Śpij, dziecinko, śpij

Okładka książki Śpij, dziecinko, śpij Jolanta Bartoś
Logo plebiscytu Książka Roku Książka Roku 2022
Okładka książki Śpij, dziecinko, śpij
Jolanta Bartoś
6,0 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Książka Roku 2022
Wydawnictwo: Zysk i S-ka horror
354 str. 5 godz. 54 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2022-05-05
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-05
Liczba stron:
354
Czas czytania
5 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382025354
Tagi:
literatura polska miasto kobieta dziecko płacz psycholog tajemnica
Inne
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
281 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1318
1316

Na półkach:

Natalia Rogowska jest szczęśliwą, młodą prawniczką z kochającym mężem u boku. Za chwilę będzie miała dziecko. Świeżo wyremontowane mieszkanie w krotoszyńskiej kamienicy jest spełnieniem jej marzeń. A raczej byłoby, gdyby nie...
Pierwszej nocy w nowym mieszkaniu budzi Natalię płacz niemowlęcia. Nikt poza nią go nie słyszy. W pokoju, który przeznaczyła na gabinet, Natalia wyraźnie czuje czyjąś złowieszczą obecność. Z piwnicy dobiega nucenie starej kołysanki. Do tego dochodzą przerażające sny i podokienny krzak białej róży, który rozrasta się w zadziwiającym tempie. Mąż zaczyna się dziwnie zachowywać, a Natalia odnosi wrażenie, że zło gnieżdżące się w mieszkaniu wszędzie jej towarzyszy.

Ciąg dalszy recenzji na:

https://www.facebook.com/photo/?fbid=894368899152563&set=a.530574228865367

Natalia Rogowska jest szczęśliwą, młodą prawniczką z kochającym mężem u boku. Za chwilę będzie miała dziecko. Świeżo wyremontowane mieszkanie w krotoszyńskiej kamienicy jest spełnieniem jej marzeń. A raczej byłoby, gdyby nie...
Pierwszej nocy w nowym mieszkaniu budzi Natalię płacz niemowlęcia. Nikt poza nią go nie słyszy. W pokoju, który przeznaczyła na gabinet, Natalia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
2

Na półkach:

Pomyśl był dobry, ale niestety wg mnie na tym koniec.... główna bohaterka tak irytująca i momentami głupia (co nie powinno mieć miejsca w związku z jej wyksztalceniem),że aż boli. Niestety, z przykrością, ale nie polecam tej pozycji.

Pomyśl był dobry, ale niestety wg mnie na tym koniec.... główna bohaterka tak irytująca i momentami głupia (co nie powinno mieć miejsca w związku z jej wyksztalceniem),że aż boli. Niestety, z przykrością, ale nie polecam tej pozycji.

Pokaż mimo to

avatar
10
3

Na półkach:

To nawet ciężko ocenić, tak bardzo było to złe. Przykro, że jest wydawnictwo, które postanawia marnować papier na takie coś. Chyba jedynie należy ocenić pozytywnie, że nie marnowali pracy żadnego korektora na to "dzieło". Błędów stylistycznych i merytorycznych jest tam bowiem tyle, że głowa mała. A to już nie jest winą autorki, tylko właśnie wydawnictwa. Jej winą jest "jedynie" słaba historia, płaskie postaci, miałkie dialogi i nudne zakończenie.

To nawet ciężko ocenić, tak bardzo było to złe. Przykro, że jest wydawnictwo, które postanawia marnować papier na takie coś. Chyba jedynie należy ocenić pozytywnie, że nie marnowali pracy żadnego korektora na to "dzieło". Błędów stylistycznych i merytorycznych jest tam bowiem tyle, że głowa mała. A to już nie jest winą autorki, tylko właśnie wydawnictwa. Jej winą jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
430
399

Na półkach:

Jakie błędy denerwują Was w książkach, które przecież wpierw są dopieszczone przez samego autora, a potem przez wydawnictwo i szereg ich pracowników? 'Poszłem', 'wziąść'?

