Architektki. Czy kobiety zaprojektują lepsze miasta
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2022-05-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-05-18
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328097957
- Tagi:
- architektura urbanistyka projektowanie kobiety feminizm
Ta książka powstała ze złości – pisze autorka we wstępie, złości na to, że kobietom jest w tym zawodzie trudniej, są mniej doceniane i rzadziej nagradzane. I to nie dlatego, że są niewystarczająco dobre. Ale też z potrzeby pokazania kobiecych wzorców branży architektonicznej i tego, że jest wiele architektek, urbanistek i związanych z kreowaniem środowiska architektonicznego ekspertek, zasługujących na to, by świat zobaczył ich osiągnięcia. Z ambicją sfeminizowania dyskursu architektonicznego i otwarcia go dla kobiet.
Dziewiętnaście rozmów z 24 kobietami autorka podzieliła na cztery główne części: Miasta, gdzie prezentuje urbanistki, ale też zamieszcza rozmowę z socjolożką, Budynki – gdzie rozmawia z kobietami, które na co dzień zajmują się projektowaniem architektonicznym, w części trzeciej Obok - przedstawia bohaterki, które nie mieszczą się w prostym podziale na architekturę i urbanistykę i które mają w ramach architektury bardzo konkretne, wykraczające poza standard, zainteresowania i wreszcie część czwarta Słowa to rozmowy z architektkami, które rzeczywistość kształtują raczej za pomocą zdań, badań i edukacji niż samodzielnie wykonywanych projektów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 184
- 129
- 13
- 12
- 10
- 6
- 4
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Lekko mam mieszane uczucie odnośnie idei, przyświecającej powstaniu tej książki. Od początku czuję, że to takie promowanie “inności” kobiecego spojrzenia na architekturę i planowanie przestrzenne, może nie do końca potrzebne stawiania feministycznych pieczęci tam, gdzie nie zawsze są konieczne. Jeśli jednak jurorzy konkursów architektonicznych przeprowadzanych anonimowo potrafią wskazać, która praca została stworzona przez jedyną startującą w konkursie kobietę, to coś może jest w tym kobiecym podejściu…
Sama książka jest zbiorem wywiadów z kobietami architektury: architektkami, planistkami, urbanistkami, wizjonerkami wreszcie społecznymi i część z nich była już wcześniej publikowana w branżowym piśmie architektonicznym. Każda rozmówczyni z nieco innej baśni, każda porusza się w innej nieco skali planu, a więc i o czym innym opowiada. Przez to unika się pewnej monotonii, a książka nie staje się dla czytelnika spoza tej bańki nużąca.
Książka ma więc sporo zalet i ciekawych opowieści, które przemawiają do mnie, jako architektonicznego laika. Bardziej jednak interesująca jest nie w warstwie dyskursu feministycznego, a w przestrzeni ciekawych nowych projektów tkankotwórczych czy społecznotwórczych (vide: Podwórko im. Wszystkich Mieszkańców) i tak warto by ją promować, a że już wkrótce okazałoby się - niejako “przy okazji” - że we wszystkie ciekawe planistyczne, architektoniczne czy urbanistyczne projekty zamieszane są właśnie kobiety…
Tym, co jest dla mnie pierwszą korzyścią z wysłuchania tego zbioru wywiadów z kobietami architektury jest rozmowa nie z architektką a z socjolożką i jej wykład o feminatywach we współczesnym języku polskim. Sam mam z nimi nieraz problem (jakoś niektóre zgrzytają mi na zębach),a tu okazuje się, że (i dlaczego) warto o nie walczyć. I nie dziwię się już “ministrom” obecnego rządu ani nawet “gościniom” programów publicystycznych (nawet jeśli wordowski słownik podkreśla mi to ostatnie słowo czerwonym wężykiem :)),a dowiaduję się jeszcze, że nasz język ma naturalną do feminatywów łatwość. Ten wywiad polecam - mi temat feminatywów nieco oswaja i chciałbym zagłębić się w niego nieco bardziej.
