Zamazała mnie mgła/Le brouillard m’effaça
Ten tomik jest znakomity. Prosty w swojej dykcji, ale zmuszający nas do lektury wnikliwej, bowiem te wiersze nazwałbym introwertycznymi. Wszystko tu dzieje się we „wnętrzu egzystencjalnym”. Gdzieś obok nas – jak zwykle – toczy się codzienność, ale to nie ona jest bohaterką tych wierszy. Kiedy odwracamy na drugą stronę „monetę” naszego istnienia, to tam toczy się świat własny i niepowtarzalny.
Leszek Żuliński
Kształty
Moja ręka wydłużyła się
o sto dwadzieścia centymetrów
Roztrącam krzyki ludzi
bez ciał
Buty rozpoznają ulice
po kształcie kostek brukowych
Tylko one są
człekokształtne
Formes
Mon bras se rallongea
de cent vingt centimètres
Je disperse les cris des gens
sans corps
Mes chaussures reconnaissent les chemins
à la forme des pavés
Seuls ces derniers
ont une forme humaine
Biel
Dotykam odprysków lakieru
na białej lasce
Urywa się brzeg
Przestrzeń milczy
Tylko chmury krzyczą
błyskawicami
Pazury orzą skórę
Zlizuję deszcz i krew
Blancheur
Je palpe des éclats de vernis
sur une canne blanche
Le rivage se brise
L’espace demeure muet
Seuls les nuages hurlent
des éclairs
Les griffes labourent ma peau
Je lèche la pluie et le sang
Piękna
Rozsypały się kolory
Sznuruję buty na czarno
Sadzę w głowie cebulki
Włosy zaplatam w ścieżki
Obiecałeś pokazać mi zapach barw
Oglądam dłońmi orchidee
A ty wciąż powtarzasz
że jestem piękna jak one
Belle
Les couleurs se dispersèrent
Je lasse mes chaussures en noir
Plante des racines dans ma tête
Tresse mes cheveux en sentiers
Tu as promis de me montrer l’odeur des couleurs
Je regarde les orchidées avec mes mains
Et toi, tu ne cesses de répéter
que je suis belle comme elles
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Piękny, polsko-francuski zbiór lapidarnych w większości wierszy. Zastanawia mnie jego niezwykła w moim przypadku siła oddziaływania, bo nie jestem fanką poezji "prostej", zrozumiałej "dla każdego" i do tego programowo lakonicznej. Tu jednak zwięzłości towarzyszy niesłychana kondensacja i nasycenie tych wierszy. Nasycenie zmysłowe: często synestezyjne ("Słyszę jak liście / oddychają światłem"; "Czuję jak rosną mi źrenice / Na dłoniach"),ale też tajemniczo introwertyczne (o czym pisze w przedmowie Leszek Żuliński) i ujmujące jednocześnie, jak we fragmencie "roztapiam światło milczeniem", gdzie, za sprawą swoistego odwrócenia zwyczajowo skorelowanych ze zjawiskami przymiotów, światło zyskuje postać śnieżnej bryły, podczas gdy milczenie nabiera kojącej materialności ciepłego oddechu. Wszystko to jest możliwe w upojeniu miłosnym, które okazuje się kluczem do, z jednej strony, romantycznie głębokiego postrzegania, "widzenia sercem" ("Odwracam oczy plecami" brzmi jak wolicjonalne rozwinięcie szekspirowskiego "Widzę! -- Gdzie? -- Przed oczami duszy mojej"); z drugiej -- do wyznań takich jak: "Twoje ciało / Czuję poza słowami ". Tego ostatniego nie należy moim zdaniem rozumieć jako założenia istnienia rzeczywistości zawsze uprzedniej wobec języka i, w ten sposób, powrotu do procederu wtłaczania naszej relacji z tą rzeczywistością w schemat jej prostego językowego odwzorowania (referencji). Widziałabym w tej frazie raczej pseudonim doświadczenia miłosnego, które "rozsadza" zmysły na tyle, że otwierają się różne niestandardowe przegródki, unikając przyporządkowania do etykiet: "językowe" vs "cielesne".
Piękny, polsko-francuski zbiór lapidarnych w większości wierszy. Zastanawia mnie jego niezwykła w moim przypadku siła oddziaływania, bo nie jestem fanką poezji "prostej", zrozumiałej "dla każdego" i do tego programowo lakonicznej. Tu jednak zwięzłości towarzyszy niesłychana kondensacja i nasycenie tych wierszy. Nasycenie zmysłowe: często synestezyjne ("Słyszę jak liście /...
więcej Pokaż mimo to