Tymi słowami zaczynam recenzję książki 'Śpij, dziecinko, śpij'.

Ciężarna Natalia wprowadza się do kamienicy, a jej mąż zbyt zajęty rodzicami i karierą nie bardzo zwraca na nią uwagę. Tym gorzej, że kobieta zaczyna odczuwać w domu coś, czego nie powinno tam być, a to coś bardzo chce dostać jej dziecko.

Zacznijmy od błędu, który bardzo mocno nadszarpnął moją opinię o tej książce. Otóż mój znienawidzony 'Okres czasu' - no naprawdę. Aż mnie trzęsie, jak to piszę. Dla autorów, którzy nie korzystają z pomocy wydawnictwa, a tym samym korektora i redaktora, są w internecie darmowe narzędzia do sprawdzania błędów. Zwłaszcza tak durnych błędów. A potem jest ten właśnie szereg ludzi, którzy też mają swoje narzędzia. Więc ja się pytam, jak mogło to przejść?

Sama historia zła nie jest. Natalia jest po prostu zwyczajnie głupią postacią. Niby prawnik, a zachowuje się, jakby chodziła do liceum. Niby prawnik, a nie ogarnia podstawowych rzeczy. Niby prawnik, a przy policji zapomina języka w gębie. Ja wiem, wiem. Emocje. Ale ona jest prawnikiem! Nie nauczycielką, nie sekretarką czy kasjerką. Jest prawnikiem, więc emocje nigdy nie powinny dyktować, co i jak mówić. A ona po prostu sobie nie poradziła ze zwykłą rozmową z policjantami. Żadnych kruczków prawnych. Nic. Null.
Mamy też nakreślenie sytuacji, że zło boi się konkretnych róż, więc Natalia je przesadza. Potem te kwiaty gdzieś tam są w tle, ale autorka o nich nie mówi i nagle stwierdzenie - 'Naprawdę kochała te róże'. Z początku pomyślałam, jeny, ale to głupiutkie. To jak siedzieć na kanapie i nagle stwierdzić 'hej, kocham ten dywan' - po prostu takie od czapy stwierdzenie. Potem pomyślałam 'ha, a może Natalia je kocha, bo jest opętana i na koniec będzie plot twist, który wyjaśni to stwierdzenie z czapy'. I... No i nic. To stwierdzenie z czapy. Żadnego plot twistu, jedynie najzwyklejsze rzucenie emocją bez uprzedniego ukazania jakiejkolwiek relacji.

Ale jak o emocjach... Laska jest w końcówce ciąży, jej nieprzyjemny mąż traktuje ją okropnie, ale ona to tłumaczy przed wszystkimi, bo przecież go kocha. Aż nagle spotyka psychologa. Widzi go dwa, trzy razy i już idzie wyczuć, że z obu stron to nie tylko relacja pacjentka-lekarz. Już abstrahując od tego, jak mega nieprofesjonalne to ze strony Krzysztofa, to te ukradkowe spojrzenia i pojawianie się bez ostrzeżenia, dzwonienie 'hej, jestem pod twoją kamienicą' - to zakrawa o stalkera. Jaki psycholog tak robi?
No ją mogą tłumaczyć jedynie hormony, ale też bym się kłóciła, skoro te same hormony pozwalają jej bronić męża przed bratem i bratową.

I te zdrobnienia! Natka, Natalka, Krzysiu. Serio? I to nie w rozmowie, co jakoś można było tłumaczyć. To narrator tak mówi o bohaterach. A to mocno kontrastuje z klimatem, który autorka tak bardzo próbuje tu przedstawić.

A krótkie rozdziały z perspektywy nieznanego typa to jedynie powtórzenia frazy, że wtapia się w tło i nikt go nie widzi, bo nie rzuca się w oczy. Ale po co? Te rozdziały nic nie wnoszą.