Kolejną ciekawą opowieścią jest historia pewnego biura architektoniczno-planistycznego, którego twórczynie nie dość, że podejście do czasu pracy zaprojektowały tak, jak im to miało najlepiej służyć dla pogodzenia pracy zawodowej z innymi życiowymi rolami, to jeszcze i w swą przestrzeń profesjonalną wkomponowały “klubik malucha”, co było na jakimś etapie zwykłą życiową koniecznością tego kobiecego kolektywu. Cóż za piękny przykład oddolnej inicjatywy bez dorabiania szczególnej ideologii czy bohaterstwa (czas minął, klubik zlikwidowały).
Czy jednak ta życiowa konieczność usprawiedliwia kreowania na siłę idei “kobiecej architektury”? Czym innym jest - i z tym się zgadzam - dostrzeżenie pewnego odmiennego podejścia przez architektki do kreowania przestrzeni miejskiej czy indywidualnej (jak w przykładzie z tym konkursem i jedną zaszyfrowaną uczestniczką-kobietą),ale czy musimy od razu na siłę budować tę barykadę, gdzie po jednej jej stronie “my”, a po drugiej “one”? Czy każda z rozmów musi się kończyć tym męczącym już w końcu pytaniem: “Czujesz się bardziej architektem, architektką, czy panią architekt?”?
Największe jednak wrażenie (oprócz idei jeża z “Podwórka…”) zrobiła na mnie niby zwykła rozmowa z pracującą w Wiedniu planistką urbanistyczną i jej opowieści o domach zdolnych do zmiany swych funkcji w miarę uaktualniających się potrzeb ich mieszkańców i tak projektowanych, by zabezpieczały koegzystencję w poszczególnych mieszkaniach osób o różnym stopniu sprawności fizycznej, zamożności i społecznym statusie. Imponuje mi ta zdolność myślenia w kategoriach społecznościotwórczych. Oto szklane domy na miarę naszych czasów! I jeszcze austriacki model projektowania, analizujący wpływ na środowisko (i szacujących koszty środowiskowe) budynku nie tylko na etapie projektowania, tworzenia i eksploatacji, ale i ocenę jego wpływu ekologicznego na etapie przyszłej rozbiórki…
Bardzo ciekawie wypada też rozmowa z samą autorką książki, a przeprowadzona przez jedną z jej poprzednich rozmówczyń, bo sporo tam takiego lekko drapieżnego dyskursu lewicującego. Promuje ona dość nowocześnie (a u nas - przy naszej współczesnej pato-deweloperce - to momentami wręcz rewolucyjnie) rozumiany społeczny model architektury z dyskusją o prawie do mieszkania i konieczności choćby częściowego “odrynkowienia” mieszkalnictwa. Bardzo podoba mi się sformułowanie “system do mieszkania”, padający z ust autorki i rozwijamy w rozmowie z nią. Tę rozmowę bardzo polecam.
Finalnie mam więc pomieszane pozytywne wrażenia z kilku rozmów i kilka nowych otwartych tematów w głowie (kilka też udanych wędrówek po tropach zaczerpniętych z tych rozmów),ale i jakieś nieprzyjemne odczucie nachalności promowania idei “kobiecej architektury”. Choć dyskurs feministyczny nie jest mi obcy, to jednak stawiam na zwykłą równość (a najpierw uświadomienie sobie, że często jej dotąd nie było),a nie epatowanie odmiennościami płci i budowaniu nowych narracji na tym fundamencie. Nie zawsze wahadło musi wychylać się w odmienną skrajność. Chciałbym książkę móc ocenić wyżej.
