Bardzo przyjemny zbiór odpowiadań. Świetne połączenie czarnej komedii, kryminału oraz fantastyki.

Gwara śląska to dodatkowy atut tej książki. Nawet jak ktoś nie zna śląskiego, to wyłapie cały sens zdania.

Pozycja idealna na relaks.

Bardzo przyjemny zbiór odpowiadań. Świetne połączenie czarnej komedii, kryminału oraz fantastyki.

Gwara śląska to dodatkowy atut tej książki. Nawet jak ktoś nie zna śląskiego, to wyłapie cały sens zdania.

Pozycja idealna na relaks.

Dla wszystkich, którym nieobca jest śląska godka lub którym jej słuchanie sprawia przyjemność. Samodzielne czytanie po śląsku to już wyższa szkoła jazdy. Sugeruję więc słuchanie. Tym bardziej, że lektor to mistrz nad mistrzami.
Kōmisorz Hanusik to komedia kryminalna, na którą składa się kilka znakomitych opowiastek przemieszanych ze śląskim berami i bojkami, ze stworami głęboko zakorzenionymi w śląskiej kulturze, takimi jak Utopce, Połednice, Podciepy czy Skarbnik. Kłopot polega na tym, że te postaci żyją, jeśli są ludzie, którzy w nie wierzą. A o takich coraz trudniej, przecież nawet dzieci w naszym regionie uczy się o importowanych Złotej Kaczce i Smoku Wawelskim. A gdzie Szczigi, Szczigonie, Meluzyny, czy Beboki?

Opowiastki od strony kryminalnej może nie są arcydziełami, ale w połączeniu śląską mową i dużą dawką humoru, tworzą z niej książkę wybitną. Nie bez znaczenia są tu kartki z historii, obrazowe opisy śląskich realiów, od charakterystycznych niedzielnych obiadów, śląskich pejzaży, hałd, familoków, przez wypadki w kopalniach, upadające miasta ( chociaż autora trochę z tym Bytomiem poniosło),po śląskie pragnienie niezależności i bycia uznanym za naród, z własnym językiem, a nie gwarą. Zresztą w ostatnim spisie powszechnym ponad pół miliona osób zadeklarowało identyfikację śląską. Przecież to prawdziwy tłum, szanowni panowie decydenci! Udajecie, że narodu śląskiego nie ma? Więc może niegłupio by było, zgodnie z pomysłem autora, żeby potrafiący zmienić swój wygląd Ryszawy Erwin, podszył się za premiera i zrobił z tym porządek.

Dla wszystkich, którym nieobca jest śląska godka lub którym jej słuchanie sprawia przyjemność. Samodzielne czytanie po śląsku to już wyższa szkoła jazdy. Sugeruję więc słuchanie. Tym bardziej, że lektor to mistrz nad mistrzami.
Kōmisorz Hanusik to komedia kryminalna, na którą składa się kilka znakomitych opowiastek przemieszanych ze śląskim berami i bojkami, ze stworami...

Bardzo fajny kryminał z elementami fantastyki ludowej. I w całości napisany w gwarze śląskiej. Mimo, że nie władam tym językiem, doskonale orientowałam się o co chodzi. Czyli książka nie tylko dla Ślązaków. Audiobook świetnie przeczytany przez Klaudiusza Kaufmanna.

Bardzo fajny kryminał z elementami fantastyki ludowej. I w całości napisany w gwarze śląskiej. Mimo, że nie władam tym językiem, doskonale orientowałam się o co chodzi. Czyli książka nie tylko dla Ślązaków. Audiobook świetnie przeczytany przez Klaudiusza Kaufmanna.

Pełnych humoru 11 kryminalnych opowieści z elementami baśniowymi w tle.
Są: utopce, połednice, podciepy, krojcoki, skarbniki, zmory, sotony, fo­jer­ma­ny, jaroszki i beboki.
Pozostale: heksy, meluzyny, szczigi, szczigonie, noc­ni­ce, klyn­ka­ni­ce, ha­ster­ma­ny, sroły, ba­ba­ry­by, rizoki i chamery, są tylko wspomniane w ostatnim rozdziale.
Dla osób spoza śląska - wyłącznie audiobook

Pełnych humoru 11 kryminalnych opowieści z elementami baśniowymi w tle.
Są: utopce, połednice, podciepy, krojcoki, skarbniki, zmory, sotony, fo­jer­ma­ny, jaroszki i beboki.
Pozostale: heksy, meluzyny, szczigi, szczigonie, noc­ni­ce, klyn­ka­ni­ce, ha­ster­ma­ny, sroły, ba­ba­ry­by, rizoki i chamery, są tylko wspomniane w ostatnim rozdziale.
Dla osób spoza śląska -...

Przesłuchane z wielką przyjemnością <3 Nie zgadzam się zupełnie z oceniającymi twierdzącymi, że wyłącznie dla Ślązaków. W życiu nawet nie byłam w tej okolicy, a wszystko świetnie rozumiem, to po prostu wynika z kontekstu. Tekst sam w sobie przeciętniutki, ale w interpretacji aktorskiej radość i przyjemność z obcowania z samą "gadką".

Przesłuchane z wielką przyjemnością <3 Nie zgadzam się zupełnie z oceniającymi twierdzącymi, że wyłącznie dla Ślązaków. W życiu nawet nie byłam w tej okolicy, a wszystko świetnie rozumiem, to po prostu wynika z kontekstu. Tekst sam w sobie przeciętniutki, ale w interpretacji aktorskiej radość i przyjemność z obcowania z samą "gadką".

