Zbiorcza hekatomba absurdalnych pomysłów i wcale niezgorszego humoru, pokazującą przewrotny pomysł na kilkoro trzecioligowych złoczyńców, którzy zawsze dostają łomot od Spider-Mana. Ich choć Pajeczaka jest tutaj jak na lekarstwo, to i tak będziecie kibicowali tym przewrotowcom. Bo jak nie kibicować fajtułapom, którzy mają okazję wyjść na swoje. Dla mnie bomba.

Zbiorcza hekatomba absurdalnych pomysłów i wcale niezgorszego humoru, pokazującą przewrotny pomysł na kilkoro trzecioligowych złoczyńców, którzy zawsze dostają łomot od Spider-Mana. Ich choć Pajeczaka jest tutaj jak na lekarstwo, to i tak będziecie kibicowali tym przewrotowcom. Bo jak nie kibicować fajtułapom, którzy mają okazję wyjść na swoje. Dla mnie bomba.

Usiadłem sobie dzisiaj na balkonie i momentalnie połknąłem w całości całkiem spore tomisko "Lepszych Wrogów Spider-Mana" i zapewniam, że takich wypieków przy czytaniu jakiegokolwiek komiksu, nie miałem już naprawdę od dawna. Nick Spencer udowodnił, by stworzyć ciekawą historię w ramach świata Marvela wcale nie trzeba sięgać po rozpoznawalne twarze Thorów, Kapitanów Ameryk czy Spider-Manów. Niezwykle utalentowany scenarzysta przygotował dla nas wciągającą historię z zupełnie nieznanymi marvelowskimi villainami czwartego planu. Zakochałem się w tym dziele od pierwszych stron. Nie tylko dzięki prześlicznej kresce i bardzo pomysłowemu przenoszeniu świetnego scenariusza na kadry komiksu, ale głównie dzięki tym postaciom, których charaktery prawdziwie uwodzą. Zaś sama historia to czysty heist z niejednym cudownym zwrotem akcji, która nie zwalnia tempa nawet na chwilę.

Chapeau bas za taką robotę 👏

"Lepsi Wrogowie Spider-Mana" jest najczystszym przykładem tego, że finalnie prawdziwej zabawy tematem superbohaterów możemy doświadczyć jedynie na kartkach komiksów, bo Marvel Studios po prostu nigdy nie zdecyduje się na zrealizowanie czegoś podobnie zwariowanego i olśniewającego swą świeżością oraz kreatywnością.

Usiadłem sobie dzisiaj na balkonie i momentalnie połknąłem w całości całkiem spore tomisko "Lepszych Wrogów Spider-Mana" i zapewniam, że takich wypieków przy czytaniu jakiegokolwiek komiksu, nie miałem już naprawdę od dawna. Nick Spencer udowodnił, by stworzyć ciekawą historię w ramach świata Marvela wcale nie trzeba sięgać po rozpoznawalne twarze Thorów, Kapitanów Ameryk...

Komiks stanowi dla mnie bardzo miłe zaskoczenie. Nie spodziewałem się, ze w trakcie lektury będę się tak dobrze bawić. Fabuła przypomina mi mix kina Guya Richtiego z Chłopakami z Baraków. Mamy tutaj do czynienia z planowaniem i organizowaniem wielkiego skoku przez całkowicie niekompetentnych do tego ludzi. W trakcie czytania wielokrotnie się uśmiechałem śledząc losy głównych bohaterów. Komiks polecam.

Komiks stanowi dla mnie bardzo miłe zaskoczenie. Nie spodziewałem się, ze w trakcie lektury będę się tak dobrze bawić. Fabuła przypomina mi mix kina Guya Richtiego z Chłopakami z Baraków. Mamy tutaj do czynienia z planowaniem i organizowaniem wielkiego skoku przez całkowicie niekompetentnych do tego ludzi. W trakcie czytania wielokrotnie się uśmiechałem śledząc losy...

ZŁOWIESZCZA PIĄTKA?

Ci, którzy czytają najnowszy volume „Amazing Spider-Mana” na polskim rynku – mowa o runie Nicka Spencera – wiedzą, że okazał się sporym zawodem. Kiepskie żarty, słabe, wtórne pomysły, nieszczególnie udana szata graficzna. Patrząc na to, że jest on również scenarzystą niniejszego albumu, można by uznać, że nie warto po niego sięgać. Ale nic bardziej mylnego, „Lepsi wrogowie Spider-Mana”, chociaż na rynku pojawiają się zdecydowanie za późno, to naprawdę znakomita i warta polecenia nie tylko fanom Spider-Mana opowieść.

Miała być złowieszcza szósta. Jest piątka. Bumerang, Shocker, Overdrive, Speed Demon i Beetle to nawet nie drugoligowi łotrzy, a zwyczajni nieudacznicy półświatka. Łączy ich jedno, nienawidzą Spider-Mana, ale czy nawet wspólnymi siłami mogą coś na to poradzić?

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/04/lepsi-wrogowie-spider-mana-nick-spencer.html

ZŁOWIESZCZA PIĄTKA?

Ci, którzy czytają najnowszy volume „Amazing Spider-Mana” na polskim rynku – mowa o runie Nicka Spencera – wiedzą, że okazał się sporym zawodem. Kiepskie żarty, słabe, wtórne pomysły, nieszczególnie udana szata graficzna. Patrząc na to, że jest on również scenarzystą niniejszego albumu, można by uznać, że nie warto po niego sięgać. Ale nic bardziej...

Z początku czytając "Lepszych wrogów Spider-Mana" miałem mieszane uczucia. Głównym bohaterem historii jest Bumerang - mało istotny złoczyńca, który jest rozgadany niczym Deadpool. Sięgając po ten album spodziewałem się przygód Spider-Mana, a tymczasem to wcale nie on jest tutaj głównym bohaterem, wręcz praktycznie go tutaj nie ma. Akcja skupia się na wspomnianym Bumerangu oraz dowodzonej przez niego drużynie. To komiks z jednej strony humorystyczny, a z drugiej to historia w stylu "heist movie". Im dalej brnąłem w tę opowieść tym bardziej ten album mi się podobał.

Z początku czytając "Lepszych wrogów Spider-Mana" miałem mieszane uczucia. Głównym bohaterem historii jest Bumerang - mało istotny złoczyńca, który jest rozgadany niczym Deadpool. Sięgając po ten album spodziewałem się przygód Spider-Mana, a tymczasem to wcale nie on jest tutaj głównym bohaterem, wręcz praktycznie go tutaj nie ma. Akcja skupia się na wspomnianym Bumerangu...