Lekko mam mieszane uczucie odnośnie idei, przyświecającej powstaniu tej książki. Od początku czuję, że to takie promowanie “inności” kobiecego spojrzenia na architekturę i planowanie przestrzenne, może nie do końca potrzebne stawiania feministycznych pieczęci tam, gdzie nie zawsze są konieczne. Jeśli jednak jurorzy konkursów architektonicznych przeprowadzanych anonimowo...
więcej Pokaż mimo toUważam, że treść nie do końca pokrywa się z tytułem. Po części oczywiście opisuje podejście kobiet do projektowania, natomiast miałam wrażenie, że więcej jest w niej treściwe na temat nierównego traktowania kobiet w środowisku architektów oraz udowadniania konieczności stosowania feminatywów, aby ten stan zmienić.
Uważam, że treść nie do końca pokrywa się z tytułem. Po części oczywiście opisuje podejście kobiet do projektowania, natomiast miałam wrażenie, że więcej jest w niej treściwe na temat nierównego traktowania kobiet w środowisku architektów oraz udowadniania konieczności stosowania feminatywów, aby ten stan zmienić.
Pokaż mimo to#sztucznymaraton z Edytą Literatunek
Zabrakło mi tutaj odpowiedzi na tytułowe pytanie - jakoś za mało architektury było w tej opowieści, przynajmniej względem moich oczekiwań
I mam wrażenie że sprawą życia i śmierci były feminatywy i to co kto o nich myśli
Może być, ale bez szału
#sztucznymaraton z Edytą Literatunek
Pokaż mimo toZabrakło mi tutaj odpowiedzi na tytułowe pytanie - jakoś za mało architektury było w tej opowieści, przynajmniej względem moich oczekiwań
I mam wrażenie że sprawą życia i śmierci były feminatywy i to co kto o nich myśli
Może być, ale bez szału
Warte przeczytania - bez wgzlędu czy jest się Architektem czy Architektką.
19 wywiadów z 24 rozmówczyniami, uszeregowanych wg skali działania twórczyń : miasta, budynki, obok, słowa.
Autorka naprawdę przygotowała się do tych wywiadów.
Warte przeczytania - bez wgzlędu czy jest się Architektem czy Architektką.
Pokaż mimo to19 wywiadów z 24 rozmówczyniami, uszeregowanych wg skali działania twórczyń : miasta, budynki, obok, słowa.
Autorka naprawdę przygotowała się do tych wywiadów.
Rewelacyjny zbiór wywiadów z kobietami architektury w jej różnych obliczach. Warto poświęcić chwilkę
Rewelacyjny zbiór wywiadów z kobietami architektury w jej różnych obliczach. Warto poświęcić chwilkę
Pokaż mimo toZbiór rozmów z architektkami o ich pracy oraz drodze do niej. Nie ma zbyt wielu ciekawostek z zakresu architektury (na które jednak liczyłam). Dużo o ludziach, mniej o samej architekturze. Umiarkowanie interesująca.
Zbiór rozmów z architektkami o ich pracy oraz drodze do niej. Nie ma zbyt wielu ciekawostek z zakresu architektury (na które jednak liczyłam). Dużo o ludziach, mniej o samej architekturze. Umiarkowanie interesująca.
Pokaż mimo toBardzo ciekawy dobór osób do wywiadów i też bardzo dobrze autorka się wcześniej przygotowała do tych wywiadów, przez co rozmowa nie była "odklepywaniem" kolejnych pytań z listy, a ciekawą wymianą zdań na interesujące obydwie strony tematy. A tematów sporo - od merytorycznych (na uczelni, w pracy - własnej, w firmie, za granicą),po ciekawe projekty, z których ktoś jest dumny lub przy których wiele się nauczył i go rozwinęły, po feminatywy i środowisko archtektek w dosyć zmaskulizowanym dotychczas kręgu star-architektów. Ciekawe osoby, otwarte umysły, interesujące projekty - warto przeczytać!