Słuchałam w wersji czytanej przez pana Klaudiusza Kaufmanna i muszę przyznać, iż to prawdziwy majstersztyk. Czyta z podziałem na role i robi to w sposób wyjątkowo naturalny, do tego stopnia, że ma się wrażenie, iż to słuchowisko, a nie pojedynczy lektor. Słuchanie to była przyjemność najwyższej próby. Obawiałam się, że nie zrozumiem o czym jest mowa, w końcu ze śląską gwarą do tej pory nie miałam do czynienia, a jednak okazało się, że nie miałam większych problemów z nadążaniem za tekstem. Nawet pomimo tego, że autor w roli złoczyńców obsadził utopce, południce, Skarbka i inne pomniejsze diabelstwo. Lektura jest zabawna, zaskakująca i pouczająca zarazem. Komisorz robi co może, żeby pochwycić przestępców i ich ukarać, chociaż nie jest to proste, ponieważ wymykają mu się nawet z aresztu. Już dawno się tak dobrze nie bawiłam podczas słuchania. Postanowiłam nawet, że za jakiś czas koniecznie muszę powtórzyć tę lekturę, żeby przypomnieć sobie śląsko godka. Polecam.

Słuchałam w wersji czytanej przez pana Klaudiusza Kaufmanna i muszę przyznać, iż to prawdziwy majstersztyk. Czyta z podziałem na role i robi to w sposób wyjątkowo naturalny, do tego stopnia, że ma się wrażenie, iż to słuchowisko, a nie pojedynczy lektor. Słuchanie to była przyjemność najwyższej próby. Obawiałam się, że nie zrozumiem o czym jest mowa, w końcu ze śląską gwarą...

Jo jest Hanyska, ślonsko dzioucha z Katowic. Bestoż gańba nie znoć takiyj godki. I richtich przaja Hanusikowi, ślonskiemu policajowi.
Fantastycznie się to czyta. Zwłaszcza na głos. Długo nie znałam naszej gwary. W naszym domu zawsze się pilnowało czystej polszczyzny, bez regionalnych naleciałości. Zawsze czułam, że coś mi umyka. Na szczęście jest komisorz Hanusik. Ta książka ma sporo walorów. To jakby zbiór opowiadań, z których każde stanowi osobną sprawę kryminalną prowadzoną przez Achima Hanusuika & co. Ale jak się okazuje wszystkie one mają wspólny mianownik. Przede wszystkim to cudowny bestiariusz śląski. Pełno tu mitycznych, regionalnych „stworoków” i tajemniczych zdarzeń. Hanusik jawi się w tym wszystkim niczym Mulder w Archiwum X. Kapitalne opowiadanka naprawdę godne polecenia, nie tylko dla Ślązaków. Bałam się, że połowy nie zrozumiem. Ale jak dla mnie, nie obytej ze śląską gwarą, tylko pojedyncze słowa wymagają wyjaśnienia. Wielu rzeczy można się domyśleć. Jeśli ktoś ciekaw górnośląskiej mitologii to bardzo polecam i zapewniam, że wszystkie Bazyliszki i Złote Kaczki mogą się przy tym schować!

Jo jest Hanyska, ślonsko dzioucha z Katowic. Bestoż gańba nie znoć takiyj godki. I richtich przaja Hanusikowi, ślonskiemu policajowi.
Fantastycznie się to czyta. Zwłaszcza na głos. Długo nie znałam naszej gwary. W naszym domu zawsze się pilnowało czystej polszczyzny, bez regionalnych naleciałości. Zawsze czułam, że coś mi umyka. Na szczęście jest komisorz Hanusik. Ta...

Mieszkam na Śląsku od urodzenia, nie mówię po śląsku tak, jak bohaterowie książki i nie tęsknię za autonomią mojego regionu, ale książkę czytało (słuchało!) mi się znakomicie! Petarda! Zdarzały się wyrazy, których nie rozumiałam - ale tu miałam okazję się trochę podszkolić. Autor pisze ciekawie, z humorem, przy okazji przemyca sporo na temat śląskiej historii i mentalności mieszkańców regionu. Już zaczynam drugi tom!

Mieszkam na Śląsku od urodzenia, nie mówię po śląsku tak, jak bohaterowie książki i nie tęsknię za autonomią mojego regionu, ale książkę czytało (słuchało!) mi się znakomicie! Petarda! Zdarzały się wyrazy, których nie rozumiałam - ale tu miałam okazję się trochę podszkolić. Autor pisze ciekawie, z humorem, przy okazji przemyca sporo na temat śląskiej historii i mentalności...

Forma lekkich humorystycznych opowiadań kryminalnych to tylko przykrywka dla solidnej porcji śląskiej demonologii oraz nieco mniejszej ale równie udanie przemyconej dawki historii, geografii i obyczajów. A wszystko w jedynie słusznym języku.

Forma lekkich humorystycznych opowiadań kryminalnych to tylko przykrywka dla solidnej porcji śląskiej demonologii oraz nieco mniejszej ale równie udanie przemyconej dawki historii, geografii i obyczajów. A wszystko w jedynie słusznym języku.

Wysłuchane.
Na pewno nie dla Polaków, nieznających śląskiego lub go nie lubiących. A za opowieść o Bytomiu, to natrę kiedyś panu Marcinowi uszu.

Wysłuchane.
Na pewno nie dla Polaków, nieznających śląskiego lub go nie lubiących. A za opowieść o Bytomiu, to natrę kiedyś panu Marcinowi uszu.