Historia mogłaby być całkiem dobra, gdyby wykonanie również trzymało poziom. A nie trzyma. I gdyby zakończenie było logiczne. A nie było.

A już sam powód zachowania Marka. No śmiechłam. Serio? Tyle czasu było ok, i nagle sobie ogarnęli, że są szlachcicami i nie chcą 'Natki' w rodzinie? Tragedia. Jakby zabrakło autorce pomysłu. I kolejny dowód na to, jak głupią postacią była Natalia. UWAGA SPOJLER! typ jej mówi, że chciał ją otruć, zabić ją i jej dziecko, bo jest zwykłym plebsem (przypominam, że do niedawna było ok),a ona chce się nim układać i dojść do porozumienia. Że co?! Brak mi słów c

Dla mnie to nie był horror. Ani nie czułam żadnego zapowiadanego przerażenia, ani same sceny też nie wywoływały dreszczyku. Nie wiem, w jaką kategorię wrzuciłabym ten tytuł, ale zbyt nudny na horror.

Dopiero teraz spojrzałam na ocenę na LC i aż mi się serce raduje, że nie jestem jedyną, która ma takie odczucia co do tej książki.

Jakie błędy denerwują Was w książkach, które przecież wpierw są dopieszczone przez samego autora, a potem przez wydawnictwo i szereg ich pracowników? 'Poszłem', 'wziąść'?

Tymi słowami zaczynam recenzję książki 'Śpij, dziecinko, śpij'.

Ciężarna Natalia wprowadza się do kamienicy, a jej mąż zbyt zajęty rodzicami i karierą nie bardzo zwraca na nią uwagę. Tym gorzej, że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
466
136

Na półkach: , , ,

Główna bohaterka Natalia Rogowska jest prawniczką, która spełnia swoje marzenie i wraz z mężem kupuje mieszkanie w starej kamienicy w Krotoszynie. Jest w ostatnich tygodniach ciąży. Ale już pierwszej nocy w nowym miejscu budzi ją przeraźliwy płacz dziecka, którego nie słyszy nikt poza nią. Niepokój potęguje fakt, że w kamienicy nie mieszka żadne dziecko a sytuacja z dnia na dzień się pogarsza: pojawiają się złowrogie sny o starej kobiecie i martwych noworodkach, a gdzieś spod podłogi, dochodzą dźwięki kołysanki. Kobieta obawia się, że traci zmysły i postanawia poszukać pomocy u psychologa. Sama postanawia dowiedzieć się więcej o przeszłości budynku i jego mieszkańcach. Pod domem rosną jak szalone tajemnicze krzewy białych róż, które próbują wedrzeć się do domu. Wkrótce okazuje się, że kobieta walczy nie tylko z jednym wrogiem.

Jest to moje drugie spotkanie z twórczością Pani Jolanty, uważam, że ta powieść jest znacznie lepsza od „Krzyk ciszy” (a dodam, że również bardzo mi się podobała). Czytając wczuwamy się w klimat grozy: stara kamienica, okrutna przeszłość i piętno, które spoczywa na tym miejscu daje o sobie znać. Powieść budzi niepokój, zwłaszcza sama końcówka.. Autorka sprytnie prowadzi historię w taki sposób, że zarówno główna bohaterka, jak i czytelnik popada w wątpliwość co jest prawdą. Pani Joanna łączy ze sobą thriller ze zjawiskami paranormalnymi, przez co wprawia w dreszczyk emocji wywołując (nie raz i nie dwa..) ciarki na ciele. Czytało się dobrze, mimo dość pokręconych koneksji rodzinnych bohaterów. Przyznam, że czytałam skrajne opinie o tej powieści, jednak wszystko sprowadza się do tego, że jest to kwestia gustu, trochę jak z Kingiem – albo się kocha, albo.. niekoniecznie ;)