Bardzo ciekawy dobór osób do wywiadów i też bardzo dobrze autorka się wcześniej przygotowała do tych wywiadów, przez co rozmowa nie była "odklepywaniem" kolejnych pytań z listy, a ciekawą wymianą zdań na interesujące obydwie strony tematy. A tematów sporo - od merytorycznych (na uczelni, w pracy - własnej, w firmie, za granicą),po ciekawe projekty, z których ktoś jest...
więcej Pokaż mimo toW jednym z wywiadów bohaterka wspomina, że w PRLu na studiach miała zajęcia ideologiczne z marksizmu itp. I chcąc nauczyć się architektury trzeba było przez nie przebrnąć. Dziś, w roku 2023, ja chcą dowiedzieć się czegoś o urbanistyce i architekturze także musiałem stawić czoła treściom ideologicznym stanowiącym znaczną objętość tej książki.
W jednym z wywiadów bohaterka wspomina, że w PRLu na studiach miała zajęcia ideologiczne z marksizmu itp. I chcąc nauczyć się architektury trzeba było przez nie przebrnąć. Dziś, w roku 2023, ja chcą dowiedzieć się czegoś o urbanistyce i architekturze także musiałem stawić czoła treściom ideologicznym stanowiącym znaczną objętość tej książki.
Pokaż mimo toŚwietny zbiór wywiadów z architektkami, urbanistkami, artystkami, profesorkami, twórczyniami. Pierwotnie część z nich powstała jako seria artykułów dla miesięcznika Architektura Murator. I pewnie gdybym je czytał właśnie tam, mogłyby mnie zainteresować. Tylko nie miałyby aż takiej siły oddziaływania. Przez to, że autorka zebrała je w jednym miejscu, uszeregowała i zestawiła nieoczywiste perspektywy, całość nabiera zupełnie innego kształtu. Pozwala spojrzeć na otaczającą nas przestrzeń w zupełnie inny sposób. Różnorodność gościń to zdecydowanie największy atut tej pozycji.
Świetny zbiór wywiadów z architektkami, urbanistkami, artystkami, profesorkami, twórczyniami. Pierwotnie część z nich powstała jako seria artykułów dla miesięcznika Architektura Murator. I pewnie gdybym je czytał właśnie tam, mogłyby mnie zainteresować. Tylko nie miałyby aż takiej siły oddziaływania. Przez to, że autorka zebrała je w jednym miejscu, uszeregowała i zestawiła...
więcej Pokaż mimo toKsiążka napisana przez architektkę o architektach.
Wielowymiarowa.
Pokazuje:
• Elementy z życiorysów architektek, głównie polskich, w tym samej Agaty Twardoch i jej matki, choć można też znaleźć tu architektki z zagranicy
• zmieniającą się rolę kobiet w świcie architektury
• Zmieniający się język dotyczący stosowania żeńskich końcówek w nazwie zawodów i stosunek rozmówczyń do tego
• transformację architektury w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat
• wielowymiarowość architektury, która nie ogranicza się tylko do projektowania budynków, mostów, czy wnętrz, ale również uwzględnia planowanie targów, wystaw, przedmiotów czy nawet toalet
• interdyscyplinarność architektury – jej połączenie z socjologią (badaniem potrzeb),estetyką, ekologią, a czasem też i z historią
Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie zadane w tytule „Czy kobiety zaprojektują lepsze miasta” odpowiedź brzmi tak.
Choć osobiście uważam że mężczyźni też mogą to zrobić.
Bo tak naprawdę w zaprojektowaniu lepszych miast chodzi o podejście: „Czy chcę zbudować dla samego zbudowania czy może chcę stworzyć coś co jest potrzebne, przydatne dla różnych grup, funkcjonalne, ekologiczne i piękne?”
Książka napisana przez architektkę o architektach.
więcej Pokaż mimo toWielowymiarowa.
Pokazuje:
• Elementy z życiorysów architektek, głównie polskich, w tym samej Agaty Twardoch i jej matki, choć można też znaleźć tu architektki z zagranicy
• zmieniającą się rolę kobiet w świcie architektury
• Zmieniający się język dotyczący stosowania żeńskich końcówek w nazwie zawodów i stosunek...