osobiste plany". [str. 55]
"Większość z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest najważniejszą osobą w swoim życiu. Najważniejszą. Osobą, która towarzyszy nam przez cały czas, jest z nami dwadzieścia cztery godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu. Do końca życia. Zawsze. Na dobre i na złe". [str. 133]

Wiecie, dlaczego jestem tak krytyczna? Ponieważ był jeden rozdział konkretny (niestety tylko jeden),który sprawił, że miałam nadzieję na naprawdę owocną lekturę. Był to rozdział drugi o tym, jak kształtuje się poczucie własnej wartości, gdzie autorka przedstawia dwa najważniejsze etapy życia, które determinują rozwój prawidłowej samooceny: dzieciństwo i okres dojrzewania. W tym właśnie rozdziale pojawiają się konkretne informacje, które realnie coś dają.

Wbrew pozorom to krótka lektura. Zaakceptuj siebie to niecałe 300 stron tego, co już było, jedynie skondensowane i oprawione w ładną okładkę. Jeżeli kogoś to przekonuje, śmiało. Ostatecznie przedstawiam tylko swoje zdanie, a że przeczytałam już kilka poradników o podobnej tematyce to wiem, że w tej nie znalazłam nic interesującego. Stąd też - jako że książki są drogie - zalecam rozsądnie wybierać tytuły do wirtualnego koszyka.

Poradnik i wszelkiego rodzaju literatura popularnonaukowa obecnie zyskuje na uznaniu. Mam wrażenie, że miesięcznie pojawia się spokojnie z 10 nowych tytułów traktujących o samoakceptacji. Ja jestem za. Ja podobną modę popieram, aczkolwiek uważam, że w gąszczu tak licznej konkurencji autor musi stanąć na wysokości zadania, żeby jego książka okazała czymś więcej niż...

Ten poradnik z piękna okładka ma nam pomóc właśnie w zaakceptowaniu siebie, w tym, aby zaprzyjaźnić się ze sobą i docenić swoją wartość. To ogromnie ważne. Żeby pokochać innych musimy kochać siebie. Żeby odnosić wielkie sukcesy i korzyść z siebie musimy akceptować i lubić siebie. Wszystko zaczyna się w nas, dlatego warto skupić się na sobie i zadbać o siebie.

Ten poradnik jest dla każdego, kto chce odkryć miłość dla siebie. Szczególnie dla tych, którzy sądzą ze nie zasługują na miłość, porównują się z innymi, albo rezygnują z okazji, bo z góry zakładają, że się nie uda. Mam nadzieję, że przeczytacie ta książkę i pomoże wam ona pokochać siebie.

Dbanie o siebie ma wiele etapów, tutaj uczymy się jak zadbać o swoje wewnętrze dziecko, jak odrzucić błędne przekonania o sobie, jak wzmocnić poczucie własnej wartości oraz jak w pełnie docenić siebie. Droga ku temu może być czasami trudna i wyboista, ale zdecydowanie warto ją przejść. Łatwiej jest mając pod rękę poradniki jak ten, które poprowadzą nas prosto do celu.

To wyjątkowy, ciepłym poradniki, oryginalnie skupiony na dbaniu o siebie. Wspaniale się go czyta, inspiruje do zmian i pomaga pokochać siebie. Naprawdę skuteczny i wartościowy.

Ten poradnik z piękna okładka ma nam pomóc właśnie w zaakceptowaniu siebie, w tym, aby zaprzyjaźnić się ze sobą i docenić swoją wartość. To ogromnie ważne. Żeby pokochać innych musimy kochać siebie. Żeby odnosić wielkie sukcesy i korzyść z siebie musimy akceptować i lubić siebie. Wszystko zaczyna się w nas, dlatego warto skupić się na sobie i zadbać o siebie.

Ten poradnik...

To jest klasyczny poradnik. Nigdy nie lubiłam tego typu książek zawsze wydawały mi się banalne i oczywiste. I po przeczytaniu tej książki ... nie zmieniłam zdania.
Spróbuję jednak ocenić ją w miarę obiektywnie. Papier i czcionka zachęcają do czytania. Książka jest przejrzysta podzielona na dwie części, części na rozdziały, a po każdym z nich jest miejsce na notatki i własne przemyślenia. W treści znajdziemy sporo ludzkich przykładów przypadków pomagających zobrazować konkretny problem z zakresu samoakceptacji, skąd może wynikać itp. Prawdopodobnie będzie to książka dedykowane dla młodych osób z klasycznym poczuciem bezsensu, lub trochę starszych znajdujących się na życiowym zakręcie, którym dobrze zrobi przeczytanie tego typu poradnika. Zatem nie jest to książka dla każdego - MOIM ZDANIEM.

To jest klasyczny poradnik. Nigdy nie lubiłam tego typu książek zawsze wydawały mi się banalne i oczywiste. I po przeczytaniu tej książki ... nie zmieniłam zdania.
Spróbuję jednak ocenić ją w miarę obiektywnie. Papier i czcionka zachęcają do czytania. Książka jest przejrzysta podzielona na dwie części, części na rozdziały, a po każdym z nich jest miejsce na notatki i własne...