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka

Główna bohaterka Natalia Rogowska jest prawniczką, która spełnia swoje marzenie i wraz z mężem kupuje mieszkanie w starej kamienicy w Krotoszynie. Jest w ostatnich tygodniach ciąży. Ale już pierwszej nocy w nowym miejscu budzi ją przeraźliwy płacz dziecka, którego nie słyszy nikt poza nią. Niepokój potęguje fakt, że w kamienicy nie mieszka żadne dziecko a sytuacja z dnia na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
87
3

Na półkach:

Horror Roku 2022? Żart, wręcz mały skandal. Mam uwierzyć, że ta książka jest lepsza od "Poławiacza", "Echo", czy też "Demana" albo "Przypadłości"? To już chyba lepiej (odrobinę) by było, jakby wygrał Masterton. Niestety ale "Śpij, dziecinko, śpij..." nie powinno być nawet nominowane, ponieważ nie spełnia kryteriów powieści grozy, momentami jest napisana wręcz amatorsko, nawet korekta trochę zaspała.

Horror Roku 2022? Żart, wręcz mały skandal. Mam uwierzyć, że ta książka jest lepsza od "Poławiacza", "Echo", czy też "Demana" albo "Przypadłości"? To już chyba lepiej (odrobinę) by było, jakby wygrał Masterton. Niestety ale "Śpij, dziecinko, śpij..." nie powinno być nawet nominowane, ponieważ nie spełnia kryteriów powieści grozy, momentami jest napisana wręcz amatorsko,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
131

Na półkach:

Krotoszyn. Natalia Rogowska - młoda, ciężarna prawniczka, kupuje wraz z mężem wymarzone mieszkanie w starej kamienicy. Szczęście mija jednak szybko, gdy już od pierwszej nocy, kobieta słyszy dziwne odgłosy i płacz dziecka. Niepokój potęguje fakt, że w kamienicy… nie mieszka żadne dziecko… Z dnia na dzień, jest coraz gorzej. Pojawiają się złowrogie sny o starej kobiecie i martwych noworodkach, a gdzieś spod podłogi, dochodzą dźwięki starej, mrocznej kołysanki. Co ciekawe, nikt oprócz Natalii nie słyszy, ani nie widzi nic niepokojącego. Obawiając się o swoje zdrowie psychiczne, kobieta szuka pomocy u psychologa. Powoli na jaw zaczynają wychodzić przerażające fakty o starej kamienicy, ogromnym różanym krzewie rosnącym przy budynku, a w życie Natalii coraz gęściej ściele się mrok…
**
„Śpij, dziecinko, śpij…” to opowieść nieco mroczna, nieco niepokojąca, choć na próżno szukać tu strachu, który nie pozwoli wstać nocą z łóżka. Fabuła jest ciekawa. Kobieta w ciąży, dziwne zjawiska w jej mieszkaniu, ponura historia kamienicy, niepokojące róże za oknem i ta kołysanka, od której skóra cierpnie. Do tego mamy solidnie rozbudowany wątek obyczajowy, co sprawia, że książka jest dość lekka, choć została, co ciekawe, sklasyfikowana jako horror. Akcja rozgrywa się powoli, zagrożenie dla Natalii i jej nienarodzonego dziecka wzrasta, a dodatkowo w jej rodzinie sprawy coraz bardziej się komplikują. Spędziłam z tą lekturą całkiem miły czas, ale jak wiecie, uwielbiam motywy paranormalne i ich obecność w książkach (jeśli jest wymyślona z sensem),podnosi ich ocenę w moich oczach ☺️

Krotoszyn. Natalia Rogowska - młoda, ciężarna prawniczka, kupuje wraz z mężem wymarzone mieszkanie w starej kamienicy. Szczęście mija jednak szybko, gdy już od pierwszej nocy, kobieta słyszy dziwne odgłosy i płacz dziecka. Niepokój potęguje fakt, że w kamienicy… nie mieszka żadne dziecko… Z dnia na dzień, jest coraz gorzej. Pojawiają się złowrogie sny o starej kobiecie i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
146
14

Na półkach:

Opowieść jedynie dla fanów gatunku.

Opowieść jedynie dla fanów gatunku.

Pokaż mimo to

avatar
1443
1443

Na półkach:

Oj... to jest złe... a ja naprawdę nie lubię trafiać na złe książki, bo okropnie się o nich potem pisze i człowiek ma takie wewnętrzne poczucie nieprzyjemnego zadziwienia, że nie trzeba dobrze pisać, by coś wydać. ŚPIJ, DZIECINKO, ŚPIJ... już sam tytuł daje nam sygnał ostrzegawczy i ja ten sygnał odczytałam, ale ostatnio zobaczyłam, że na lubimy czytać w plebiscycie ten horror wygrał... jejku... nieśmieszny żart, który (co gorsza) przekonał mnie do sięgnięcia po tę książkę.
Jolanta Bartoś niestety nie jest dobrą pisarką. Jej styl przypomina mi raczej moje opowiadania z czasów gimnazjalnych... a myślę, że może nawet były trochę bardziej znośne, bo zajmowały parę stron, a nie trzysta pięćdziesiąt. Bardzo mi przykro, ale nie mogę nic dobrego o stylu tej pani napisać. Dialogi są koszmarne, opisy straszne (i nie chodzi mi o straszne - bo horror - tylko straszne - bo fatalnie napisane). W tej książce nic się nie dzieje, cały czas główna bohaterka miota się jak szalona, bo słyszy głosy, płacz dziecka itd. Absurd goni absurd, nie dość, że duchy przeszłości są niesamowicie stereotypowe, to prywatna drama bohaterki jest chyba jeszcze gorsza, słabsza, omdlewająco naiwna i również do krwi stereotypowa i przewidywalna.
Stworzone przez Bartoś postaci są papierowe. Autorka namnożyła nazwisk i imion i chyba myślała, że samo imię i nazwisko daje nowego bohatera... a niestety to tak nie działa. Kurcze... no nie mam dobrych słów, zawiodłam się okropnie, bo wierzyłam, że książka będzie przynajmniej dobra, a tu dostałam poziom mniej więcej taki, jaki prezentują tvn-owskie produkcje typu "zdroady", "szpital" itd.itp. Odradzam. Jedynym plusem jest fakt, że w ŚPIJ, DZIECINKO, ŚPIJ... nikogo się nie obraża i nie ma jakiegoś postrzelonego, współczesnego mędrkowania (jednak znalazłam coś dobrego).

ojjjjjjjjj
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki

Oj... to jest złe... a ja naprawdę nie lubię trafiać na złe książki, bo okropnie się o nich potem pisze i człowiek ma takie wewnętrzne poczucie nieprzyjemnego zadziwienia, że nie trzeba dobrze pisać, by coś wydać. ŚPIJ, DZIECINKO, ŚPIJ... już sam tytuł daje nam sygnał ostrzegawczy i ja ten sygnał odczytałam, ale ostatnio zobaczyłam, że na lubimy czytać w plebiscycie ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
441
395

Na półkach: , ,

Całkiem niezły horror, myślę, że autorka ma potencjał. Ciekawy pomysł na fabułę. Jest trochę niedociągnięć. Jednakże im dłużej czytałam, tym było ciekawiej.

Całkiem niezły horror, myślę, że autorka ma potencjał. Ciekawy pomysł na fabułę. Jest trochę niedociągnięć. Jednakże im dłużej czytałam, tym było ciekawiej.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    338
  • Przeczytane
    316
  • 2023
    31
  • Posiadam
    16
  • 2022
    16
  • Legimi
    9
  • Teraz czytam
    8
  • Horror
    6
  • Audiobook
    5
  • Wyzwanie LC 2023
    4

Cytaty

Więcej
Jolanta Bartoś Śpij, dziecinko, śpij Zobacz więcej
Jolanta Bartoś Śpij, dziecinko, śpij Zobacz więcej
Jolanta Bartoś Śpij, dziecinko, śpij Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także